Psy uczą nas radości z małych rzeczy. Wywiad z Martą Maj
Data: 2023-09-26 12:11:38 | artykuł sponsorowany– Gdy wracamy do domu po kilku godzinach albo kilku minutach nieobecności, Precel cieszy się tak, że mało nie urwie mu się ogon. Gdy idziemy na spacer, dostaje jedzenie, picie czy wspólnie się bawimy, jest tak samo. Myślę, że właśnie tego możemy uczyć się od psów – radości z małych rzeczy. Z kolei książkowy Precel uczy nas, by nie poddawać się i że nawet niewielkie kroki mogą doprowadzić do sukcesu, na przykład oswojenia strachu. Pokazuje też, że warto korzystać z pomocy innych – przyjaciół czy opiekunów – mówi Marta Maj, autorka książki Przygody psa Precla. Precel pokonuje strach.
Dlaczego Precel?
Pomysł na imię pojawił się, zanim Precel trafił pod moją opiekę. Pewnego razu, w mojej poprzedniej pracy powiedziałam współpracownikom, że będę miała pieska. Precel był już wtedy na świecie, ale musiał podrosnąć, żebym mogła go zabrać do siebie. Współpracownicy zapytali, jak go nazwę – zaśmiałam się wtedy, że Precel, bo to imię wpadło mi do głowy jako pierwsze. Później stwierdziłam, że co to za imię dla psa – nie nadaje się. Jednak za każdym razem gdy odwiedzaliśmy Precla, coraz bardziej zaczynało nam ono do niego pasować. Był malutką, energiczną kuleczką z zakręconym ogonkiem. Klamka zapadła i imię z nami zostało.
Tytułowy bohater Pani książki nie jest postacią fikcyjną. Precel to prawdziwy pies. Jaka jest jego historia? Jak trafił pod Pani opiekę?
Precel pochodzi z rodzinnej miejscowości Mateusza. U jego rodziców oszczeniła się suczka i zdecydowaliśmy się zabrać jednego pieska do siebie. Nie była to łatwa decyzja, początkowo myślałam, że nie jestem gotowa na podjęcie takiej odpowiedzialności. Ale z perspektywy czasu uważam, że była to jedna z najlepszych decyzji w życiu.
Precel w Pani książce pokonuje strach. Czy prawdziwy Precel też się boi?
Precelek jest trochę strachliwym pieskiem, jednak cały czas pracujemy nad tym, by był coraz bardziej odważny. W książce opisuję strach przed wielkimi kamieniami – rzeczywiście bał się ich, ale to mamy już za sobą. Teraz pozostało nam przepracowanie strachu szczególnie przed dużymi psami, na które zdarza mu się szczekać. Ale to też jest do zrobienia. Swego czasu współpracowaliśmy z behawiorystą, który dużo nam pomógł. Teraz stawiamy na pracę własną, ale może wrócimy do specjalisty za jakiś czas.
Jaki jest Precel?
Precel jest najwspanialszym psem na świecie – ale tak pewnie każdy opiekun mówi o własnym czworonogu. Precel jest energiczny – lubi biegać, bawić się, węszyć. Ale też nauczyliśmy go, jak odpoczywać. Bardzo lubi głaskanie i przytulanie do swojego człowieka. Zawsze rozczula mnie gdy kładę się na łóżku, a on tylko czeka, by wtulić się w moje nogi, położyć przy głowie czy pod ręką. Ewidentnie lubi bliskość drugiej istoty. Jest też małym atencjuszem – gdy pracujemy w domu, znosi nam pod biurka różne zabawki, żeby którąś spośród nich nas zainteresować. Gdy jednak nie udaje mu się nas zachęcić, idzie smacznie spać. Nie wszystkie pieski lubi, ma wybranych kumpli na osiedlu i w zaprzyjaźnionych miejscach. Ale to przecież normalne, zarówno w świecie ludzi, jak i zwierząt.
Czy opisane w książce przygody miały miejsce naprawdę?
Gdy dwa lata temu byliśmy w Płocku, Precel pierwszy raz zobaczył posąg. Wydaje mi się, że był to dla niego nie lada szok, co zaowocowało donośnym szczekaniem. Na jesieni przy drzewach często pojawiały się duże worki z liśćmi – nie obyło się bez warczenia. Później nastąpiła pierwsza śnieżna zima w życiu Precla, a wokół zaczęły pojawiać się bałwany, które też zaczął obszczekiwać. Ale uporaliśmy się z tymi strasznymi rzeczami podobnie jak w książce – oswajając się z ich obecnością. Zachęcałam Precelka, by podchodził coraz bliżej, otrzymywał ode mnie nagrodę za każdy mały krok i powoli się udało. Gucio też istnieje naprawdę. Jest to jeden z pierwszych psich kumpli naszego czworonoga.
Czego możemy nauczyć się od Precla – tego książkowego i tego prawdziwego?
Gdy wracamy do domu po kilku godzinach albo kilku minutach nieobecności, Precel cieszy się tak, że mało nie urwie mu się ogon. Gdy idziemy na spacer, dostaje jedzenie, picie czy wspólnie się bawimy, jest tak samo. Myślę, że właśnie tego możemy uczyć się od psów – radości z małych rzeczy. Z kolei książkowy Precel uczy nas by nie poddawać się, i że nawet niewielkie kroki mogą doprowadzić do sukcesu – w tym przypadku oswojenia strachu. Pokazuje też, że warto korzystać z pomocy innych – przyjaciół czy opiekunów.
Co wnosi w życie człowieka czworonożny przyjaciel? Jak Precel zmienił życie Pani i Pana Mateusza?
Uważam, że posiadanie zwierzęcia – nie tylko psa – wzmacnia w człowieku wrażliwość na otaczający go świat. Zaczynamy wówczas bardziej zauważać, że jesteśmy jednością, a każde życie jest tak samo wartościowe. Precel na pewno nauczył nas jeszcze większej odpowiedzialności – w końcu to my jesteśmy jego opiekunami i od nas zależy, czy jego życie będzie szczęśliwe. Posiadanie czworonoga to też nauka cierpliwości. Wychowujemy Precelka od szczeniaka – nie zliczę, ile razy w nocy obudził mnie charakterystyczny zapach, bo załatwił się w domu, gdy był maluszkiem. Dzięki Preclowi nauczyłam się bardzo dużo. Przeczytałam wiele książek, blogów, obejrzałam webinary, by dobrze go wychować, ale też by dowiedzieć się, czego potrzebuje. Nie wszystko mi jednak wyszło, bo – tak jak wspomniałam wcześniej – Precelek nadal się boi dużych kolegów. Ale przecież uczymy się przez całe życie – pieski tak samo. Za co jeszcze jesteśmy mu wdzięczni? Przede wszystkim za radość i bezinteresowną miłość, jaką obdarza nas na co dzień! Mam wrażenie, że dom bez Precla byłyby szary i nijaki. Nie wyobrażam sobie bez niego życia. Myślę, że Mateusz czuje tak samo.
Precel stał się inspiracją do napisania książki Precel pokonuje strach i stworzenia serii Przygody psa Precla. Jak dużo psich przygód planuje Pani opisać?
Pomysłów na bajki mam bardzo dużo, bo co chwilę przeżywamy wspólnie nową przygodę. Ale docelowo seria Przygody psa Precla będzie liczyła 20 części. Każda ukaże inną przygodę, która nas spotkała i niekoniecznie będą one spektakularne. Dzieciaki będą mogły nauczyć się z nich, jak postępować z pieskiem, jak mu pomóc w pewnych sytuacjach. Mogę zdradzić, że pracujemy już na kolejną częścią.
Przyjaźń jest w życiu bardzo ważna. Czy psy przyjaźnią się też ze sobą nawzajem? Z książki wiemy, że przyjacielem Precla jest Gucio...
Sądzę, że psy mogą się ze sobą przyjaźnić. Gucio był pierwszym kumplem Precla. Teraz na osiedlu ma jeszcze kilku, jednak zdecydowanie łatwiej dogaduje się z suczkami. Ale czasami to, co nam – ludziom – wydaje się zabawą, wcale nią nie jest. Dlatego dobrze jest poczytać albo posłuchać behawiorystycznych porad na temat języka ciała psów. Bo nie wszystkie czworonogi się lubią. Są takie, które uwielbiają towarzystwo, inne z kolei trochę mniej. Precel ma kilku psich kolegów, za którymi z różnych powodów nie przepada. Nie należy zmuszać swoich pupili do kontaktu z innymi czworonogami, gdy wyraźnie pokazują nam, że tego nie chcą.
Na stronach książki przygląda się Pani strachowi. Jak pomóc psom, które się boją?
Rodzaj działania zazwyczaj będzie zależał od tego, czego się nasz pies boi oraz w jakim natężeniu. Na pewno warto skonsultować się ze specjalistą, ponieważ łatwiej będzie zrozumieć, skąd ten strach się wziął. Behawiorysta pokaże, jak pracować ze strachliwym zwierzęciem, będzie monitorował postępy i korygował dalsze działania. Będzie to wymagało ogromnej cierpliwości, ponieważ w dużej mierze jest to praca własna z psem. Ale warto – polepszy się wtedy życia pupila, ale też nasze.
A jak wspierać ludzi, którzy boją się psów? Jak pokazać im, że pies może być najlepszym przyjacielem człowieka?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ jeszcze nie spotkałam się z taką osobą. Jednak wydaje mi się, że rodzaj działania także zależy od nasilenia problemu. W grę może wchodzić zarówno psychoterapia, jak i powolne oswajanie się z psami, na przykład poprzez spotkania z zaprzyjaźnionym opiekunem i jego czworonogiem. Na pewno takie działania wymagają czasu i cierpliwości.
Zysk z zakupu książki przekazuje Pani na Azyl Iłżeckiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. W jaki jeszcze inny sposób można wspierać psy w potrzebie?
Przekazujemy do Azylu 1 zł z każdej sprzedanej książki, ale psy w potrzebie można wspierać na wiele sposobów. Począwszy od tak prozaicznej czynności, jak wpłacenie na zbiórkę, po reagowanie na krzywdę czy zaniedbanie zwierzęcia. Najgorsze jest właśnie to, że wiele osób pozostaje biernymi na niepokojące sytuacje wokół świata psów. Gdyby ludzie ośmielili się częściej reagować, na pewno można by było tym istotom pomóc szybciej, a może nawet oprawcy baliby się konsekwencji i zaniechali swoich czynów. Działania na rzecz wzrostu świadomości w społeczeństwie na temat potrzeb psów oraz traktowania ich z należytym szacunkiem również mogą wiele zmienić. Myślę, że warto też, by rodzice uczyli swoje dzieci wrażliwości na inne istoty, zachęcali do udziału w warsztatach z tego obszaru oraz sami stanowili przykład. W końcu dzieci uczą się poprzez obserwację, więc to właśnie dorośli stanowią dla nich wzór do naśladowania.
Książkę Przygody psa Precla. Precel pokonuje strach kupicie w popularnych księgarniach internetowych: