Kiedy na okładce książki czytamy, że trzymamy w rękach rewelacyjną sagę o dwóch niepospolitych kobietach: niewolnicy i białej pani. W tle wspaniała i okrutna Ameryka, a do tego sama Oprah Winfrey deklaruje, że nakręci film na jej podstawie, bo uważa, że jest tu i bogata narracja, i wyraziści bohaterowie, a do tego rzadka dziś historyczna perspektywa, nie sposób nie sięgnąć po lekturę.
Powieść opowiada o czasach niewolnictwa. Jest początek XIX wieku w Stanach Zjednoczonych, tej ostoi wolności i praw człowieka. Jednak do wolności i godności mają prawo wyłącznie biali mieszkańcy, kolorowi powinni im służyć wiernie i pokornie. Wciąż im się to powtarza, także w kościele, gdzie podczas kazań duchowni bardzo łatwo wyszukują odpowiednie cytaty o wiernych sługach. Czarni niewolnicy muszą więc z pokorą znosić upokorzenia, a jeśli zaczynają choć trochę się buntować, są karani w okrutny sposób. Nie tylko więzieniem, biczowaniem, ale na przykład staniem na jednej nodze, podczas gdy ta uniesiona w górę jest przywiązana z tyłu do szyi. Jeśli delikwent opuści nogę, wówczas pas zacznie go dusić…
W tym świecie żyją dwie dziewczynki, prawie równolatki. Sarah jest córką sędziego Sądu Najwyższego. To on ustala prawa tak dla białych, jak i dla czarnych. To z jego książek uczą się prawnicy. Jego małżonka zajmuje się domem, dziesięciorgiem dzieci i kilkunastoma niewolnikami. Jest, delikatnie mówiąc, zimna i okrutna. Na jedenaste urodziny Sara otrzymuje od matki owiniętą wstążką małą niewolnicę. Ma ona odtąd być jej służącą. Jeszcze tej samej nocy Sarah, kopiując tekst z książki ojca, wyzwala dziewczynkę. Na nic to jednak się nie zdaje. Szelma, bo tak brzmi jej murzyńskie imię, zostaje jej służącą, ale też najlepszą przyjaciółką. Biała pani zaczyna ją uczyć czytania i pisania, co samo w sobie jest zakazane. Jednak obie są w głębi serc zbuntowane i nic sobie nie robią z zakazów.
Książka jest tak pomyślana, by oddać głos obu bohaterkom. Każda z nich opowiada swoją historię. Niestety, zabrakło rozróżnienia między sposobem wysławiania się obu dziewczynek, a potem kobiet. Niewykształcona niewolnica raczej powinna posługiwać się prostszym słownictwem. Nie zmienia to jednak faktu, że nakreślona przez autorkę historia jest barwna, tętni życiem, jest pełna napięcia i naprawdę robi wrażenie. Szczególnie w perspektywie stosunku białych mieszkańców Ameryki do wywiezionych z Afryki ciemnoskórych, traktowanych gorzej od zwierząt. Co ciekawe, Sarah jest autentyczną postacią, jedną z sióstr, które wspierały ruch abolicjonistyczny. To także dodaje powieści smaku.
Rozmach fabularny, dogłębnie zarysowane postacie, udana próba odtworzenia sytuacji niewolników, którzy ukazani są jako myślący ludzie, przechowujący w pamięci i obrzędach swoje tradycje, urzekające opisy, a przede wszystkim sympatia, jaką odczuwamy wobec głównych bohaterek, czynią książkę wyjątkową. I naprawdę wartą sfilmowania, choć ekranizacja mogłaby wywołać prawdziwy skandal - tak politycznie niepoprawną książką są Czarne skrzydła.
Po raz kolejny Sue Monk Kidd umiejscowiła opisywane wydarzenia w bliskiej swemu sercu i okrutnej zarazem Karolinie Południowej. U jej wybrzeży leży mała...
Długo wyczekiwana nowa książka autorki światowych hitów - Sekretne życie pszczół i Czarne skrzydła, które przez wiele tygodni zajmowały...