Hooligans. Naiwny i schematyczny, ale całkiem udany film

Data: 2021-09-27 22:28:22 Autor: Sławomir Krempa
udostępnij Tweet

Hooligans w reżyserii Lexi Alexander to film dość naiwny, schematyczny i paradoksalnie... całkiem udany!

Hooligans – opis filmu

Student dziennikarstwa w Harvardzie – Matt (Elijah Wood) po niezawinionym relegowaniu z uczelni odwiedza w Londynie swą siostrę i poznaje Pete’a – przywódcę kibiców jednej z drużyn piłkarskich, którzy po meczach tłuką się na zabój z kibicującymi konkurentom ludźmi. Po pewnym czasie i przełamaniu protestów zastępcy Pete’a Matt na stałe przyłącza się do grupy.

Czytaj także: Hooligans. Były uczeń Harvardu wkracza w świat chuliganów, bójek i przemocy

I wszystko byłoby w porządku, gdyby chuligani nie dowiedzieli się, że studiował dziennikarstwo. Dziennikarze to niezbyt lubiana przez pseudokibiców grupa zawodowa.

Hooligans – recenzja filmu

Obserwacje dokonane przez niemiecką reżyserkę są całkiem trafne. Kto by się spodziewał, że ciężko pracujący mężczyźni, prowadzący ustabilizowane życie urzędnicy, żonaci i „dzieciaci”, mogą po pracy zachowywać się jak zwyczajni bandyci? Przywykliśmy już chyba do takich obrazków.

Czytaj także: Dolina cieni. Mroczne realia I Wojny Światowej oraz wróg, którym nie jest obca armia...

Niejasny jest jednak stosunek Lexi Alexander do bohaterów jej opowieści – z jednej strony zdaje się ich potępiać (może momentami – demonizować), a z drugiej – ten kult przemocy, czy swoisty „kodeks etyczny”, wyznawany przez członków grupy, wydaje się w filmie wręcz pociągający. Doświadczenia wyniesione z „bandy przydadzą się Mattowi w przyszłej pracy. Dzięki walkom ulicznym staje się on innym człowiekiem.

Hooligans – czy warto obejrzeć?

Problem w tym, czy Woodowi jesteśmy w stanie uwierzyć? Bo wiemy, że jest przyzwoitym aktorem. Wierzymy też, że mógł być pilnym studentem, którego „wylano za niewinność”, ale już jako agresywny, brutalny bandyta, rozmiłowany w walce, nie wydaje nam się wiarygodny. Jest za „ładny”, zbyt „grzeczny”. Image z filmu Hooligans nie pasuje do dotychczasowych wyobrażeń o nim.

Czytaj także: X-Men: Ostatni bastion. Tego filmu nie dało się zepsuć

Trudno powiedzieć, czy można jeszcze wnieść coś nowego w ukształtowany przez twory kultury masowej obraz pseudokibiców. Pewne jest to, że Lexi Alexander, choć zrobiła film całkiem przyzwoity, miejscami nawet w swej brutalności – wciągający, to się nie udało.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Krok do szczęścia
Pokaż wszystkie recenzje