Każdy skrywa jakieś sekrety. Dobrze, jeśli tajemnice innych nie wpływają na ciebie. Ale co masz zrobić, jeśli twój partner, rodzic lub przyjaciel nosi w sobie sekret, a wszystko to odbija się na tobie?
Bohaterka książki "Kłamstewka", Pola, ma wszystko o czym zawsze marzyła. Świetnie dogaduje się z mamą, ma rewelacyjną pracę, w której się realizuje, osiągnęła upragniony sukces i wreszcie się zakochała. I to w kim? W mężczyźmnie idealnym!
Życie jak to życie, nie może być tylko pasmem dobrych zdarzeń. Pola orientuje się, że to co słyszy od innych, bliskich jej ludzi, dalekie jest od prawdy. A co najgorsze - sama nie wie o sobie wszystkiego.
A opowiedziana historia, podobno po częsci wydarzyła się naprawdę!
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Pewien serialowy doktor regularnie powtarzał, że „wszyscy kłamią” i coś w tym jest. Każdego dnia otacza nas większa lub mniejsze ściema. Reklamy próbują nam wcisnąć „lek na całe zło”, współpracownicy myślą wyłącznie o swoim awansie, a dzieci/rodzice pragną nam oszczędzić przykrości. Jak w tym świecie w cokolwiek wierzyć? Czy jest ktoś, kto nie będzie nas oszukiwał?
Pola nigdy nie miała w życiu łatwo, ale powoli wychodzi na prostą. Krok po kroku układają się wszystkie ważne elementy: rodzina, praca, może nawet miłość. Gdy wydaje jej się, że wszystko ma pod kontrolą, nagle okazuje się, że jej życie składa się z wielu kłamstw, półprawd i niedomówień.
Już sam tytuł skojarzył mi się z serialem „Wielkie kłamstewka” oraz dość popularnym cyklem młodzieżowym. Również sama okładka „krzyczy” o lekki klimacie i fabule związanej z pierwszymi miłościami czy szkolnymi intrygami towarzyskimi. Bo czy modelka z grafiki może mieć 40 lat? Nie sądzę. Tym właśnie tyle właśnie ma Pola, a jej życie to bynajmniej nie młodzieżowy film, tylko szara rzeczywistość. Z wszystkich skojarzeń, które miałam na początku, tylko nawiązanie do serialu miało jakiś sens. „Kłamstewka” to bowiem opowieść o codziennych problemach ludzi w średnim wieku, mniejszych i większych oszustwach, z którymi przychodzi im się borykać.
Poza tym, że książka wysyłała mi mylne sygnały i początek historii bardzo mnie zaskoczył, to szybko zamieniło się to w pozytywne uczucie. Pola nie jest bowiem ani trzpiotką, ani zrozpaczoną signielką. Zanim przejdziemy do nieuchronnego motywu miłosnego, otrzymujemy całkiem konkretnie zbudowaną rzeczywistość, w którym pojawia się wiele rozmaitych problemów. Trzeba przyznać, że autorka nie unika trudnych tematów, ale sprawiedliwie obdziela nimi bohaterów. W efekcie czego otrzymujemy ciekawie rozplanowaną siatkę wzajemnych powiązań i życiowych komplikacji. Akcja nie pędzie wyłącznie szlakiem wątku głównego, ale angażuje w opowieść wszystkie wykreowane postaci, dzięki czemu miałam wrażenie, jakbym faktycznie uczestniczyła w życiu tej grupy osób.
Temat miłości pojawia się później i rozwija bardzo niespiesznie. Podobało mi się, jak autorka podeszła do początków znajomości. Nie mamy tutaj typowych obrazków, gdzie oni padają sobie w ramiona po paru stronach, są idealni, nie mówią głupstw, a przez większość opowieści zastanawiają się, kim dla siebie są. „Kłamstewka” prezentują zagadnienie dużo bardziej realnie, pozwijają ludziom się poznać, a przede wszystkim nie unikają rozmów o uczuciach, czy statusie relacji.
Pola od wielu lat, po nieudanym małżeństwie, jest sama. Mimo to, teściowa nadal ją nachodzi i twierdzi, że jej syn się zmienił. Pewnego dnia Pola poznaje w pracy przystojnego mężczyznę, który od razu wpada jej w oko. O tej pory dużo się dzieje w jej życiu....
Szybko się czyta, koniec zaskakuje.
I choć trudno w to uwierzyć, ta historia po części wydarzyła się naprawdę.
Jeśli myślisz, że wiesz wszystko o swoim ukochanym, rodzinie czy przyjaciołach, to bardzo się mylisz. Każdy z nich skrywa jakąś tajemnicę. Lecz gdy sekrety innych zaczynają wpływać na twój los, zastanów się, z kim się zadajesz.
Pola ma wrażenie, że jest wyjątkową szczęściarą, bo zdaje się, że wszystko zaczęło jej się układać: osiągnęła sukces, ma pracę w której się spełnia, kochającą mamę i właśnie szczęśliwie zakochała się w mężczyźnie, który sprawia wrażenie idealnego.
I gdy już lepiej być nie może, niespodziewanie okazuje się, że żyje wśród półprawd i niedomówień, że nikt z otaczających ją ludzi nie jest tym, za kogo się podaje. W dodatku ona też nie wie o sobie wszystkiego. A gdy wychodzi na jaw, że ktoś szczególnie bliski mógł stać się dla niej największym zagrożeniem, jej świat rozpada się jak domek z kart.
"(...) należy cieszyć się tym, co mamy, bo na zamartwianie się, gdy coś się schrzani, będzie czas. Że zaklinanie przyszłości jest projektowaniem, a złymi myślami można na siebie ściągnąć nieszczęście. Że liczy się tylko tu i teraz."
Podobno statystycznie każdy z nas kłamie trzy razy na dobę. Nina Majewska-Brown wydobyła na wierzch najgorsze cechy charakteru człowieka, z jego zakłamaniem, dwulicowością, kombinowaniem, egoizmem, zawiścią. W tej książce w zasadzie nikt nie jest tym, za kogo się podaje. Każdy coś ukrywa, coś większego lub mniejszego. Ale co w tym najciekawsze, główna bohaterka też sama nie wie o sobie wszystkiego. Wychodzę z założenia, że zawsze lepsza najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo, które jak wiemy, prędzej czy później wyjdzie na jaw. Nie lubię żyć w niewiedzy, a co gorsza wtedy, gdy ktoś trzeci wie więcej na temat tego, co powinno dotyczyć tylko zainteresowanych osób. Poza tym nie ma ludzi idealnych, prawda? Tak łatwo jest się pogubić czy dać oszukać.
Autorka porusza wiele ważnych tematów. Prym oczywiście wiodą tytułowe kłamstwa. Ale oprócz tego pojawi się także choroba, śmierć bliskiej osoby, depresja, potrzeba wsparcia i towarzystwa, strach przed poproszeniem o pomoc, adopcja, utracone zaufanie czy tęsknota za miłością. To, o czym przeczytacie mogłoby przydarzyć się w prawdziwym życiu.
"Teraz wiem, że depresja to niekoniecznie: tłuste włosy, rozciągnięty, poplamiony dres i niemożność dźwignięcia się z łóżka. Depresja często wkłada szpilki i seksowną sukienkę, twarz pokrywa rozjaśniającym makijażem i uśmiecha się promiennie do ludzi na ulicy. Żeby tylko nikt nie zorientował się, jak bardzo nie odnajduje się w czasoprzestrzeni."
Historia to doskonale pokazuje, że nawet z największego życiowego galimatiasu można wyjść obronną ręką i ruszyć dalej. Ale czy warto ufać ludziom? Ta książka może mocno zachwiać naszą wiarę w człowieka. Jednak moim zdaniem trzeba po prostu spróbować zachować zdrowy umiar. Nie można ani bezgranicznie ufać ani zbytnio bać się, że każdy chce nas w jakiś sposób wykiwać.
Fabuła "ubrana" została w niezliczoną ilość sarkastycznych dialogów, co osobiście bardzo uwielbiam w książkach, gdyż pod tym płaszczykiem specyficznego humoru można znaleźć sporo życiowych prawd i wskazówek.
Dodam iż kolorowa, soczysta okładka z miejsca przyciągnęła moją uwagę. Skojarzyła mi się z dziewczęcością, kobiecością... Ale i zawartość książki również posiada mnóstwo kobiecości.
"Kłamstewka" to owiana sekretami i tajemnicami powieść udowadniająca, że najgorsza prawda zawsze wygra z kłamstwem. To książka otwierająca oczy na to, kim tak naprawdę są nasi bliscy i znajomi. Pokazuje, że warto walczyć o siebie i swoje marzenia. A Ty, co skrywasz?
Anka jest nieustannie zaskakiwana przez życie i najbliższych. Nie dość, że przeprowadza się na znienawidzoną wieś, że nareszcie przeciwstawia...
Na końcu będziesz pamiętał nie słowa wrogów, lecz milczenie przyjaciół. Gdy wojna przetacza się nad głowami Zabierzyńskich, wydaje się, że limit nieszczęść...