Ada, nauczycielka w przyszpitalnej szkole, wiedzie szczęśliwe życie u boku Jacka. Planuje ślub, jednocześnie angażując się w opiekę nad dziećmi z chorobami onkologicznymi. Jej narzeczony całą uwagę koncentruje na karierze w firmie farmaceutycznej, by już na starcie zapewnić rodzinie stabilność finansową.
Na szpitalnym oddziale krzyżują się ścieżki Ady i Jacka, ciężarnej Majki, nastolatka z białaczką oraz wolontariusza Bartka. Tymczasem wokół bohaterki narasta seria niepokojących wydarzeń, których źródło kryje się w dramacie sprzed dwudziestu lat. Dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie grozi jej niebezpieczeństwo.
Czy Ada odważy się stanąć twarzą w twarz z bolesną przeszłością i skomplikowaną teraźniejszością, by ochronić swoje życie i spełnić marzenia?
"Cytrusowy gaj" to opowieść o różnych odcieniach przyjaźni i miłości, o rozczarowaniu i nadziei, a także o tym jak wiele sekretów, wyzwań i niespodzianek niesie ze sobą życie.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2020-07-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Katarzyna Kielecka miała swój debiut w 2019 roku. Gdy spojrzałam na dorobek literacki, szczerze się zdziwiłam. Trzy publikacje w ciągu roku to niesamowite, ciekawe skąd czerpie inspiracje i jak znajduje na to czas. Mam nadzieje, że będę mogła kiedyś zadać te pytania autorce. Wydawnictwo Szara Godzina słynie z publikacji, które bardzo do mnie trafiają, dlatego skusiłam się na kolejną książkę.
Ada jest nauczycielką w szkole przyszpitalnej. Od wielu lat jest w związku z Jackiem i planują ślub. Chłopak nie może jej teraz poświecić zbyt dużo uwagi, gdyż jego kariera w firmie farmaceutycznej nabiera tempa i większe zarobki zachęcają do dłuższych godzin pracy. W szpitalu Ada pracuje z przyjaciółką Majką, ale ta jest już w zaawansowanej ciąży i na jej miejsce przychodzi wolontariusz Bartek. W życiu dziewczyny następuje wiele zmian, a przeszłość nieoczekiwanie wkracza w jej życie. W związku ze splotem różnych wydarzeń i działaniu złych ludzi dziewczyna znajduje się w niebezpieczeństwie.
Ada nie miała łatwego dzieciństwa i teraz też musi zawalczyć o swoje szczęście. Jedna osoba, a niesie na swoich barkach tak duży ciężar emocjonalny. Autorka bardzo sprytnie splata losy kilku osób, a na miejsce tych wydarzeń wybrała głównie miasto Łódź. Poznajemy małżeństwo Majkę i Tomasza, wolnego strzelca Bartka i jego brata z żoną. Dużo postaci drugoplanowych, które są ciekawe, a ich życie nie jest obojętne dla ogółu fabuły. Wszystkie te osoby są dokładnie scharakteryzowane ich życie naturalne, a zmartwienia nam bliskie. Znajdziemy tu problemy młodych matek, które wkraczają w świat macierzyństwa, rozterki sercowe, samotność, chorobliwą zazdrość oraz przemoc domową. Oddział onkologii dziecięcej to miejsce, gdzie często przebywa Ada, a wydarzenia z nim związane wzruszą niejedną osobę.
„Cytrusowy gaj”, to bardzo mądra powieść z wartką i wciągającą fabułą, realnymi bohaterami, a wydarzenia rzeczywiste, jakby zdarzyły się naprawdę. Autorka doskonale opisuje problemy w związkach i każdy odnajdzie tu trochę siebie. Bardzo dobra powieść z dużą ilością trudnych problemów bardzo życiowych, takich tuż obok nas. Każdy podjęty temat jest ciekawy, a bohater wyjątkowy. To jedna z tych powieści, dla których zarywa się noce. Mam wrażenie, że książka może zrobić wiele dobrego, jeżeli trafi do odpowiedniego czytelnika. Doda otuchy, wzruszy, zachęci do zdziałania i zmusi do przemyśleń.
Powieść na długo pozostanie w mojej pamięci, a pierwsze słowa, które powiedziałam, gdy zamknęłam ostatnią stronę to: „Ależ to było dobre”. Nie wiem, czy to styl pisania Katarzyny Kieleckiej, czy też tematy, które poruszyły moje serce, a może bohaterowie tacy naturalni i podobni do nas. Wszystko to razem stanowi doskonałą całość.
To było moje pierwsze spotkanie z autorką. Książka ciekawa, mądra, chwilami wzruszająca.
Każdy z nas ma swój cytrusowy gaj
My kobiety mamy to do siebie, że w życiu prawie każdej z nas nadchodzi moment, kiedy potrzebujemy stabilizacji. Coraz mocniej i wyraźniej daje nam o sobie znać pragnienie założenia rodziny z kimś, kogo kochamy, a w naszych marzeniach coraz częściej widzimy siebie jako szczęśliwą mamę tulącą w ramionach swoje słodkie maleństwo. Jednak wszyscy wiemy, aby być gotowym na tak ważny życiowy krok, potrzebne jest stworzenie odpowiednich warunków, by zapewnić nowo powstającej rodzinie jak najlepszy start. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę główna bohaterka powieści Katarzyny Kieleckiej „Cytrusowy gaj”, na którą dziś chciałabym zwrócić Waszą uwagę. Kiedy przystępując do jej lektury i zaczynamy poznawać życie młodej kobiety, czujemy się o nią spokojni. Ma ona bowiem u swojego boku mężczyznę, który ciężką pracą dąży do tego, aby wizje ukochanej o byciu matką i żoną mogły się urzeczywistnić. Moglibyśmy śmiało powiedzieć, że jest szczęściarą, ale czy na pewno? O tym będziecie mogli przeczytać w dalszej części mojej recenzji.
Ada, bo to o niej mowa, wiedzie spokojne i szczęśliwe życie z Jackiem, mężczyzną, który był jej przeznaczony od zawsze. Już jako dzieci wychowywali się wspólnie, spędzając ze sobą bardzo dużo czasu. Ich matki dosłownie wymodliły sobie, aby ich dzieci były zawsze razem. Modlitwy te zostały wysłuchane i dziś młodzi narzeczeni planują ślub. Wiedzą o sobie wszystko i oboje mają wspólne plany na przyszłość. Zarówno Ada jak i Jacek spełniają się zawodowo. On kończy doktorat i rozpoczął pracę w dużej firmie farmaceutycznej. Natomiast ona jest nauczycielką w przyszpitalnej fundacji dziecięcego oddziału onkologicznego. Wspólnie ze swoją najlepszą przyjaciółką Majką, która pełni rolę jej pomocy nauczycielskiej starają się, aby przebywające na leczeniu szpitalnym dzieci nie miały zaległości w nauce i mogły wyrównać swoje szanse edukacyjne ze swoimi rówieśnikami.
Nasza bohaterka jest bardzo wrażliwą i empatyczną osobą, dlatego nie potrafi odciąć się emocjonalnie od cierpienia swoich podopiecznych. Co więcej, od pewnego czasu pełna niepewności i obaw przygotowuje się do odejścia na urlop macierzyński Majki, która oczekuje przyjścia na świat synka. Cieszy się szczęściem przyjaciółki i sama chciałaby nosić pod sercem nowe życie, ale jednocześnie martwi się, jak ułożą się jej relacje z osobą, która ma zająć posadę przyszłej mamy.
Jakie ogromne jest jej zaskoczenie, kiedy wbrew jej przypuszczeniom i oczekiwaniom nowym współpracownikiem okazuje się mężczyzna. I tak w życiu Ady pojawia się irytujący i drażniący ją wolontariusz Bartek. Ada nie zdaje sobie sprawy, że jest to ktoś, kto znacząco wpłynie na jej życie, ale o tym już musicie przekonać się sami.
Odnaleźć się w nowej sytuacji nie pomaga pojawienie się nastoletniego Maćka. Podopiecznego domu dziecka, który już po raz trzeci został pokonany przez białaczkę i wrócił na oddział onkologii. Wszyscy wiemy, jak ważne dla osoby chorej są obecność i wsparcie bliskich jej osób. Niestety przez to, że Maciek jest wychowankiem domu dziecka, nie ma obok siebie nikogo, kto by go kochał i był przy nim kiedy się boi. Na szczęście jest ktoś, kto nie pozwoli na to, by czuł się osamotniony w swojej chorobie. Ada i Majka są zawsze blisko. To one są dla dziecka najbliższe. Czy teraz Bartkowi uda się godnie zastąpić Majkę? Warto to sprawdzić, bo ja oczywiście nic więcej nie zdradzę ponadto, że wszystko, co przeżywa i czego doświadcza ten młody bohater, mocno mnie poruszyło i dało mi wiele do myślenia. Koleje jego losów oraz wszystko, przez co przechodzi i jak sobie z tym radzi mogą stać się dla nas bardzo ważną lekcją i nauczyć doceniać każdą piękną i niepowtarzalną chwilę życia.
Wraz z biegiem lektury zaczynamy dostrzegać, że to spokojne, poukładane i stabilne życie Ady, które już znamy i do którego zdążyliśmy już przywyknąć, zaczyna się niestety zmieniać. Jacek, którego była tak bardzo pewna, żyjąc w przekonaniu, że zna go najlepiej, nagle zmienia się nie do poznania. Coraz częściej nie ma dla niej czasu, a kiedy już jest blisko, wybucha złością i agresją, którą wyładowuje właśnie na niej. Sama Ada tłumaczy niezrozumiałe dla niej zachowanie narzeczonego przemęczeniem w pracy, a nawet szuka winy w sobie. Spycha swoje problemy na dalszy plan, bo niestety jest jeszcze ktoś, komu jest bardzo potrzebna. To Majka, która nie może dojść do siebie po porodzie i odnaleźć się w nowej roli. Wszystko wskazuje na to, że młoda mama sama sobie nie poradzi i Ada nie może zostawić jej samej.
Myśląc o innych, kobieta zapomina o sobie, a tymczasem w jej życiu osobistym zaczyna dziać się coraz gorzej. Nie zdaje sobie sprawy, że znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie, którego źródła należy szukać w tragicznych wydarzeniach rodzinnych sprzed lat. Kiedy prawda wyjdzie na jaw, Ada przekona się, że nigdy nie można być pewnym, iż wie się o kimś wszystko. Życie bowiem może uświadomić nam boleśnie, że nawet osoby bliskie naszemu sercu mogły przez cały czas grać swoje perfekcyjne role, nigdy nie będąc prawdziwymi.
Ada zostanie postawiona przed trudną prawdą skrywaną przez lata. Musi się z nią zmierzyć, aby móc zamknąć pewien etap w swoim życiu i iść dalej. Jak możemy przeczytać w książce:
„Każdy ma swój cytrusowy gaj i swoje drzwi. Zawsze jest jakieś wyjście. Czasem tylko trzeba, by ktoś inny stanął obok i pomógł chwycić za klamkę”.
Jeśli jesteście ciekawi, a wierzę, że tak, czy Ada znajdzie swój cytrusowy gaj i czy w jej życiu pojawi się ktoś, z kim będzie chciała otworzyć drzwi do niego, to serdecznie zachęcam Was do poznania historii, którą skrywają karty książki.
„Cytrusowy gaj” to bardzo poruszająca opowieść wzruszająca swoją autentycznością. Autorka mierzy się w niej z wieloma trudnymi tematami, w których obliczu niestety staje wielu z nas. Przeczytamy w niej o chorobie, przemocy domowej, strachu, bezsilności, trudnej przeszłości rodzinnej, depresji poporodowej. Ale nie obawiajcie się, bo mimo niełatwego jej wymiaru doświadczymy równiej obrazu pięknej przyjaźni w wielu jej wymiarach, marzeń, a także nadziei na lepsze życie, która przecież gaśnie ostatnia.
Przez to, że wszystko, o czym czytamy w książce, mogłoby stać się treścią życia nas samych, podczas jej czytania odczuwamy cały wachlarz emocji od wzruszenia, które wywołuje łzy, poprzez złość na niesprawiedliwość życia, a także strach o życie i los tych bohaterów, którzy stają nam się bliscy.
Skupmy się zatem trochę dłużej na samych bohaterach właśnie, oraz konstrukcji książki. Jak już wcześniej wspomniałam, bohaterowie Ci są bardzo autentyczni. Jedni tak jak Ada, Majka i Maciek skradają nasze serca i mocno kibicujemy ich szczęściu, a innych takich jak na przykład Jacek, mamy ochotę unicestwić. Samą książkę czyta się bardzo szybko i lekko, a jednocześnie z dużym zaangażowaniem i ciekawością tego, jaki będzie jej finał.
Zapewne czytając moją recenzję, nie macie wątpliwości, że oczywiście gorąco zachęcam Was do poświęcenia czasu tej książce. Na pewno będzie on bardzo wartościowo spędzony i długo niezapomniany. A przecież w życiu chodzi o to, aby przeżywać jak najmocniej wyjątkowe chwile. Macie moje słowo, że „Cytrusowy gaj” zapewni ich Wam bardzo wiele.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Szara Godzina, za co bardzo dziękuję.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2021/02/kazdy-z-nas-ma-swoj-cytrusowy-gaj.html
Każdy ma swój cytrusowy gaj i swoje drzwi".
Zdecydowanie , autorka zabiera nas w cudowny świat bohaterów. W książce spotykamy się z wieloma trudnymi tematami tj. zdrada, przemoc domowa, przyjaźń , tajemnica sprzed lat i trudny dla nas wszystkich temat dzieci chorych onkologicznie. Czytając książkę towarzyszyło mi wiele emocji : złość , radość , niedowierzanie ,łzy .
Bardzo kibicowałam Adzie żeby w końcu się opamiętała i.zostawila tego buca Jacka , który znęcał się nad nią nie tylko psychicznie. Bartek skradł moje serce , ale czy nie jest za.idealny przekonajcie się czytając książkę . Majka szalona dziewczyna , dziękuję autorce że poruszyła w książce tak ważny temat jak depresja po porodzie i dylemat karmić czy nie. Najwięcej wzruszeń wywoływały u mnie wizyty na oddziale onkologii , Maciek skradł.moje serce i jego.marzenia (wielka przyjaźń , miłość ) co stanie się z chłopcem i czy uda mu się spełnić marzenia dowiecie się w ksiazce .
Już nie mogę się doczekać kolejnej części aby móc ponownie spotkać się z bohaterami książki .
Fantastyczna książka. Chociaż staram się nie czytać o książek gdzie ktoś jest śmiertelnie chory tę jakoś przełknęłam a właściwie pochłonęłam. Z zainteresowaniem śledziłam losy głównej bohaterki. Sama ksiżka zawiera wiele trudnych tematów, ale czyta się przyjemnie.
Katarzyna Kielecka ma już w swym literackim dorobku kilka powieści. Jeśli jednak o mnie chodzi to jej najnowsza książka „Cytrusowy gaj” była moim pierwszym spotkaniem z jej twórczością.
Jedną z głównych bohaterek opowieści jest Ada Walicka. Młoda kobieta jest nauczycielką w fundacji Szkiełko i Onko, gdzie wraz z przyjaciółką Majką na różne sposoby aktywizują intelektualnie małych i tych już nieco większych pacjentów. Gdy Majka na jakiś czas musi z powodu ciąży zawiesić pracę na przysłowiowym kołku u boku Ady staje jeden z fundacyjnych wolontariuszy Bartek Pilch.
Jeśli myślicie, iż zwiastuje to początek banalnego romansu to nic bardziej mylnego, Ada ma bowiem narzeczonego, z którym jej losy związane są właściwie od dzieciństwa. Jacek Zawadowicz doktorant chemii otrzymuje właśnie pracę w firmie farmaceutycznej chcącej wprowadzić na rynek medyczny najnowszej generacji lek na nowotwory.
W kręgu dorosłych pojawiają się również Maciek i Patrycja, nastolatki zmagające się z chorobą nowotworową, chociaż tych dwoje pochodzi ze skrajne różnych światów Maciek wychowywał się w domu dziecka, a Patrycja ma rodzinę to znajdują oni ze sobą wspólny język.
„Cytrusowy gaj” to gejzer emocji. W losach bohaterów ukazany został ogromny przekrój wydarzeń i tematów, z jakimi człowiek niejednokrotnie musi się zmierzyć. Od depresji poporodowej, poprzez skomplikowane i trudne do udźwignięcia relacje rodzinne, aż po zmaganie się z nieuleczalną chorobą w bardzo młodym wieku, przemoc domową z gwałtem włącznie, czy przestępcze porachunki.
Nie jest to jednak historia tylko smutna i mroczna. Znalazło się w niej również miejsce na miłość, przyjaźń, posiadanie i realizację marzeń. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, jak bardzo każdy z nas w głębi serca i duszy oraz niezależnie od życiowych doświadczeń dąży do szczęścia i szuka wewnętrznej harmonii oraz bezpiecznego azylu dla siebie i swoich bliskich.
Poznajcie losy bohaterów „Cytrusowego gaju”, które z całą pewnością wieść Was będą wieloma zawiłymi i nie zawsze łatwymi do pojęcia ścieżkami, a cała ta wędrówka owiana będzie zapachem pomarańczy, które tak uwielbia Ada.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2020/09/nie-ma-sonca-bez-cienia-jasnosci-bez.html
Wieluń 1939 roku. Sześcioletni Lolek cieszy się z narodzin braciszka. Pierwszego września na miasto spadają bomby i zmieniają jego szczęśliwe dzieciństwo...
Edyta, zakompleksiona i zdystansowana trzydziestolatka, niechętnie przyjmuje od brata propozycję pracy. Nie przypuszcza, że pociągnie to za sobą kolejne...