Któż nie kocha lata? Piękna pogoda, słońce, które praży i opala, piękne widoki, kwitnące dookoła pachnące kwiaty. Jednak lato kojarzy się nam głównie z wakacjami, dalekimi wyjazdami, z czasem, gdy uciekamy od wszelakich problemów i trosk, próbujemy się zrelaksować, odpocząć, zapomnieć lub choćby wyciszyć. Szum morskich fal, piękno horyzontu, miękkość i wspaniałość plaży zachęcają, by rozłożyć koc i zatopić się w dobrej lekturze, jednak - przede wszystkim - pozytywnie nastrajają. Leżąc i obserwując inne osoby możemy dostrzec całą gamę różnych zachowań. Mogą zainteresować nas twarze, mimika, a ich obserwacja sprzyja rozwijaniu wyobraźni, a także dobrej zabawie. To właśnie z twarzy możemy wyczytać najwięcej. Możemy dostrzec na nich troski, radość, smutek, czy też pewną dozę tajemniczości.
"Każde serce skrywa swoją tajemnicę" - głosi włoskie przysłowie.
Dobry obserwator zauważy kogoś, kto chętnie podzieli się skrawkiem swojego życia... Wystarczy tylko uchwycić dany moment, by dowiedzieć się więcej. Jak to jest, że łatwiej zwierzyć się obcej osobie niż komuś bliskiemu? Bohater powieści Kolory tamtego lata, znany pisarz, podczas pobytu wakacyjnego miał okazję zapoznać się z niesamowitą historią młodej Amerykanki - Eliany. Jej historia jest pełna ciepła, miłości, ale także rozczarowań, bólu i tęsknoty, tęsknoty za czymś, co przeminęło...
Eliana to młoda i zdolna malarka, która poznaje przystojnego i szarmanckiego Włocha. "Miłość jest ślepa, ale małżeństwo przywraca wzrok" - głosi włoskie przysłowie. Kobieta traci dla niego głowę, a gdy przychodzi na świat ich syn, wyprowadzają się z Ameryki. Trafiają do uroczego miejsca w Toskanii, do willi, która od lat nalezy do rodziny Maurizia. To cudowne miejsce, które z czasem okazuje się złota klatką. Jedyną podporą dla Eliany jest jej szwagierka, Anna, która wspiera naszą bohaterkę, pomaga jej i kocha ją jak siostrę. Maurizio znika na całe tygodnie, ani żona, ani syn nie są dla niego priorytetem... Samotność coraz bardziej dokucza Elianie i jej synkowi. Z biegiem lat kobieta przestaje wierzyć w szczęśliwą przyszłość, jednak na jej drodze staje Ross Story, który zupełnie zmienia jej i swoje życie. Każdy zasługuje na miłość. Każdy potrzebuje miłości. Czy jednak istnieje prawdziwa miłość? Czy warto zmienić swe życie, zupełnie odwracając dotychczasowy porządek rzeczy? Czy istnieje przyjaźń między kobietą i mężczyzną?
Te i wiele innych pytań nasuwa się po lekturze znakomitej powieści Richarda Paula Evansa. Autor opisał niezwykle interesującą historię, ale - przede wszystkim - otwiera czytelnikowi oczy na to, co się dzieje wokół nas. Być może tego nie zauważamy, być może nie chcemy dostrzegać, jednak wielu z nas zazdrości innym ich dobrobytu, szczęśliwego małżeństwa, cudownej rodziny. Nasuwa się pytanie: czy aby na pewno jest tak słodko, jak sądzimy? Czy raczej to po prostu pozory? Warto cieszyć się z tego, co mamy, ale też nie warto bać się zmienić swojego życia.
Kolory tamtego lata to powieść, która wiele czytelnikom ofiaruje, która zmusza do przemyśleń nad własnym życiem, szczęściem i losem. Wspaniałym jej uzupełnieniem są niesamowite i jakże trafne przysłowia włoskie. Wiele z nich wartych jest zapamiętania. Tę historię warto poznać, ta historia potrafi pomóc nam spojrzeć na świat z optymizmem, ale - przede wszystkim - daje nadzieję... Bardzo wiele nadziei.
Może gdzieś na świecie jest jakaś inna kobieta, jakaś inna Eliana, Która czuje się jak w potrzasku i rozmyśla, czy ma jeszcze prawo do szczęścia. Boi się pokochać. Boi się mieć nadzieję. Boi się nadziei. Gdybym wiedziała, gdzie jest, to objęłabym ją ramieniem, przytuliła i powiedziała, że wolno jej płakać. Że wolno jej krzyczeć. Że wolno jej nawet walić rękami w ścianę. Ale nigdy nie wolno jej stracić nadziei.
Czy można dostać drugą szansę i rozpocząć wszystko od nowa? James Kier zginął w wypadku. Tak przynajmniej wszystkim się wydawało. On sam dowiedział się...
Charles James pragnie tylko jednego: spotkać się z kobietą swojego życia i poprosić ją o wybaczenie. Przeżył wstrząs, gdy samolot, którym miał lecieć...