Długo wyczekiwana nowa książka autorki światowych hitów - Sekretne życie pszczół i Czarne skrzydła, które przez wiele tygodni zajmowały pierwsze miejsca listy bestsellerów ,,New York Timesa".
Na imię mi Ana. Byłam żoną Jezusa z Nazaretu, syna Józefa. Nazywałam go Ukochanym, a on mnie Małym Grzmotem, zawsze się przy tym śmiejąc. Twierdził, iż kiedy spałam, rozlegało się we mnie dudnienie, niczym dźwięk pioruna dolatujący z dalekiej doliny Nahal Zippori lub jeszcze odleglejszej Jordanii. Nie wątpię, że naprawdę coś słyszał. Odkąd sięgam pamięcią, gnieździły się we mnie tęsknoty, które wzbierały jak nokturny, mącące swymi dźwiękami ciszę nocy.
Tak rozpoczyna się opowieść Any. Młodej Żydówki z zamożnej rodziny, blisko związanej z dworem tetrarchy Heroda Antypasa. Jej los dyktują mężczyźni i tradycje, a przekleństwem nastolatki jest pęd do wiedzy, który nie pozwala się jej podporządkować. Przemożną chęć do wyrażania swoich myśli i spisywania losu kobiet pielęgnuje w dziewczynie ciotka Yaltha, uczona siostra jej ojca, która po latach banicji powróciła w tajemnicy na łono rodziny
Brutalny męski świat zmusza Anę do ucieczki. Dziewczyna rozpoczyna własną podróż przez życie, spisując pomijaną w oficjalnych przekazach historię kobiet początku naszej ery. Jej droga rozpoczyna się w 16 roku w Seforis, a kończy w 60 roku w Egipcie.
Księga tęsknot przedstawia, z kobiecej perspektywy, wydarzenia znane z Nowego Testamentu. To poruszająca, hipnotyzująca powieść, napisana z rozmachem i jednocześnie szacunkiem do religii chrześcijańskiej, ukazująca ludzką twarz Jezusa z Nazaretu i jego życie z Aną.
Według Sue Monk Kidd pisanie to akt odwagi. Tworząc Księgę tęsknot stanęła na wysokości zadania.
,,New York Times"
Wciągająca, inspirująca, pięknie opowiedziana historia... Niezwykłe przesłanie o znaczeniu życzliwości i sile kobiecego głosu, które powinno odbić się wśród czytelników szerokim echem.
,,Booklist"
Sue Monk Kidd - żyjąca i tworząca w Karolinie Północnej autorka bestsellerowych, nagradzanych i ekranizowanych powieści Sekretne życie pszczół, Czarne skrzydła oraz Opactwo świętego grzechu, w których daje wyraz swoim duchowym i religijnym przemyśleniom, feministycznym poglądom oraz obawom związanym z trawiącymi amerykańskie społeczeństwo podziałami rasowymi. W Stanach Zjednoczonych w okresie pandemii ukazała się jej najnowsza, długo wyczekiwana powieść - Księga tęsknot.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: The Book of Longings: A Novel
Tłumaczenie: Łukasz Małecki
"Księga tęsknot" Sue Monk Kidd ciekawiła mnie już od momentu, w którym zobaczyłam ją w zapowiedziach. Zresztą w okolicach jej premiery sobie zakupiłam tą książkę.
Jest to historia Any - młodej Żydówki z zamożnej rodziny, blisko związanej z dworem tetrarchy Heroda Antypasa. Dziewczyna wychowuje się i żyje w patriarchalnej społeczności, w której kobiety są podporządkowane mężczyznom i ich decyzjom. Jednak Ana ma przemożną chęć do wyrażania swoich myśli i opisywania losu kobiet, co pielęgnuje w dziewczynie jej ciotka Yaltha - uczona siostra jej ojca, która w tajemnicy wraca na łono rodziny.
W pewnym momencie sytuacja zmusza Anę do ucieczki, dzięki czemu młoda kobieta rozpoczyna własną podróż przez życie spisując pomijaną w oficjalnych przekazach historię kobiet początku naszej ery.
"Księga tęsknot" to poruszająca powieść, która z kobiecej perspektywy przedstawia wydarzenia znane nam z Nowego Testamentu i ukazuje ludzką twarz Jezusa z Nazaretu oraz poniekąd jego życie z Aną. Jednak nie jest to najważniejszy wątek, bo w tym przypadku Jezus i jego działalność to raczej postać dalszoplanowa.
Kiedy sięgałam po powyższą książkę nie spodziewałam się, że będzie to dla mnie piękna i wartościowa, chociaż długa podróż, która wywoła we mnie wiele emocji, a przede wszystkim skłoni do przemyśleń. Jest to tak wielowarstwowa historia, że na pewno jeszcze długi czas będzie we mnie pracować. Dziś chcę Wam wspomnieć o tym co wydaje mi się na tą chwilę w niej najważniejsze.
Siła kobiecości.
Główna bohaterka snuje swoją opowieść nie tylko o własnym życiu, ale również o kobietach, które spotyka i które również doświadczają wielu trudnych sytuacji. Każda z nich jest ogromnie inspirująca i pokazuje kobiecą siłę, mądrość oraz piękno na swój niepowtarzalny sposób.
Ana tak jak i inne kobiety tamtych czasów zmaga się z rzeczywistością, w której kobiety niewiele mają do powiedzenia i właściwie tak na prawdę niewiele znaczą. Ich rola ogranicza się jedynie do dbania o domowe ognisko oraz mężczyzn ze swojego otoczenia. Niewiasta nie ma prawa głosu, nie może mieć swojego zdania, a rozwijanie swoich pasji czy nauka i rozwijanie się w jakiejś dziedzinie w ogóle nie wchodzą w grę. Jednak z racji tego, że Ana wychowuje się w bogatym domu ma możliwość pobierania nauk, co tylko rozbudza w niej jeszcze większą ciekawość świata. W dodatku Ana pragnie stać się głosem - nie tylko swoim, ale również głosem kobiet, które pragną być dostrzeżone, usłyszane i zrozumiane. Co więcej główna bohaterka ma odwagę walczyć o to by dzięki niej historie niesamowitych kobiet zostały usłyszane oraz wybrzmiewały jeszcze długo po jej śmierci.
Poszukiwanie bliskości Boga.
W trudnym momencie życia Ana poznaje Jezusa - ubogiego robotnika z Nazaretu. Jest on bardzo religijnym człowiekiem, który szuka Boga w swoim życiu i pragnie spełniać jego wolę. Ten młody człowiek fascynuje dziewczynę, która nie spodziewa się jak wielki wpływ wywrze na nią pozornie niewiele znaczące spotkanie na targu, w momencie gdy pierwszy raz spotyka się z narzeczonym, którego wybrali dla niej rodzice. Okazuje się, że spotkanie z Jezusem jest początkiem ogromnych zmian w życiu dziewczyny. To nie tylko jest to początek miłości, ale także drogi podczas której zarówno Ana, jak i Jezus będą odkrywać Boga i jego wolę, chociaż każde z nich będzie to robić na swój sposób.
I tak jak wszyscy raczej znamy historię Jezusa, tak Ana sprawia, że spoglądamy na niego z zupełnie innej perspektywy. W dodatku dzięki tej historii jeszcze bardziej dociera do mnie to, że podążanie za Bogiem i odkrywanie Go we własnym życiu to nieustanne otwieranie się zarówno na świat i ludzi, jak również własne pragnienia i talenty, za którymi trzeba podążać, aby móc poczuć się spełnionym. W dodatku często Bóg wymyka się naszemu ludzkiemu rozumowaniu i postrzeganiu świata.
Tło społeczne początku naszej ery.
W "Księdze tęsknot" Sue Monk Kidd świetnie zarysowuje również tło społeczne. Mam tu na myśli nastroje społeczne, zwyczaje, podejście do religii, to jakie reguły żądzą relacjami społecznymi, itp. Moim zdaniem autorka bardzo realistycznie opisała życie w tamtym czasie w Galilei i okolicach, co jest ogromną zaletą jej książki. W dodatku podczas czytania powyższej powieści w pewnym momencie uderzyła mnie pewna myśl. Ludzie żyjący w tamtym czasie byli bardziej otwarci jeżeli chodzi o wiarę w różnych Bogów niż obecnie. Wtedy panowała tak ogromna różnorodność jeżeli chodzi o religie, że mam wrażenie, iż Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną miało dużo większe znaczenie i wydźwięk niż obecnie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem historii zawartej w "Księdze tęsknot" i w przyszłości zapewne jeszcze nie raz po nią sięgnę, bo jest to ten typ opowieści, w której odkrywamy coraz więcej rzeczy za każdym razem, kiedy ją czytamy. Mam też wrażenie, że bardzo mało mówi się o tej książce. Nieco było o niej słychać przy okazji premiery, ale w tym przypadku nie zauważyłam jakiejś szeroko zakrojonej kampanii promocyjnej. Mam jednak nadzieję, że dzięki mnie po tą książkę sięgnie przynajmniej kilka osób...w każdym razie zgłosiłam ją do biblioteki miejskiej jako propozycję do zakupu i z tego co wiem jest już do wypożyczenia, co mnie bardzo cieszy.
Cieszę się, że udało mi się sięgnąć po powyższą historię, która okazała się być początkiem znajomości z twórczością autorki. I mam nadzieję, że sięgnę niebawem po inne książki autorki.
Sue Monk Kidd „Księga tęsknot”
„Ja nie byłam Judaszem, który mógł odejść; byłam Aną, a mój świat — klatką.”
Ana chce, by świat dowiedział się, jak wyglądało życie kobiety w czasach Heroda i Poncjusza Piłata – i jak wyglądałoby życie, gdyby przeciwstawić się systemowi. Chciała czytać, pisać i odkrywać w czasach, gdy kobiety nie były zachęcane do robienia takich rzeczy.
Tematem przewodnim tego tytułu jest pytanie o głos kobiety, szczególnie w historii chrześcijaństwa.
Z powodów przedstawionych w swoich notatkach autorka dokonała świadomego wyboru skupienia się wyłącznie na ludzkiej stronie Jezusa. Są wzmianki o Mesjaszu i Jezusie, który ma szczególny cel, ale nie są tu opisane ani cuda, ani zmartwychwstanie.
Książka porusza ważny aspekt, który jest plusem tej powieści. Jeśli chodzi o język to mógłby być przybliżony do czasów, w których żył Jezus.
Z pewnością dla wielu temat, którego podjęła się autorka może być kontrowersyjny. Czy pomimo wątpliwości warto sięgnąć i poznać historię Any? Zdecydowanie tak. Historia, opowiadana przez dziewczynę w pierwszoosobowej narracji, pokazuje świat kobiet, który nie dane jest nam poznać z zachowanych relacji. Kobiety, pomijane w historycznych przekazach, którym zawsze zamyka się usta, tutaj pokazują swoją twarz i swoje spojrzenie na świat.
Autorka napisała historie z dużą dawką feminizmu, przedstawiając bohaterkę z całą gamą uczuć, które nią miotały. Ana stała mi się bardzo bliska podczas tej historii, mogłam poznać jej uczucia i emocje, które spowodowały, że bohaterka stała się bardzo rzeczywista. Sue Monk Kidd bardzo mocno oddała sferę psychologiczną, pozwoliła poznać Anę na wielu płaszczyznach i dała możliwość określenia przez czytelnika, czy bohaterka jest mu bliska czy wręcz przeciwnie.
"Księga tęsknot" to również obraz ówczesnej Galilei przez pryzmat kobiet. Świat, w którym płeć piękna jest całkowicie zepchnięta na margines. Świat, w którym jedynym słusznym założeniem jest przejście spod władzy ojca na męża i rodzenie męskich potomków. Kobieta była cieniem męskiego świata, pozbawiona głosu, zmuszana do godzenia się z męskimi wyborami. To przerażający świat, w którym gwałt był winą kobiety, a jej głośne mówienie o tym było karane obcięciem języka przez najbliższych. W tym właśnie świecie Ana przedstawia swoje życie. Jej wybory, choćby te minimalne. Chęć nauki i chęć zapamiętania.
Równie ważną kwestią, ze względu na osadzenie akcji, jest kwestia religii, a przede wszystkim wizja Jezusa. Autorka pokazała całkowicie ludzką twarz Chrystusa, przedstawiła rozterki, które miał, trudne decyzje, ale również życie codzienne. I choć Jezus jest tu postacią drugoplanową, Ana nie miała okazji śledzić wędrówek męża, jego wystąpień przed tłumami. Ich wspólne życie to czas w którym mieszkali wraz z rodziną Chrystusa i codzienne trudy, które wspólnie dokonywali. Autorka nie pokazywała boskiej strony Jezusa, całkowicie skupiając się na ludzkiej twarzy, dzięki której stał się podobny do każdego z nas. Nie można zapomnieć o Judaszu, bracie Any, który w tej historii pojawia się, choć częściej znika gdzieś w męskim świecie. Autorka pozwoliła poznać nam jego motywacje, które ostatecznie doprowadziły do takich, a nie innych decyzji.
"Księga Tęsknot" to książka, która na długo zostanie w mojej pamięci. Przesiąknięta kobiecością ukazuje świat do tej pory zawłaszczony przez mężczyzn. Drzwi, które uchyliła Sue Monk Kidd pozwalają podążyć z bohaterką nieznanymi ścieżkami, nieuznawanymi przez mężczyzn ówczesnych czasów. Pokazuje również ludzką stronę Jezusa z Nazaretu, pozwalając odkryć swoje podobieństwo w dylematach i niepewności, która nim kieruje. Rozbudowana historia, która nie podąża za trendami, zdecydowanie znajdzie wielu zwolenników.
„ – Mówią o nim, że nie miał żony – wyznał mi któregoś razu Lavi.
Miesiącami próbowałam rozwikłać tę zagadkę. Czy to dlatego, że nie było mnie przy nim, kiedy w latach swojego kapłaństwa wędrował po Galilei? Czy raczej dlatego, że kobiety często pozostają niewidzialne... A może chcą w to wierzyć, bo uważają, że mężczyzna trwający w celibacie jest bardziej uduchowiony? Jak nietrudno się domyślić, ta wątpliwość pozostała ze mną na zawsze, wraz z bolesną świadomością, że wymazano moje istnienie”.
„Na imię mi Ana. Byłam żoną Jezusa z Nazaretu. Jestem głosem”.
Jakaż to piękna opowieść! W stu procentach zgadzam się z opisem z tyłu okładki, określającym najnowszą książkę Sue Monk Kidd jako czułą i mądrą. „Czuła” to perfekcyjne słowo. Idealnie pasuje zarówno do historii, jak i sposobu, w jaki autorka ją przedstawiła. Pierwszy raz od dawna byłam zachwycona lekturą od wstępu aż do samego końca. No dobra, drugi – pierwszy to „Polki na Montparnassie”.
Na początek podkreślam, że „Księga tęsknot” to historia żony Jezusa. Nie jego, nie ich małżeństwa, lecz Any. Kobiety, która czuje, że przeznaczono jej bycie kimś więcej niż żoną i matką. Poznajemy jej życie od momentu, gdy ma czternaście lat i nie udaje jej się dłużej ukrywać, że co miesiąc bywa „nieczysta”. Innymi słowy, jest gotowa do sprzedania, tfu! wydania za mąż. Widzimy jej silny charakter, ciekawość świata, a przede wszystkim chęć utrwalania na piśmie historii kobiet. Pokornych służących mężów i synów, pobożnych, ale bez wstępu do świątyni. Gorszych, bo tak mówi Pismo. Krzywdzonych i uciszanych, jeśli ośmielą się poskarżyć. Gwałconych i karanych za to śmiercią, bo byciem zgwałconą przyniosły hańbę ojcu. Ewentualnie gwałciciel wypłaca wspomnianemu konkretną kwotę i kupuje sobie żonę. Jako nowy właściciel mąż nie może już jej porzucić. W Księdze Powtórzonego Prawa gwałt jest tak dyplomatycznie ujęty, że nóż się w kieszeni otwiera. „Pochwyci ją i śpi z nią”, „spotkał ją inny jakiś mężczyzna w mieście i spał z nią”, „znalazł ją na polu”... Przytoczę od razu dłuższy fragment Księgi Syracha, bo świetnie obrazuje rzeczywistość bohaterki oraz innych Żydówek.
„Córka dla ojca to nikomu nieznane czuwanie nocne,
a troska o nią oddala sen:
w młodości, aby przypadkiem nie została bez wyjścia za mąż,
a gdy wyjdzie za mąż, by przypadkiem nie została znienawidzona,
gdy jest dziewicą, by nie została zbeszczeszczona,
stając się w domu ojcowskim brzemienną –
będąc z mężem, aby przypadkiem nie wykroczyła,
a będąc mężatką, nie była niepłodna.
Nad córką zuchwałą wzmocnij czuwanie,
aby nie uczyniła z ciebie pośmiewiska dla wrogów,
przedmiotu gadania w mieście i zbiegowiska pospólstwa
i by ci nie przyniosła wstydu wśród wielkiego tłumu.
Nie pokazuj jej piękności jakiemukolwiek mężczyźnie,
ani nie pozwalaj jej przebywać z mężatkami.
Jak bowiem z odzienia wychodzą mole,
tak przewrotność kobiety z jednej na drugą.
Lepsza przewrotność mężczyzny, niż dobrość kobiety,
a kobieta, która wstyd przynosi – to hańba!”
Ana nie zgadza się na pomijanie kobiet w społeczeństwie, na spychanie ich do roli darmowej siły roboczej, inkubatora na synów, bez prawa głosu w żadnej istotnej kwestii. Nie rozumie, czemu Bóg dzieli ludzi na dwa gatunki. Widzi też, jak niesprawiedliwe jest nadawanie kobietom statusu w zależności od „przydatności”. Najwyżej w hierarchii znajduje się matka wielu synów – oczywiście mowa o hierarchii kobiet, nie ogółu ludzi.
W porównaniu z innymi Ana i tak ma sporo szczęścia. Urodziła się w zamożnej rodzinie, a ojciec pozwalał jej uczyć się czytać i pisać. Kiedy odkryła, że w Piśmie są nie tylko losy mężczyzn, narodziła się jako „kronikarka utraconych historii”. Od tego momentu potajemnie pisze na papirusie, a później na skorupach garnków. Uwiecznia atramentem życie swojej ciotki Jalty, bitej przez męża i oskarżonej o jego śmierć. Opisuje niedolę przyjaciółki Tabithy, ukaranej przez ojca ucięciem języka. „Któż może wiedzieć, co jej przyszło do głowy, by stanąć pośrodku ulicy i wykrzykiwać wieści o swoim zbrukaniu przypadkowym przechodniom?” Wreszcie opłakuje Zuzannę, którą pokochała całym sercem. Chce opisać wszystkie kobiety przewijające się w Biblii jak cienie w tle – bohaterki entego planu, jedynie muśnięte piórem. „Tak wiele historii zostało do opowiedzenia: Judyty, Diny, Tamar, Miriam, Debory, Rut, Anny, Batszeby, Izebel...”
Przyznam, że podchodzę do „Księgi tęsknot” dość nieprofesjonalnie. Pokochałam ją, bo pokochałam Anę. Dołączyłam tym sposobem do osób chwalących dany tytuł z powodu sympatii do bohaterów. Myślę jednak, że nie jestem w tym odosobniona. Ana jest przyjacielska, lojalna, a do tego ma mocną osobowość. Wie, czego chce i nie waha się po to sięgać. Jej miłość do Jezusa jest piękna i czysta. Poza czułością opowieść wypełnia zmysłowość oraz pożądanie. Młodzi małżonkowie pragną siebie nawzajem i to widać. Po rozdzieleniu Ana bardzo tęskni za mężem, brakuje jej bliskości i jego silnych ramion. Kiedy towarzyszy mu w ostatniej drodze, jej część umiera razem z nim, ale nie płacze ani nie odwraca oczu. „Obejrzawszy się, zauważyłam, że zostały głównie kobiety. Gdzie się podziali jego uczniowie, rybacy, inni mężczyźni? Czyżby tylko kobiety miały serca dość pojemne, by w nich pomieścić tak wielkie cierpienie?”
Gorąco polecam najnowsze dzieło Sue Monk Kidd, ale nie każdemu. „Księga tęsknot” to nie jest tylko wspaniale napisana historia, która chwyta za serce. Odrzucą ją ci, których oburza sama myśl, że Jezus mógł mieć żonę. Z pewnością znajdą się tacy, których bardziej niż aktywność seksualna boskiego syna obraża fakt, że był Żydem. Nie jest moim zadaniem douczanie niedouczonych – tych odsyłam do Biblii. Lub do sieci, żeby poczytali o święcie obchodzonym 1 stycznia aż do 1983 roku. W każdym razie jestem szczęśliwa, że mogłam poznać tę piękną i, mimo licznych przykładów cierpienia, ciepłą opowieść. Polecam ją czytelnikom otwartym, lubiącym stawiać pytania, choćby były niewygodne.
Możliwość lektury zapewniło mi Wydawnictwo Literackie, za co bardzo dziękuję.
"Panie mój i nasz Boże, wysłuchaj mojej modlitwy, płynącej prosto z serca. Pobłogosław wielkość, którą noszę w sobie, nie bacząc na to, jak bardzo się jej boję. Pobłogosław moje trzcinowe pióra i atramenty, pobłogosław spisywane przeze mnie słowa. Obyś ujrzał w nich piękno i oby zobaczyły je oczy jeszcze nienarodzone. A gdy w proch się obrócę, zaśpiewaj nad kośćmi moimi słowa: Ona była głosem."
Słuchajcie, właśnie skończyłam czytać książkę, która na 100% znajdzie się w ścisłej czołówce tego roku. "Księga tęsknot" opowiada o młodej dziewczynie z bogatego domu Annie, która zakochuje się w Jezusie, tak tak, w Jezusie Synu Bożym. Nigdy nie spodziewałabym się, że tego typu historia do mnie trafi, a jednak stało się inaczej. Autorka świetnie prowadzi fabułę, jednocześnie wtrącając w nią wątki religijne, a wszystko to jest napisane pięknym, plastycznym, metaforycznym językiem. Bardzo podobało mi się, że Sue Monk Kidd podeszła do tego tematu z niezwykłym wyczuciem i poszanowaniem dla uczuć religijnych czytelników, unikając taniej sensacji. Całość, pomimo sporych rozmiarów, czyta sie dosyć szybko i z prawdziwą przyjemnością. Jednak "Księga tęsknot" to przede wszystkim opowieść o kobiecie, obserwujemy jak Ana dorasta, śledzimy wydarzenia, które ją kształtują i pod wpływem których się zmienia. To jedna z tych książek, które pozostawiają po sobie ślad, epicka i bardzo intymna jednocześnie, nostalgiczna i chwytająca za serce. Niezwykła.
[Uwaga! treść zdradza fabułę]
Tak modny współcześnie feminizm skrada i depcze w tej książce cały pomysł na fabułę. Akcja i wydarzenia są osadzone w czasach Jezusa. Młoda Ana, siostra biblijnego Judasza, ma wiele marzeń i pragnień, a największym z nich jest zaistanienie w świecie dzięki słowu pisanemu. Spotyka się w swoim życiu z wieloma trudnościami, ponieważ kobieta w tych czasach nie powinna zajmować się głupstwami takimi jak pismo, zwoje i księgi. Ana jednak ma wsparcie w swojej ciotce Jalcie, która podobnie jak bratanica jest zakochana w piśmie. Życie nie oszczędza Anie cierpień: jest swatana z obrzydliwym starcem, oferowana jako konkubina dla tetrarchy, cudem unika ukamienowania, traci majątek wychodząc za mąż za Jezusa (sic!), grozi jej śmierć, więc ucieka do Aleksandrii i nie widzi męża przez wiele lat, tam jest z kolei więziona w domu wuja. Gdy ostatecznie wraca do męża - ten właśnie idzie na Golgotę na śmierć. Istne pasmo nieszczęść, w którym Ana stara się za wszelką cenę dostrzec jakiś sens. I tym sensem ma być jej niezwykły talent do pisania (w który w zasadzie głównie wierzy ona sama). Ana spisuje losy kobiet, które spotkała w swoim życiu. Wozi w swojej tułaczce zwoje z tymi historiami niemalże wszędzie ze sobą, żeby ostatecznie ich kopie pogrzebać wiele lat później na wzgórzu wśród terapeutów. W ten sposób chce, aby przetrwały czasy, kiedy ci wszyscy źli meżczyźni z przyszłości zapragną je zniszczyć i tym samym wymazac istnienie Any z historii świata.
Fabuła byłaby po prostu ciekawa, gdyby nie to, że na każdym kroku spotykałam się z pogwałceniem moich uczuć religijnych. Historia Jezusa staje się dramatycznie spłycona. Mąż Any (co za absurdalny pomysł!) nie jest przedstawiony jako Mesjasz, który od początku zna swój cel na tym świecie, ale raczej jako ktoś, komu poniekąd wmówiono tę rolę. Jest odarty z cudów, które zdziałał, a po prostu chodzi i głosi swoje przekonania, zdobywając tłumy. Co innego Ana, jej działania są zawsze ukierunkowane na ratowanie innych i na realną pomoc ludziom, nawet kosztem jej życia i jej bezpieczeństwa. Książka ocieka feminizmem. Z początku tylko tym drażni. Później jest to już po prostu męczące. Chyba dlatego jest to takie nieprzyjemne, ponieważ to kobiety tutaj są zazwyczaj tymi dobrymi. Mężczyźni są albo źli, albo zapatrzeni na własne cele, albo nieporadni, albo nieudolni albo całkowicie odarci z duchowości. Są tylko narzędziami w rękach mądrych kobiet, albo chorych ambicji innych mężczyzn. Nie polecam tej książki. Początek wiele obiecywał. Później już tylko książka przynosiła rozczarowanie.
Historia młodej kobiety,która stawia czoło surowym regułom społeczeństwa i dzięki swojej literackiej pasji pragnie oddawać głos niesłyszanym kobiecym tęsknotom i ambicjom.
16 rok n.e. ,Galilea-miasto Sofoklesa.
Czternastoletnia Ana pochodzi z zamożnej rodziny blisko związanej z dworem tetrarchy Heroda Antypasa. Ojciec pozwala jej się kształcić,na co niezbyt chętnie patrzy matka dziewczyny. Do domu Any sprowadza się uczona ciotka Jałta,wygnana przed laty przez rodzinę. Roztacza nad Aną opiekę i zachęca bratanicę do pisania.
Rodzice postanawiają wydać dziewczynę za mąż za bogatego wdowca,który budzi w niej odrazę. Ana pragnie pójść za głosem serca i odnaleźć młodego cieślę,który odważnie stanął w jej obronie.
„Księga tęsknot” Sue Monk Kidd to poruszająca opowieść o losach Any, Żydówki, która była żoną Jezusa. Jest to, oczywiście postać fikcyjna, jednak jej życie toczy się na tle ważnych wydarzeń historycznych i doskonale oddaje sytuację kobiet w świecie zdominowanym przez mężczyzn.
Odkąd lata temu przeczytałam debiutancką powieść autorki („Sekretne życie pszczół”) na każdą kolejną książkę czekałam z wielką niecierpliwością. Teraz też tak było.
Jeśli kogoś przeraża ilość stron (640), to zapewniam, że mnie ma czego się bać, gdyż książkę czyta się szybko, z zainteresowaniem i ogromnymi emocjami.
A teraz czas na co nieco o treści.
„Księga tęsknot” nie jest książką o życiu Jezusa. Jako mąż Any, znajduje się on tutaj na drugim planie, chociaż – co oczywiste – odgrywa w życiu bohaterki ogromną rolę.
Anę poznajemy jako niepokorną nastolatkę, która dorasta w domu głównego skryby Heroda Antypasa. Dziewczyna od dzieciństwa przysparza rodzicom wielu kłopotów swoim nieposkromionym charakterem, ale pod okiem ojca uczy się też trudnej sztuki czytania i pisania w kilku językach.
Gdy jednak okazuje się, że ma stać się kartą przetargową w politycznych i finansowych gierkach rodziny, buntuje się, jak nigdy dotąd. Właśnie w jednej z najtrudniejszych chwil poznaje Jezusa…
Ana wybiera ubogie życie w Nazarecie u boku ukochanego męża, lecz jej codzienność nie jest usłana różami. Z pełnego przepychu pałacu trafia do ciasnego domostwa, w którym oprócz Marii, jej teściowej, mieszka dwóch braci męża z rodzinami.
Jak wydoić kozę i upiec chleb, jeśli wcześniej nigdy nie robiło się tego? Jak zrezygnować nagle z pisania, gdyż codzienne obowiązki na to nie pozwalają?
Mimo wielu przeszkód Anie udaje się spisywać losy znajomych kobiet, które okazały się bohaterkami, które ją zainspirowały, poruszyły, które stały się ofiarami przemocy ze strony mężczyzn.
Świat przedstawiony w „Księdze tęsknot” poznajemy przede wszystkim z perspektywy kobiecej. Codzienność żon, matek, sióstr, córek, ciotek okazuje się niejednokrotnie większym wyzwaniem i wymaga więcej odwagi oraz sprytu niż walki mężczyzn i ich poświęcenia.
To kolejna powieść, w której Sue Monk Kidd porusza ponadczasową problematykę związaną z dyskryminacją. W „Sekretnym życiu pszczół” i „Czarnych skrzydłach” autorka skupiła się na segregacji rasowej. Tym razem temat wydaje się bardziej szeroki – to dyskryminacja kobiet, która trwa do dziś, w różnych miejscach i środowiskach, także w krajach wysoko rozwiniętych.
Całość czyta się jednym tchem i z wieloma emocjami. Nawet jeśli zna się wiele wydarzeń z Nowego Testamentu czy historii i wie się, w jaki sposób się potoczyły, spojrzenie na to z perspektywy głównej bohaterki nadaje im zupełnie inny, bardziej ludzki wymiar.
Polecam wszystkim, którzy lubią napisane z rozmachem powieści, w których historia przeplata się z literacką fikcją, dając wiele do myślenia. BEATA IGIELSKA
Seforis. 16 rok n.e. Czternastoletnia Żydówka Ana jest córką naczelnego skryby i doradcy tetrarchy Heroda Antypasa. Dziewczyna jest wykształcona i pochodzi z zamożnej rodziny, w której kocha się wszystko co greckie, nie przestrzega się żydowskich praw, ale utrzymuje się pozory, że są one przestrzegane. Rodzice chcą wydać Anę za bogatego starca, który ma dwie posiadłości i plantacje daktyli oraz oliwek. Młodziutka dziewczyna jest tym przerażona i nie może pojąć, że miałaby wysłuchiwać poleceń Nataniela ben Hananiaha, dbać o jego domostwo, znosić na sobie jego skarlałe, szorstkie ciało i rodzić mu dzieci, będąc zarazem pozbawioną dostępu do piór i pergaminów, które uwielbia. Małżeństwo z wdowcem jawi jej się niemalże z wyrokiem śmierci. Za wszelką cenę chce uniknąć takiego związku...
Autorka stworzyła poruszającą historię dziewczyny zmuszonej do walki, by móc żyć w zgodzie z własnymi pragnieniami i pasjami. Ana jest ambitna, uparta, zapalczywa i skora do nieposłuszeństwa, a od wrzeciona, krosna i liry woli studiować pisma. Biegle czyta i pisze. Z łatwością przekuwa słowa w opowieści, rozszyfrowuje języki i teksty, wychwytuje ukryte znaczenia. Chłonie wszelkie idee, nawet te sprzeczne ze sobą. Osobą motywującą Anę do działania i pogłębiania wiedzy jest ciotka Yaltha, która po powrocie na łono rodziny, opowiada jej o dziewczętach z Aleksandrii, piszących na drewnianych tabliczkach złożonych z wielu woskowych części. Przytacza opowieści o Żydówkach prowadzących synagogi, studiujących wraz z filozofami, tworzących poezję i posiadajacych domy na własność. Opowiada jej o królowych, kobietach faraonach i boginiach, a przez to pobudza jej wyobraźnię i zapał do pogłębiania wiedzy. Yaltha jest bardzo ważną osobą dla Any-wspiera ją, pociesza i pomaga rozwiązywać problemy. Ana notuje osiągnięcia kobiet i wychwala ich zasługi. Staje się kronikarką utraconych historii, spisuje pomijane w oficjalnych przekazach historie kobiet początku naszej ery. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są pełni życia, pasji i nieszablonowi. Z zaciekawieniem śledziłam losy Any, Yalthy, Jezusa, Marii, Jakuba i innych postaci.
Sue Monk Kidd barwnie opisuje życie ludzi w początkach naszego wieku. Bez problemu wyobrażałam sobie np. targ, gdzie dzieci dźwigały snopy ziół, jęczmienia, pszenicy, naręcza cebuli i klatki z gołębiami. Kobiety na głowach nosiły słoje z oliwą, bele tkanin, kosze z oliwkami czy kamienne dzbany. Rzędy straganów, wózków targowych, nad którymi unosił się odór potu, spalenizny i podgnitych solonych ryb z Magdali. Albo ucztę u Antypasa, gdzie niewiasty rozmawiały i co jakiś czas wybuchały śmiechem, gościom przygrywali na flecie, cymbałach i rzymskiej lirze muzycy, a po podłodze pląsała bosonoga tancerka. Opisy są barwne, ale nieprzytłaczające.
,,Księga tęsknot" Sue Monk Kidd to ciekawa i bardzo intrygująca opowieść o wydarzeniach, które znamy z Nowego Testamentu, ale przedstawione z kobiecej perspektywy. Postać Jezusa i jego fikcyjna żona, kultura, polityka, historia Palestyny i Aleksandrii I wieku, a do tego miłość, nostalgia, niesprawiedliwość, pęd do wiedzy, marginalizowanie kobiet i wiara chrześcijańska zgrabnie przemieszane, śmiało opisane i wychodzące poza utarte ramy kościelne. Autorka puszcza wodze fantazji i przedstawia Jezusa w pełni ludzkiego, a nie boskiego. W fikcyjną narrację wplata własną interpretację jego historii życia, ale głos oddaje kobiecie, Anie. Jeśli lubicie nieszablonowe historie, to ta książka będzie dla Was:)
,, Nigdy nawet nie przeszło mi przez myśl, że moje zdolności są zamierzone, że Bóg obdarzył mnie nimi z rozmysłem- Anę, dziewczynę o niesfornych czarnych lokach i oczach barwy chmur burzowych".
Od razu chciałam zauważyć, że autorka używa tu bardzo pięknych i dosadnych porównań W swoje losy wplotła cechy charakteru i wyglądu. Z pewną lekkością przemierzamy przez historię, którą sama nam opowiada. Można się w niej zatracić, gdyż co chwilę coś się tam dzieje. Opowiada nam o niesprawiedliwości, którą czuje w sercu. Mając trzynaście lat odkryła straszną tajemnicę swojej matki, która zaważyła na jej dalszych losach. Wciąż przyrównuje się do ojca, choć ja nie widzę podobieństwa. Czuje tu tęsknotę i pustkę, którą nie wie jak wypełnić. Czasem ktoś znika, a ona drąży swoimi domysłami chcąc poznać przyczynę. Choć z pochodzenia nie czuje się bogata, to jednak zmuszona podkreślą swoją charakteryzację. To kobieta żądna wiedzy, której nikt nie chce jej ofiarować. Powiedziałabym nawet, że już za samą chęć bycia mądrzejszą zostaje przez mężczyzn potępiana. Bardzo chciałaby spisać własny los i innych kobiet, który wydaje jej się niesprawiedliwy. Ogromny wpływ wywrze na niej jej ciotka, która jak i ona ma oczy szeroko otwarte. Czy jednak uda jej się spisać krzywdy i przemoc, która rządzi ich światem?
Zaznaczę, że są to czasy zaledwie rozpoczynające nasza erę.
Pragnieniem Any było spisać wszystko, co zostało pominięte w Nowym Testamencie. Czasami coś nie pasuje do jego przekładu, jednak później widać, że wszystko było tu zamierzone.
Nie da się ocenić tej pozycji od pierwszych stron, gdyż co rusz nasza bohaterka się rozwija. Z biegiem stron ukazuje coraz więcej swoich cech i przykrych wydarzeń, które ją ukształtowały. To jakby wiedzieć, że jedząc kinder niespodziankę czekamy na maskotkę. Tak tutaj historia zaplata swój początek, by na końcu wynagrodzić nam wszystko. Nie szukajcie opisu postaci, bo one pojawiają się wraz z czytanymi historiami.
Nostalgiczna i chwytająca za serce książka, którą przede wszystkim pokochają kobiety.
Najsłynniejsza książka Sue Monk Kidd, autorki bestsellerowych Czarnych skrzydeł. Pachnąca miodem, ciepła, wzruszająca i przerażająca zarazem opowieść o...
Po raz kolejny Sue Monk Kidd umiejscowiła opisywane wydarzenia w bliskiej swemu sercu i okrutnej zarazem Karolinie Południowej. U jej wybrzeży leży mała...