– Choroby zakaźne towarzyszą nam od początku ludzkości. Wywiad z Bożeną Stasiak

Data: 2020-09-04 13:09:48 Autor: Magdalena Niemirowska-Kaczyńska
udostępnij Tweet

Rozmawiam z Bożeną Stasiak, dziennikarką od lat zajmującą się tekstami poświęconymi zdrowiu oraz autorką książek o szeroko pojętej tematyce medycznej. Pretekstem do naszej rozmowy jest premiera książki jej autorstwa Pandemia. Dzieje zarazy, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Harde.

Czy do napisania książki Pandemia. Dzieje zarazy skłonił Panią chaos informacyjny dotyczący wirusa SARS-CoV-2 odpowiedzialnego za pandemię, która od kilku miesięcy determinuje nasze życie?

Pomysł na książkę o pandemiach przyszedł mi do głowy od razu, kiedy w świat poszła informacja o tajemniczym wirusie w Chinach. Jeszcze go nie zidentyfikowano, ale już można było odczuć, że naukowcy czują przed nim respekt, przez co wydawał się bardziej groźny. Mniej więcej w tym czasie brałam udział w konferencji, jaka odbywała się w ambasadzie chińskiej w Warszawie. Tam zaprezentowano nam film z Wuhan, który, choć wydźwięk zapewne z założenia twórców miał mieć krzepiący, na mnie zrobił całkiem przeciwne wrażenie. A wkrótce potem już było jasne, że mamy do czynienia nie z lokalnym ogniskiem zakażeń, ale z rozprzestrzeniającą się pandemią. Towarzyszyła jej pandemia strachu i pandemia…dezinformacji. Uznałam, że to wszystko jest wspaniałym tematem na książkę.

Tytuł Pandemia. Dzieje zarazy wywołuje skojarzenie z obecną pandemią, ale potraktowała Pani temat chorób zakaźnych kompleksowo, od strony historycznej i medycznej. Dlaczego?

Pandemia. Dzieje zarazy nie jest jednak książką poruszającą jedynie obecną pandemię Covid-10, choć oczywiście takie skojarzenia, już przez samą okładkę, budzi. Opisałam w niej epidemie – te największe, ale i mniejsze też, chorób zakaźnych dziesiątkujących ludzkość od starożytności. Chciałam pokazać, że towarzyszyły one człowiekowi od bardzo dawna, towarzyszą nam nadal i tak już będzie, dopóki człowiek będzie istniał, a razem z nim istnieć będą rozmaite patogeny.

W jednym z rozdziałów tłumaczy Pani, czym są, skąd się wzięły i jak działają wirusy i bakterie. Pisze Pani jednak, że nie zawsze są one naszymi wrogami. Czy rzeczywiście mogą być stosowane w terapiach przeciwnowotworowych lub wleczeniu schorzeń neurodegeneracyjnych?

Najwięcej uwagi poświęciłam wirusom i bakteriom, tym najpowszechniej występującym czynnikom chorobotwórczym. Ale jednocześnie podaję przykłady, że nie zawsze są one naszymi wrogami, czasami bywają przyjaciółmi. Dzięki osiągnięciom biologii molekularnej i inżynierii genetycznej pewne wirusy można tak przeprogramować, żeby, zamiast zabijać, mogły leczyć. Wstrzyknięte do guzów nowotworowych, potrafią zniszczyć komórki rakowe, inne można tak zmodyfikować, żeby wzmacniać układ odpornościowy. Ostatnio sporo mówi się o tzw. bakteriofagach – wirusach pożerających zabójcze bakterie. To właśnie dlatego kąpiel w rzece Ganges ma właściwości uzdrawiające, chociaż pływa w niej ogromna ilość zanieczyszczeń.

Dżuma, trąd, ospa, cholera, polio, AIDS, ebola czy „hiszpanka”… Zarazy i plagi przez tysiąclecia dziesiątkowały ludzkość. Miały wpływ na bieg historii, politykę, życie społeczne i religijne… Pisze Pani też, że sprzyjały pogromom grup społecznych i nacji, którym przypisywano winę za wybuch zarazy…

Pisząc o plagach dziesiątkujących od tysięcy lat ludzkość, nie sposób nie wspomnieć o tym, jak wielki miały one wpływ na życie społeczne, ekonomiczne, religijne, jak zmieniały bieg historii. I ten aspekt, poza czysto medycznym, również znalazł wyraz w mojej książce. To ospa stała się przyczyną upadku Rzymu za czasów Marka Antoninusa Aureliusza, nazwana później „zarazą Antoninów”, to dżuma w XIV w. wieku pozbawiła świetności Wenecję. To przez ospę, przywleczoną w XVI w. przez Hiszpanów, Aztekowie stracili nie tylko 80 proc. populacji, ale także wiarę. Zaś słynna grypa „hiszpanka” spowodowała załamanie armii pod Paryżem. W mojej książce opisuję wiele takich zdarzeń pokazujących, jak pandemie mogą zmieniać świat.

Czytaj także: Czy grypa jest groźna?

Opisuje Pani w książce stosowane niegdyś metody leczenia, odwołując się do źródeł historycznych i opracowań naukowych. Mogłaby Pani uchylić rąbka tajemnicy?

Niektóre zamieszczane przeze mnie opisy mogą budzić niedowierzanie. Mam tu na myśli stosowane niegdyś sposoby leczenia „zaraz”. Np. maści czy zastrzyki na syfilis, krew dziewic lub dzieci jako dość powszechny „lek” w czasach starożytnych, whisky na grypę… Ale niektóre z tych metod dały początek współczesnym środkom ochronnym, np. kwarantannę stosowano już w XIV w. we Włoszech.

Jeden z rozdziałów poświęciła Pani koronawirusom, w tym wirusowi SARS-CoV-2 odpowiedzialnemu za obecną pandemię, ale też SARS – CoV, MERS-CoV, COVID 19A. Jak współczesna medycyna radzi sobie z wirusami i ich mutacjami?

Współczesna medycyna, oczywiście, radzi sobie z chorobotwórczymi patogenami zupełnie inaczej. Mamy szczepionki, innowacyjne leki, terapie celowane, immunoterapie… A mimo to co i raz pojawia się jakiś wirus czy bakteria, z którymi nauka nie może sobie poradzić. Przykładem jest wirus SARS – CoV czy obecny nowy koronawirus SARS -CoV-2. Historia zarazy pokazuje, że pewne choroby zakaźne, dzięki wynalezieniu nowej szczepionki czy leku, udaje się wytępić, jak np. ospę prawdziwą, inne tylko wyhamować, a jeszcze inne wciąż czekają na odkrycie sposobu, który pomógłby je zwalczyć. Ponieważ jednak natura nie znosi próżni, może być i tak, że jakiś drobnoustrój zniknie, ale w jego miejsce pojawi się kolejny, może jeszcze groźniejszy…

Od czasu do czasu w mediach pojawiają się sugestie, że SARS-CoV-2 wymknął się z laboratorium. Czy to możliwe?

Pandemiom często towarzyszą różne teorie spiskowe. Nie inaczej jest i z Covid-19. W tym przypadku dość często przewija się ta, że nowy koronawirus wymknął się z laboratorium Wuhan. Nie mnie oceniać, czy jest w tym jakaś prawda, ale teorię jako jedną z wielu przedstawiam w publikacji. Niewykluczone, że w momencie, kiedy książka już się ukaże, któraś z tych licznych teorii spiskowych okaże się czymś więcej niż tylko teorią.

Czy na przełomie 2020/21 roku możemy oczekiwać drugiej, jeszcze silniejszej pandemii?

Nie mnie również oceniać, przewidywać, czy na przełomie roku możemy się spodziewać drugiej fali obecnej pandemii bądź może jeszcze innej, innego rodzaju pandemii. Opinie naukowców są tu podzielone. Ale większość uważa, że z pewnością możemy się spodziewać epidemii grypy, na którą może nałożyć się obecny koronawirus, ale już w łagodniejszej postaci. Natomiast – i to lekarze podkreślają już zgodnie – w powodzi działań związanych z Covid-19 zapominamy o innych chorobach, które też można by nazwać plagami, gnębiącymi społeczeństwa. To choroby cywilizacyjne – nowotwory, schorzenia kardiologiczne, neurodegeneracyjne, cukrzyca… One też zabijają!

Książkę Pandemia. Dzieje zarazy kupicie w popularnych księgarniach internetowych: 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Pandemia. Dzieje zarazy
Bożena Stasiak

Warto przeczytać

Reklamy