Miłość nie wybacza
Czersk to mała miejscowość, której mieszkańcy bardzo dobrze się znają i wiedzą o sobie niemal wszystko. A przynajmniej tak im się wydaje…
Gdy w mieście znikają dwie młode dziewczyny, iluzja lega w gruzach. Początkowo wszyscy są przekonani, że nastolatki z trudną przeszłością uciekły z domu. Odnalezienie brutalnie okaleczonych zwłok jednej z nich kładzie kres plotkom, jednocześnie wywołując lawinę kolejnych. Mieszkańcy boją się, że zbrodnia ma związek z niedawno otwartym „ośrodkiem dla bestii”, w którym osadzani są najbardziej niebezpieczni przestępcy bez szans na resocjalizację.
Rozwiązaniem zagadki zajmuje się Robert Grubicki, policjant Komendy Powiatowej w Chojnicach oraz kuratorka sądowa, Małgorzata Drobińska. Badając kolejne tropy, odkrywają brudne sekrety i niebezpieczne obsesje mieszkańców, które z dnia na dzień coraz bardziej komplikują śledztwo… Czy uda im się dotrzeć do prawdy?
– Wracając do tematu Oliwii, to nie za bardzo przejęłam się jej zniknięciem. Uważałam, że zwiała z domu, by uniknąć konsekwencji. Policja zaliczyła ją do osób zaginionych drugiej kategorii. W końcu to recydywistka w tej dziedzinie. Uciekała już tyle razy, że na większości nie zrobiło to wrażenia. Jednak kiedy zaginęła też twoja podopieczna, zaczęłam się zastanawiać, czy te sprawy nie są ze sobą jakoś powiązane. Bo czy to może być przypadek?
Zastanowiłam się nad tym, co powiedziała, i musiałam przyznać jej rację.
– Obie zaginęły w krótkim odstępie czasu. Jednak Emilia w przeciwieństwie do Oliwii nigdy nie uciekała z domu. Nawet wtedy, kiedy ćpała.
– Jednak obie zniknęły nagle. Oliwia nie doszła do szkoły, a Emilia rozpłynęła się w powietrzu niemal pod domem. Mojej nielaty nie ma już dwa tygodnie, a ona nigdy nie przepadała na tak długo.
W Czersku powstaje „ośrodek dla bestii”, w tym samym czasie giną dwie nastolatki, a wśród mieszkańców wybucha panika. Kuratorka sądowa, mająca dozór nad jedną z zaginionych, próbuje rozwiązać zagadkę. „Deprawacja” zadaje ważne pytanie: czy wiesz, co Twoje dziecko robi w sieci?
Polecam
Aleksandra Popławska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-02-16
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 366
Język oryginału: polski
Pytałam się was o fantastykę, czy czytacie. Teraz chciałabym się was spytać, kto z was lubi zagłębić się w dobry kryminał?
Jeśli są tu fani kryminałów, to już spieszę z poleceniem naprawdę dobrego kryminału polskiej autorki. “Deprawacja” Sandry Cichej jest świetnym kryminałem, który przenosi nas do małego miasteczka, w którym młode dziewczyny znikają bez śladu. Największym atutem tej książki jest jedna z głównych bohaterek, zawód, jaki wykonuje, rzadko występuje w książkach, chyba że ja się nie spotkałam z takowym. Chodzi tu u kuratora sądowego, osobiście nie spotkałam się z książką, której fabuła była przedstawiana właśnie przez osobę pracującą w takim zawodzie. Przyznaję, że jest on ciekawy z jednej strony, jednak z drugiej dołował mnie strasznie, ilość osób, którymi się zajmowała główna bohaterka, niekiedy mnie przytłaczał, a już na pewno przytłaczały mnie problemy wszystkich ludzi. Drugim bohaterem, który przedstawia nam tę historię, jest policjantem, który zajmuje się sprawą zaginionych dziewczyn.
Od razu chciałabym was uczulić, że autorka nie skupiła się tylko na zaginionych dziewczynach. Przedstawiła nam kilka historii, które mi złamały serce. Autorce udało się pokazać ogrom niesprawiedliwości, która może spotkać młodą osobę. Jednak nie tylko niesprawiedliwości, niezrozumienia, przeszkód w drodze, by wyjść w końcu na prostą i chyba najważniejszy aspekt, jaki został przedstawiony czytelnikowi- nigdy nie wiadomo, kto kryje się po drugiej stronie ekranu telefonu, czy monitora. Nie jest to historia tylko o zbuntowanych nastolatkach, jest to historia pokazująca prawdę, przerażająca prawdę, której chyba nie chcemy widzieć na co dzień, a wierzcie mi, powinniśmy.
W małej miejscowości, w powiecie chojnickim, zaginęły dwie nastolatki. Jedna z nich to znana chojnickiej policji uciekinierka, która sprawia rodzicom wiele problemów, druga z nich to tegoroczna maturzystka, która miała problemy z narkotykami, jednak wszystko wskazywało, że wyszła już na prostą. Sprawę prowadzi chojnicki policjant Robert Grubicki, który odkrywa wiele brudów mieszkańców Czerska. W rozwiązaniu tej sprawy pomaga mu kuratorka sądowa Małgorzata Drobińska, która oprócz chęci odnalezienia zaginionych dziewczyn, próbuje pomóc swoim podopiecznym, oraz odnaleźć się w nowej pracy.
Przyznaję się wam szczerze, że pewnie nie sięgnęłabym po ten tytuł, gdyby nie miejscowość, w której rozgrywają się wydarzenia. Od Czerska dzieli mnie 7 km, jestem tam dosłownie codziennie i taka podróż, przez tak znajome ulice, była niesamowitym doświadczeniem. Spacer wraz z panią kurator, korytarzami liceum, w którym się uczyłam, było sentymentalną podróżą. Teraz po lekturze tego kryminału, wiem, że nie mogę omijać takich perełek, a kryminały będą częściej gościć na moich półkach.
A wy sięgnęlibyście po książkę, gdzie fabuła rozgrywa się miejscu, które znacie jak własną kieszeń?
Trochę już wam pochwaliłam “Deprawację”, jednak mam jeden mały problem z tą książką, mianowicie strasznie mnie irytowało powtarzanie, kim była zaginiona. Najpierw rozmowa rodziców z panią kurator, potem z nauczycielką, chłopakiem, przyjaciółmi i na koniec rozmowy z policją, cały czas powtarzane były te same fakty, myślę, że można było tej powtarzalności uniknąć. Zarazem rozumiem też to, jak ważny był przekaz tych słów, że zaginiona nie była święta, że miała swoje za uszami. Jednak mimo wszystko odrobinę mnie ta powtarzalność dręczyła, ale od razu zaznaczam, że to był jedyny problem, jaki miałam z tą książką. No, może jedynie zakończenie było takie, że nie mogłam podnieść szczęki z podłogi.
Autorka bardzo wprawnie wodziła nas za nos, przedstawiając nam co rusz nowych podejrzanych. Sama kilka razy byłam pewna, że rozgryzłam zagadkę, a tu zonk, pstryczek w nos od autorki i od nowa musiałam się zastanawiać, kto tu jest tym złym. Samo rozwiązanie sprawy było dla mnie niemałym szokiem i do samego końca nie wpadłam na nie.
Jak wspominałam towarzyszenie pani kurator w jej pracy, było ciekawym doświadczeniem i bardzo podobał mi się fakt, że autorka właśnie to jej oddała głos i pokazała nam, jak wygląda praca kuratora.
Miałam już kończyć, ale nie mogę nie wspomnieć o Patronie, postaci, która chyba była najgorszą szumowiną w tej historii, no dobra, jedną z najgorszych. Jednak jego postać pokazała mi, że jako matka nastolatki, która myśli, że wie, co jej dziecko robi w internecie, mogę się mylić i przede mną jeszcze wiele rozmów z Młodą, o zagrożeniach, które czyhają na nią w Internecie.
Podsumowując, polecam wam ten kryminał, myślę, że spodoba się nawet totalnemu laikowi jak ja. Nie mogę się doczekać, aż moja przyjaciółka, mieszkanka Czerska również ją przeczyta i będziemy mogły podyskutować o niej. Dziękuję bardzo za książkę do recenzji wydawnictwu Novae Res, a pani Sandrze gratuluję świetnej książki, wiem, że w najbliższej wolnej chwili sięgnę po inne książki autorki, bo bardzo spodobało mi się jej pióro.
Nie zawsze wszystko co się wydaje na pierwszy rzut oka oczywiste i wyraźne, zawsze takie jest. Czasem nasze wyobrażenia bywają złudne i mylne. Łatwo, na podstawie pierwszego wrażenia, można kogoś niesłusznie oskarżyć lub skrzywdzić … Przekonajmy się, czy nie lepiej czasami wstrzymać się z pochopnymi osądami niż bez refleksji i pod wpływem impulsu rzucać niesłuszne oskarżenia …
Znajdujemy się w małej miejscowości, Czersk. Wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Trudno być anonimowym i zachować prywatność. W tej małej miejscowości znikają dwie nastolatki. Od razu pojawia się przekonanie, że uciekły z domu, już wcześniej sprawiały problemy wychowawcze. Gdy jednak zostają wkrótce odnalezione zwłoki jednej z nich, w miasteczku zaczyna panować panika. Ktoś brutalnie potraktował zaginioną, działał albo pod wpływem silnego wzburzenia, albo realizował swój zamysł. Podejrzenie od razu pada na mieszkańców ośrodka „dla bestii” - najgroźniejszych przestępców, który niedawno otwarto w Czersku. Mieszkańcu są przekonani, że słusznie protestują przeciwko jego istnieniu.
Dochodzeniem zajmuje się policjant Robert Grubicki oraz kuratorka sądowa, Małgorzata Drobińska. Pierwsze spotkanie bohaterów było bardzo niefortunne i nie wróży dobrze na ich dalszą współpracę. Jednak swoje animozje odsuwają na bok i wspólnie działają w słusznej sprawie. Wnikliwie, krok po kroku, ryzykując narażając własne życie, dążą do schwytania sprawcy morderstwa. A trzeba mieć świadomość, że obracają się w nieciekawym i patologicznym towarzystwie, co tym bardziej czyni ich pracę niebezpieczną. Podejrzenia padają na kilka osób, które mogły mieć motywy i powody do zamordowania nastolatki. Czy jednak to, co autorka wystawia nam na tacy, jest na pewno takie oczywiste? A może celowo nami manewruje i kluczy, aby wytężać nasze myślenie i sprawić trudność? Mam takie wrażenie, a nawet pewność, że Sandra Cicha w najmniej oczekiwanych momentach zmienia bieg wydarzeń, aby nie mieć przekonania, że jesteśmy na prostej drodze do rozwiązania zagadki śmierci. Czy dotarcie do prawdy będzie możliwe? A jakie poniesiemy po drodze ofiary i na jakie niebezpieczeństwa będziemy skazani? Bądźcie do z nami do końca, a sami się przekonacie, na co stać autorkę ...
Deprawacja to thriller psychologiczny z wyraźnie zaakcentowanym wątkiem kryminalnym. Jesteśmy świadkami trudnego dochodzenia, prowadzonego bardzo profesjonalnie i z przekonaniem. Ale ta lektura ma drugie dno, dotykane są trudne zagadnienia. Na pierwszy plan wysuwa się aktywność dzieci i młodzieży w sieci. Czy wiemy, co nasze dzieci robią w sieci? Z kim się kontaktują i jakie informacje przekazują dla innych? Warto wzmocnić kontrolę nad aktywnością dzieci w sieci, poświęcić im więcej czasu i uwagi. Okazać zainteresowanie, zachęcać do aktywności, aby jak najmniej czasu spędzali przed monitorem. Warto pamiętać, że z drugiej strony ekranu nie zawsze jest ktoś uczciwy, często są tam osoby, które potrafią rozmawiać z młodymi i przekonać ich do siebie, a następnie wykorzystać ich naiwność. Trudnych wątków jest więcej w tej powieści. Jest trudna młodzież, z problemami, są narkotyki i alkohol, seks za pieniądze.
Lektura, mimo że czyta się szybko i z wypiekami na twarzy, nie należy do łatwych. Kaliber poruszanych tematów wbija w fotel i osacza. Skłania do przemyśleń i odpowiedzi na niełatwe pytania. Ale opowieść stanowi też ostrzeżenie dla rodziców, aby baczniej zwrócili uwagę na swoje pociechy i ich działanie w sieci.
Powieść znakomita, odważna i dosadna. Wrażenia niebagatelne i mocne. Tematyka na czasie. Klimat przeszywający i chłodny. Czy takiej lekturze można odmówić? Nie, nie jest to możliwe. A nazwisko autorki warto zapamiętać na dłużej, jestem przekonana, że jeszcze nie raz nas zaskoczy mocnym tematem.
Bierzcie w ciemno!
Znacie twórczość Sandry Cichej ?Czekałam aż znów coś napisze dość długo, już swoją pierwszą książką “Zakręt” zrobiła na mnie niemałe wrażenie. A tu, w “Deprawacji” pobiła sama siebie.
Czersk. Mała miejscowość, w której każdy zna każdego i powinno być cicho, spokojnie, wręcz nudno. Ale zarówno policja jak i kuratorzy sądowi, nudy nie znają.
Przez braki w “zaopatrzeniu” komisariatu w ludzi, policjant Robert Grubicki ma ręce pełne roboty. Nie dość, że ludzie buntują się przez planowane otwarcie tzw “ośrodka dla bestii” i notorycznie rozganiają demonstrantów, to jeszcze zaginęły dwie nastolatki. Dziewczyny sprawiały problemy wychowawcze i nie wiadomo czy ich zniknięcie to zwykła ucieczka, forma buntu czy trzeba zacząć się poważnie martwić. Ale gdy odnajdują zwłoki jednej z nich, sprawa robi się naprawdę poważna.
Na brak zajęcia nie narzeka też świeżo upieczona pani kurator Małgorzata Drobińska, która miała pod swoim nadzorem zamordowaną Emilię. I wciąż inni podopieczni dbają o to, by miała zajęcia pod dostatkiem… A nasz gburowaty i z pozoru, bardzo niesympatyczny policjant, wlepił jej do tego mandat za przekroczenie prędkości.
Oboje chcą dowiedzieć się kto stoi za sprawą śmierci dziewczyny. Uda im się rozwiązać tę zagadkę ?
Powiem Wam - rewelacyjnie skonstruowana historia. Byłam pod wrażeniem od początku do końca i jestem nadal. Choć zakończeniem autorka podpadła mi niesamowicie, choć mam chęć ją zamknąć w odosobnieniu ( mam miejsce w piwnicy) i zmobilizować do napisania satysfakcjonującej mnie kontynuacji, nie można jej zarzucić braku talentu.
Stworzyła policjanta,Roberta, jak wspomniałam - z pozoru gbura, takiego służbistę, który nie odpuści i wlepi mandat piratce drogowej, który przesłucha każdego by dowiedzieć się dlaczego Emilia nie żyje. I którego na swój sposób uwielbiam.
Stworzyła Gosię, kuratorkę o wielkim sercu, intuicji i inteligencji, niezbędnej do wykonywania tego zawodu. Przejdzie tu sporo, podopieczni pokażą jak potrafią rozczarować i stwarzać pozory. Ale nie tylko oni…
Przez calutką książkę czekałam aż ta dwójka spojrzy na siebie przychylnym okiem, aż zaiskrzy, bo ich życiowe doświadczenia, to przez co przeszli, czułam, że zbliży ich do siebie i będą dla siebie nawzajem takim wręcz lekarstwem. A Sandra zaczęła motać, kombinować, wciskać Gosi jakiegoś blond prawnika, który zapowiada się na ideał mężczyzny. A ideałów przecież nie ma.
Co z tego więc wyniknie? To zakończenie, po którym powinnam przejechać się do Chojnic i sprać komuś 4 litery… Jednak nadzieja, że zrekompensuje te chwile załamania i niedowierzania (bo jak tak można ???) powstrzymują mnie przed przerzuceniem jej przez kolano ;) Wierzę, że jeszcze ogromna dawka wrażeń przede mną.
Ta książka to kryminał z niejednym wątkiem, niejednym podejrzanym, pełen poszlak, wątpliwości, chwil poruszających całą gamę emocji. Autorka pokazuje nam tu jak wygląda praca i policjanta i kuratora. Coraz częściej na osoby pełniące tę rolę patrzymy krzywo, bo “wtrącają się w nasze życie, wyciągają na wierzch brudy”, które pierze się we własnym domu. Jednak każdy ma na sumieniu swoje grzeszki, mniejsze i większe. Każdy popełnia błędy, nie raz niewybaczalne. I ktoś musi to kontrolować, zrobić porządek. Warto o tym pamiętać.
I nie można, absolutnie, zapomnieć, że książki Sandry są zdecydowanie warte uwagi. Ja doceniłam jej twórczość od samego początku i chyba jest świadoma, że ma we mnie wierną fankę. Czas na Was, oczywiście jeśli jeszcze nie przekonaliście się jak potrafi wciągnąć stworzoną przez siebie historią.
Polecam serdecznie i dziękuję, że mogłam ją poznać.
Kiedy w Czersku znikają dwie młode dziewczyny, początkowo większość mieszkańców sądzi, że nastolatki mające za sobą trudną przeszłość uciekły z domu. Jednak gdy zostają znalezione brutalnie okaleczone zwłoki jednej z nich mieszkańcy zaczynają podejrzewać, iż to morderstwo ma związek z niedawno otwartym w ich miejscowości "ośrodkiem dla bestii". Prowadzone śledztwo odkrywa mroczne sekrety i upodobania lokalnej społeczności. Czy uda się znaleźć zabójcę?
Narracja została poprowadzona pierwszoosobowo, z perspektywy dwóch głównych bohaterów – policjanta oraz kuratorki. Styl autorki jest lekki i prosty, ale posiada w sobie jakiś magnetyzm, który nie pozwala oderwać się od lektury. Sprawne połączenie ze sobą różnych gatunków literackich także sprawia, że czytelnik wsiąka w opisywaną historię niczym deszcz w wysuszoną glebę. Akcja rozwija się dość szybkim tempem, a jest zwroty intrygują oraz pobudzają ciekawość co do dalszego ciągu wydarzeń. Zakończenie oraz rozwiązanie całej zagadki zaskakuje, wzbudza emocje i sprawia, iż jeszcze długo po odłożeniu tej pozycji nie możemy przestać o niej myśleć.
Pisarka w świetny sposób ukazała kwintesencję pracy w dwóch wcześniej przeze mnie wspomnianych zawodach. Pokazała nam różne blaski i cienie związane z obowiązkami należącymi do kuratora sądowego bądź policjanta. Zobrazowała na jakie ryzyko narażają się każdego dnia, jakie niebezpieczeństwa mogą na nich czyhać dosłownie na każdym kroku lub z jakimi problemami psychologicznymi czy społecznymi stykają się na co dzień. Te kwestie zostały zobrazowane przez Sandrę Cichą w bardzo przystępne i przejrzystej dla odbiorcy formie. Dzięki temu to, co jest fikcją, staje się zupełnie realne oraz jak najbardziej możliwe do zauważenia w dzisiejszym świecie.
Autorka szczególną uwagę zwraca nam w tej książce na zagrożenia, na jakie narażeni są młodzi ludzie we współczesnych czasach. Wszechobecny internet to miejsce, w którym czają się wszelkiej maści zwyrodnialcy lub zboczeńcy. Młodzi ludzie szukający zrozumienia, miłości czy dostępu do zarobienia szybkich pieniędzy bardzo łatwo wpadają w tę zastawioną na nich pułapkę. Anonimowość jaką gwarantuje sieć sprawia, iż często także dorośli dają się nabrać na tę misternie urządzoną zasadzkę. Również proste dojście do różnych używek – alkoholu, dopalaczy, narkotyków – stanowi duże niebezpieczeństwo. Rodzice muszą zachować sporą czujność, by uchronić swoje dzieci przed ryzykownym postępowaniem i wpadnięciem w poważne tarapaty.
Polecam Wam tę pozycję z czystym sumieniem. Ja spędziłam przy niej bardzo przyjemne chwile, a jedyny minus jaki zauważyłam to to, że zbyt szybko się skończyła 😉
Deprawacja to historia, która mogłaby przydarzyć się każdemu z nas. Akcja toczy się w Czersku, Chojnicach oraz pobliskich miejscowościach. Według mnie fabuła składa się z kilku wątków. Obserwujemy codzienną pracę policjantów, kuratora sądowego a także ich wspólne interwencje. Jednak głównym wątkiem jest historia dwóch nastolatek Emilii i Oliwia a właściwie ich nagłe zniknięcie. Rozwiązaniem zagadki zajmuje się policjant Robert Grubicki oraz kuratorka sądowa Małgorzata Drobińska. Przy okazji śledztwa na jaw wychodzą różne nieścisłości i dobrze skrywane tajemnice. Czy uda się odnaleźć zaginione nastolatki? Jakie niebezpieczeństwa mogą czyhać na dzieci w sieci? Do czego może doprowadzić zazdrość i nieodwzajemniona miłość? Tego dowiecie się po przeczytaniu tej książki.
Jest to bardzo ciekawie i przemyślanie napisany kryminał. Autorka szczegółowo opisuje wątki z różnych interwencji policyjnych jak i z dozorów kuratora. Zaczyna się dosyć niewinnie by powoli budować napięcie i rozwijać akcję. Każdy wątek splata się z głównym motywem i dopełniając go tworzy całość. Nic nie pojawia się bez znaczenia. Każda postać i wydarzenie ma w tej historii znaczenie. Żeby było ciekawiej rozdziały napisane z perspektywy tajemniczego Patrona, kuratorki Gosi i policjanta Roberta.
Deprawacja porusza bardzo trudne tematy, które są aktualne i mogą przydarzyć się każdemu z Nas przez co jest ponadczasowa. Można odnaleźć w niej przesłanie, o tym że niekontrolowany dostęp do sieci i anonimowość są dużym zagrożeniem, dlatego warto mieć na uwadze jak Twoje dzieci spędzają czas w Internecie. Także wniosek, iż każdy czyn działający na szkodę innych niesie za sobą konsekwencję.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dawno nie czytałam tak dobrze napisanego kryminału. Nie ma nudy. Dużo się dzieje, nowe tropy, motywy, postacie. Każdy wątek zaskakuje i zmienia obraz podejrzanego. W napięciu czekałam na rozwiązanie zagadki. Czytając miałam swoje typy, jednak finał rozłożył mnie na łopatki. Zdradzę tyle, że najciemniej pod latarnią i nie spodziewałam się takie obrotu spraw. Liczę na jakąś kontynuację losów Gosi i Roberta, bo bardzo polubiłam te postacie mimo, że nie miały lekko. Bardzo podobała mi się ta książka. Pomysł, sposób poprowadzenia, wywoływane emocje podczas czytania. Polubiłam pióro autorki. Wciągnęłam się od pierwszych stron i dałam porwać tej historii. Jak już się zacznie to ciężko odłożyć. Pochłonęłam w 1,5 dnia i mimo rozwiązania sprawy chciałabym więcej. Bardzo dobrze spędziłam czas i chętnie nadrobię pozostałe książki autorki w oczekiwaniu na kolejne nowości i ewentualny ciąg dalszy.
W mojej ocenie 10/10 FENOMENALNA! Polecam! Zdecydowanie warto przeczytać. Moim zdaniem Must read! O tej historii ciężko będzie zapomnieć, ale jeśli zatrze mi się w pamięci to chętnie przeczytam ponownie.
Po więcej zapraszam na mój IG:
Codziennie jesteśmy świadkami upadku wielu ludzi, a nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Wracając do samej książki, to czytało się ją bardzo dobrze. Jest wciągająca, i mimo że nie wszystko kleiło mi się do siebie w trakcie lektury, to śmiało mogę ją polecić, choćby ze względu na poruszane tematy. Jednak czuję, że nie jest to książka, którą zapamiętam na lata. Mimo wszystko polecam wyrobić sobie własne zdanie, sięgając po tę powieść.
,,Czasem w ludziach drzemią demony, z których istnienia nawet oni sami nie zdają sobie sprawy."
Dzisiejszy świat Internetu zawładnął życiem większej części ludzi na całym świecie, a młode osoby nie wyobrażają sobie funkcjonowania bez zaglądania na różne portale i media społecznościowe. Można to zauważyć na przykład na ulicach, kawiarniach, w sklepach, w szkole i w wielu innych sytuacjach, gdy większość osób ma niemal ,,przyklejoną" komórkę do ręki. Nawet w czasie spaceru, czy konwersacji ich wzrok wlepiony jest w świetlisty ekran. Internet jest niewątpliwie bardzo przydatnym i pomocnym narzędziem w naszym życiu, ale może być też niebezpieczny, co uświadamia książka pt.: ,,Deprawacja".
Fabuła książki toczy się wokół dwóch bohaterów. Pierwszym jest aspirant Robert Grubicki, który pełni służbę w szeregach policji w wydziale prewencji w Chojnicach. Razem ze swoim zawodowym partnerem sierżantem Maciejem Wroną nie raz jest wzywany do różnych sytuacji wymagających ich interwencji. Podobną pracę wykonywał niedawno w Bytomiu, gdzie mieszkał z żoną, ale po rozwodzie przeniósł się do chojnickiego komisariatu. Jego marzeniem jest przeniesienie do dochodzeniówki, ale na razie nie ma na to szans, bo brakuje etatów. Z pewnością przydałyby się nowe miejsca pracy w policji, gdyż widać, że ta placówka nie radzi sobie z zadaniami, jakie codziennie się pojawiają i dlatego sprawy biegną w ślimaczym tempie. Tak jest, gdy znika nastolatka Oliwia Kowalik, a wkrótce też ślad ginie po Emilii Płotce. Robert i Maciej doczekali się spełnienia marzenia, bo zostają przydzieleni do tej sprawy i dostają etat w dziale kryminalnym.
Małgorzata Drebińska niedawno ukończyła aplikację na kuratora sądowego. Wcześniej też była kuratorem, ale społecznym, a potem pracowała w czerskim liceum. Teraz jest zatrudniona w biurze kuratorskim w Chojnicach, ale pod jej nadzorem znajduje się jej rodzinny Czersk. Zaginione dziewczyny mieszkały w tym mieście, a opieka nad nimi nie należała do najłatwiejszych. Ta sprawa powoduje, że ścieżki Roberta i Małgorzaty krzyżują się na polu zawodowym, ale wszystko wskazuje na to, że ich relacje mogą zmienić się na bardziej przyjacielskie.
Razem z tymi wątkami przeplata się postać o nicku Patron, który rozmawia przez internetowy czat z nastoletnimi dziewczynami. One chętnie z nim piszą, wysyłają mu swoje zdjęcia i dają się wciągnąć w erotyczne gierki. Ten motyw od początku wprowadza napięcie i daje poczucie zagrożenia, dlatego czekałam na jakieś ekspresyjne rozwiązanie tego wątku. Szczerze mówiąc, rozwiązanie tej zagadki mnie zaskoczyło, tak jak sprawa zniknięcia dziewczyn. Ten wątek pokazał lekkomyślność nastolatek szukających mocniejszych wrażeń, szukających przygód i zbyt łatwo ulegających iluzjom. Autorka zwraca uwagę, by do tego rodzaju znajomości zawsze podchodzić z rezerwą i uważać, z kim się rozmawia, co się komuś wysyła i co publikuje. Ważna jest też czujność rodziców, których reakcja może zapobiec nieszczęściu.
Twórczość pani Sandry Cichej miałam przyjemność śledzić od początku jej zaistnienia na rynku wydawniczym, gdy 20 października 2021 roku zadebiutowała serią ,,Za zakrętem". Autorka nie ujawnia o sobie zbyt wiele, nawet trudno znaleźć jej wizerunek w mediach społecznościowych, można tylko przeczytać, że ma umiejętność tworzenia charakterystycznych i autentycznych bohaterów oraz wielowątkowych intryg naznaczonych ekspresyjnymi zwrotami akcji. Najlepiej czuje się, gdy pisze kryminały, thrillery, ale też romanse i powieści obyczajowe. Ja mogę dodać, że potrafi umiejętnie łączyć je w jednej książce, gdyż zarówno jej debiutancka powieść "Zakręt i ,,Za zakrętem", jak i najnowsza ,,Deprawacja" ma tego rodzaju mix gatunkowy. Do tego wyraźnie widać, że autorka świetnie orientuje się w pracy kuratora, gdyż jej trzecia w karierze książka także pokazuje pracę w tym zawodzie.
,,Deprawacja" to kryminał, ale poprowadzony w sposób odbiegający od przyjętych standardów w tym gatunku. Nie jest tak mroczna i emocjonalna, na co wskazywałaby okładka, więc można być pod tym względem zawiedzionym. Jednak styl autorki i poruszane przez nią kwestie, skutecznie przykuwają uwagę. Poza sprawą śledztwa, które prowadzą policjanci, wysuwają się na plan pierwszy różne przypadki związane z pracą kuratora. To jest niewątpliwie wartość dodana w tej historii, gdyż możemy dostrzec ryzyko, jakie ze sobą niesie to zajęcie. Jest to zatem powieść obyczajowa połączona z kryminalnym wątkiem, do których dołącza też element romansu. To razem daje dosyć szeroko ujętą fabułę, w której poruszane są nie tylko zagadnienia związane z działaniem policji i kuratora, ale też środowisko osób, nieradzących sobie z codziennymi problemami. Autorka każdą z tych spraw doprowadziła do końca, włącznie z zagadką zaginięcia nastolatek i śmierci jednej z nich. To nie kończy tej historii, gdyż otwarty pozostał wątek relacji Roberta i Gosi, i to w taki sposób, że z niecierpliwością będę oczekiwać kontynuacji.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem Novae Res
,,Deprawacja" Sandra Cicha, wydawnictwo Novae Res.
Czersk mała spokojna miejscowość, do czasu aż znikają dwie młode dziewczyny. Wszyscy początkowo podejrzewają, że obie dziewczyny uciekły z domu. Niestety pewnego dnia jedna z nastolatek zostaje odnaleziona martwą, a jej zwłoki są bardzo okaleczone. Rozwiązaniem zagadki morderstwa zajmuje się Robert Grubicki, a także kuratorka Małgorzata Drobińska.
Z dnia na dzień coraz bardziej śledztwo się komplikuje, a na jaw wychodzi coraz więcej sekretów mieszkańców.
Czy uda im się rozwiązać zagadkę morderstwa nastolatki?
Książkę czytało mi się bardzo dobrze, jest to kryminał, który porusza bardzo ważne tematy dotyczące otaczającego nas świata. Jednym z nich jest to pokazanie jak bardzo niebezpieczny jest internet, szczególnie dla dzieci, które ufnie wierzą osobą, z którymi się komunikują. A tak naprawdę nie wiedzą, jakie na nich czycha niebezpieczeństwo, niestety my jako rodzice również czasem nie zdajemy sobie z tego sprawy, na co narażone są tam dzieci.
Zostaje również poruszony temat uzależnienia, przemocy wobec dzieci, przemocy domowej, molestowania, obnażania. Autorka pokazuje nam wiele zachowań ludzkich również w życiu realnym, które odbiegają od przyjętych społecznie norm. Stara nam się przekazać, że czasem za ścianą może komuś dziać się krzywda, a ona nie zawsze jest głośna, jest bezbronna i warto reagować bo czasem na szali jest ludzkie życie.
Całą historię poznajemy z poziomu dwóch osób Gosia, która pokazuje nam i przedstawia trudy ciężkiej pracy kuratora sądowego. A także Roberta policjanta, który próbuje pomimo znikomych dowodów odnaleźć sprawcę, jednocześnie pokazując z czym na co dzień zmagają się funkcjonariusze i jak trudna potrafi być ta praca.
Podczas czytania dostałam sporą dawkę emocji, niepewności, czasem bezsilności. Z ciekawością śledziłam poczynania Gosi i Roberta, powiem Wam, że do samego końca nie odgadłam kto stoi za morderstwem nastolatki. A takiego zakończenia książki totalnie się nie spodziewałam i tu mam nadzieję, że doczekam się dalszego ciągu tej historii.
Bardzo Wam polecam.
"[...] Wszyscy chcemy wypaść korzystniej w oczach innych, boimy się opinii otoczenia, krytyki. Zakłamujemy rzeczywistość, by prezentować się tak, jak byśmy chcieli być widziani. [...]"
Cieszę się, że Sandra Cicha postanowiła napisać książkę pod tytułem "Deprawacja". Dlaczego? Porusza w niej bardzo ważny temat, dotyczący przebywania naszych dzieci w internecie. Kto z was w stu procentach orientuje się, co robią wasze dzieci w sieci? Po tej książce warto się temu przyjrzeć z bliska. Kto wie, może gdyby rodzice bohaterek tej historii interesowali się, co one wyprawiają w sieci, do takiej tragedii by nie doszło.
W książce "Deprawacja" poruszamy się po miejscowościach: Czersk i Chojnice. Autorka wspomina również o mojej ukochanej Bydgoszczy. To miód na moje serce.
Czersk jak wiecie lub nie wiecie, jest małą miejscowością, gdzie wszyscy się znają. Pewnego razu zostaje tam wybudowany ośrodek dla prawdziwych bestii. Jak mieszkańcy na to zareagują? Co się stanie, gdy nagle zaginą dwie młode dziewczyny? Czy coś z tym wspólnego mają mieszkańcy tego ośrodka?
Sandra Cicha idealnie zbudowała napięcie. Jestem pod wrażeniem kilku jej bohaterów. Poznałam między innymi:
- Roberta Grubickiego, który pracuje w policji. Jest aspirantem sztabowym. W tej historii będzie miał ręce pełne roboty. Czy oprócz pracy ma również życie prywatne?
- Małgorzatę Drobińską. Ta bohaterka jest kuratorem. Ma bardzo odpowiedzialną i stresującą pracę. Dodatkowo jest pracoholiczką. Współczułam jej takiej niestety niewdzięcznej pracy. Jedna jej podopieczna mocno mnie zawiodła. Dlaczego?
- Patrona. To bardzo tajemnicza i moim zdaniem bardzo niebezpieczna postać. Uważajcie na niego.
Fabuła jest tak wciągająca, że tę książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia. Znalazłam tutaj doskonałe zwroty akcji, których się nie spodziewałam. Zakończenie mną wstrząsnęło. Jeszcze do teraz jestem w szoku.
Jeżeli chcecie poznać pracę kuratora i uwielbiacie wstrząsające thrillery, które dają dużo do myślenia, to odsyłam was do książki "Deprawacja".
Z czystym sercem polecam.
Nie wszystko jest takie, jak się nam wydaje... Po burzliwych przejściach w życiu osobistym Joanna Grabowska ma nadzieję na upragnioną stabilizację u boku...
Joanna Grabowska jest kuratorem sądowym, ma męża i troje dzieci. Dzieci są cudowne, mąż - jakby trochę mniej. Zaniedbywana i traktowana z coraz większą...
Przeczytane:2024-05-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Czersk to mała, spokojna miejscowość. Jej mieszkańcy pragną, aby tak zostało, dlatego stanowczo się sprzeciwiają, aby powstał w niej „ośrodek dla bestii”, miejsce, gdzie mają zostać umieszczeni najgroźniejsi przestępcy, tacy, którzy nie mają szans na zmianę swojego życia, wyjścia na prostą. Niestety nikt nie bierze ich zdania pod uwagę, a ośrodek powstanie. Na dodatek zaczyna się dziać coś bardzo złego. Znikają dwie dziewczyny i to takie, z którymi były problemy. Niedługo później zostają znalezione ich zwłoki. Mieszkańcy są coraz bardziej przerażeni.
Sprawą mają się zająć policjant Robert Grubicki oraz kuratorka sądowa Małgorzata Drobińska. Przed nimi niełatwe zadanie, na światło dzienne zaczynają wychodzić tajemnice, zostają odkryte sekrety, niektóre dość mroczne. Czy im się uda? Czy odkryją prawdę? Jakie tajemnice skrywają mieszkańcy miasteczka?
Mnie książka się podobała. Z przyjemnością ją przeczytałam, z zaciekawieniem śledziłam losy bohaterów. Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie potrafiły zaskoczyć. Mnie na tyle wciągnęła, że przeczytałam ją w jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Osobiście ich polubiłam, jednak nie mogę zdradzić dlaczego, ponieważ zdradziłabym zbyt wiele z fabuły.
„Deprawacja” to książka, z którą spędziłam udany czas i z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA