Nieprzypadkowe porwanie. Recenzja serialu „Dziewczyna z Oslo”

Data: 2021-12-26 17:53:53 Autor: Mirosław Kalinowski
udostępnij Tweet

O wymarzonych wakacjach, które zamieniają się w koszmar, opowiada najnowsza produkcja Netfliksa – Dziewczyna z Oslo. To serial, który warto zobaczyć, choć zdecydowanie nie jest to świąteczne guilty pleasure.

Dziewczyna z Oslo - recenzja serialu

„Dziewczyna z Oslo” – o czym jest?

W Dziewczynie z Oslo przedstawiona zostaje historia Norweżki, Pii, która spędza wakacje wraz z przyjaciółmi w Egipcie. Kiedy rodzice młodej kobiety tracą z nią kontakt, matka Pii postanawia odnaleźć ją na własną rękę. Wyjeżdża do Izraela, gdzie spotyka się ze swoim dawnym przyjacielem, a obecnie pracownikiem izraelskiego ministerstwa. Prosi go o pomoc w odnalezieniu córki.

Wkrótce okazuje się, że Pia wraz z przyjaciółmi została uprowadzona przez ISIS, które domaga się uwolnienia schwytanych przez Izrael oraz Norwegię terrorystów. Jest to warunek, który nie podlega negocjacjom. Problem w tym, że Norwegia nie zamierza współpracować z terrorystami, a możliwości działania izraelskich służb są mocno ograniczone. W tym przypadku nadzieja pozostaje jedynie w rodzicach Pii, którzy nie zamierzają się poddać.

„Dziewczyna z Oslo” – czy warto zobaczyć?

Dziewczyna z Oslo to dobrze zrealizowana produkcja, która pokazuje, że człowiek w dzisiejszych czasach stanowi często jedynie narzędzie do wywierania politycznego wpływu. To także opowieść o determinacji i zaangażowaniu w szukaniu tych, na których najbardziej nam zależy.

Czytaj także: Świąteczny sweter. „Z dala od świąt" - recenzja filmu

Serial Netfliksa świetnie ukazuje sytuację, w której postawieni są rodzice tytułowej bohaterki. Formalnie wspierani przez służby, tak naprawdę na własną rękę muszą działać, by odzyskać ukochane dziecko. Niezwykle istotna w tym obrazie jest determinacja matek zaginionych dziewcząt.

„Dziewczyna z Oslo” – recenzja

Dziewczyna z Oslo ma w sobie zarówno elementy dobrze zrealizowanego serialu sensacyjnego, jak i elementy fikcji dokumentalnej. Produkcja sprawia wrażenie dobrze zaplanowanej, przemyślanej i odwzorowujące realia.

Czytaj także: Wszyscy umrzemy. Recenzja filmu „Nie patrz w górę"

Chociaż w serialu nie brakuje kolejnych zwrotów wydarzeń, to Dziewczyna z Oslo nie jest typowym serialem sensacyjnym. Dużo w nim intryg oraz rozbudowanych wątków obyczajowych, co nieco spowalnia akcję. Wątek związany z terroryzmem gubi się wówczas na rzecz polityczno-społecznych problemów, choć serial wciąż trzyma widzów w napięciu.

„Dziewczyna z Oslo” – opinie o serialu

Trudno jednak oczekiwać od tej produkcji czegoś innego. Bowiem już od pierwszego odcinka twórcy produkcji narzucają mu właśnie taki sposób narracji, a najwięcej czasu na ekranie poświęca się matce głównej bohaterki. Ta perspektywa daje pewną świeżość w tego typu opowieściach.

Czytaj także: Z miłości do fenomenu. Recenzja filmu „Matrix Zmartwychwstania"

Dziewczyna z Oslo ma w sobie także klimat, który znamy z wielu innych skandynawskich seriali. Także i w historię opowiedzianą w tej produkcji nietrudno uwierzyć; choć serial składa się z krótkich, półgodzinnych odcinków, na oglądaniu spędzimy znacznie więcej czasu, oglądając odcinek po odcinku.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje