Nowoczesne graffiti
Data: 2007-09-03 09:53:19
Komentowanie politycznych wydarzeń przez „zwykłych” obywateli przybierać możne rozmaite formy i uzewnętrzniać się różnymi kanałami. Udział w smsowej sondzie, list do gazety czy telefon do radia - oto niektóre ze sposobności. Jednak najpełniejszą możliwość wypowiadania się otworzył przed milionami Polaków Internet – medium demokratyczne ponad wszystkie inne, ponieważ zamieszczać w nim swoje poglądy, sądy i opinie dotyczące m.in. politycznych wypadków mogą wszyscy, na skalę niespotykaną i niemożliwą w tradycyjnych środkach przekazu, takich jak prasa czy telewizja. Wystarczy zalogować się w jednym z wielu portali internetowych, wybranym forum dyskusyjnym lub założyć blog, aby móc wyrażać swoje emocje, poglądy i oceny, również te dotyczące świata polityki. Co więcej – Internet jest przekaźnikiem „łączącym”, gdyż możemy za jego pośrednictwem śledzić i na gorąco komentować wiadomości dochodzące z (niemal wszystkich) stacji radiowych, coraz większej ilości programów telewizyjnych i znacznej części artykułów z gazet oraz czasopism. Internet to nie tylko szansa dla zwykłego człowiek na wyartykułowanie niezadowolenia – piszą autorki artykułu Drugi obieg IV RP („Wprost” nr 42/2006). To również możliwości techniczne, które okazują się zmorą polityków, bo przedłużają żywot ich nieudanych wypowiedzi, pozwalając widzom bezlitośnie naigrywać się z nich miesiącami. […] fragmenty co smaczniejszych materiałów są błyskawicznie umieszczane w Internecie. Formy, w jakich eksponuje się poglądy polityczne w Internecie są różnorodne; występować mogą np. jako komentarze do prezentowanych w sieci np. na stronach portali informacyjnych czy w wirtualnych wydania gazet itp. treści. Katarzyna Wyrwas odnotowuje: Zachętą do wyrażania opinii w czasopismach elektronicznych są umieszczone pod artykułami linki typu „Dodaj swoją opinię” lub „Podyskutuj na forum” („Gazeta Wyborcza”) „Dodaj swoją opinię” (Wirtualna Polska), „Napisz, co sądzisz” („Superexpress”), „Forum” („Wprost”), „Podyskutuj o tym artykule” („Polityka”). Najczęściej dyskusję rozpoczynają czytelnicy – jeden z nich tworzy nowy wątek, aby skomentować artykuł (Kita, Grzenia, 2004).
Mając w perspektywie krótką, lecz niezawodnie burzliwą kampanię przed przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi, kampanię, która dostarczy nam zapewne wiele nowego materiału badawczego, przyjrzyjmy się pewnej – dosyć oryginalnej, ale jakby już znanej – formie komentowania politycznych zdarzeń, w tytule określaną jako „nowoczesne graffiti”.
Tzw. statusy, jakie wstawiali użytkownicy komunikatorów internetowych, po wyborach parlamentarnych i prezydenckich w 2005 roku funkcjonowały w przestrzeni wirtualnej, nie zaś na murach budynków czy w podziemnych tunelach. Jednak ich funkcje, pomimo zasadniczo odmiennego medium, są podobne. Graffiti powstaje w sytuacji, gdy – jak pisze Grażyna Sawicka w artykule Językowy obraz rzeczywistości społecznej i politycznej w graffiti - człowiek pragnie zaznaczyć swoją obecność lub chce coś wykrzyczeć. […] Są to „napisy żywe, pozostające w bliskim związku z człowiekiem, kładzione przezeń w chwili afektu, w nastroju podniosłym, podochoconym, namiętnym; napisy, które są życzeniem, zaklęciem, pamiątką, żartem, agitacją, paszkwilem (Anusiewicz, Siciński, 1994). Te krótkie – do 70 znaków - sformułowania są przykładami manifestacyjnego wyrażania przez internatów negatywnych odczuć związanych ze światem polityki, a konkretnie z wynikami wyborów. Opierają się na grze słów, odwołują do powszechnie znanych piosenek, filmów, wydarzeń, a przede wszystkim reklam; są złośliwe, ironiczne, a nawet wulgarne. Spośród licznego zbioru wszystkich opisów, komentujących te wydarzenia, przyjrzyjmy się tym, które bezpośrednio odnoszą się do polityków (przytaczają imiona, nazwiska, fakty z biografii).
Wybór na dwa najważniejsze stanowiska w kraju braci-bliźniaków użytkownicy sieci kwitowali krótko, odwołującym się do drugiej części trylogii Gwiezdne wojny pt. Atak klonów sformułowaniem: Powstrzymać atak klonów! Oprócz faktu bliźniactwa inspirujące dla internautów było także to, że bracia, będąc dziećmi, zagrali w filmie pt. O dwóch takich co ukradli księżyc; stąd też rozwinięcie skrótu partii założonej przez Kaczyńskich: PIS (Pierdolniem I Słonce?) i opisy:
Kaczyńscy zakosili ksieżyc.. Teraz Polska ...
„O dwóch takich, co rozkradną Polskę"
Oddawaj księżyc, buraku!,
kaczor nadawał sie bardziej na Jacka i Placka,
O dwoch takich co uklradli platform(i)e| kwa mac!
My jesteśmy krasnoludki, hopsa sa, hopsa sa - Jacek i Placek
Swietnie...Kaczor pobil Donalda...iZaje..l ksiezyc%-)
Do piosenek, filmów oraz filmowych/bajkowych postaci; opis:
Chłopaki nie kwaczą
kojarzy się z tytułem filmu i piosenki pt.: Chłopaki nie płaczą. Jest on jednym z serii „kwaczacych” i „kaczych” opisów, które powodowe są skojarzeniami z nazwiskiem „Kaczyński”. W ten nurt wpisują się również postulatywne, nawiązujące do znanych piosenek opisy:
Hymnem Polski „Kaczuszki”
Nowy hymn narodowy: „Czy ktoś widział dzióbdzióba”
Fragment z piosenki: Kto dogoni psa zespołu Mleko: Łapy, łapy, cztery łapy//
A na łapach pies kudłaty//Kto dogoni psa..., w wydaniu jednego z internatów przyjmuje kształt:
ŁapyŁapy, KaczeŁapy,aNaŁapachLechParchaty,KtoDobije
No Roman No Cry ... GierTych uprawiamy wiele;)
to próba (zapewne ironicznego) pocieszenia Romana Giertycha, po słabym wyniku jego partii w wyborach parlamentarnych, słowami najbardziej znanej piosenki Boba Marley’a.
Do bajek Walta Disneya (ale też i naszych rodzimych produkcji) odwołują się opisy, w których Lech Kaczyński nazywany jest Kaczorem, a Tusk – omen nomen - Donaldem:
Prezydent Kaczor, a pierwsza dama Gąska Balbinka
Wybraliście mistrzów polityki, Kczora Donalda i Myszke Miki !!
Świetnie – Kaczor pobił Donalda
zamiast Kaczora Donalda jest Kaczka Dziwaczka
Interesujące i niewymagające chyba komentarza jest również porównanie:
POLSKA bez giertycha to jak klan bez rysia !!!!!!!
Ogromną większość stanowią opisy, dla których charakterystyczne są powiązania ze światem reklam. Opisy:
Tusk - nie dla idiotów
Media Markt... nie dla kaczynskich
wykorzystują popularne hasło reklamowego jednej z sieci hipermarketów Media Markt – nie dla idiotów. Ciekawiej skonstruowane jest zdanie drugie, w którym pierwsza część oryginalnego hasła pozostała bez zmian, a człon drugi uległ wymianie w taki sposób, że implikowany komunikat brzmi: Kaczyńscy są idiotami.
Jeden z internatów wyraźnie zasmucony porażką swojego kandydata ogłasza:
Koniec Polski :( Idę się napić, oczywiście Tuskie, nie Lecha...
gdzie wyraz Tuskie, odnosi się do nazwiska przegranego kandydata na prezydenta Donalda Tuska, a poprzez podobieństwo brzmienia także do nazwy marki piwa Tyskie, na tej samej zasadzie – Lech to imię zwycięzcy i nazwa piwa.
Na dwuznaczności słowa „Lech” (imię prezydenta oraz marka piwa) bazuje również (makabryczne) hasło:
Lech TAK, ale tylko dobrze schłodzony
W opisie:
Prawie jak prezydent.... prawie robi wielką różnicę
zastosowano bardzo znane z reklamy kompanii piwowarskiej zwroty prawie jak... i prawie robi wielka różnicę. Do haseł reklamowych kampanii promocyjnej tego samego piwa odwołuje się również zwrot:
Polakom gratulujemy Leppera
(w oryginale: Polakom gratulujemy Żywca). Politycy bywają porównywani do konkretnych, znanych z reklam produktów:
Tusk jest jak Chuiquita, reszta to zwykłe banany
Wyliczenie:
Calgonit 4 w 1, Jacobs 3 w 1, Kaczyńscy 2 w 1 :P
to kolejny przytyk to braci-bliźniaków, którzy znaleźli się u steru władzy.
Znaczna część wstawianych przez internautów komentarzy odnosi się do powszechnie znanych, nagłaśnianych przez media wydarzeń. Prezydentowa Kaczyńska, pozbawiona uroku poprzedniczki, nie zostaje przyjęta zbyt ciepło, co wyrażone zostało w słowach: Mamy najniższego prezydenta i najbrzydszą pierwszą damę. Stąd też zapewne opis-dowcip:
Juszczenko do Kaczyńskiej: a ciebie czym truli??
który odwołuje się do dramatycznego otrucia, wówczas jeszcze kandydata na prezydenta Ukrainy, Wiktora Juszczenki dioksynami, czyli silnie toksycznymi związkami chemicznymi o działaniu rakotwórczym, których ślady działania widoczne były na twarzy polityka przez długi czas.
Kiedy Polacy świętowali demokrację, uczestnicząc w wyborach w USA zmagano się z potężną i groźną falą huraganów. Użytkownicy Internetu komentując wyniki wyborów ubolewali zatem, porównując swój los do losu Amerykanów:
USA ma Katrinę, Ritę i Wilmę, a my Kaczyńskiego
Wygrana Lecha Kaczyńskiego w wyborach przedstawiona zostaje jako kolejny kataklizm:
1945 - hiroshima, 1990 - windows , 2005 Kaczynski...
huragan w Luizjanie, trzesienie w Kaszmirze, wybory w Polsce... :|
Niektórzy, poprzez swoje komunikatory, odsyłali do stron internetowych, na których znajdowały się karykatury polityków oraz montażowe fotografie:
http://grono.net/user/forsale-show.jsp±id=6651
http://img394.imageshack.us/img394/7306/crazyduck8cm.jpg
http://m.onet.pl/_m/85e36e832b48b94eb539fc7e654fb388,5,1.jpg
http://wybory2005.wp.pl/gid,86388,galeriazdjecie.html?T
%5Bpage%5D=5
Przytoczonej powyżej teksty nie tylko pokazują, że w dużej mierze polityczny folklor z ulicznych murów przeniósł się do strefy wirtualnej. W komentarzach internatów, jak też w innych „artefaktach” użytkowników sieci (wpisz w wyszukiwarkę, np.: chomiksy czy muppet sejm) widocznej staje się także, że politycy w społecznym odbiorze niewiele różnią się od typowych reprezentantów świata pop: piosenkarzy, aktorów, sportowców, i poprzez popkulturowe kategorie mówi się o nich i pisze. Objawia się to m.in. stosowaniem do opisu ludzi świata polityki i wydarzeń politycznych cytatów z filmów i piosenek, tworzeniem utworów muzycznych, komiksów i filmów, w których występują politycy czy organizowaniem konkursów na najbardziej „obciachową” wypowiedź lub najgłupszą minę roku. Najbardziej znane wypowiedzi Renaty Beger czy Andrzeja Leppera mają już status kultowych i znane są na równi z cytatami z filmów Koterskiego. Polityka weszła w sferę „pop”. Ale o tym – innym razem.
(W przytoczonych cytatach zachowuję pisownię oryginalną; opisami posługuję się za stroną: www.opisgg.net.pl; kategoria: POWYBORCZE).
Dodany: 2008-01-28 10:59:06
Dodany: 2007-11-18 13:45:16