To trzecia już część jagiellońskiej serii Magdaleny Niedźwiedzkiej. Po fascynującej Bonie i nie mniej interesującej Barbarze Radziwiłłównie autorka opisała czasy ostatniej Jagiellonki, królewny Anny.
Książka obejmuje zaledwie kilka lat z życia kobiety, której osoba przyczyniła się do niemałego zamieszania wokół polskiego tronu. Pozornie nieistotna, ostatnia z wielkiego rodu, będąca obiektem niewybrednych kpin z uwagi na wiek i staropanieństwo, dewotka, której religijności nikt nie uważał za zaletę, została w wyniku walk politycznych zwalczających się stronnictw obrana na króla Polski. Od tej chwili drobna Anna, niepozorna kobieta, rozpoczęła politykę, która zakończyła się skutecznym odsunięciem Habsburgów od polskiego tronu i ustabilizowaniem sytuacji w kraju.
Anna Jagiellonka. Zmierzch Jagiellonów to rewelacyjny opis walk szlachty i magnaterii, gdy po śmierci Zygmunta Augusta w Rzeczpospolitej trwało bezkrólewie. Sejmy, polityczne zawirowania, bezpardonowa walka na każdym polu odsunęły Annę na bok do chwili, gdy pojawiła się kandydatura Henryka Walezego jako jej przyszłego małżonka i gwaranta swobód wyznaniowych w Polsce. To, co na lekcji historii może się wydawać nudną czytanką z podręcznika, w książce Niedźwiedzkiej nabiera niezwykłego tempa i przeobraża się w rozgrywkę godną najlepszych powieści sensacyjnych. Autorka zręcznie wplata tu znane, ale wciąż mało popularne fakty dotyczące pozycji braci Zborowskich, szczególnie Samuela i Jana Sariusza Zamoyskiego, starosty bełskiego, który przy okazji wyboru Anny postanowił wzmocnić swoją pozycję kosztem magnaterii.
Historia kończy się w 1576 roku, gdy widać już poważne napięcia pomiędzy Anną a jej mężem, siedmiogrodzkim księciem Stefanem Batorym, z woli Anny i senatu Rzeczypospolitej królem Polski. Jak wiemy, Anna żyła dwadzieścia lat dłużej, a po śmierci męża doprowadziła do elekcji na króla Polski swego siostrzeńca.
Jaka właściwie była Anna Jagiellonka? Jak pokazuje zachowana miniatura, nie była wcale tak nieładna, jak często się mówi. Niewiele jest dokumentów, które mogłyby ją przybliżyć. Czytelnikom Józefa Ignacego Kraszewskiego, autora znanej Infantki, Anna znana jest jako królewna, która stała się pionkiem na szachownicy w grze, której nie chciała. Niedoceniona przez matkę, zlekceważona przez brata-króla, musiała wypełnić rolę, która jej przypadła. Czy wypełniła ją należycie? Jeśli uznamy, że obowiązkiem władcy jest stabilizacja kraju i zapewnienie następcy tronu – Anna spisała się wyśmienicie.
Polecam Annę Jagiellonkę. To doskonała lekcja historii. To opowieść o kobiecie, która zmierzyła się ze wszystkimi przeciwnościami i pokonała je. To opowieść o polskiej królowej, o której nie wolno zapominać.
Tom piąty ,,Sagi rodu Deynarowiczów" przedstawia dzieje dwóch pokoleń - Rozalki i Franciszka oraz ich córek: uwielbianej przez wszystkich Marty oraz jej...
Magdalena Niedźwiedzka tchnęła życie w koturnowy zwykle obraz nieprzeciętnej Polki, której zdarzało się iść za głosem serca wbrew konwenansom...