Pociąga mnie tworzenie fikcji. Wywiad z Konradem Makarewiczem

Data: 2023-08-16 14:25:31 | artykuł sponsorowany Autor: Danuta Awolusi
udostępnij Tweet

– Z badań wynika, że ponad 25% Polaków dotykają w którymś momencie życia różnorodne zaburzenia psychiczne. Większość z nas zetknie się z tym problemem, chociażby z tytułu bliskich relacji z chorymi. Dla dobra ogółu należy przestać traktować ten rodzaj chorób jako temat tabu – mówi Konrad Makarewicz, autor książki Głęboko pod powierzchnią.

W 2022 pojechałeś do Ukrainy. Rozmawiałeś z mieszkańcami, spędziłeś czas w kraju ogarniętym wojną. Ciekawi mnie, dlaczego to doświadczenie przelałeś w formie powieści obyczajowej, a nie reportażu?

W chwili rozpoczęcia rosyjskiej inwazji miałem napisane pół powieści i mgliste pojęcie, w którym kierunku podąży fabuła. Wcześniej nie brałem tego pod uwagę, ale pod wpływem wydarzeń postanowiłem, że część akcji rozegra się w Ukrainie. Przebywając w Odessie, myślałem o reportażu, ale bardziej pociąga mnie tworzenie fikcji. Przedstawienie na stronach powieści tamtych doświadczeń jest formą kompromisu.

Zastanawiam się, czy Tymon zna siebie. Głównego bohatera pokazujesz mocno przez pryzmat jego uczuć wobec Nadii, jakby poza nią w życiu nie istniało nic innego. To ciekawy zabieg, takie „zawężanie" świata bohatera do wąskiego paska.

Główny bohater mojej powieści postrzega najbliższą osobę jako część siebie. Nadia jest dla niego tlenem, a perturbacje w związku burzą jego poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości. Wielokrotnie przechodzi przez coś w rodzaju żałoby, którą – w jego mniemaniu – zakończyć może jedynie odzyskanie Nadii.

Czy obsesyjna miłość Tymona do Nadii to coś więcej? Na pewno nie jest zdrowa. Czy uważasz, że to zaburzenie? Obsesja?

Tymona poznajemy w trudnym dla niego okresie. Skutki choroby psychicznej dotykają również bliskich osoby chorej i mogą powodować ogromny stres, który uwypukla wszelkie niedostatki osobowości. Na przekór przykrym konsekwencjom, Tymon nie potrafi się uwolnić – jest uzależniony od Nadii i poza nią nic nie ma dla niego znaczenia.

Siła miłości, tej niezdrowej, jest destrukcyjna. Co jednak kryje się głębiej? Pod warstwą uczucia?

Uczuciu, którym Tymon darzy partnerkę, nie towarzyszy akceptacja. W jego wizji związku brakuje miejsca dla samej Nadii. Mężczyzna, wbrew wszystkiemu, pragnie utrzymać ją przy sobie. W obawie przed samotnością kurczowo trzyma się rujnującej relacji.

Nazywasz swoją powieść „obyczajówką“. Dla mnie to jednak bardzo mocna powieść psychologiczna. Im dalej w las, tym mroczniej. Skąd pomysł, by aż tak wgryzać się w psychikę bohatera?

Oficjalnie nazywam ją „obyczajówką” albo powieścią obyczajowo-psychologiczną, a nieoficjalnie – „psychoromansem”. Debiutowałem surową i brutalną powieścią fantasy. W Głęboko pod powierzchnią chciałem się zmierzyć z innym gatunkiem literackim. Zamierzałem napisać „obyczajówkę”... Twoją opinię przyjmuję z satysfakcją.

Choroba psychiczna, zaburzenia – to dotyka twoich bohaterów. W Polsce ludzi zmagających się z problemami na tym tle nadal się stygmatyzuje. Dlaczego? Co musi się zmienić, by temat przestał być tabu?

Osoby cierpiące na choroby psychiczne potrafią być nieprzewidywalne. Myślę, że właśnie to wywołuje w nas największe obawy. W tym kontekście, my – jako społeczeństwo – wciąż funkcjonujemy niczym prymitywne plemię, wyrzucając niewygodne osobniki poza wspólnotę.

Z badań wynika, że ponad 25% Polaków dotykają w którymś momencie życia różnorodne zaburzenia psychiczne. Większość z nas zetknie się z tym problemem, chociażby z tytułu bliskich relacji z chorymi. Dla dobra ogółu należy przestać traktować ten rodzaj chorób jako temat tabu.

 

Tymon znajduje się w Ukrainie w czasie wojny. Widzi wiele rzeczy, jest uczestnikiem trudnych zdarzeń. Zastanawiam się nad tą symboliką. Nadia to Ukrainka, która zawładnęła jego życiem. A później za Ukrainę walczył… Czy moje skojarzenie jest słuszne?

Rzeczywiście, trafnie to interpretujesz. Walka o Ukrainę była dla Tymona karkołomną próbą odzyskania ukochanej. Gdzieś na stronach książki padają słowa o tym, że Nadia stała się dla niego emanacją zgnębionego narodu.

Można powiedzieć, że miłość Tymona i Nadii to wojenny front. Ciągle coś się dzieje i nigdy nie jest bezpiecznie. Jak długo można tak żyć?

Przypuszczam, że można tak żyć… do śmierci. Mam wrażenie, że niektórzy – jeśli nawet zdecydują się na zakończenie toksycznego związku – tworzą kolejne, oparte na podobnych wzorcach.

Nadia doświadcza manii. I czasem fabuła ma w sobie coś z takiego stanu… Czy podczas pracy wszystko szczegółowo zaplanowałeś?

Mój plan nie wybiegał poza kilka kolejnych stron. Wyjątkiem była finalna scena, którą stworzyłem na wczesnym etapie i od tamtej pory stała się drogowskazem. Niektóre koncepcje, które pojawiały się w trakcie pisania, wymagały naniesienia zmian w powstałym wcześniej tekście. Jedną z nich było zbudowanie odpowiedniej atmosfery wokół Tymona.

Planujesz kontynuację? Są w powieści ku temu przesłanki… Jakie są twoje literackie plany?

Pierwszą powieść kończyłem z myślą o jej kontynuacji. Dziś tego żałuję, gdyż pozostawiłem niedopowiedziane wątki.

W przypadku Głęboko pod powierzchnią nie brałem tego pod uwagę (nie jesteś jedyną osobą, która o to pyta), ale nie wykluczam, że kiedyś rozwinę tę historię. Obecnie tworzę „obyczajówkę”, która „obyczajówką” być nie chce.

Książkę Głęboko pod powierzchnią kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.