Nawet najtrudniejsze doświadczenia mogą być początkiem czegoś dobrego.
Aleksandra, uznana malarka, mieszka w Warszawie z mężem i pięcioletnią córką. Jej - wydawać by się mogło - idealne życie przerywa wypadek samochodowy.
Joanna mieszka w Skierniewicach, jest nauczycielką, opiekuje się matką. Spokojną egzystencję diametralnie zmienia niespodziewana wizyta szwagra - Gracjana. Okazuje się, że kobieta musi nie tylko zająć się siostrzenicą, ale również rozwikłać tajemnice, które zostawiła po sobie Aleksandra. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy do miasta wraca były chłopak Joanny.
Danuta ucisza alkoholem demony przeszłości i niespełnione ambicje. Jej depresję pogłębia rodzinna tragedia. Kobieta ma żal do losu, że zabrał jej niewłaściwą córkę.
Często życie innych ludzi wydaje się nam perfekcyjne - kariera, pieniądze, rodzina. Jednak to czasami tylko gra pozorów. Jak bardzo możemy się mylić? Czy każdy z nas ma mroczne tajemnice? Czy może się okazać, że tak naprawdę nie znamy naszych bliskich?
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2022-09-07
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 368
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej debiutanckiej powieści - "Czerwony kalendarz", ale nie miałam okazji czytać. Do sięgnięcia po książkę "Tylko jedna chwilą" postanowiłam sięgnąć, ponieważ ogromnie zaciekawił mnie jej opis, sugerujący niezwykle życiową historię i okładka, która niesamowicie przyciąga wzrok. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko, z dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Fabuła została w ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę autentycznie wykreowani, to postaci z którymi z powodzeniem moglibyśmy spotkać się w rzeczywistości i z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy. Historia przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Chociaż przyznaję, że zachowań niektórych bohaterów nie byłam w stanie pojąć i zaakceptować. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych i ponadczasowych tematów, między innymi trudne relacje rodzic - dziecko, żałoba, przemoc psychiczna, problem z alkoholem, które z pewnością wywołają w Czytelniku wiele mieszanych odczuć. Historia zawarta na kartach powieści "Tylko jedna chwila" z pewnością zmusza do głębszych przemyśleń nad własnym losem i wyborami jakich dokonujemy oraz nakreśla tory do przewartościowania swojego życia w niektórych sferach, szczególnie jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Miło spędziłam czas z tą książką, lubię takie pełne życiowych mądrości i prawd historie. Z chęcią w przyszłości sięgnę po kolejne powieści spod pióra autorki. Polecam!
Każdy z nas nosi maski i wystarczy jedna chwila, by obnażyć swą prawdziwą twarz. Udajemy nawet przed najbliższymi, czasami ze zwykłej troski, ale niekiedy z czystego wyrachowania i chęci pokazania się z lepszej- nie zawsze tej prawdziwej- strony.
Pani Sylwia w swej powieści doskonale to ukazała. Na przykładzie trzech kobiet pokazała, jak bardzo życie potrafi rozczarować i przynieść ból, łzy i niemoc, a zarazem zesłać szczęście w najmniej spodziewanym momencie. Czasami wystarczy jedna chwila, by zmienić bieg życia kilkunastu osób...
"Tylko jedna chwila" to powieść wielowątkowa, bardzo złożona, momentami trudna pod względem poruszanych tematów a przy okazji niezwykle wciągająca i wzruszająca. Naprzemienna narracja bohaterów pozwala spojrzeć na tę samą sprawę z różnego punktu, poznać ich dylematy i motywy, które nimi kierują. Łatwiej jest zrozumieć ich samych, jak i podejmowane przez nich decyzje, które czasami (z innego punktu widzenia) mogą się wydawać zupełnie irracjonalne.
Bohaterowie są bardzo dobrze zbudowani, niezwykle różnorodni, niosący w sobie całą gamę emocji. Choć każdy z nich jest już skrzywdzony przez los, starają się nie poddawać i przeć do przodu. Nie ma tu nikogo zbędnego, każdy z nich wnosi wiele do tej historii.
Niezwykle żal mi było Danuty, niezwykle nieszczęśliwej i zgorzkniałej kobiety, która straciła "nie to" dziecko, nosi w sercu żal do losu, że to starszej córki nie zabrał, a tą młodszą- tą nieskazitelną, najlepszą, najmądrzejszą, naj... pod każdym innym względem.
Czy w ogóle takie coś jest możliwe? Czy można kochać jedno dziecko bardziej od drugiego, nawet jeśli to pierwsze przekreśliło nasze marzenia i cele?
Autorka porusza w swej powieści niezwykle trudny temat alkoholizmu i funkcjonowania całej rodziny uzależnionego. Jest to ważne i powinniśmy o tym mówić jak najczęściej, pamiętać, że jest to choroba, która nieleczona może prowadzić do dramatycznych następstw i powodować kolejne zagrożenia. Jest tu również mowa gwałcie i depresji, o pogrążaniu się w ciemności, walce z własnymi demonami, by na końcu złapać wyciągniętą z pomocą dłoń i wypłynąć na powierzchnię, zaczerpnąć tchu... zobaczyć słońce... i wrócić do życia.
Historia ta zmusza człowieka do refleksji, do spojrzenia na własne relacje rodzinne i zastanowienia się nad nimi, ale nie przytłacza powagą, wręcz przeciwnie- napisana jest z wielkim wyczuciem i empatią, ale momentami można naprawdę szczerze się roześmiać.
Książkę pomimo trudnych i bolesnych tematów czyta się bardzo dobrze. Akcja może nie goni na złamanie karku, ale potrafi mocno zaskoczyć i w najmniej spodziewanym momencie zmienić swój bieg. Autorka poza warstwą obyczajową przemyciła również wątek kryminalny, który podniósł adrenalinę i nie pozwolił na monotonność akcji a nam czytelnikom na znużenie. Znalazłam w tej historii wszystko to, co lubię. Z wielką ciekawością czekam na kolejne historie, które wyjdą spod pióra pani Sylwii.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak to wielowątkowa opowieść o życiu, które może przydarzyć się każdemu z nas.
„Tylko jedna chwila” to wzruszająca opowieść o stracie i poświęceniu.
Aleksandra, znana malarka, ginie w wypadku samochodowym. Jej matka nie może się z tym pogodzić i na każdym kroku daje drugiej córce do zrozumienia, że to ona powinna była zginąć. Joanna ze spokojem znosi wszystkie obelgi matki. Pewnego dnia w ich domu pojawia się Gracjan, mąż zmarłej Aleksandry i oznajmia Joannie, że musi zostawić jej pod opieką córkę. Życie Joanny diametralnie się zmienia. Na szczęście ma ciotkę, która ją wspiera i we wszystkim jej pomaga.
Joanna zrozumie, że wcale nie znała swojej siostry. Czy wszystkie sekrety ujrzą światło dzienne?
Historia opisana w książce pokazuje jak złudny potrafi być obraz perfekcyjnej rodziny i jak często postrzegamy kogoś w inny sposób niż w rzeczywistości jest.
Kolejną kwestią, która została poruszona w tej książce to stosunki na szczeblu matka-córka. Postawa Danuty pokazuje, jak matka może wyrządzić córce krzywdę słowami. Danuta przeżywa żałobę, więc w jakimś małym stopniu można ją usprawiedliwić, ale jej znęcanie się psychiczne nad córką jest nie do zniesienia. Faworyzowanie jednego dziecka jest dla mnie czymś nie do przyjęcia.
Ta książka zmusza czytelnika do refleksji i przeanalizowania własnego życia i swoich relacji w rodzinie.
👉Jedno wydarzenie powoduje,że życie wielu osób diametralnie się zmienia.Myślenie,że znaliśmy najbliższa osobę okazuje się błędne.Intrygi sprzed lat,szalone decyzji i tajemnice Aleksandy ujrzą wreszcie światło dzienne.
Joanna od lat była obarczona troską o najbliższych nie zaznajac od nich dobrego słowa i podziękowania.
Podziwiałam jej cierpliwość,dobroć i oddanie rodzinie kosztem własnego szczęścia.
Czytając książkę na przemian uśmiechałam się i wzruszyłam.
Bohaterowie mogliby być jednymi z nas.Doświadczali ogromu emocji spowodowanych odkrywanymi tajemnicami.
Trzymałam mocna kciuki za Joanne i jej walkę o swoje szczęście i lepsza przeszłość.
Historia pokazuje jak jedno wydarzenie burzy świat wielu osób.A osoba,która miała być przykładem i chlubą zostaje zdemaskowana-ukazując prawdziwe oblicze.
Lektura skłania do refleksji i przemyśleń.Prawda zawsze ujrzy światło dzienne a dobroć powróci do osoby,która okazuje go innym.
Bardzo wzruszająca i emocjonalna powieść,która gorąco Wam polecam💙Wielokrotnie łezka zakręci się w oku podczas czytania.
Czas spędzony z nią nie będzie stracony📖
Dzisiejszego czytelnika nie jest łatwo zainteresować przelaną na papier powieścią. Opowiadana historia musi mieć w sobie „to coś”, by już od pierwszych stron pozwolić ponieść się emocjom i wyruszyć na fascynujące spotkanie z bohaterami. A kiedy przewrócimy ostatnią stronę, wzbogaceni o nowe doświadczenia, wyciągnięte wnioski przeniesiemy do naszego życia. Z książki Tylko jedna chwila Sylwii Markiewicz, płynie rzeka ważnych tematów, doświadczeń i przesłanek, dzięki którym docenimy ulotne chwile.
Autorka w tej powieści pochyliła się nad wieloma sprawami i osobami, jednak na piedestale postawiła rodzinę. Nie idealną, nie funkcjonująca bez zarzutu, ale popełniającą błędy, wspierającą i uczącą się odnajdywać w nieznanej dotąd rzeczywistości. Jedno wydarzenie przeorganizowało wydawać by się poukładane i przewidywane życie bohaterów, czyniąc je niewiadomym, niespodziewanym i bogatym w tajemnice, które przyjedzie im rozwikłać. Pomimo, że w tej książce dzieje się naprawdę wiele, a na brak barwnych postaci nie możemy narzekać, to każda z nich współtworzy wielowymiarową opowieść, gdzie jedna chwila potrafi zmienić życie bohaterów diametralnie.
Jednak ze stratą bliskiej osoby, każdy radzi sobie w zupełnie inny, czasem niezrozumiały sposób – właśnie te metody kojenia bólu i jego oswajania, możemy zobaczyć w „Tylko jednej chwili”. Ze stratą ściśle powiązane są siostrzane relacje na przestrzeni dwóch pokoleń oraz matczyny wymiar miłości – zupełnie różny dla Aleksandry i Joanny.
Sylwia Markiewicz tchnęła w tę powieść artystycznego ducha. Ubrała ją w nieobecną na kartach książki postać malarki, nawet z zaświatów posiadającej zdolność kierowania życiem innych, ogrodnika – rzeźbiarza, odnajdującego sens dalszego życia po śmierci żony i krawcowej, po latach wracającej do swojej największej pasji. Pokazując manualne umiejętności w odniesieniu do losu jaki spotkał bohaterów, Autorka uświadamia nam, że pasja, nie tylko pomaga zająć głowę w obliczu trudnych doświadczeń i rodzinnych tragedii, ale również rozwijać swoje umiejętności i budować azyl, tak bardzo potrzebny każdemu z nas.
„Tylko jedna chwila” to powieść, którą czyta się jednym tchem. Szokujące i trudne emocjonalnie wydarzenia z pierwszych stron stawiają wiele znaków zapytania, na które znajdujemy odpowiedź podczas całej intrygującej historii sióstr. I choć więcej tutaj ciężkich niż miłych scen, to suma jest wartością dodatnią.
,,Tylko jedna chwila" była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Pani Sylwii Markiewicz, którą miałam przyjemność osobiście poznać podczas ubiegłorocznych Targów Książki w Krakowie.
W powieści tej poznajemy Joannę, kobietę w średnim wieku, która dotąd nie założyła rodziny. Opiekuje się matką, która po śmierci swojej drugiej córki Aleksandry popadła w depresję i uzależnienie od alkoholu.
Życie Joanny kręci się właściwie wyłącznie wokół pracy i opieki nad zdruzgotaną, coraz bardziej zgorzkniałą rodzicielką. Jeśli chodzi o relacje między siostrami to od dawna były one dosyć chłodne, chociaż nie zawsze tak było...
Aleksandra i Joanna to dwa przeciwieństwa - pierwsza przebojowa, sięgająca zawsze i bez względu na koszty po to czego chciała, miała wszystko i była od zawsze hołubiona przez matkę... Druga cicha i skromna, dbająca bardziej o innych niż o siebie była oczkiem w głowie taty, który niestety już nie żyje.
Gdy Aleksandra ginie pod kołami samochodu, jej kilkuletnia córeczka Anastazja zostaje pół sierotą, a właściwie sierotą, gdyż okazuje się, że mąż Aleksandry - Gracjan - nie był biologicznym ojcem dziewczynki...
Wychodzi również na jaw, że małżeństwo Aleksandry i Gracjana nie było tak idealne jak się wszystkim wydawało... Mężczyzna tworzy nową rodzinę, czuje się mocno zagubiony i nie chce jeszcze bardziej destabilizować życia Anastazji, która uważa go za ukochanego tatusia...
Wspólnie z Joanną podejmują więc decyzję, że to ona na jakiś czas przejmie opiekę nad małą. Kobieta, choć ma spore wątpliwości co do tego, czy da sobie radę, kocha siostrzenicę całym sercem więc podejmuje się tej bardzo odpowiedzialnej roli...
Jak potoczą się dalsze losy bohaterów tej opowieści? Odpowiedź skrywa się na kartach książki.
Jest to niesamowicie przejmująca historia o różnorodnych międzyludzkich relacjach oraz o tym, że nie należy oceniać po pozorach, gdyż najczęściej nie jest tak, jak wydaje się na pierwszy rzut oka.
Autorka w stworzonej przed siebie historii ukazuje wiele perspektyw, poprzez które przyglądamy się skomplikowanym powiązaniom między bohaterami. Powieść ta, choć toczy się niespiesznie przepełniona jest całą gamą emocji. Ukazuje blaski i cienie ludzkiego życia, pośród których musi on dzień po dniu wytyczać ścieżkę, jaką podąża.
Podczas czytania nasuwa się odbiorcy mnóstwo refleksji dotyczących m.in. straty, żałoby, samotności, tęsknoty, braku akceptacji i zaniżonej samooceny, która za nim podąża, egzystencjalnego zagubienia i rozgoryczenia oraz wielu, wielu innych istotnych kwestii.
Historia ta wywołuje łzy wzruszenia, ale także uśmiech na twarzy czytelnika. Zżywamy się z jej bohaterami i bardzo im kibicujemy. Oprócz Joanny i Anastazji moje serce skradła także Franciszka - nieco ekscentryczna ciotka Joanny. Jestem bardzo ciekawa czy Wam również ta postać przypadnie do gustu.
Jeżeli szukacie wartościowej lektury poruszającej trudne, ale bardzo ważne tematy to bardzo polecam Wam zapoznanie się z niniejszą powieścią. Sama na pewno sięgnę jeszcze po książki autorki, tym bardziej że są one obecne na półkach mojej domowej biblioteczki.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2024/03/kazdy-czowiek-ma-w-sobie-dobro-ciepo.html
Sylwia Markiewicz w swojej powieści przybliża nam relację między czterema bohaterkami. Pierwsza z nich to siostrzena między Joanną a Aleksandrą - córkami Danuty. Natomiast druga to między Danutą a Franciszką - siostrach po 50-ce. Jak to często się zdarza między siostrami, ich stosunki nie są idealne, narosło między nimi wiele tajemnic z przeszłości, niedopowiedzeń i żalu. Dochodzą do tego bieżące problemy, które dodatkowo sprawiają, że Joanna nie ma lekko.
"Siostrzana miłość kwaśna jak cytryna, bo czasem jedna z drugiej wyciska całą radość z życia."
Chyba nikt nie lubi, gdy ktoś próbuje za nas podejmować decyzje, wręcz układać nam życie. Tego doświadczyła Joanna. Ja takiemu stanowi rzeczy mówię zdecydowane: nie! To moje życie, moje wybory, nawet jeśli będę musiała zapłacić za to konsekwencjami. Życie powinno się przeżyć po swojemu, a nie tak, jak będzie lepiej dla rodziny lub co gorsza, bo tak wypada.
"Joanna ma nieodparte wrażenie, że obojętnie jak się ubierze, matka za każdym razem znajdzie jakiś feler. Albo to ona jest po prostu tym felerem, który ją uwiera od jej urodzenia."
Autorka porusza temat matczynej miłości. Uczucie to powinno być bezwarunkowe, a matka powinna jednakowo kochać obie córki. Dlaczego w tym przypadku tak nie było? Tego nie mogę Wam wyjawić.
Kolejnym ważnym tematem jest wątek alkoholizmu. Widzimy jak nałóg może zniszczyć człowieka, jak cierpi na tym rodzina. Alkohol po cichu przejmuje nad człowiekiem kontrolę. Powód sięgania po butelkę? Mnóstwo. Może to być nieradzenie sobie z problemami czy trudne przeżycia. Autorka nie ocenia swoich bohaterów, co osobiście bardzo sobie cenię w książkach.
"Nigdy nie lubiła być sama w domu. Jedyne, na co miała wtedy ochotę, to napić się, i to tak dużo, by usnąć i nic nie czuć, nie myśleć."
Kolejnymi interesującymi wątkami są opieka nad schorowanymi rodzicami, poświęcenie, samotność czy depresja.
Jak już wyżej można zauważyć, postacie obdarzeni zostali wadami, słabościami, chorobami, zmartwieniami. Są po prostu tacy jak my, bo doskonałych ludzi nie ma. Uważam że każdy człowiek nosi w sobie coś, co chciałby ukryć przed światem. Ale z drugiej strony każdy człowiek ma w sobie pokłady dobra, o których nie zdaje sobie sprawy lub o nich zapomniał. Czasem to inni ludzie potrafią to dobro z człowieka wydobyć i zmienić go na lepsze.
Cieszę się, że w fabule pojawia się starsza osoba. Lubię w książkach rozpiętość wiekową, a przede wszystkim to, ile mogę wynieść z doświadczenia życiowego takich postaci.
Ale nie myślcie, że jest tylko smutno, wzruszająco. Bohaterki niejednokrotnie Was zaskoczą, dostarczą chwil radości czy podzielą się miłosnymi rozterkami.
"Tylko jedna chwila" to życiowa, nieoczywista powieść o niełatwych relacjach rodzinnych, trudnych decyzjach. To historia skłaniająca do reflekscji, dająca nadzieję na lepsze jutro i motywację do życiowych zmian. Polecam bardzo!
"Tylko jedna chwila" to powieść, która fanów literatury obyczajowej zauroczy z miejsca. Dzięki temu, że wraz z główną bohaterką odkrywamy rodzinne sekrety wraz z upływem fabuły, ani na chwilę nie tracimy zainteresowania lekturą. Autorka w znakomity sposób rozbudza naszą chęć na poznanie prawdy nie tylko o prawdziwych losach Aleksandry, ale także powodach zachowania Danuty- matki Joanny oraz ujrzenia innej perspektywy związku Asi z Jakubem, który zakończył się wiele lat temu. W tej książce za pomocą bohaterów poruszone zostanie wiele istotnych tematów. Jak brak przejrzystej komunikacji między partnerami może zniszczyć najlepiej rokujące relacje. Jak różne są barwy siostrzanej miłości, która nie zawsze jest bezwarunkowa i taka, jaką być powinna. Jak traumy spowodowane dosłownie przez ułamki sekund, tytułowe tylko chwile, mogą wpływać na resztę życia człowieka, a przede wszystkim jego postawy względem innych. Ale ta powieść także uzmysławia jak wiele sekretów może skrywać zwyczajna rodzina i jak bardzo można pomylić się w ocenie najbliższych. To bardzo życiowa historia, która nie tylko zmusza do przemyśleń ale uważam, że wielu czytelniczkom pozwoli się także utożsamiać z Joanną. A pomimo wszystkich kwestii, które tu znajdujemy, trudności powodowanych nie tylko przez los ale także najbliższych ludzi, znajdziemy tu także nadzieję. W końcu nawet po najbardziej pochmurnych dniach zawsze wychodzi słońce. Szukając powieści realistycznej, o życiu, rodzicielstwie, miłości, zdradzie, kłamstwach ale także o nieokiełznanej mocy innych osób- pozytywnej i negatywnej, mającej ogromny wpływ na ludzkie losy, nie zapomnijcie o tej pozycji. Jest naprawdę warta uwagi.
Amelia ma specjalny kalendarz. Zaznacza w nim na czerwono dni, w które była nieszczęśliwa. Jak się po pewnym czasie okazało, takich dni było wiele...
Nadmorski klimat, urokliwy pensjonat... Stenia Waleńczuk mieszka w Chłapowie. Uciekając przed samotnością, postanawia otworzyć nietypowy pensjonat: czynny...