Mekka Mjra Arkadiusza Kupsa

Data: 2007-09-05 14:44:10 Autor: Olena Suchanowa-Kosiorek
udostępnij Tweet

O książce „Mjr Kups o 56. Kompanii Specjalnej” Piotra Bernabiuka z majorem Arkadiuszem Kupsem szefem szkolenia 56. Kompanii Specjalnej ze Szczecina  rozmawia Olena Suchanowa-Kosiorek z wydawnictwa książkowego Red Horse.

 

Panie majorze, skąd zrodził się pomysł na napisanie książki?

Pomysł zrodził się na kolejnej selekcji, gdzie z gronem instruktorów, z których większość wywodzi się ze Szczecina z tej jednostki specjalnej, w trakcie rozmowy ktoś rzucił pomysł, że należałoby spisać wspomnienia, historię jednostki, historię działań specjalnych w kraju i tak rodziła się idea powstania książki o 56. Kompanii Specjalnej.

 

Dlaczego książka wychodzi właśnie teraz?

Okres, który minął od rozwiązania 56. Kompanii Specjalnej, 46. i  62, jest tak dużym okresem, że chyba trzeba przypomnieć ludziom, że oprócz GROM-u i I1 Pułku Komandosów w tym kraju były jeszcze inne jednostki specjalne i uważam, że niezłe, jak na tamte czasy.  To z tych jednostek częściowo zbudowano dzisiejsze siły specjalne.

Wokół działań specjalnych obrosła masa legend. Chodziło mi o to, by pokazać początki: jak powstawał GROM, jak powstał pułk specjalny komandosów, skąd wzięła się formoza.

 

Czy to coś osobistego ?

Ta książka jest dla mnie przede wszystkim spojrzeniem z pewnym dystansem na to, co robiłem przez wiele lat, na ludzi, z którymi pracowałem, którzy przeszli przez działania specjalne, którzy dzisiaj doszli do pewnego rodzaju stanowisk, tacy ludzie, jak Ge.Kempara, gen. Polko, który przeszedł przez Dziwnów i Lubliniec, dowodził GROM-em, płk Patalong, który zaczynał w 56 Kompanii Specjalnej   dziś dowodzi GROM-em. Dla mnie to też powrót do źródeł, oficerem nie zostaje się kiedy dostaje się gwiazdki, tylko kiedy czuje się żołnierski ,,smród’’,  zmęczenie i wykuwa się swój zespół niejednokrotnie w bólu i nie zawsze przy poparciu otoczenia.

 

O czym dowiemy się z książki?

Książka jest głównie o ludziach, którzy tworzyli działania specjalne w tym kraju. Jest w tej książce trochę „Paragrafu 22”, pokazuje wojsko nie od strony parad, statystyk, pokazuje jak wyglądają działania specjalne, jak wykuwa się zespół ludzki, jakie są problemy, pokazuje tych ludzi prawdziwych, od kuchni, nie z telewizji, to chyba jest w tej książce najciekawsze. Pokazuje przedsięwzięcia  które  wcześniej nie ujrzały  ,, światła dziennego’’-Kaskady, akcje Ośmiornica, ochronę Papieża-Zorza i wiele innych. Nie wszystko oczywiście bo nawet dziś o wszystkim pisać nie możemy.

 

Co zawdzięcza Pan 56. Kompanii Specjalnej?

56. Kompania Specjalna dla mnie, mogę powiedzieć, że w pewnym momencie, była takim złapaniem Boga za nogi, to była taka Mekka, gdzie można było szkolić się według najwyższych wzorców, gdzie można było zobaczyć, jak wyglądają prawdziwe, realne działania specjalne.

Wszystkiego, czego nauczyłem się w życiu: ciężko pracować, wierzyć w przyjaźń, wierzyć w ludzi, przede wszystkim czuć pewnego rodzaju blichtr oficerski, tego wszystkiego nauczyłem się  właśnie w Szczecinie, w 56. Kompanii Specjalnej.

 

A fotografie umieszczone w książce?

Jest bardzo mało materiałów z tamtego okresu, dlatego, że nikt sobie w czasie działań specjalnych, w czasie ćwiczeń nie robił zdjęć, bo nie było czasu, nikt tam nie zajmował się takimi rzeczami i to, co udało się wyszperać, to są ujęcia ludzi, którzy często już nie są z nami. Fotografie w książce,  to prawda o tamtych czasach, o ludziach, o tym, co było. Dziś armia jest inna, wtedy oficer służył i spędzał poza domem ¾ roku mając za priorytet szkolenie.

 

Panie majorze, na koniec naszej rozmowy pytanie wojskowe, czym dla Pana jest Ojczyzna?

Jeżeli ktoś ma 18 lat i marzy o tym, żeby wyjechać i zostać żołnierzem amerykańskim, to dla mnie jest to sprzedawanie się. Tam gdzie są prochy twojego ojca, dziada, gdzie urosłeś, wychowałeś się, tam jest twoja Ojczyzna. Ojczyznę trzeba czuć, czuć każdego dnia i to dla niej zakłada się mundur.

Dziękuję za rozmowę.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - K Cris
K Cris
Dodany: 2007-10-21 15:09:44
0 +-
dzięki tej ksiązce odzyły wspomienia sam byłem w Kompani Rozpoznania w Leborku w Plutonie spec jalnym i podobne szkolenia przechodziliśmy braliśmy udzialw Kaskadach.Miło się wspomina Dzięki za tą ksiązkę
Avatar uĹźytkownika - Słupszczanin
Słupszczanin
Dodany: 2007-10-17 01:26:14
0 +-
Książka ta działa jak magnes to jedno z nielicznych źródeł na temat legendarnej 56. KS byłym żołnierzom tej kompanii i twórcom książki należy się wielki szacunek Pozdrawiam
Avatar uĹźytkownika - Damian G
Damian G
Dodany: 2007-10-11 06:00:04
0 +-
Po przeczytaniu tej książki oddaje wielki szacunek autorowi i współtwórcom, książka jest bardzo wciągająca i aż żal ściska, że teraz wielu którzy marzą o przeżyciu takich historii po prostu nie ma możliwości. Nie ma już takiej armii takich instruktorów, teraz oficer wydaje polecenia i ledwo dopina się w spodniach, szkoły oficerskie przyjmują ludzi z wadami wzroku, nie zdolnych fizycznie. Dziękuję za świetną książkę i Pozdrawiam!

Warto przeczytać

Reklamy