Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2014-04-10
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 456
"W słusznej sprawie" Diane Chamberlain to bardzo emocjonująca i wciągająca powieść. Autorka porusza niesamowicie trudny temat sterylizacji eugenicznej. Bohaterowie oraz cała fabuła powieści są fikcyjne, jednakże sam Program Sterylizacji Eugenicznej istniał naprawdę i funkcjonował w Karolinie Północnej w latach 1929-1975. Wymierzony był m.in. w osoby z upośledzeniem umysłowym, przebywające w ośrodkach opiekuńczych, szkołach specjalnych, chorych na epilepsję oraz inne osoby, których sterylizacji wymagało tak zwane dobro publiczne. Diane Chamberlain w swojej opowieści przedstawia nam punkt widzenia zwolenników ale też przeciwników i ofiar tego programu. Jane jest pełną zapału opiekunką społeczną, która właśnie podjęła pierwszą pracę. Posiada odpowiednie wykształcenie i ambicję, jednak brak jej doświadczenia, nie do końca wie z czym przyjdzie jej się zmierzyć w pracy. Robert, mąż Jane, jest niezadowolony, że żona podjęła pracę w dodatku jako opiekunka społeczna. Mężczyzna jest lekarzem, zalicza się do elitarnego grona i uważa, że pracująca żona źle wpłynie na jego wizerunek. Jane mimo braku wsparcia ze strony męża i ciągłych pretensji, nie traci optymizmu i coraz bardziej angażuje się w pracę. Wśród jej podopiecznych znalazła się rodzina Hart. Rodzina ta składa się z babci Nonnie, która opiekuje się swoimi wnuczkami, piętnastoletnią Ivy, siedemnastoletnią Mary Ellą i dwuletnim synkiem Mary Elli Williamem, nazywanym przez wszystkich Dzidziusiem. Mieszkają w malutkim, bardzo skromnym domku na farmie tytoniu pana Gardinera. Dziewczyny oraz babcia ciężko pracują na farmie aby móc tam mieszkać i zarobić cokolwiek na swoje utrzymanie, prowadzą bardzo ubogie, biedne życie. Ojciec sióstr zginął w wypadku na farmie, matka, która nie mogła sobie z tym poradzić trafiła do szpitala psychiatrycznego, od tej pory opiekunem prawnym dziewcząt została babcia. Nonnie jest schorowana i słaba dlatego często ciężko jej wychowywać dorastające dziewczyny. Mary Ella w wyniku przeprowadzonego testu na inteligencję została uznana za upośledzoną umysłowo. Dlatego gdy w wieku piętnastu lat urodziła Dzidziusia, zaraz została poddana zabiegowi sterylizacji. Dziewczyna jednak nie ma o tym pojęcia, powiedziano jej, że miała usunięty wyrostek. Teraz gdy Jane przejeła opiekę nad tą rodziną ma doprowadzić do sterylizacji Ivy. Zgodnie z obowiązującymi w Karolinie Północnej przepisami podstawą do tego jest fatalna sytuacja finansowa rodziny i epilepsja, na którą cierpi Iva. Jane jednak zwleka jak długo się da z wypełnieniem wniosku do Komitetu Eugeniki. Ma poważny moralny dylemat związany z tym programem. Jest oburzona tym, że sterylizację Mary Elli przeprowadzono bez wiedzy dziewczyny i że do tej pory nie powiedziano jej prawdy. Czy problemy finansowe, rasa lub choroba dają "lepszym" prawo do ubezwłasnowolnienia "gorszej" jednostki? Czy komukolwiek wolno ingerować w życie i przyszłość kobiety? Jane ma sprzeczne uczucia, czuje się rozdarta. Z jednej strony jest pracownikiem opieki społecznej i powinna działać w granicach prawa, ale jest też młodą kobietą, która sama nie ma jeszcze dzieci i nie potrafi sobie wyobrazić aby ktoś zdecydował w tej sprawie za nią. Cała sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej gdy na jaw wychodzi, że Ivy jest w ciąży. Najprawdopodobniej zaraz po porodzie dziecko Ivy zostanie zabrane do adopcji, a dziewczyna poddana sterylizacji. Ivy jest tym przerażona, za wszelką cenę chce zachować przy sobie dziecko. Czy Jane uda się znaleźć sposób aby uchronić dziecko przed adopcją, a Ivy przed sterylizacją? Czy Mary Ella, która planuje w przyszłości dużą rodzinę, pozna prawdę o zabiegu i jakie będą tego konsekwencje? "W słusznej sprawie" to niesamowita historia. Opowieść o bezdusznym systemie i ludziach, którzy z całych sił walczą o swoje szczęście i przyszłość o jakiej marzyli. Powieść jest pełna emocji i dramatycznych zwrotów akcji. Jest to książka, która skłania do refleksji i jeszcze na długo po przeczytaniu nie pozwala o sobie zapomnieć. Zdecydowanie polecam.
Długo, oj długo zostanie ze mną ta książka...
Program sterylizacji bardzo mocno kojarzył mi się z Hitlerowskim "sposobem oczyszczania rasy", choć przeprowadzany był w nieco inny sposób.... Czy ktoś kto jest biedny mi ma prawa do założenia rodziny i posiadania własnych dzieci? Czy wszyscy powinniśmy być wrzucani do jednego worka w odniesieniu do tego gdzie i jak mieszkamy i jaki mamy status materialny?
Uwielbiam książki Diane Chamberlain za poruszanie bardzo trudnych tematów i pokazywanie tego co jest między czernią a bielą....
Jestem wierną czytelniczką powieści Diane Chamberlain i pomimo, że przeczytałam ich już siedem, autorka nie przestaje mnie zaskakiwać. Każda z książek jest ciekawa, ważna, inna i niepodobna do poprzednich (poza formą i stylem pisarskim). „W słusznej sprawie” to historia traktująca o niezwykle istotnym procederze sterylizacji kobiet i mężczyzn, który po II wojnie światowej w Stanach Zjednoczonych, a szczególnie w Karolinie Północnej zaczął wymykać się spod kontroli. Zabiegi te często wykonywane były w tajemnicy przed zainteresowanymi, wbrew ich woli i traktowane jako coraz bardziej popularna metoda zapobiegania ciąży.Diane Chamberlain w swojej powieści przedstawiła nam dwie ubogie rodziny Hartów i Jordanów od pokoleń pracujące na farmie tytoniu dla swojego pracodawcy Davidsona Gardinera. Z pozoru stosunki na plantacji wyglądały poprawnie, właściciel na swój sposób troszczył się o pomocników, zapewniał im mieszkanie i utrzymanie, za co oczekiwał sumiennej pracy. Jego syn także pomagał w polu, więc wydawałoby się, że nic niezwykłego tam się nie dzieje. Rodziny Hartów i Jordanów żyły bardzo biednie i objęte były pomocą społeczną. To dzięki opiekunkom, a właściwie jednej z nich – Jane Forrester, ciemne sprawy mieszkańców plantacji zaczęły wychodzić na jaw… Okazuje się, że dwuletnie dziecko nie jest należycie pilnowane przez 17-letnią matkę, babkę i 15-letnią ciotkę. Matka chłopca ma do tego pewne problemy natury psychicznej, ale bezgranicznie kocha swego synka i to on jest całym jej światem.
Czy w tej sytuacji należy odebrać rodzinie malucha i powierzyć jego wychowanie rodzicom zastępczym, aby zadbać o jego bezpieczeństwo? A może należałoby uszanować uczucia matki i pozostawić chłopca na plantacji? Czy piętnastolatkę, która spodziewa się dziecka powinno się wysterylizować po porodzie, tak aby już na zawsze pozbawić ją kłopotu? A może ktoś powinien zapytać dziewczynę o zdanie, a nie za plecami rozporządzać jej losem?
Autorka poruszyła w tej powieści bardzo trudne problemy, których nie da się rozwiązać rutynowo. Każdy człowiek to odrębny przypadek, który trzeba potraktować indywidualnie. I jedyną osobą, która pragnęła w ten sposób podejść do sprawy, była nowa opiekunka społeczna Jane Forrester. Niemniej jej szczere chęci i przekonania, jak na ironię, często przynosiły odwrotny efekt i zamiast pomagać, doprowadzały do nieszczęścia. Mimo to, kobieta poświeciła dla swoich podopiecznych wiele z własnego życia… Pozostaję pod ogromnym wrażeniem tej opowieści. Pobudza emocje i wrażliwość na ludzką niedolę. Zmusza do zastanowienia nad tematem, choć wydaje się, że bardzo trudno tu o „złoty środek”. Dość zaskakujący i tajemniczy wstęp pobudza zainteresowanie i ciekawość, jak też te wątki wreszcie się ze sobą splotą. Autorka w charakterystyczny dla siebie sposób prowadzi narrację z punktu widzenia dwóch bohaterek, dzięki czemu otrzymujemy dosyć obiektywny obraz sytuacji. Ale we wstępie i zakończeniu pojawia się trzecia kobieta, której związek z wydarzeniami przez długi czas pozostaje niewyjaśniony. Jeśli zaintrygowałam Was choć odrobinę, sięgnijcie po tę książkę, aby przekonać się, że warto. Mnie ta historia na długo pozostanie w pamięci.
Polecam.
Rodzinne historie są nakreślone na piasku, nie wykute kamieniu… Poruszająca opowieść o zaufaniu, zdradzie i wybaczeniu… Maya i Rebecca...
Lata 40. XX wieku. Czternastoletnia Elizabeth Poor, córka latarników z Kiss River, zakochuje się w Sandym, żołnierzu ze Straży Wybrzeża....