X-Men: Ostatni bastion. Tego filmu nie dało się zepsuć
Data: 2021-09-22 21:25:43Całe lata dopieszczania i rozwijania sagi o X-men sprawiło, że trzeba by się bardzo postarać, by zepsuć film X-Men: Ostatni bastion.
X-Men: Ostatni bastion – opis filmu
X-Men: Ostatni bastion kontynuuje zwięźle wydarzenia z części drugiej. Magneto, fanatyczny lider zbuntowanych mutantów, nakręcający spiralę podejrzeń i nienawiści, wypowiada otwartą wojnę ludzkości. Powodem jest wynalezienie remedium, czyli środka likwidującego gen X i wszystkie efekty mutacji. Nawet pokojowo nastawione środowisko mutantów dzieli stosunek do leku. Jedni są zmęczeni swoją innością i pragną spokoju ludzkiej egzystencji, a inni czują się upokorzeni faktem, że uważa się ich za chorych.
X-Men: Ostatni bastion – recenzja filmu
Nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem wielkim fanem X-Men, niemniej zawsze mi się podobała ta historia. Pojawienie się tajemniczego genu X zaczęło powodować masowe mutacje gatunku ludzkiego, czyniąc z tysięcy ludzi niezwykłe indywidua. Mieli oni niezwykłe moce, a wyobraźnia twórców X-menów nie znała granic.
Czytaj także: Sposób na teściową. Całkiem dobra Jennifer Lopez i rewelacyjna Jane Fonda
Całe lata dopieszczania i rozwijania sagi o X-men sprawiło, że trzeba by się bardzo postarać, by zepsuć film X-Men: Ostatni bastion. Akcja jest wartka, mutanci widowiskowi, a fabuła bardzo spójna. Co prawda dialogi czasem poważnie kuleją (np. pełna patosu mowa Wolverina przed ostateczną rozgrywką) i są nie na miejscu, ale nie oszukujmy się – po takich filmach nie oczekujemy aktorstwa, tylko spektakularnych fajerwerków i dobrej rozrywki.
X-Men: Ostatni bastion – czy warto obejrzeć?
Moim zdaniem to zadanie spełniono. Bawiłem się dobrze, postaci były porządnie przedstawione, kontrast ludzie-mutanci całkiem zgrabnie został nakreślony. Krótko mówiąc – założenia, jakie przyjęli twórcy, zostały spełnione i mogę z czystym sercem polecić ten film, który może umilić wieczór i nie tylko.