– To od nas zależy, co zrobimy ze swoim życiem. Wywiad z Katarzyną Kaźmierczak

Data: 2021-09-24 11:29:43 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

– W życiu najważniejsze jest to, żeby był obok Ciebie ktoś, kto Cię zawsze zrozumie i pocieszy, kto nie będzie narzucał rozwiązań, ale otoczy miłością, cierpliwością i spokojem, da ci przestrzeń, ale będzie czuwał nad tobą – mówi Katarzyna Kaźmierczak, autorka książki Żyje się tu i teraz.

 

Największe przygody zawsze zdarzają się w wakacje?

Nie zawsze, ale wakacje to na pewno dobry czas na przygodę. Jesteśmy oderwani od prozy codziennego życia, wypoczęci, wyluzowani. Nigdzie się nie spieszymy, jesteśmy otwarci na ludzi i na otaczającą nas przyrodę, to idealne warunki dla…… przygody!

Wakacje Zuzy nie zaczynają się jednak najlepiej – okazuje się, że mimo dobrze zdanej matury nie dostaje się na wymarzone studia artystyczne. Nie na wszystko mamy wpływ?

Nie zawsze mamy wpływ na to, co nam się przydarza, ale zawsze mamy wybór co z tym zrobimy to cytat z Hipisa Paulo Coelho, który mógłby być mottem mojej książki i nie myślę tu tylko o niezdanym egzaminie na studia, ale też o późniejszych wydarzeniach. Tylko od nas zależy, co zrobimy ze swoim życiem i jaką wybierzemy drogę. Czy niepowodzenia nas złamią, czy dadzą nam siłę, by zawalczyć o siebie i własne marzenia i o tym tak naprawdę jest moja książka.

Zuza dopiero wchodzi w dorosłe życie, a niedostanie się na studia to przecież nie koniec świata! W młodości często wyolbrzymiamy własne problemy?

Zgadza się – najczęściej wyolbrzymiamy problemy. Z perspektywy lat i doświadczenia życiowego wiemy, że to nie koniec świata, ale mając lat dziewiętnaście, myślimy zupełnie inaczej. Proszę sobie wyobrazić, że koleżanka mojej córki nie zdała ustnej matury z języka polskiego i rzuciła się pod pociąg! Strasznie to mną wstrząsnęło! To wskazówka dla nas już trochę starszych, żebyśmy sobie czasem przypomnieli, jak wrażliwi byliśmy, jak wrażliwe i delikatne są teraz nasze dzieci.

Nieco bardziej racjonalne podejście przychodzi z wiekiem, doświadczeniem? A może wcale nie chodzi o wiek, ale o cechy charakteru?

Myślę, że chodzi i o wiek i o cechy charakteru. Z wiekiem nabieramy doświadczenia życiowego. Wiemy, że z prawie każdej sytuacji można znaleźć wyjście, że zmieniają się w naszym życiu i ludzie, i okoliczności, wszystko przemija, a jutro wstanie nowy dzień. Jednak zawsze są ludzie bardziej i mniej wrażliwi. Tacy, którzy od razu działają i szukają rozwiązań, ale też tacy, którzy muszą popłakać i pomarudzić. Ja należę do ludzi, którzy muszą sobie chwilę popłakać, ale zaraz po tym zakasuję rękawy i ostro zabieram się do roboty!

Zuza bardzo mocno przejmuje się porażką i popada w rozpacz, co zauważają jej rodzice. Ważne, by mieć obok siebie osoby, które niezależnie od wszystkiego nas akceptują?

Tak, to w życiu najważniejsze, żeby był obok Ciebie ktoś, kto Cię zawsze zrozumie i pocieszy, kto nie będzie narzucał rozwiązań, ale otoczy miłością, cierpliwością i spokojem, da ci przestrzeń, ale będzie czuwał nad tobą.

Mimo zachęt rodziców, Zuza bohaterka nie ma zamiaru malować, czyli robić tego, co kocha. Mimo porażek nie powinniśmy jednak rezygnować z własnych pasji i marzeń?

Zuza ma poczucie winy. Jej rodzice poświęcili wiele, by mogła realizować swoją pasję. Kiedy nie zdała egzaminu na studia, wydaje jej się, że zawiodła rodziców. Ponadto załamał ją sam egzamin i zachowanie grona pedagogicznego, które powinno wspierać młodych ludzi, tymczasem została potraktowana bezceremonialnie, wręcz grubiańsko. Takie sytuacje, niestety, często zdarzają się w realnym życiu. Wielu z nas miało w dzieciństwie czy w młodości takiego pedagoga, który chciał nas „złamać”. Nie wiem, czy ci ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jaką krzywdę wyrządzają innym! Oczywiście, mimo porażek nie powinniśmy rezygnować z marzeń, ale na wszystko potrzeba czasu. Niepowodzenie, które nas spotkało, najczęściej musimy przepracować. Tylko nieliczni mają w sobie tyle siły, że po niepowodzeniu otrzepują się i od razu zabierają się do działania.

By podbudować nadwątlone poczucie własnej wartości córki, rodzice Zuzy zabierają ją na wakacje. Czasem potrzebujemy innego otoczenia, by zmienić swoje nastawienie?

Zmiana otoczenia na pewno pomaga nam inaczej spojrzeć na problemy.  Inne miejsce, inni ludzie – to pomaga bardziej obiektywnie spojrzeć na rzeczywistość i realnie ocenić naszą sytuację. 

A ośrodek nad jeziorem „Uroczysko” jest najlepszym miejscem do zapomnienia o smutkach?

Na pewno dobrym. Piękne jezioro otoczone lasem, wymarzona pogoda, brak zasięgu i urocze towarzystwo – kto by rozpamiętywał porażki w takich okolicznościach?

Podczas urlopu dziewczyna poznaje dwóch przystojnych ratowników. Chłopcy w czerwonych kąpielówkach zawsze zawracają w głowach turystek?

Na pewno to się zdarza. Sama jestem tego doskonałym przykładem: mój mąż jest świetnym pływakiem i ratownikiem wodnym, poznaliśmy się jednak na pływalni, a nie nad jeziorem.

Jednak czy wakacyjna miłość naprawdę jest najlepszym remedium na niepowodzenia?

Nie i nie o to chodzi w mojej powieści. Zuza jest artystką i jak każdy artysta potrzebuje natchnienia. W jej przypadku są to silne emocje, związane nie tylko z miłością, ale i późniejszymi wydarzeniami.

Kuba, jeden z ratowników, wygląda jak facet z okładki, jednak ten przystojniak często... nawala w pracy. Zuza przekonuje się, że i on nie jest idealny. Jednak czy w ogóle istnieją tacy ludzie?

Uważam, że nie istnieją ludzie idealni. Każdy z nas ma jakieś wady, mniejsze lub większe, mają je też wszyscy bohaterowie mojej powieści, Zuza i Łukasz również. Zuza nie potrafi radzić sobie z problemami, jest też trochę naiwna. Łukasz nie jest z osobą, z którą łatwo nawiązuje się kontakt, jest też trochę zazdrosny i skoncentrowany na własnych problemach.

No i nie dostrzega on swoich wad. Nie chodzi o perfekcję, ale o nieustanną pracę nad sobą?

Dokładnie tak, Pracować nad sobą trzeba przez całe życie, bo zawsze można jeszcze coś poprawić, jak stwierdziła w jednej ze swoich książek Małgorzata Musierowicz i miała rację! Kuba pracuje nad sobą i jest postacią, która najbardziej się w powieści zmienia, z nieodpowiedzialnego Casanovy, staje się czułym i statecznym ojcem i mężem.

Zuza nie jest obojętna także drugiemu z ratowników, Łukaszowi, który zdaje sobie sprawę z tego, że przy Kubie nie ma najmniejszych szans. Nie potrafi jednak wyzbyć się swoich uczuć. Serce nie sługa?

Uczucie Zuzy i Łukasza powstaje, gdy znajdują wspólne zainteresowania, podobne spojrzenie na świat i okazuje się, że czarujący uśmiech Kuby nie jest tak ważny, jak ta jedność dusz.

Zuza powinna zatem walczyć o swoją przyszłość, a Łukasz – o miłość?

Łukasz o miłość walczyć nie musi, Zuza go pokochała i to jest dla wszystkich jasne, nawet dla Kuby. Zuza powinna walczyć o swoją przyszłość i o swoje marzenia i tak naprawdę zawalczyła, chociaż jej droga wiodła przez bolesne doświadczenia.

Bo i dorosłe życie to nieustanna walka?

Odpowiem cytatem z książki:

Dziewczyna nieraz słyszała, że jest niedzisiejsza, bo w dzisiejszym świecie trzeba być twardym i walczyć o swoje. Bądź asertywny, potrafisz, dasz radę, trzeba w siebie wierzyć, osiągniesz sukces, nie ma miejsca na słabość, na wrażliwość i chwile zapomnienia. Wszystkie te hasła pseudo psychologów, zwanych szumnie trenerami personalnymi, dopadały ją wszędzie – w telewizji, internacie, w szkole.

Co ze mną jest nie tak? – myślała. Gdzie w tym wszystkim miejsce na to, by zatańczyć w deszczu, popłakać się na filmie w starym kinie „z krzesłami wyściełanymi pluszem czerwonym jak serce”, pójść na spacer w rozgwieżdżoną noc, czytać wiersze w letnie wieczory i marzyć o księciu na białym koniu? Ona nie potrafiła powiedzieć „nie”, gdy ktoś potrzebował pomocy. Płakała, gdy widziała ludzką krzywdę, ale swoją radością potrafiła zarazić świat.

Czy rzeczywiście zawsze trzeba walczyć, o wszystko się bić, wyrywać chwile szczęścia? Życie nam przecieka pomiędzy palcami, mijają dni i lata, a my nawet nie zauważamy zmieniających się pór roku. Przestańmy nieustannie walczyć, powąchajmy maciejkę w letni wieczór, spędźmy z przyjaciółmi wieczór przy ognisku, zjedzmy z rodzinną niedzielny obiad. To te proste chwile dają nam szczęście, którego nieustannie szukamy, zróbmy to teraz, bo żyje się tu i teraz, a jutra może nie być!

Książkę Żyje się tu i teraz kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Żyje się tu i teraz
Katarzyna Kaźmierczak

Warto przeczytać

Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje