„Dom nad Rozlewiskiem” to pogodna, przejmująca opowieść o ludziach i ich codziennych troskach, której akcja rozgrywa się na mazurskiej wsi, w otoczeniu lasów i jezior, wśród życzliwości mieszkających tam ludzi. Miejsce to, oddalone od świata, w którym życie toczy się w zawrotnym tempie, sprawia wrażenie oazy spokoju, wyciszenia i refleksji nad dotychczasowym i przyszłym życiem.
Małgorzata, główna bohaterka powieści, jest zawiedziona niepowodzeniem w pracy i rozczarowana relacjami w małżeństwie. Postanawia zamienić swoje wygodne życie w Warszawie na mazurską przygodę, która z czasem stanie się jej całkiem nowym życiem. Innym, zaskakującym, wymagającym wielu wyrzeczeń i nowych umiejętności, pełnym niespodzianek, niosącym z sobą konieczność zmiany przyzwyczajeń i priorytetów. To nowe życie będzie od niej wymagało zamiany eleganckich butów na szpilkach na mało kobiece kalosze z wysoką cholewką, zamiany wygodnego, połyskującego wywoskowaną karoserią samochodu na ciężki i nieustannie ubłocony wóz terenowy, zamiany dietetycznych płatków śniadaniowych na bardziej kaloryczne posiłki, a także zamiany tętniącego życiem wielkiego miasta na ciszę i pozorną nudę wiejskiego krajobrazu. Ale to odmienione życie przyniesie jej również zupełnie nowe wartości. Małgorzata odnowi utracone w dzieciństwie relacje z matką, odnajdzie sens i radość życia, a co najważniejsze – w mazurskiej scenerii, pośród lasów i jezior, odnajdzie samą siebie. To ostatnie odkrycie będzie dla niej najważniejsze. Dla niej oraz dla świata, który ją otacza. Dla wszystkich bliskich jej osób – dla matki, córki, męża, dawnych znajomych z pracy i wielu nowych osób, które pozna i pokocha w malowniczym zakątku Polski, w domu nad rozlewiskiem.
Z książki „Dom nad rozlewiskiem” biją ciepło i życiowa mądrość. Historia ta jest nasączona troską o szczęście rodzinne, o poprawność międzyludzkich relacji, o satysfakcję z każdego dnia życia. To opowieść o tym, że radość można znaleźć zarówno w długich wieczornych rozmowach z bliskimi, samotnych spacerach wypełnionych marzeniami, jak i w zapachu domowej konfitury. Jest to także opowieść pełna poczucia humoru, błyskotliwych i dowcipnych ocen rzeczywistości, serwowanych nam przez Małgorzatę - narratorkę i bohaterkę „Domu nad rozlewiskiem”.
Książkę tę polecam wszystkim kobietom. Kobietom w różnym wieku. By inaczej spojrzały na siebie, na rodzinę, której są częścią i na ludzi, z którymi żyją. By z szacunkiem i dumą przyjmowały i realizowały rolę tworzenia domu, budowania rodzinnych tradycji i kreowania rodzinnej historii. By nie zapomniały, iż ta niezwykła rola jest wielkim wyróżnieniem dla każdej kobiety. Książkę tę polecam także mężczyznom. Tym, którzy znają i cenią wartość rodzinnego ciepła oraz tym, którym praca i codzienne obowiązki przysłoniły nieco świat życia rodzinnego.
Dzięki tej książce z pewnością wszyscy odnajdą właściwą drogę – do siebie, do rodziny, do własnego „domu nad rozlewiskiem”. Bo choć autorka książki przeplata swoją opowieść szeregiem przepisów kulinarnych na pyszne, domowe wyroby, to najważniejsze przepisy, jakie znajdziemy w „Domu nad rozlewiskiem”, dotyczą życiowych wyborów, ludzi i rodziny.
Stefan od kilku lat jest na emeryturze. Zaradny, lubiący pracę w warsztacie, cały czas otwarty na zmieniający się świat. Planowali z żoną wspólną...
Marianna, lat kilkadziesiąt z lekkim plusem, nie jest specjalnie przebojowa i żadna z niej superbohaterka. Jest za to kobietą, z którą chce się...