Sandra Cicha w „Deprawacji” zabiera nas do świata gdzie ma ogromne znaczenie fakt, czy dziewczyna ma ukończone 15 lat. To na szczęście nie jest zmartwieniem czytelnika a powinno napawać niepokojem facetów buszujących w internecie na różnych, różowych portalach. Autorka zdaje się przemawiać do rodziców aby zwrócili większą uwagę na to co robią ich pociechy nie tylko w sieci ale też co skrywają szafach. Teraz będzie tylko mroczniej. W Czersku powstaje ośrodek dla bestii. Tak, tych bestii co to niegdyś stworzoną ad hoc ustawę pozwalającą na umieszczenie ich w takim ośrodku po zakończeniu kary za popełnienie przestępstw na tle seksualnym a w dalszym ciągu stwarzających realne zagrożenie dla społeczeństwa. W tym czasie dochodzi do zaginięcie dwóch nastolatek. Obserwujemy jak gość zwany Patronem prowadzi internetowe konwersacje w określonym celu, o którym każdy rodzic nastolatki wolałby się nigdy nie dowiedzieć. W sprawę angażuje się gliniarz i pani kurator sądowa. Może i Pani Sandra nie oddaje w pełni ładunku emocjonalnego kreowanych postaci w powieści ale moim zdaniem zadaje jedno z najważniejszych pytań ostatnich lat. Czego młodzież szuka w internecie?
Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym, ma męża i troje dzieci. Dzieci są cudowne, mąż - jakby trochę mniej. Zaniedbywana i traktowana z coraz większą...
Nie wszystko jest takie, jak się nam wydaje... Po burzliwych przejściach w życiu osobistym Joanna Grabowska ma nadzieję na upragnioną stabilizację u boku...