Czas wyjść ze strefy komfortu. Wywiad z Ewą Zwierzchowską

Data: 2019-11-26 14:38:33 Autor: Magdalena Niemirowska-Kaczyńska
udostępnij Tweet

– Udzieliła mi się energia morsów, z którymi rozmawiałam. To szczęśliwi, roześmiani, weseli, dowcipni ludzie, którzy czerpią z życia pełnymi garściami. Zanim zabrałam się za pisanie książki o morsowaniu, zima wydawała mi się bardzo surową, nieprzystępną porą roku, którą należało jakoś przeczekać. Teraz jest inaczej – mówi Ewa Zwierzchowska, autorka książki Morsowanie, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Harde.

Przeczytałam we wstępie do książki, że od lat zastanawiałaś się, co skłania ludzi do kąpieli w lodowatej wodzie. Czy to ciekawość sprawiła, że napisałaś poradnik Morsowanie?

Tak, przede wszystkim była to ciekawość. Morsy budzą mój podziw od lat. Jako zmarzluch zastanawiałam się wiele razy, co takiego może ich ciągnąć do zimą do lodowatej wody, zamiast gorącej sauny. I tu niespodzianka – nie znalazłam żadnej książki odpowiadającej na moje pytania, rozwiewającej wątpliwości. Tak oto powstało Morsowanie. Książka, która krok po kroku wprowadza nowicjuszy w tajniki tego niezwykłego świata.

I to pisanie książki zachęciło Cię do sprawdzenia, jak smakuje morsowanie?

Zdecydowanie tak! Udzieliła mi się energia morsów, z którymi rozmawiałam. To szczęśliwi, roześmiani, weseli, dowcipni ludzie, którzy czerpią z życia pełnymi garściami. Zanim zabrałam się za pisanie książki o morsowaniu, zima wydawała mi się bardzo surową, nieprzystępną porą roku, którą należało jakoś przeczekać. Owszem, jeździłam w tym czasie na nartach lubiłam chodzić po górach, ale generalnie ciągle było mi zimno i nieprzyjemnie. Ratowałam się seansami w saunie, grubymi warstwami ubrań i ciepłymi napojami. Do tego ciągle łapały mnie przeziębienia. Nie wiedziałam, że można inaczej. Aż do chwili, gdy jeden z morsów opowiedział, że latem, siedząc na rozgrzanej plaży, marzy czasem o wskoczeniu do przerębla i że woli zimę od lata. Wydało mi się to strasznie dziwne i niezwykłe. Kolejne osoby, z którymi rozmawiałam, mówiły praktycznie to samo – że dzięki morsowaniu zima nie jest nudna, że mają wtedy mnóstwo energii, są aktywni towarzysko i że w końcu nie jest im aż tak strasznie zimno. Z tyłu głowy pojawiła się szalona myśl: może faktycznie coś w tym jest! Postanowiłam, że czas wyjść ze strefy komfortu i spróbować czegoś nowego, dla mnie ekstremalnego. Na szczęście moi rozmówcy obiecali odpowiednio się mną zaopiekować w trakcie pierwszego morsowania!

Morsowanie poprawia samopoczucie, dodaje energii do życia oraz – przede wszystkim - zwiększa odporność organizmu, poprawia wydolność układu sercowo-naczyniowego, a także przyspiesza regenerację po wysiłki fizycznym.

- przeczytaj tekst „Czy morsowanie jest zdrowe?" – fragment książki Ewy Zwierzchowskiej

Twierdzisz, że takiej książki o morsowaniu dotąd na polskim rynku nie było. Z czego wynika jej wyjątkowość?

To pierwsze kompendium na temat morsowania napisane na podstawie rozmów z aktywnymi, doświadczonymi morsami, ale też ekspertami. Książka jest skierowana do osób, które chciałyby spróbować kąpieli w zimnej wodzie. Odpowiada na wszystkie pytania związane z tematem morsowania - jak przygotować organizm, jak krok po kroku wygląda kąpiel, jak zadbać o zdrowie i bezpieczeństwo podczas kąpieli, czy można morsować w ciąży i czy morsowanie jest dla dzieci?

W internecie można znaleźć strony z poradami, jak morsować. Są też filmiki na YouTube z instruktażem, w jaki sposób przygotować się do kąpieli w zimnej wodzie, co ze sobą zabrać, o czym pamiętać. Jednak często są to informacje dość pobieżne i ogólnikowe. Nie wyczerpują szerokiego tematu morsowania. W mojej książce zgromadziłam opinie nie tylko aktywnych morsów, ale także lekarzy, dietetyków czy trenerów, którzy fachowym okiem patrzą na temat kąpieli w zimnej wodzie.

Historie morsów

Twoi rozmówcy, z racji doświadczenia lub wykształcenia, wypowiadają się na temat rozgrzewki, diety, zasad kąpieli, ale również wspominają swoją pierwszą albo najpiękniejszą kąpiel. Która najbardziej chwyciła Cię za serce?

Takich historii było naprawdę sporo. Generalnie większość morsów, z którymi rozmawiałam, podkreślało, że ten pierwszy raz był najtrudniejszy, ale jednocześnie pozwolił na pokonanie pewnych barier. Wielu moich rozmówców od lat nosiło się z zamiarem kąpieli w zimnej wodzie, ale zawsze coś stawało na przeszkodzie – a to pogoda, a to brak odpowiedniego towarzystwa. Morsowanie często odkładali na później. Dopiero jakiś impuls zdecydował, że wskoczyli do lodowatej wody. Czasem był to wstyd przed samym sobą, czasem chęć zaimponowania innym.

Jednym z moich pierwszych rozmówców był Bartosz Dobrowolski, założyciel grupy morsów Miami Freeze, który opowiadał o kąpieli w zamarzniętym hotelowym basenie w środku zimy z jego dziewczyną – o tym, że sam rozkuwał lód, świeciły gwiazdy, a wokół panowała idealna cisza. Widziałam ten błysk w jego oku - to z pewnością było mistyczne doznanie!

Urzekła mnie też historia Aleksandra Cierpickiego, prezesa Gdańskiego Klubu Morsów, z blisko 40-letnim doświadczeniem. Mimo tego, że ma ponad 70 lat i cukrzycę, tydzień w tydzień zimą wchodzi do Bałtyku, morsuje, a nawet niekiedy w zimnej wodzie gra na saksofonie!

Prawdziwym lodowym wojownikiem jest dla mnie Leszek Naziemiec, pionier i promotor zimowego pływania w Polsce, który pływał m.in. w wodach Antarktydy. Jego przygotowanie przed sezonem wygląda tak, że trenuje w mroźni w zakładach mięsnych, zanurzając ciało w bardzo niskiej temperaturze. Wprowadza się w stan hipotermii i jedzie pływać w stawie. A już w sezonie pływa np. w zimnej w Wiśle.

Wpisując w Google słowo „morsowanie”, otrzymuję długą listę wyników. Korzyści dla zdrowia, porady, odzież, kluby, stowarzyszenia itp. Wygląda na to, że kąpiele w lodowatej wodzie są w Polsce coraz bardziej popularne...

Faktycznie, mnie też na początku to zaskoczyło.

W Polsce są, dosłownie, tysiące aktywnych morsów, zrzeszonych w około setce klubów. Do tego grupki nieformalne.

Są prężne, stale rosnące i trzymające się razem grupy. Dające sobie wsparcie, ale też zapewniające bezpieczeństwo nawzajem. To ludzie o różnych zawodach, w różnym wieku, z różnymi zainteresowaniami, i w różnym stanie zdrowia, których niezmiennie od lat łączy wspólna pasja. I świetnie się przy tym bawią.

Uprawia się tę dyscyplinę nie tylko dla zdrowia, ale również dla przyjemności przynależenia do wspólnoty ludzi mających taką samą pasję?

Sądząc po opowiadaniach moich rozmówców, zdecydowanie tak. Ta przynależność pozwala im na wymianę doświadczeń i odpowiednie zadbanie o bezpieczeństwo podczas kąpieli. Ale też pozwala na wspólne świętowanie Nowego Roku, popularnych imienin i mnóstwa innych okazji. I to świętowanie niejednokrotnie naprawdę z pompą, o czym też można przeczytać w mojej książce… 

Kąpiel w zimnej wodzie wyzwala ogromną ilość endorfin - morsy lubią się bawić i działać. Angażują się m.in. w akcje charytatywne...

Morsy to zdecydowanie uwrażliwieni na los innych społecznicy, czemu dowody dają corocznie podczas licznych akcji charytatywnych w całej Polsce. To pozytywni ludzie i swoją pozytywną postawą nie tylko zarażają innych, ale i przekuwają ją w bardzo fajne i potrzebne działania. 

Czy dzieci mogą morsować?

Przeczytałam gdzieś, że na Syberii dzieci w wieku przedszkolnym zażywają codziennych 2,5-minutowych kąpieli śnieżnych, a następnie korzystają z sauny. A w Polsce?

W Polsce nie słyszałam o takich przypadkach. Zresztą sauna jest dostępna zwykle od 14 roku życia, młodszych nie wpuszczają. Ale czemu nie, może jakieś odważne przedszkole z trochę szalonymi nauczycielami się znajdzie. Mam, niestety, wrażenie, że z naszymi przedszkolami jest pewien problem: zimą rzadko dzieci spędzają czas na świeżym powietrzu – panie boją się, że dzieci się przemoczą, zmarzną, zachorują. Są pierwsze przebłyski, czyli leśne przedszkola. Ale zdecydowanie daleko nam do Rosji czy Skandynawii. Niemniej, jak mówią także lekarze, z którymi rozmawiałam, dzieci też mogą morsować.

Czy to znaczy, że morsowanie nie zna ograniczeń wiekowych?

Może nie aż tak dosłownie, ale zdaniem ekspertów już półroczne, zdrowe dzieci mogą zaczynać swoją przygodę z morsowaniem.

Co to jest lodowe pływanie?

Piszesz również o nowej dyscyplinie sportowej spokrewnionej z morsowaniem – o lodowym pływaniu. Czym różni się od morsowania?

Morsowanie to nie tylko sport – to pewien styl życia, zabieg dla ciała i duszy, forma fajnego, wspólnego spędzania czasu. Tu nie ma jednak wyczynu stricte sportowego.

Lodowe pływanie to kwintesencja wyczynu – i to z najwyższej półki. Sport wyjątkowo ekstremalny. W odróżnieniu od morsowania, ta „zabawa” jest zdecydowanie dla wybranych.

Nie tylko dla świetnych pływaków, ale ludzi bardzo silnych, zdrowych, odważnych, wytrzymałych, odpornych, którzy długotrwałym i intensywnym treningiem doprowadzili swój organizm do stanu, w którym mogą osiągać cele niedostępne zwykłym śmiertelnikom. Nawet tym, wydawałoby się, wysportowanym, zdrowym i lubiącym zimno. Pokazuję ten sport w książce nie tylko dlatego, że łączy go z morsowaniem zimna woda (zresztą, pływacy także zdarzają się wśród morsów i czasami trenują obok morsujących ludzi). Zdecydowałam się napisać o tym z dwóch powodów. Po pierwsze: Polacy mogą się pochwalić świetnymi wynikami w tej dyscyplinie, choć tradycje w kraju są bardzo krótkie. Nasi zawodnicy zdobywają medale na świecie, biją rekordy. Do tego w Katowicach planowane są zawody rangi mistrzostw świata! Po drugie, i chyba jeszcze ważniejsze, by uświadomić niedoświadczonym osobom, które może wpadłyby na pomysł, by bez przygotowania, skoro już morsują, popływać w lodowatej wodzie na dłuższych dystansach, że to tak nie działa. Tu nie ma dróg na skróty, bo ryzykuje się, dosłownie, życiem.  

A jak narodziła się ta dyscyplina sportu?

Sama dyscyplina narodziła się około sto lat temu, choć zawody rangi mistrzostw świata pojawiły się niedawno, bo dopiero w XXI w. Ale rozwija się bardzo szybko i jest szansa, że już podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2022 r. będzie to tzw. dyscyplina pokazowa. O początkach tego sportu w książce barwnie opowiada niezwykły człowiek -– Leszek Naziemiec. Myślę, że wielu czytelników, nawet dobrze znających się na sporcie, będzie w szoku, czytając, jak wyglądają treningi lodowych pływaków i jak ekstremalnych wyzwań się oni podejmują. Ale nie chcę zdradzać wszystkiego, odsyłam do książki…

Jak zacząć morsowanie?

Jaką aktywność w niskich temperaturach możesz polecić osobom, które nie zdecydują się na morsowanie?

Dobrą alternatywą dla morsowania jest sauna lodowa lub lodowo-śnieżna.

W takim pomieszczeniu ściany i podłoga pokryte są lodem. Wchodzi się w kostiumie kąpielowym bezpośrednio po wyjściu z gorącej sauny, aby schłodzić rozgrzane ciało. W niektórych ośrodkach są też groty lodowe czy śnieżne, gdzie można natrzeć ciało kostkami lodu oraz studnie lodowe, które przypominają kąpiel w przeręblu: orzeźwiają i pobudzają krążenie. Wielokrotnie zimą korzystałam z takich lodowych seansów. Pozwalają one przyzwyczaić ciało do bardzo niskiej temperatury.

Czy osoby zainteresowane rozpoczęciem przygody z morsowaniem znajdą w poradniku wszystkie niezbędne informacje?

To pierwsza książka, w której czytelnicy znajdą odpowiedź na pytania dotyczące morsowania – jak rozpocząć, jak wybrać bezpieczne miejsca do lodowej kąpieli, jaki sprzęt kupić, czy warto zapisać się do klubu morsa, jakie są reguły obowiązujące przy rozgrzewce i wchodzeniu do wody, czy można morsować, będąc w ciąży itp. Książka jest napisana prostym językiem, dostępnym dla każdego, bez specjalistycznych terminów. Do tego napisana z udziałem aktywnych, doświadczonych morsów, specjalistów z zakresu dietetyki, medycyny sportowej czy psychologii. Podsumowując: dużo praktyki, doświadczeń i pozytywnego przekazu!

Książkę Morsowanie kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - Poczytajka
Poczytajka
Dodany: 2019-11-27 16:11:39
0 +-

Jestem zbyt ciepłolubna na taki "sport".

Avatar uĹźytkownika - igielka
igielka
Dodany: 2019-11-27 15:46:52
0 +-

Ten sport już nie dla mnie, lektura ...może się skuszę.

Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2019-11-27 15:32:07
0 +-

Podziwiam morsów. Wolę krio... miejscowe.

Avatar uĹźytkownika - slena1098
slena1098
Dodany: 2019-11-27 00:29:17
0 +-

Podziwiam wszystkich, którzy lubą takie kąpiele, bo ja bym chyba zamarzła...

Avatar uĹźytkownika - Lenka83
Lenka83
Dodany: 2019-11-26 15:50:58
0 +-

brrr nie dla mnie ta książka...

Książka
Morsowanie
Ewa Zwierzchowska

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje