O tym, że każdy człowiek ma wiele twarzy, skrywanych i ujawnianych wyłącznie w określonych sytuacjach czy w towarzystwie określonych osób, wiemy nie od dzisiaj. Rzadko tego rodzaju postawę nazywamy wprost kłamstwem. Nina Majewska-Brown pokazuje, co dzieje się, gdy nieszczerość wokół nas osiąga niewyobrażalną skalę. Gdy kłamstwa ze strony innych zaczynają nas przytłaczać. Gdy oszustwa uniemożliwiają nam osiągnięcie szczęścia.
Pola ma wszystko. Coraz więcej sukcesów na koncie, pracę, która daje jej satysfakcję, mamę, z którą znakomicie się dogaduje i mężczyznę marzeń. Wydaje się, że nie mogłaby pragnąć niczego więcej. Do czasu, gdy okazuje się, że każda z bliskich jej osób skrywa przed nią pewien sekret. Że o najbliższych nie wie jeszcze wszystkiego. Więcej: że nie wie nawet wszystkiego o sobie samej.
Podobno kłamiemy od 2 do 200 razy dziennie. Co ciekawe, kłamstwo łatwiej przychodzi osobom inteligentnym, bo mówiąc nieprawdę, trzeba przewidzieć konsekwencje wypowiadanych właśnie słów. Co ciekawe, okłamujemy nie tylko innych, ale i siebie. Częściej zaś po prostu udajemy, że nie widzimy rzeczy, które powinny nas zaniepokoić. Samym sobie wmawiamy, że wszystko jest w porządku. Pół biedy, jeśli takie kłamstwa dotyczą spraw mających niewielkie znaczenie. Gdy jednak nasze życie zaczyna opierać się na kłamstwach – naszych własnych i tych, które słyszymy z ust innych osób – problem zaczyna robić się coraz bardziej poważny.
Pod powierzchnią lekkiej powieści obyczajowej, za okładką, która przywodzi na myśl popularną serię młodzieżową „Pretty Little Liars” znajdujemy powieść ukazującą tę najgorszą stronę ludzkiej natury. Kłamstwo, oszustwo, dwulicowość, obmowa, zawiść, egoizm wpływają destrukcyjnie nie tylko na oszukiwaną najczęściej Polę, ale także na osoby, które – czasem w dobrej wierze – mówią nieprawdę. Psują relacje międzyludzkie, niszczą nas. Czasami mogą nawet doprowadzić do tragedii.
W Kłamstewkach – jak w życiu – problemów jest więcej. Jest poważna choroba kogoś bliskiego, jest konieczność pogodzenia się ze śmiercią, jest depresja, jest naturalne dla każdego człowieka pragnienie bliskości, przyjaźni, pomocy. Jest potrzeba posiadania prawdziwego przyjaciela, kogoś, komu można by było zaufać. Niestety, Nina Majewska-Brown nie pozwala czytelnikom trwać w złudzeniach. Nie warto ufać ludziom. Na pewno zaś nie wolno ufać im bezgranicznie. Autorka pokazuje, że zawsze należy pozostawić sobie pewien margines bezpieczeństwa. Bo nawet samych siebie nie możemy być do końca pewni – a co dopiero mówić o innych?
Nina Majewska-Brown jest wnikliwą obserwatorką ludzkich zachowań i charakterów. Swe wnioski ujmuje w formę świetnie brzmiących zdań, które zarazem niosą sporo życiowej mądrości. Swoich bohaterów autorka portretuje bardzo wiarygodnie, choć oczywiście tak duże nagromadzenie kłamstwa wokół jednej osoby należy odczytywać przede wszystkim jako zabieg literacki. Świetnie wypadają w powieści naprawdę dobre, inteligentne dialogi. To także dzięki nim Kłamstewka – mimo nagromadzenia niełatwych tematów poruszonych w książce – czyta się z dużą przyjemnością.
Powieść Niny Majewskiej-Brown pokazuje niebezpieczeństwa płynące z życia w kłamstwie i z akceptowania kłamstwa w swoim otoczeniu. To powieść o tym, że oszustwa nie wolno lekceważyć, sprowadzać go do z pozoru niewinnego miana „kłamstewka". Autorka przestrzega przed nadmiernym otwarciem się na innych ludzi, ale zachęca też do tego, by zaufać samemu sobie i nawet w najtrudniejszej chwili walczyć o siebie i swoje marzenia. Kłamstewka to świetna lektura nie tylko dla czytelniczek powieści obyczajowych.
W piekle Auschwitz, do którego trafiali mężczyźni i kobiety, rodziły się także dzieci. Auschwitz ma różne oblicza, lecz jednym z najgorszych...
Co zrobić, gdy świat się wali, bo najbliższa osoba cię okłamuje? Zosia prowadzi szczęśliwe życie, z kochającym Pawłem u boku i fantastyczną córką...