– Nie ma jednego wzorca bycia nastolatką. Wywiad z Anną M. Gorgolewską

Data: 2020-12-14 18:47:46 Autor: Magdalena Galiczek-Krempa
udostępnij Tweet
Okładka publicystyki dla – Nie ma jednego wzorca bycia nastolatką. Wywiad z Anną M. Gorgolewską z kategorii Wywiad

– Niestety, dorośli, zajęci własnymi sprawami, często bagatelizują i umniejszają problemy młodych ludzi, co prowadzi do eskalacji konfliktów i nieporozumień. Rodzice, nie wgłębiając się w przyczyny zachowania dzieci, zamiast otworzyć się na dialog, lubią używać uogólnień i stereotypów – mówi Anna M. Gorgolewska, autorka powieści Lato Pauli – historii szesnastolatki, która rozpoczyna nowy rozdział w życiu, odkrywając, co tak naprawdę znaczy prawdziwa miłość i przyjaźń.

Szesnastka – to tylko jeden taki niepowtarzalny czas w życiu nastolatki? Rządzi się on jakimiś specjalnymi prawami? Albo przewiduje „taryfę ulgową"?

Szesnastka jest wyjątkowa. To taka cienka linia graniczna między dzieciństwem a dorosłością. To czas, kiedy nastolatki zaczynają świadomie podejmować pierwsze ważne decyzje dotyczące nieraz całego przyszłego życia. Jest to okres niepowtarzalny, więc siłą rzeczy musi rządzić się swoimi prawami – dorastające dziecko potrzebuje przestrzeni i czasu na to, by poznać samego siebie, by określić własne zainteresowania, upodobania i poglądy. Jednak to, że tak jest, nie powinno stanowić taryfy ulgowej pod żadnym względem. Czy ma się lat szesnaście, czy trzydzieści, trzeba brać odpowiedzialność za własne czyny.

Czy jest jakaś recepta, sprawdzony sposób by przeżyć ten czas dobrze?

Niestety, nie ma jakiegoś jednego sprawdzonego sposobu, by to przetrwać. Każdy nastolatek musi się sporo nauczyć, wielu rzeczy spróbować i doświadczyć. Musi też zdefiniować, kim jest i jaki jest, a to wcale nie jest łatwe i zależy od tak wielu czynników.

I jak tu nie zwariować z powodu szalejących hormonów i tysiąca pomysłów na minutę?

Na tym polega dojrzewanie. Burzę hormonów i młodzieńczy bunt ma przecież za sobą każdy dorosły człowiek, czyli ten okres, pomimo wielu zawirowań, nieporozumień, czasami łez, można przetrwać.

Czy każda szesnastolatka musi być „szalona"? Co jeśli – jak Paulina, bohaterka Pani powieści Lato Pauli – jest raczej spokojna, zdystansowana i jej priorytetem nie jest „uganianie się" za chłopakami?

Są różne typy szesnastolatek, a i „szaleństwo" może mieć różne oblicza. Niekoniecznie negatywne. Paulina aż taka spokojna i zdystansowana nie jest, na jej wyciszenie miało wpływ nieco burzliwe rozpoczęcie wakacji. Priorytety nastolatek też bywają różne i dosyć często potrafią się zmieniać. Dziewczyny, które kochają książki tak, jak Paulina, mogą mieć równocześnie mnóstwo innych zainteresowań.

Czy taka nastolatka skazuje się na ostracyzm? A może dzięki swojej rozwadze ma szansę dostrzec coś więcej, przeżyć coś prawdziwego?

Nie sadzę, by takiej nastolatce groziło wykluczenie. Nawet w niewielkiej społeczności można znaleźć osoby o podobnych zainteresowaniach i poglądach. Jednak kiedy okres buntu przeżywamy rozważniej, nie miotamy się, nie wpadamy ze skrajności w skrajność, faktycznie mamy szansę dostrzec i przeżyć dużo więcej.

Rozważna czy romantyczna? Jaka naprawdę jest Paula?

Paula, jak każda nastolatka w tym wieku, poszukuje swojej tożsamości i swojego miejsca w życiu. Jest romantyczna, ale wydarzenia, w których bierze udział sprawiają, że bywa także rozważna.

Prawdziwa przyjaźń może przetrwać trudny czas dorastania? Czy to raczej moment na to, by zakończyć dotychczasowe znajomości i poszukać nowych? 

Prawdziwa przyjaźń może przetrwać każdy trudny czas, a czas dorastania może dodatkowo bardzo ułatwić. Jest tylko jeden warunek: musi to być naprawdę prawdziwa przyjaźń. Dzisiaj chyba zbytnio szafuje się pojęciem przyjaźni. Dla wielu młodych ludzi przyjaciel to po prostu kolega czy znajomy. Dlatego takie znajomości często kończą się w wyniku kłótni czy jakichś nieporozumień, a tych w okresie dorastania przecież nie brakuje.

Dlaczego młodzi ludzie tak bardzo wzbraniają się przed radami dorosłych?

Rady dorosłych często wypowiadane są dość kategorycznym tonem, co odbierane jest jako wywieranie presji i próba wymuszenia posłuchu. Tymczasem nastolatek, do tej pory zależny od rodziców, próbuje wywalczyć dla siebie więcej autonomii, przygotowując się do samodzielnego życia. Chce móc sam podejmować decyzje, w rozmowach być partnerem, a nie tylko biernym słuchaczem.

Paula ma szczęście, bo otaczają ją dorośli, którzy potrafią słuchać, a nie tylko słyszą, co mówią inni, dlatego do ich rad dziewczyna podchodzi życzliwie.

Kompleksy potrafią zachwiać pewnością siebie nawet najtwardszej osoby. Dlaczego młodzi ludzie oceniają się przez pryzmat tego, jak patrzą na nich znajomi?

Kompleksy dopadają nas w każdym wieku, miewają je małe dzieci i ludzie dorośli. Bez wiary w swoje umiejętności i wysokiego poczucia własnej wartości daleko się nie zajedzie. W wieku dojrzewania staje się to szczególnie widoczne. Młodzież spędza coraz więcej czasu poza domem, kontakty z rówieśnikami pełnią istotną rolę, dostarczają wzorców myślenia, wpływają na preferencje i wybory. To wpływ grupy rówieśniczej może decydować o stylu ubierania się czy wyborze słuchanej muzyki. Rówieśnicy stają się najważniejszym i głównym punktem odniesienia dla własnych zachowań. Grupa zaspokaja potrzeby, których nie mogą zaspokoić rodzice, z którymi więź w okresie dorastania nastolatka staje się zbyt luźna.

Czy kogokolwiek można wpisać w określenie „stereotypowa nastolatka"? Czy ktoś taki w ogóle istnieje? Czy jest to błędne stwierdzenie dorosłych, którzy nawet nie próbują zrozumieć problemów wieku dojrzewania?

Sądzę, że nie ma jednego wzorca bycia nastolatką czy nastolatkiem, dlatego określenie „stereotypowa nastolatka" nie ma racji bytu. Niestety, dorośli, zajęci własnymi sprawami, często bagatelizują i umniejszają problemy młodych ludzi, co prowadzi do eskalacji konfliktów i nieporozumień. Rodzice, nie wgłębiając się w przyczyny zachowania dzieci, zamiast otworzyć się na dialog, lubią używać uogólnień i stereotypów.
 
Rodzina Pauli jest jak z obrazka. Pełna, szczęśliwa, gdzie przy stole rozmawia się o problemach, wspiera się i doradza. To nie jest powszechna sytuacja w dzisiejszych czasach. A to przecież ma ogromny wpływ na rozwój wartości u młodego człowieka...

Oczywiście, rodzina ma ogromny wpływ na kształtowanie się młodego człowieka, jego postrzeganie świata, budowanie poglądów i wartości. Szczęśliwa rodzina Pauli nie jest jakimś wyjątkiem czy odosobnionym przypadkiem. To, niestety, kolejny stereotyp, że nie jest to popularny stan w dzisiejszych czasach, że zabiegani rodzice, zajęci własnymi sprawami, nie mają czasu dla własnych dzieci, ich problemów i bolączek. Naturalnie takie rodziny także się zdarzają, ale myślę, że nie należy tej sprawy generalizować.

Do pierwszej, nastoletniej miłości trzeba dojrzeć? Podejść „na spokojnie", jak robi to Paula?

Miłość zjawia się w naszym życiu nawet wtedy, gdy nie jesteśmy na nią gotowi. I to zarówno ta nastoletnia, jak i ta dorosła. Trudno więc mówić, że trzeba do niej dojrzeć. Paula wcale nie podchodzi, a właściwie nie chce podchodzić do uczucia „na spokojnie", jest przecież romantyczna, ale ponieważ bywa też rozważna, sprawa się nieco komplikuje.

Czy przeczytamy jeszcze o losach Pauliny? Czy planuje Pani Jesień Pauli?

Nie chciałabym definitywnie powiedzieć, że nie. Jednak na chwilę obecną Lato Pauli stanowi zamkniętą całość, a w planach mam zupełnie inną historię.

Książkę Lato Pauli kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Lato Pauli
Anna M. Gorgolewska

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje