Najemnik. Seans terapeutyczny dla mężczyzn z nadwagą i kryzysem wieku średniego

Data: 2021-09-28 16:53:02 Autor: eleazar
udostępnij Tweet

W filmie mamy żałosną namiastkę twardziela, którego groźna mina była łagodzona efektem drugiego podbródka i znacznej otyłości w ogóle. Wcześniejsze kreacje machały nogami, biegały, skakały i robiły efektownie krzywdę, a ta ograniczała się do sankio (wykręcanie nadgarstków), które ma to do siebie, że może być robione statecznie.

Najemnik – opis filmu

Segal nie ma w zwyczaju robić dramatów drogi ani komedii obyczajowych. Posiada 10 dan w Aikido Nishio i przeważnie jego filmy na tym bazują. Na tym oraz na fabularnym schemacie – Wielki Zły zrobił Wielkiemu Dobremu Wielkie Zło, przez co ten ostatni skrzętnie korzysta z moralnego prawa do zrobienia Wielkiej Rozpierduchy, tudzież zafundowania Wielkiemu Złemu spektakularnej śmierci.

Czytaj także: Superman: Powrót, czyli dobry pomysł i słaba jego realizacja...

Ku zaskoczeniu analityków i mongolskich wróżbitów Najemnik nie odbiegł od poprzednich produkcji spod znaku "kopa z pełnego obrotu" (Segal, w odróżnieniu od Norrisa się nie ogranicza). Mamy więc złych, skorumpowanych agentów CIA, którzy wysyłają najemników z misją obalenia złego rządu w jakiejś republice bananowej. Faktycznie jednak chodzi o zdobycie kontroli nad zasobami diamentów, co nie spodobało się regularnej armii francuskiej.

Czytaj także: Łowcy Umysłów. Wciągający thriller o polowaniu na agentów FBI

Nieco poważniej. W odróżnieniu od poprzednich filmów w tym postać Segala nie jest kreowana na krystalicznie dobrego buddystę, chroniącego foki i bezbronnych kowbojów. Tu jest starym najemnikiem, często pociągającym za spust, najemnikiem, dla którego dobro się liczy, ale tylko w kontekście własnego zadka i ewentualnie w kwestii najbliższych przyjaciół.

Najemnik – recenzja filmu

Próby nadania głębi temu filmowi wyszły kiepsko. Fabuła jest niezła, cała historia dość ciekawa, ale nic poza tym. Postacie płytkie, na ekranie ciągła bieganina i spuszczanie łomotu złym. Końcówka prosta jak budowa cepa – wszyscy wszystko wiedzą.

Czytaj także: Hooligans. Naiwny i schematyczny, ale całkiem udany film

Przyznam, że czasem lubię zobaczyć charakterystyczną "segalowską" nawalankę... lecz tylko z młodym aktorem. Tutaj mieliśmy żałosną namiastkę twardziela, którego groźna mina była łagodzona efektem drugiego podbródka i znacznej otyłości w ogóle. Wcześniejsze kreacje machały nogami, biegały, skakały i robiły efektownie krzywdę, a ta ograniczała się do sankio (wykręcanie nadgarstków), które ma to do siebie, że może być robione statecznie.

Najemnik – czy warto obejrzeć?

Kamerzysta był z górnej półki, a już na pewno znał te same triki, co spece od kadrowania Maryli Rodowicz – tylko ujęcia z daleka lub portretowe. Tak samo ubrania były dobrane, by mieć właściwości maskujące nie tylko na polu bitwy.

Czytaj także: S@motność w sieci. Pretensjonalne bzdury zamiast poruszających refleksji

Perfect od wielu lat ryczy, że "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść" (swoją drogą, czy tylko ja widzę w tym ironię?). Segal powinien tak zrobić, lecz zamiast tego zafundował nam film dobry na seanse terapii dla mężczyzn z nadwagą i kryzysem wieku średniego...

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Film

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Krok do szczęścia
Kyle
T.M. Piro
Kyle
Pokaż wszystkie recenzje