Nauka szkolna na żadnym z etapów edukacyjnych nie należy do łatwych. Wiele na ten temat może powiedzieć bohaterka książeczki Jak przeżyłam w pierwszej klasie gimnazjum, opowieści o kolejnych przygodach Taluli, która – doskonale znana czytelnikowi z poprzednich tomików serii Dziennik Taluli (Chcę kota i normalnych rodziców oraz Wymienię kiepską przyczepę na kompetentnych rodziców) – nie pozwoli się nudzić.
Czas biegnie nieubłaganie szybko i Talula rozpoczyna naukę w gimnazjum. Najgorsze, że Adela dostała się do klasy równoległej, a w ławkach trzeba siedzieć zgodnie z kolejnością alfabetyczną. Taluli przypadł do towarzystwa Janek. Teraz, kiedy udało jej się jakoś przeżyć pierwszy najgorszy tydzień nauki, z pewnością będzie już (oby!) tylko lepiej. I pewnie byłoby lepiej, gdyby nie dziennik telewizyjny, którego opracowanie jest obowiązkiem każdego gimnazjalisty. Jaki – aby zainteresować widzów – ma wybrać temat? Czy może to być melodramat o Taluli niezrozumianej przez nikogo (tym bardziej przez o rok starszego brata Łukasza, którego Talula nadal uważa za jednostkę beznadziejną, okropną i najgłupszą na całym świecie)? No i skąd zdobyć pieniądze na zakup wiewiórki koreańskiej (wprawdzie tata uczulony jest na sierść, ale przecież nie sierść wiewiórki!). Dobrze przynajmniej, że wskaźnik popularności Taluli podskoczył dużo powyżej średniej.
Publikacja Wydawnictwa Muchomor bawi od pierwszej strony. Uczniów od czwartej klasy szkoły podstawowej zainteresują bogate w dowcip zapiski (każdy rozpoczyna się od wyszczególnionego przez Talulę dnia tygodnia, daty mieszczącej się w przedziale trzech miesięcy oraz miłych słów Kochany dzienniku!). Treść zapisków odzwierciedla sytuacje znane dzieciom z ich własnego życia: relacje rodzinne, kontakty z rówieśnikami, spotykani ludzie, szkolne obowiązki, dążenia związane z realizacją planów, rozterki towarzyszące dorastaniu, nadzieje (również te, które legły w gruzach), obawy, uczucia – wszystko to pomoże młodemu czytelnikowi zmierzyć się z jego własną (wcale nie łatwą) rzeczywistością. Tekst Marion Achard został uzupełniony ilustracją Taluli w towarzystwie wymarzonej wiewiórki koreańskiej (na okładce) autorstwa Guillaume Reynarda. Zachętą do lektury będą również interesujące dialogi, powiększone odstępy między linijkami, krótkie teksty, częste akapity, niewielki format i twarda okładka.
Czytelnikowi nie pozostaje nic innego, jak skorzystać z zaproszenia zabawnej Taluli i zagłębić się w treść książeczki Jak przeżyłam w pierwszej klasie gimnazjum. Uśmiech na twarzy oraz dobra zabawa – gwarantowane!
Nowe przygody Taluli, dowcipnej bohaterki książki Chcę kota i normalnych rodziców. Tym razem Talula naprawdę tego nie zniesie: planowała spędzić letnie...
Urodziłam się nie w tej rodzinie! Moi rodzice są artystami. Cyrkowymi! Za każdym razem, gdy to mówię, moje koleżanki wołają: "Ale masz szcęście!" Szczęście...