Po lekturze debiutanckiej powieści Katarzyny Kieleckiej – Sedna życia – trudno oprzeć się pokusie i nie sięgać po kolejne, staranne i przemyślane publikacje tej autorki. Cytrusowy gaj, jak dotąd najnowsza książka Katarzyny Kieleckiej, która ukazała się w lipcu 2020 roku, na pierwszy rzut oka budzić będzie skrajnie różne skojarzenia. Lekki tytuł powieści nęci obietnicą upalnych wakacji, okraszonych nutką romansu gdzieś na południu Europy. Opis wydawniczy zaś sugeruje historię obyczajową z tajemnicą z przeszłości. Jednak to, jaka w rzeczywistości okaże się opowieść Katarzyny Kieleckiej, z pewnością zaskoczy wielu czytelników.
Ada to niespełna trzydziestoletnia kobieta pracująca w fundacji Szkiełko i Onko, mieszczącej się w jednym z łódzkich szpitali. Kobieta prowadzi zajęcia z dziećmi przebywającymi na oddziale onkologicznym. Ada bardzo angażuje się w swoją pracę, starannie przygotowuje się do kolejnych zajęć, by oderwać dzieci od depresyjnych myśli i ciągłego, nieustającego cierpienia. Kobiecie pomaga jej przyjaciółka, Majka, ale gdy ta odchodzi na urlop macierzyński, zastępuje ją Bartek. Ułożone, choć nie pozbawione dylematów i smutków życie Ady zaczyna chwiać się w posadach. Jej narzeczony popada w pracoholizm i staje się o Adę chorobliwie zazdrosny. Relacja między kobietą a jej nowym współpracownikiem Bartkiem staje się coraz bardziej skomplikowana. Na oddział onkologiczny po raz trzeci trafia Maciek, trzynastolatek z domu dziecka, dla którego lekarze nie widzą już szans na leczenie. A Majka, młoda matka, nie radzi sobie z karmieniem piersią synka i zaczyna przejawiać pierwsze symptomy depresji poporodowej.
„Ot, życie" – chciałoby się powiedzieć, wertując kolejne rozdziały Cytrusowego gaju. Życie – z wszystkimi jego blaskami i cieniami. Z tysiącem problemów i kilkoma marnymi pomysłami na ich rozwiązanie. Raz jest przecież lepiej, raz znowu gorzej, ale cóż możemy na to poradzić? Poza tym, że możemy starać się pomagać innym, wspierać ich, towarzyszyć im, jak robią to Ada i Bartek. Możemy też, jak narzeczony Ady, Jacek, patrzeć tylko na siebie, w chorym egoizmie dążyć do własnych sukcesów, wywyższać się i gardzić wszystkimi, którzy wydają się od nas „gorsi”.
Cytrusowy gaj to powieść złożona. To z jednej strony historia obyczajowa, w której splatają się losy kilkunastu osób – dorosłych, dopiero budujących swoją przyszłość, ludzi dojrzałych, skrywających tajemnice z przeszłości i chorych na raka dzieci, wchodzących w wiek nastoletni, które życie doświadczyło niewyobrażalnym cierpieniem. Każdy z tych epizodów możemy traktować jednostkowo, przyglądając się zmaganiom poszczególnych bohaterów. Możemy też analizować całą historię kompleksowo, obserwując, jak decyzje i zachowanie jednej osoby wpływają na życie innych ludzi.
W swojej powieści autorka poruszyła wiele tematów, z których swobodnie można by stworzyć niezależne historie. I chociaż na początku może wydawać się, że „wrzucenie” do jednej książki problemów dzieci z oddziału onkologicznego, przemocy domowej i młodej matki zmagającej się z depresją poporodową to zdecydowanie za dużo, Katarzyna Kielecka wszystkie te wątpko splata w spójną całość. Życie rzadko bywa usłane różami. Znacznie częściej przychodzi nam się mierzyć z przeciwnościami losu i stawiać czoła problemom i komplikacjom.
To, co najbardziej porusza w książce Katarzyny Kieleckiej, to cierpienie i ból, którego doświadczają bohaterowie. Jest to nie tylko ból fizyczny, spowodowany chorobami czy przemocą, ale też ból, który wykluwa się gdzieś w środku, który uwiera i wykańcza, nie pozwalając trzeźwo myśleć. Czy z bólem można sobie poradzić? Przegonić go raz na zawsze? Autorka mierzy się z tym pytaniem, nie dając jednak jednoznacznej odpowiedzi czy gotowej recepty.
Cytrusowy gaj to powieść, którą trudno zamknąć w ramach jednego gatunku. Poruszone problemy społeczne, okraszone dodatkowo wątkiem kryminalnym, który jak klamra spina to, co pozornie nie ma ze sobą nic wspólnego, sprawia, że książka zaskakuje czytelnika. Katarzyna Kielecka po raz kolejny udowodniła, że potrafi słuchać i obserwować. Że swoje spostrzeżenia potrafi ująć w powieści w sposób wiarygodny i rzetelny. Że to, o czym opowiada na kartach Cytrusowego gaju, jest codziennością wielu ludzi, choć innym może się to jawić jako zupełnie nieznany, odległy o lata świetlne wszechświat.
To jest paskudny dzień dla Marty. Ojciec woli towarzystwo nowej narzeczonej, matka okazuje się kłamczuchą, a kolega ze studiów Barnaba nie chce jej pomóc...
Trzykrotki, czyli Kamilla, Aleksandra i Katarzyna, cieszą się na kolejne wspólne wakacje. Ich plany krzyżują rodzinne komplikacje oraz scheda po średniowiecznej...