Kłopoty to ludzka specjalność. Wywiad z Michałem Matlengiewiczem

Data: 2021-04-23 10:31:16 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

– A kto nie ma wpadek w życiu? Kłopoty to ludzka specjalność. Są ludzie w przysłowiowym czepku urodzeni, jednak to jedynie garstka. W prawdziwym życiu nie zawsze jest różowo i – tak mi się wydaje – to się czytelnikom podoba najbardziej. Nie historie o superbohaterach, ale życie zwykłego szarego człowieka – mówi Michał Matlengiewicz, autor debiutanckiej powieści Tajemnica Coca-Coli.

Michał Matlengiwicz autor książki Tajemnica Coca-Coli

Próbował Pan kiedyś odkryć przepis na Coca-Colę?

No jasne, chyba jak każdy fan Coca-Coli. Poszukiwania w Internecie oraz w literaturze były na bardzo zaawansowanym etapie.

I co, udało się Panu?

Zdecydowanie zbyt wiele bym zdradził, odpowiadając na to pytanie! Mogę jedynie powiedzieć, że szukałem odpowiedzi w naprawdę różnych miejscach. Dotarłem nawet do… chemików. Miałem nadzieję, że może istnieją jakieś supermaszyny, które mogłyby rozdzielić i wykryć poszczególne tajemnicze składniki.

Ale nie tylko Pan podjął się takiej próby. Znaleźć przepisu na Coca-Colę próbuje także bohater Pana powieści – Tajemnica Coca-Coli. Dlaczego ten napój wciąż cieszy się tak ogromną popularnością?

Coca-Cola to już kultowa marka, która na dobre zakorzeniła się w ogólnoświatowej popkulturze. Przede wszystkim ukształtowała wiele pokoleń konsumentów. To właśnie cola ich łączy. No i – przede wszystkim – Coca-Cola jest ogólnodostępna. Wszędzie na świecie smakuje podobnie lub może nawet tak samo, dlatego cieszy się popularnością.

W grudniu odwiedza nas Święty Mikołaj w czerwonym stroju, powstały figurki „POP!” z czerwonym kapslem, ja sam mam na biurku czerwony notes Moleskine z narysowaną butelką coli. Z Coca-Colą nie można zerwać?

Pożegnanie się raz na zawsze z taką marką jest praktycznie niemożliwe. Oczywiście firmy mają różne kryzysy wizerunkowe, ale trudno byłoby wyobrazić sobie stacje paliw bez lodówki Coca-Coli! W serialach, zwłaszcza amerykańskich, jest ona nawet elementem scenografii, uwiarygadniającym przedstawioną lokalizację w produkcji! A wspomniane święta chyba na dobre złączyły się z tą kultową marką – nie tylko w postaci świętego Mikołaja, ale też i ciężarówki w świątecznych reklamach.

Coca-Cola obecna jest w Pana życiu, ale namiesza także w życiu Raya. Ile jest zatem Michała w Rayu?

Ile Michała w Rayu czy Raya w Michale, to już chyba tylko sam Ray będzie wiedział (śmiech). A tak na poważnie, to wiele osób, które mnie zna, doszukuje się powiązań pomiędzy mną a moim bohaterem. Niektórzy próbują także dopasować część sytuacji, a nawet… odnaleźć samych siebie w książce! Chyba jednak całkiem sporo tego Michała w Rayu, dużo łatwiej pisze mi się o swoich doświadczeniach. Pewnie dzięki temu książka staje się prawdziwa i autentyczna. Oczywiście wiele scen jest wymyślonych, jednak nie będę zdradzać szczegółów, w końcu to Tajemnica…

Ray przyciąga kłopoty niczym magnes. Życie to nieustanne wpadki?

A kto nie ma wpadek w życiu? Kłopoty to ludzka specjalność. Są ludzie w przysłowiowym czepku urodzeni, jednak to jedynie garstka. W prawdziwym życiu nie zawsze jest różowo i – tak mi się wydaje – to się czytelnikom podoba najbardziej. Nie historie o superbohaterach, a życie zwykłego szarego człowieka.

W kontekście wszystkiego, co przytrafia się bohaterowi Pana książki, zastanawiam się jednak, w jakim stopniu liczne problemy i porażki to faktycznie wina samego Raya. Czy nie ma Pan wrażenia, że często osoby o spokojnym, uległym charakterze, stają się ofiarami manipulacji ze strony innych?

Niestety, to prawda, ludzie są bardzo ufni i można nimi łatwo manipulować. Znam to z własnego doświadczenia – bardzo ufam innym, a potem często ponoszę tego przykre konsekwencje. To chyba kolejna rzecz, jaka łączy mnie z głównym bohaterem.

Istnieje jakieś wyjście z takich sytuacji? Poleca Pan, by – podobnie jak Ray – spakować wszystko do plecaka i uciec do innego miasta?   

Wiele osób decyduje się uciec od problemów, często byłem tego świadkiem. Jasne, jest to jakaś opcja, jednak należy wówczas uważać, by ucieczki nie stały się całym naszym życiem. Nie można uciekać cały czas. Jednak robiąc to, warto wcześniej zamknąć wszystkie niedokończone sprawy i zastanowić się, dlaczego naprawdę uciekamy.

Tajemnica Coca-Coli książka

W Tajemnicy Coca-Coli wiele jest pierwszych razów – jak pierwsza praca, pierwsza przyjaźń, pierwsza miłość… To, co pierwsze w naszym życiu, będzie na zawsze w jakiś sposób nas kształtowało?

Oczywiście, że tak! Zawsze ten pierwszy raz najbardziej boli. Co więcej, to pierwszy raz najbardziej się zapamiętuje. Na pewno każdy pamięta pierwszą rozmowę o pracę czy pierwszy pocałunek. Jak się nie wywrócisz, to się nie nauczysz – mówi pewne przysłowie, a ja chyba się z nim zgadzam.

Mam też wrażenie, że w swojej książce trochę pokazuje Pan, że młodość jest przereklamowana.

Oj, wręcz przeciwnie! To, jak wygląda nasze młodzieńcze życie, zależy tylko od nas. Każdy z nas w inny sposób percypuje świat, zwłaszcza osoby młode. Ray jest idealistą, chociaż jego przygody nie do końca o tym nie świadczą. Mimo licznych przeciwności losu, Ray się jednak nie poddaje, widzi we wszystkim pozytywne strony i stara się nieustannie przeć do przodu. Podobnie zresztą jak ja, to kolejna cecha, którą bohater odziedziczył po mnie (śmiech).

Chciał Pan zostać głosem pokolenia?

To ciekawe pytanie, bo książkę pisałem 10 lat temu, kiedy byłem jeszcze na studiach. Wtedy trochę nudziłem się w czasie wykładów i stwierdziłem, że napisanie książki w międzyczasie będzie dobrym pomysłem na wykorzystanie czasu.

Wydaje mi się, że głosem pokolenia chyba raczej nie, bo zawsze obracałem się w towarzystwie każdego pokolenia, tylko nie swojego. Swoją książką chciałem raczej dać ludziom nadzieję, że nieważne, co w życiu nam się przytrafia, zawsze można znaleźć wyjście z nawet najgorszej sytuacji.

Jak powinniśmy czytać Tajemnicę Coca-Coli? Na okładce wydawca zaklasyfikował ją jakoś powieść przygodową, dla mnie było w niej sporo wątków tragikomicznych.

Chyba każdy powinien sobie odpowiedzieć na to pytanie! Ja strasznie nie lubię szufladkowania. Dla mnie jest to jak najbardziej powieść przygodowa z elementami historycznymi i dużą dawką humoru. Jednak życie to nieustanny kabaret!

Zakończenie Pańskiej powieści jest otwarte – mam więc nadzieję, że na ewentualny kolejny tom czytelnicy nie będą czekać kolejne 10 lat?

Te 10 lat od napisania książki i wydania to było pasmo różnych okoliczności, przez które książka nie mogła być wydana. Jeżeli chodzi o kontynuację, to już dawno powstał zarys i większość pomysłu, więc jeśli pierwszy tom spodoba się czytelnikom, to z całą pewnością zmotywuje mnie to do rozpoczęcia pracy nad kolejną częścią.

Książkę Tajemnica Coca-Coli kupić można w popularnych księgarniach internetowych: 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Tajemnica Coca Coli
Michał Matlengiewicz

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje