Książki do kosza? O sprzedaży książek w marketach

Data: 2019-08-12 14:30:33 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

Wiceminister Magdalena Gawin podczas posiedzenia sejmowej komisji dot. kultury w Polsce, stwierdziła, że za upadek księgarń odpowiedzialne są samorządy, a zamiast w księgarniach książki kupuje się w supermarketach. Jak to faktycznie jest z tą sprzedażą książek w marketach? Czy faktycznie wpływa ona tak destrukcyjnie na książki, wydawnictwa i księgarnie?

W Polsce księgarń nie ma

Według badań czytelnictwa Biblioteki Narodowej, w 2018 roku żadnej książki nie przeczytało 63% Polaków. Przynajmniej jeden tytuł w ubiegłym roku przeczytać miało 37% Polaków, zaś zaledwie 9% przeczytało więcej niż jedną książkę w ubiegłym roku.

Trudne do zdefiniowania są powody, dla których obywatele nie czytają książek – wszak różnorodności na naszym rynku nie brakuje. Zarówno autorzy, jak i wydawcy prześcigają się w tworzeniu i publikowaniu nowych tytułów, a w księgarniach z każdym miesiącem pojawiają kolejne nowości znanych lub debiutujących pisarzy. Na tym tle stwierdzenie Premiera RP Matusza Morawieckiego, który przyznał, że w ubiegłym roku nie przeczytał w całości ani jednej książki, wypada co najmniej zaskakująco!

Jednak, jak zauważyła wiceminister Gawin, to właśnie z księgarniami w Polsce jest duży problem. Od lat zauważalne są spadki w ich liczbie. Tradycyjne księgarnie, prowadzone przez prywatnych, małych przedsiębiorców, często nie są w stanie utrzymać satysfakcjonującego poziomu rentowności. Dlaczego? Pojedyncze księgarnie niezależne nie są w stanie wygenerować tak dużej sprzedaży, jak sieci księgarskie czy supermarkety, otrzymują więc często mniejsze niż sieci rabaty na zakup książek i by zarobić, muszą sprzedawać je klientom w cenach okładkowych lub niewiele niższych. Przez to nie stanowią konkurencji dla księgarń internetowych oraz… koszy z tanimi książkami w supermarketach.

Raporty dotyczące działalności księgarń wykonuje Ogólnopolska Baza Księgarń, zrzeszająca zarówno księgarnie sieciowe, jak i te indywidualne, tworzone przez małych przedsiębiorców. Według danych OBK z listopada 2018 roku w Polsce działało 1084 księgarń.

Według analizy z października ubiegłego roku, najwyższy wskaźnik liczby księgarń na 10 tysięcy mieszkańców jest w województwie mazowieckim, podlaskim oraz małopolskim, najniższy zaś – w województwie opolskim i świętokrzyskim. Dla Polski średnio wskaźnik ten wynosi ok. 47%, podczas gdy we Francji jest to 76%, a w Niemczech 73%.

Jednocześnie, jak wynika z danych ze stopki na stronie Bazy Księgarń, obecnie na jedno województwo składa się średnio 119 księgarń.

Mróz z kapustą 

Z wypowiedzi uczestników obrad komisji można wnosić, że przyczyną problemów jest to, że Polacy kupują książki w supermarketach i nie pozwalają zarobić księgarniom. Tyle, że książki do dyskontów dostarczają... hurtownie zaopatrujące największe polskie sieci księgarskie!

Top Książek w supermarketach

Książki w bardzo atrakcyjnych cenach często znaleźć możemy w sklepach sieci Biedronka, Carrefour czy Auchan. Jak to się dzieje, że w hipermarkecie, w którym kiedyś nie szukalibyśmy książek, dziś możemy kupić bestsellerowe tytuły z rabatami o wysokości siedemdziesięciu procent?

– Niskie ceny to polityka Auchan, często nawet rezygnujemy ze swojej marży, aby zaproponować dobrą cenę i zachęcić Klienta do zakupu. Dystrybutorem książek do sieci Auchan jest wielu dostawców dużych i małych, wybieramy najlepszy asortyment spośród oferowanych tytułów – wyjaśnia Dorota Patejko, Dyrektor ds. Komunikacji i CSR sieci sklepów Auchan.

Brzmi to szlachetnie, jednak szara rzeczywistość w polskich marketach to kosze pełne tanich, ale mocno zniszczonych książek, z przedartymi okładkami czy stronami, bez obwolut. 

– Książki umieszczone w koszach to promocje typu „tania książka w niskiej cenie". Nie sprzedajemy w taki sposób nowości. Umieszczenie książek w koszach jest uzależnione powierzchnią sprzedaży księgarni w danym sklepie – mówi Dorota Patejko.

Podobnie jest w Biedronce, gdzie oprócz specjalnych półeczek, książki trafiają do koszy ze względu na ograniczoną powierzchnię:

– W naszych sklepach klienci mogą znaleźć książki najczęściej na specjalnych standach, umożliwiających prezentację frontowych stron ich okładek. Podczas niektórych akcji promocyjnych, takich jak kiermasze, w trakcie których w każdym sklepie oferujemy dużą ilość tytułów, książki umieszczane są w koszach ekspozycyjnych z uwagi na ograniczone możliwości powierzchniowe – opowiada Bartłomiej Jarzyna, kupiec odpowiedzialny za ofertę książek w sieci Biedronka.

Chociaż dla miłośników książek może zabrzmieć to nieco barbarzyńsko, to nie możemy zapominać, że książka – oprócz swojej wartości artystycznej – jest też po prostu produktem, który musi się sprzedać. Nowy tytuł wydany w Polsce „żyje" najczęściej najwyżej przez około pół roku. Po tym czasie zwykle spada nie tylko sprzedaż, ale także nacisk wydawnictwa na promocję danej książki. Jeśli okaże się, że tytuł jedynie zalega na magazynach, to najpierw trafia do koszy z tanią książką i na wyprzedaże, a później – na przemiał. Czy więc lepiej, by książka trafiła do czytelnika, nawet lekko zniszczona, czy by stała się po prostu kupką zmielonego papieru?

Część wydawców wydaje się prowadzić specjalną politykę kierowaną do marketów – wprowadzając osobne nakłady i wydania dla tytułów kierowanych właśnie do nich. Niektóre książki wydawane są wówczas w nieco gorszej oprawie czy w wersji kieszonkowej, co minimalizuje koszty wydawnictwa i pozwala sprzedać w markecie książkę w obniżonej cenie.

Sonia Draga, właścicielka jednego z największych wydawnictw w Polsce, w rozmowie z dziennikarzem portalu Money.pl mówiła o zgubnym wpływie sprzedaży książek w dyskontach.

– Dyskonty pojawiły jakieś 6-7 lat temu, jako dodatkowy kanał dystrybucji w momencie, kiedy wydawcy mieli problem z Empikiem. I to było jakieś narzędzie i kanał, który nam był potrzebny, natomiast bardzo szybko zepsuł rynek właśnie tymi zdyskontowanymi cenami [...], to co się dzieje w dyskontach, [...], uwłacza ważnej roli, jaka powinna sprawować książka i dobro kultury. Książki są wrzucane gdzieś tam w koszu, taktowane beznadziejnie, a my wydawcy musimy to potem przyjąć. [...] Ja uważam, że ten element rynku należy koniecznie uregulować, ponieważ na tym tracą księgarze [...].  – mówiła Sonia Draga w materiale dla Money.pl.

Książki z marketu czy z Empiku?

Sprzedaż w dyskontach stanowić miała alternatywę dla Empiku, jednak dziś w tych popularnych dyskontach kupić można książki pochodzące m.in. z hurtowni biznesowo powiązanej z Empikiem.

Książki w marketach

– Nasi dostawcy to np. hurtownia Platon, FK Olesiejuk, dostawcy,  którzy mają licencje: Egmont, Ameet i wielu innych… – mówiła nam Dorota Patejko z Auchana.

– Dostępne w naszej ofercie książki dostarczane są głównie przez wydawnictwa: Olesiejuk, Platon, Azymut, Zielona Sowa i Ameet. Znaleźć w niej można także pozycje specjalne naszej firmy, takie jak wydane dotychczas cztery książki zwycięzców naszego konkursu literackiego „Piórko” czy trzy książki o przygodach „Gangu Słodziaków” – tak o asortymencie Biedronki opowiadał zaś Bartłomiej Jarzyna.

Platon jest spółką, której obecnie jedynym udziałowcem jest właśnie firma Empik S.A.

Grupa Empik to dziś ogólnopolska sieć ponad 250 salonów Empik, księgarnie MOLE MOLE i sklepy Papiernik by Empik, a także w obszarze online – empik.com, jeden z czołowych sklepów internetowych w Polsce, serwis empikfoto.pl i księgarnia internetowa Livro.pl. Segment dystrybucji tworzą:  Platon (książki) oraz Spółka Polperfect (prasa). Segment wydawniczy składa się z Grupy Wydawniczej Foksal czyli wydawnictw W.A.B., Wilga i Buchmann. Portfolio Grupy uzupełnia kategoria digital a w niej spółki Virtualo i Biblioteka Akustyczna oraz Spółka e-Muzyka i platforma Going – dowiadujemy się ze stopki jednego z komunikatów prasowych przesłanych do naszej redakcji przez Empik.

„Plusy dodatnie"

Sprzedaż w supermarketach ma też tę dobrą stronę – wszak z całą pewnością część klientów tych sieci normalnie nie sięgnęłaby po książkę, tymczasem dobre ceny w supermarketach i dostępność najpopularniejszych tytułów sprawiają, że być może po książkę sięgną także ci, którzy – według badań Biblioteki Narodowej – znajdują się w grupie 35% Polaków nielubiących czytać książek. Nie bez znaczenia jest też fakt, że książkę w markecie można kupić niejako przy okazji dokonywania codziennych zakupów. 

– Książki są stałym elementem oferty Biedronki od 2009 roku – nowe pozycje wprowadzamy na półki naszych sklepów co tydzień. Jesteśmy dumni, że jest to jeden z wyróżników Biedronki na tle rynkowej konkurencji. Z roku na rok obserwujemy coraz większe zainteresowanie tą kategorią – na nasze półki cyklicznie wprowadzamy zarówno klasyki literatury, jak i najnowsze bestsellery. Dodatkowo prowadzimy też akcje specjalne, w ramach których klienci mają możliwość sięgnięcia na przykład po książki nominowane do nagrody NIKE. Dzięki tym działaniom tylko w ciągu ostatnich trzech lat Biedronka sprzedawała rocznie średnio ok. 12 mln egzemplarzy książek – mówi nam Bartłomiej Jarzyna, reprezentujący sieć Biedronka. Według danych Biblioteki Analiz w Polsce średnio sprzedaje się 120 milionów egzemplarzy książek. Oznaczałoby to, że Biedronka ma 10% udziału w całej sprzedaży książek w Polsce (dane Biblioteki Analiz mówią o 15% udziału wszystkich supermarketów).  

Kupować czy nie kupować w marketach?

Sprzedaż w marketach być może faktycznie ma negatywny wpływ na rynek księgarski w Polsce, jednak nie zapominajmy, że wiele księgarń zostało zamkniętych w małych i średnich miastach. Czytelnicy, biorący udział w naszej ankiecie i komentujący doniesienia dotyczące zamykania kolejnych księgarń, najczęściej wskazują, że przyczyną, dla której nie korzystają z ich oferty, są po prostu niższe ceny w Internecie. Przeciwdziałać temu miała tzw. ustawa o jednolitej cenie książki, mająca zamrozić ceny książek i uniemożliwić ich obniżanie na rok od premiery danego tytułu. Mimo działań organizacji branżowych nie doszło do uchwalenia tego aktu prawnego, a dziś na wprowadzenie stałych cen książek wydawcy już nie liczą

Czy rządzący powinni mieszać się do funkcjonowania rynku książki? Czy istnienie księgarń powinno być regulowane przez ministerstwa lub samorządy? Nie da się jednoznacznie i skrótowo odpowiedzieć na to pytanie. Pewne jest jednak to, że każda władza powinna zadbać o to, by Polacy już od najmłodszych lat mieli dostęp do książek, ale również do edukacji czytelniczej o wysokim standardzie, która zacznie się już w przedszkolu. Wydawcy i hurtownicy powinni zastanowić się nad tym, czy oferowanie nowości wydawniczych niezależnym księgarniom po wyższych cenach niż wielkim sieciom czy supermarketom naprawdę im się opłaca. A my, przeciętni czytelnicy? My możemy po prostu po książki sięgać, wypożyczając je w bibliotekach, kupując w niezależnych księgarniach, jeśli nas na to stać, w sieciach księgarskich, księgarniach internetowych lub wkładając do koszyka w najbliższym supermarkecie, razem ze śledziami i kapustą kiszoną. Pamiętajmy tylko, by wcześniej odpowiednio je zabezpieczyć. 

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - mskm13
mskm13
Dodany: 2020-02-17 11:29:27
0 +-

Książki głównie wypożyczam z biblioteki, kupuję jedynie wybrane pozycje, które mnie naprawdę interesują. Kiedyś wtych "gorszych" czasach to kupowało się dużo książek, choć głównie lektury. 

Avatar uĹźytkownika - gosiaczek
gosiaczek
Dodany: 2019-08-16 09:18:42
0 +-

Sama bardzo często kupuję w dyskontach książki i to głównie ze względu na cenę. Są w naprawdę świetnych cenach, a powiem szczerze, że raczej nie zdarzają się zniszczone, może pojedyńcze egzepmarze, na które się nie decyduję.

Pomijając dyskonty zawsze kupuję w internetowych księgarniach. Niestety ceny są zdecydowanie niższe, co zdecydowanie przyciąga klientów.

Avatar uĹźytkownika - emilly26
emilly26
Dodany: 2019-08-14 13:54:51
0 +-

Na szczęście ja nie mam problemu z książkami, gdyż nie lubię osób, które nie szanują książek.

Lubię czytać bardzo książki i jak nie posiadam któreś z nich to kupię lub wypożycze.

Niestety nie ma fachowej obsługi w księgarniach, gdyż obecnie nie ma wiedzy o danej książce naukowej, powieści, poezji, bajce czy choćby grze. Czasem są dobre książki, a tak mało ludzi o nich słyszy.

Mamy w Polsce- w małopolsce  Muzeum Książki Kulinarnej im. Stanisława Czernieckiego piękne, a tak mało osób o nim nie wie. Drugie Muzeum jest w Niemczech.

Avatar uĹźytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Dodany: 2019-08-13 17:28:54
0 +-

Książki w marketach kojarzą mi się z przysłowiowym "odrzutem z eksportu", szczególnie takie podniszczone, pozaginane, skotłowane.


Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2019-08-12 21:28:52
0 +-

Rzadko kupuję książki, z reguły na spotkaniu autorskim czy jakiejś imprezie czytelniczej. Koleżance kupuję w internecie. KOrzystam z bibliotek i mam egzemplarze do recenzji.

Avatar uĹźytkownika - slk
slk
Dodany: 2019-08-12 21:10:14
1 +-

@violabu  Po pierwsze: bardzo dziękujemy. 

Po drugie: żal mi potwornie niewielkich księgarń. Sam miałem swoją ukochaną księgarnię z ulubioną Panią Księgarką, która zawsze miała książki, które mogła mi polecić. Ale potem Pani Księgarki zabrakło, w księgarni zaistniał model Empikopodobny z ekspedientami zamiast księgarzy i teraz kupuję w sieci. W dużym stopniu e-booki. 

Po trzecie: żal mi potwornie podniszczonych książek w koszach marketowych. Ale wiem, że dzięki tym wyprzedażom mają szansę na drugie życie. Wiem też, że dzięki tej formie sprzedaży wiele osób sięgnie po książki ,,przy okazji". Mam więc wrażenie, że ogólny bilans dyskontów z ofertą książkową jest dodatni :) 

Avatar uĹźytkownika - Joannate
Joannate
Dodany: 2019-08-12 19:39:09
0 +-

@slk No, na pewno by im nie zaszkodziło. Tylko jak znam życie, to czytaliby w godzinach pracy albo naliczali sobie nadliczbowe :-)

Avatar uĹźytkownika - slk
slk
Dodany: 2019-08-12 18:55:19
2 +-

@Joannate  Wiem, że pewnie włożę kij w mrowisko, ale ja bym tam niektórym urzędnikom czytać jeśli nie kazał, to przynajmniej zalecił :) Nie tylko druki i wnioski!  

Avatar uĹźytkownika - MonikaP
MonikaP
Dodany: 2019-08-12 18:43:45
0 +-

Prawie nie kupuję papierowych książek. Ebooki górą!

Avatar uĹźytkownika - violabu
violabu
Dodany: 2019-08-12 18:33:15
1 +-

Po pierwsze: świetnie napisany artykuł!

Po drugie:

Uważam, że ważniejszy jest poziom czytelnictwa i jego wzrost, co wspierane jest właśnie przez sieciowe sklepy wielobranżowe i księgarnie internetowe oferujące książki w niskich cenach niż funkcjonowanie księgarni stacjonarnych. Gdy upadały sklepy z płytami muzycznymi i kasetami, wypożyczalnie dvd czy inne rodzaje działalności gospodarczych, to nikt o tym nie krzyczał, tylko był ten fakt przyjmowany jako skutek nieuchronnych zmian. 

Avatar uĹźytkownika - Justyna641
Justyna641
Dodany: 2019-08-12 17:19:07
1 +-

W ogóle nie kupuję książek w stacjonarnych księgarniach, również w Empiku, bo ma ceny wyższe przynajmniej o 1/3, najchętniej zaopatrzam się w księgarniach internetowych, albo grzebię w koszach w marketach. Nie ma tam nowości i bywają zniszczone egzemplarze, ale za 9,99 zł, a czasami i taniej warto, szczególnie jakąś klasykę.

Avatar uĹźytkownika - igielka
igielka
Dodany: 2019-08-12 16:08:00
0 +-

Książki kupuję w księgarniach, a warzywa na bazarze.

Avatar uĹźytkownika - patrycjadyrda
patrycjadyrda
Dodany: 2019-08-12 15:31:13
0 +-

To się nazywa kapitalizm, o który tak włączono. Każdy ma wybór. Jedni kupują w księgarni inni w markecie. Ja kupuję tam, gdzie trafi się okazja. I często bywa to dyskont lub księgarnie internetowe, które mają niższe ceny niż te stacjonarne. 

Avatar uĹźytkownika - lenka83
lenka83
Dodany: 2019-08-12 15:10:03
0 +-

W tym roku w Biedronce bardzo zwrosły ceny książek nawet kieszonkowych więc jak dla mnie jedyny i najtanczy sposób kupowania książek to e-księgarnie z promocjami.... Każdy kto kupuje książki wybierze najniższą cenę, taka jest rzeczywistość...

Avatar uĹźytkownika - Joannate
Joannate
Dodany: 2019-08-12 14:58:08
1 +-

Tak, jasne... Samorządy są winne wszystkim nieszczęściom tego kraju... Pewnie jeszcze same powinny kupować książki i zmuszać urzędników do czytania, żeby podnieść średnią. 

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje