Poza sezonem. Nowego początki

Ocena: 5.75 (8 głosów)

Nadmorski klimat, urokliwy pensjonat...

Stenia Waleńczuk mieszka w Chłapowie. Uciekając przed samotnością, postanawia otworzyć nietypowy pensjonat: czynny wyłącznie od września do maja. W porze, kiedy najłatwiej odpocząć od codziennych trosk.

Niedługo w Poza sezonem pojawiają się pierwsi goście - piękna i elegancka kobieta wraz z nastoletnią córką borykającą się z licznymi problemami. Dziewczyna szybko zaprzyjaźnia się z rówieśnikiem - Maksem i wraz z nim wędruje śladami bohaterów jednej z książek miejscowego pisarza, co okazuje się być punktem zwrotnym w jej życiu.

Niespodziewanie w rodzinne strony przyjeżdżają dzieci gospodyni. Obarczają matkę swoimi problemami i są niezadowolone, że otworzyła pensjonat. Niedługo Stenia otrzymuje tajemniczy list, który spowoduje, że rodzina Waleńczuków będzie musiała zmierzyć się z trudną przeszłością.

Czy Poza sezonem stanie się bezpieczną przystanią dla zagubionych istot? Czy rodzinne sekrety wyjdą w końcu na jaw?

Informacje dodatkowe o Poza sezonem. Nowego początki:

Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2023-09-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383172118
Liczba stron: 384

więcej

Kup książkę Poza sezonem. Nowego początki

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Poza sezonem. Nowego początki - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ewelina-czyta
Ewelina-czyta
Przeczytane:2023-11-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Książki Sylwii Markiewicz już na stałe wpisały się do mojego kanonu lektur wyjątkowych. Za każdym razem jestem pod wielkim wrażeniem jej twórczości jak i tego, w jaki sposób porusza trudne i nieakceptowane społecznie tematy...
Tym razem autorka skupiła się na relacji dorosłych dzieci ze starszym rodzicem, zatracaniu i zagubieniu siebie i swoich priorytetów w rodzinnych, czasami bardzo trudnych relacjach, problemach dorastającej młodzieży i trudnych wyborach, na które nie są jeszcze gotowe, a także codziennej gonitwie za karierą, bez szans na odpoczynek i refleksję nad mijającym życiem.
Tworząc tę wielowątkową historię, autorka udowadnia, że życie potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie, a każdy z nas może stać się uczestnikiem podobnych wydarzeń.
Akcja powieści nie goni na złamanie karku i jest to drugi punkt, za który uwielbiam książki pani Markiewicz. Dzięki temu dostajemy historię, która złapie za serce i nie pozwoli przejść obok siebie obojętnie, zmusi do refleksji, przyjrzenia się własnemu życiu, wysnuciu odpowiednich wniosków i być może uświadomi, że jeszcze nic straconego, że może uda się jeszcze naprawić popsute relacje, że trzeba usiąść i porozmawiać, nie patrzeć tylko na czubek własnego nosa...
Pomysł na fabułę bardzo trafiony, uświadamiający, że w każdy z nas, nawet zbuntowany nastolatek, nosi w sobie pierwiastek dobra, trzeba tylko znaleźć sposób by do niego trafić. Tutaj pojawia się pewna książka, która i mnie tak mocno zaintrygowała, że postanowiłam ją poznać.
Autorka stworzyła wielowymiarowe postacie, obdarzając je całą gamą uczuć i emocji sprawiła, że trudno jest przejść obok nich obojętnie. Wywołują one skrajne odczucia, od sympatii po zniechęcenie czy współczucie. Z drugiej strony jednak łatwo jest się z nimi utożsamić, poznać ich motywy, i spróbować zrozumieć. Nikt w tej historii nie jest zbędny, a każdy wiele tu wnosi, tworząc wielobarwną mieszankę różnowrodnych charakterów i zachowań.
Żałuję tylko, że tajemnica, którą odkrywamy na koniec, nie została bardziej wyjaśniona, nie dowiadujemy się, co było przyczyną tego, że jeden z bohaterów jest traktowany tak, jakby go nie było...jakby odszedł... ale może tak właśnie miało być...
Bardzo mnie poruszyła ta historia, choć napisana prostym językiem, ubrana w zwyczajne słowa, otuliła moje serce olbrzymim ciepłem i nadzieją na szczęśliwe zakończenie. Sporo łez się polało...
Pomimo tylu trudnych tematów poruszonych w tej historii książkę czyta się doskonale.
Jestem zauroczona, ale i mocno poruszona tą historią, chcę więcej i więcej...

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Idealna pozycja na zimowy czas, otulająca czytelnika magią domowego ogniska, cudowną ciepłą gospodynią i klimatyczną atmosferą, małej nadmorskiej miejscowości. Choć nie przepadam za morzem, ta historia obudziła pragnienie zobaczenie go poza sezonem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2023-10-15,

“To nie wiek decyduje, czy małżeństwo jest udane, a siła miłości i wzajemny szacunek dwojga ludzi”.

Stenia Waleńczuk mieszka w Chłapowie, niewielkiej miejscowości położonej nad morzem. Jest wdową, matką i babcią. Niedawno przeszła na emeryturę, coraz mocniej zaczyna doskwierać jej samotność. Wpada na pomysł, otwarcia pensjonatu “Poza sezonem”, który ma przyjmować gości o dość nietypowej porze, od września do maja, pomaga jej wnuk Adam. Na pierwszych gości Stenia nie musi długo czekać. Jest nią piękna, zadbana kobieta i jej nastoletnia córka. Dość niespodziewanie u Steni zjawiają się jej dzieci, niezadowolone z poczynań matki, zaczynają obarczać ją swoimi problemami. Jakby tego było mało, Stenia dostaje tajemniczy list…

Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, ukazująca psychologiczne studium ludzkich zachowań. Autorka pisze niesamowicie lekko, płynnie, barwnie, z wyczuciem oddaje drgania serca, wewnętrzne rozterki, zmagania, jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie, wiarygodnie ukazani, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności, nie wszystkich polubiłam, nie dało się. Narracja toczy się z kilku perspektyw, co daje nam szersze spojrzenie na rozwój wydarzeń. Do Steni od razu poczułam sympatię, to samotna, wrażliwa, pracowita kobieta. W oczy rzuca się ciepła, serdeczna reakcja między nią, a jej wnukiem.

Wydawać by się mogło, że to kolejna lekka powieść obyczajowa, o której się szybko zapomni. Nic bardziej mylnego. Było wnikliwie i przejmująco. Cały czas miałam wrażenie, że razem z bohaterami przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Z powieści wybrzmiewają trudne, złożone społeczne problemy. Samotność, potrzeba jej zagłuszenia, pokomplikowane relacje rodzinne, pogoń za pieniędzmi, brak czasu dla bliskich, obojętność. Praca, która przysłania wszystko inne, coś kosztem czegoś, tylko dlaczego własnego dziecka? Brak zrozumienia, brak szczerości, brak wsparcia. Nastolatkowie i ich problemy, poczucie beznadziejności, wyobcowania, braku wiary we własne możliwości i w siebie samego. Zbyt późno dostrzeżone problemy, które prowadzą do choroby. Różnice międzypokoleniowe, zupełnie inne spojrzenie na codzienność. Całość dopełnia nadmorski klimat, aromat domowych potraw i wypieków serwowanych przez Panią Stenię.

Przez powieść się płynie, klimatyczna, otulająca swoim ciepłem. Nasycona mądrością, bardzo realna, słodko-gorzka historia. Daje do myślenia i niesie nadzieję. Czytanie od początku do końca było ogromną przyjemnością. Serdecznie polecam!

Link do opinii


W życiu każdego człowieka przychodzi taki moment, w którym aktywność zawodową zamienia na zasłużony odpoczynek. Jednak emerytura to nie stagnacja, trzeba znaleźć zainteresowania. Nie możemy spocząć na laurach, musimy ciągle szukać i wprowadzać urozmaicenia w naszym życiu. Bo stagnacja podcina skrzydła, a nowe wyzwanie jest motorem napędowym i pobudza do działania.

Byliście nad morzem poza sezonem, ja tak. - wymarłe kurorty, cisza, spokój, jakby życie na chwilę się zatrzymało. Główna bohaterka to Stenia Waleńczuk, która doczekała się jesieni swego życia. Uciekając przed samotnością, przed poczuciem odcięcia od innych ludzi i wykorzystując położenie nadmorskiego miasteczka, wpada na pewien pomysł. Postanawia otworzyć nietypowy pensjonat: czynny od września do maja, w którym ludzie mogliby odpocząć poza sezonem. Z ekonomicznego punktu widzenia, decyzja nie opłacalna, ale czy wszystkie decyzje muszą przynosić nam duży zysk? Przecież  możemy zrobić coś, tylko po to, żeby po prostu umilić sobie życie. Pojawiają się pierwsi goście – piękna i elegancka kobieta wraz z nastoletnią córką. Niespodziewanie, też przyjeżdżają dzieci gospodyni, a tajemniczy list, wywoła zamieszanie w rodzinie.



Sylwia Markiewicz stworzyła opowieść, pełną uczuć i mądrości, nie unikając trudnych i zawiłych tematów życiowych. Zapracowani rodzice, stawiający karierę na pierwszym miejscu, zapominają o potrzebach dzieci. Nie zawsze to, co daje szczęście rodzicom, może uszczęśliwić dzieci. Na początku cała opowieść wydaje się prosta i przewidywalna, ale autorka przygotowała nam wiele zaskakujących i wciągających niespodzianek.

,,Poza sezonem. Nowego początki'' piękna, bardzo życiowa historia, która na długo zagości w moim sercu, w której odnalazłam cząstkę siebie. Książka, która kryje w sobie wiele ciepła i wiary w to, że bez względu na wielkość problemu, z którym przyjdzie nam się zmierzyć, to trzeba wierzyć, że wszystko skończy się dobrze. Emerytura to nie wyrok, to nowy etap w życiu, to Twój czas. Polecam

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - FascynacjaKsiazk
FascynacjaKsiazk
Przeczytane:2023-09-26, Ocena: 6, Przeczytałam,

🌊Historia w powieści opisuje samo życie-dorosłe dzieci usamodzielniły się,a mama zostaje sama.Nie narzeka,nie wytyka błędów,zawsze jest chętna do pomocy.To pomaga jej w zapełnieniu wolnego czasu,by pokazać wczasowiczom piękno przyrody z cieszenia się z małych,prostych i naturalnych rzeczy.Ciepło ogniska domowego,pyszne jedzenie jest gwarancja wspaniale spędzonego czasu.Chciałabym mieć taka babcie Stenie,która pokazuje siłę kobiecości i czułości do dzieci.Nigdy o nich nie zapomina…

Wraz z rozwojem zdarzeń autorka porusza ważne temat wychowania dzieci,gdy oboje rodziców nie mają czasu dla dziecka w pogoni za realizacja zawodową.Jest to początek zmian w relacji rodzicielskich i kłopotów,które zbyt późno zostają zauważone.Ważne jest,by czas z dzieckiem stał się najważniejszy niż praca.

Widzimy także niezwykła więź pomiędzy wnukiem a babcią.Jest ona wspaniała-lepsza niż z rodzicami,którzy nie potrafią zaakceptować decyzji dziecka.Warto pomoc dziecku w rozwoju pasji niż narzucać swoje zdanie.

Powieść niesie ze sobą ważne przesłanie—miejmy czas dla najbliższych nas osób,kochajmy ich bezwarunkowo i pomagajmy,gdy potrzebuje pomocy.Nie odrzucajmy…wybaczmy i kochajmy.

Podczas czytania poczułam czas nostalgii i zaczęłam się zastanawiać nad relacja z moimi najbliższymi.Obiecałam sobie,że jeszcze wiecej będę z nimi rozmawiała,bo to jest początkiem dobrej relacji,której nikt nam nie odbierze.
Z całego serca polecam ta książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2023-11-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Recenzenckie , Posiadam,
"Poza sezonem. Nowego początki" - Sylwia Markiewicz

 

 

 

 

Myślę, że każdy z nas miał w swoim życiu taki moment, kiedy przytłoczeni problemami i troskami dnia codziennego potrzebujemy, choć na chwilę się od nich oderwać. Zmienić otoczenie, odpocząć. Wszystko, co nas trapi jeszcze raz przemyśleć, nabrać dystansu i na swoje życie spojrzeć z zupełnie innej perspektywy. Wówczas najczęściej myślimy o wakacjach, na które wielu z nas czeka cały rok z utęsknieniem. Problem polega jednak na tym, że na wakacjach nie zawsze możemy liczyć na spokój, odprężenie i możliwość niczym niezakłócanych osobistych refleksji nad swoim życiem. Euforia letnich miesięcy, wszechobecny gwar, natłok turystów i wczasowiczów niestety skutecznie nam to utrudniają. Nie martwcie się jednak, gdyż wspólnie z autorką Sylwią Markiewicz i główną bohaterką jej najnowszej powieści ,,Poza sezonem. Nowego początki", o której opowiem wam za chwilę kilka słów mamy dla was propozycję idealną. Zacznijmy jednak od początku.

 

Na kartach powieści przenosimy się do Chłopowa, gdzie poznajemy ciepłą i serdeczną starszą panią, która rozpoczęła nowy etap życia na emeryturze. Niestety Stenia nie może odnaleźć się w tej nowej dla siebie rzeczywistości. Coraz bardziej doskwiera jej samotność, gdyż dorosłe już dzieci mają swoje życie, a w domu rodzinnym są tylko okazjonalnymi gośćmi. Jedynym jej pocieszeniem i wsparciem jest mieszkający z nią wnuk Adam i bardzo pomysłowa sąsiadka o kąśliwym języku - Wiesia. Nasza Stenia nie chce w ten sposób spędzić reszty życia. Wie, że człowiek musi mieć powód, by wstać z łóżka, aby móc cieszyć się życiem. I ona sobie taki powód znalazła, podejmując się otwarcia niewielkiego pensjonatu. Nie będzie to jednak pensjonat, jakich wiele w miejscowościach turystycznych, ponieważ jego drzwi będą otwarte dla gości wyłącznie poza sezonem letnim, a więc od września do maja.

 

Pomysł seniorki nie spotyka się z aprobatą tych, którzy się o nim dowiadują. Odbierają go jako niedorzeczność, patrząc na całość przedsięwzięcia głównie pod względem zysków finansowych, które według nich mogą być znikome, bądź wręcz zerowe, bo kto będzie chciał przyjechać nad morze jesienią. Stenia jednak przy wsparciu Adama dopina swego i tak pod jej opiekę trafiają pierwsi goście. Bo jej właśnie nie zależy na zyskach, a na drugim człowieku. Chce, aby każdy, kto trafi do jej domu, czuł się zaopiekowany. Mógł poczuć, że dotarł do bezpiecznej przystani, której szukał.

 

I tak do nowo otwartego pensjonatu trafiają nastoletnia Klaudia i jej mama Wiktoria. Matka ma nadzieję, że to miejsce, bliskość morza i możliwość bycia razem z córką bez codziennego zabiegania i natłoku obowiązków pomoże im zbliżyć się do siebie i odbudować więzi, które od dłuższego czasu są zaniedbane. Ten wyjazd Wiktoria zorganizowała dla córki, to ona jest w nim najważniejsza. Teraz już wie, że hierarchia jej życiowych priorytetów nie do końca była właściwa i przez to nie dostrzegła w porę, że coś złego dzieje się z jej dzieckiem Dziś nastolatka zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a matka stara się pomóc jej wyrwać z błędnego, koła, w którym się znalazła. Czy ten wyjazd będzie w stanie coś zmienić i czy rzeczywiście stanie się początkiem, czegoś nowego i dobrego? O tym musicie przekonać się już sami, do czego każdego serdecznie zachęcam.

 

Autorka w bardzo życiowy i realistyczny sposób nakreśliła aspekt relacji na płaszczyźnie matka - córka, jak również problemy samych nastolatków. Wiktoria zawsze była odpowiedzialna i dobrze się uczyła, więc ze strony rodziców otrzymywała dużo swobody, co dla nich samych w pewien sposób było wygodne, gdyż mogli skupić się na pracy zawodowej i rozwoju osobistym. Sylwia Markiewicz uświadamia nam, że często my rodzice zapominamy, że nawet najbardziej odpowiedzialne i rozsądne dziecko nadal jest dzieckiem i wbrew pozorom potrzebuje naszej uwagi. To daje mu poczucie bezpieczeństwa i zainteresowania jego osobą. Biorąc pod uwagę różnice pokoleniowe, często my dorośli nie mamy pełnej świadomości tego, jak w dzisiejszych czasach życie nastolatków jest trudne. W dobie internetu i social mediów, na których skupia się ich codzienność, są ciągle oceniani, poddawani bezlitosnym osądom, a co za tym idzie, porównują się do innych i próbują im dorównać. Za sprawą zaburzonych i wręcz nierealnych do osiągnięcia kanonów piękna dzisiejsi nastolatkowie nie mają przestrzeni na bycie sobą, Starają się zrobić wszystko, by w żaden sposób nie odstawać od reszty i zyskać ich akceptację tak bardzo ważną w młodym wieku. A to wszystko może prowadzić do poważnych konsekwencji, o czym przeczytacie w książce.

 

To jednak nie wszystko, na co zwraca uwagę swoich czytelników Sylwia Markiewicz. Autorka doskonale zdaje sobie sprawę, że rodzicielstwo jest trudnym zadaniem i na przykładzie rodziców Klaudii zostawia nam cenną lekcję. Aby mogło ono przynieść obopólne zadowolenie zarówno matki, jak i ojca, dając wymierne korzyści dla dobra dziecka w postaci wiedzy na temat tego, co się w jego życiu dzieje, jakiej pomocy potrzebuje, czy po prostu wspólnie spędzonego czasu, oboje muszą działać niczym zgodny tandem. W sytuacji, gdy tylko matka jest obarczana wszelkimi obowiązkami, które stara się pogodzić z pracą zawodową i realizowaniem siebie, bardzo łatwo jest przeoczyć to, co naprawdę ważne, a z biegiem czasu na naprawę czegokolwiek może okazać się za późno. Koniecznie sięgnijcie po książkę i sprawdźcie, czy państwo Mazurscy wreszcie to zrozumieją i co najważniejsze, czy dla tej rodziny jest jeszcze szansa na poukładanie swojego życia i odbudowę więzi rodzinnych.

 

W powieści nie tylko goście pensjonatu będą musieli stawić czoła swoim problemom, ale także sama Stenia i jej dorosłe dzieci, które niespodziewanie dla niej również przyjeżdżają do domu. Nie będę oczywiście zbyt wiele wam zdradzała. Powiem tylko, że dorosłe dzieci często oczekują, iż w momencie, kiedy ich rodzice przejdą na emeryturę, będą do ich dyspozycji na zawołanie, kiedy tylko ci będą tego potrzebowali, przyzwyczajeni do tego, że przecież tak było zawsze. Tymczasem postać Steni jest dowodem na to, że emerytura nie musi być samotną, nudną stagnacją. Jest to czas, kiedy możemy jeszcze naprawdę wiele zdziałać i mamy do tego pełne prawo. To nasze życie i do końca możemy przeżywać je według własnego planu, a nasze dzieci muszą to zrozumieć, choć bywa to bardzo trudne. Nie zmienia to jednak faktu, że matka zawsze będzie martwić się o swoje dzieci. Jak się przekonacie, w sercu Steni również zagości niepokój o dobro jej Olgi i Tomasza, którzy pogubili się w tym swoim życiu i stoją przed podjęciem bardzo ważnych decyzji. Jakby tego było mało, list, który otrzymuje właścicielka pensjonatu, budzi rodzinne sekrety, z którymi trzeba będzie się zmierzyć.

 

Jak widzicie, jest to bardzo ważna tematycznie skłaniająca do refleksji i przemyśleń wielowątkowa książka, w której każdy znajdzie coś dla siebie i na co innego zwróci uwagę. Od zawsze wierzę w moc sprawczą książek i ufam, że na każdego czytelnika czeka taka, która może być impulsem do odnalezienia własnej drogi i tego, jak chcemy pokierować własnym życiem. Jeśli sięgniecie po ,,Poza sezonem. Nowego początki", do czego zachęcam was bardzo gorąco, przekonacie się, że jedna z bohaterek powieści znalazła taką właśnie książkę życia. Koniecznie sprawdźcie, jaka to książka. A być może na kogoś z was to właśnie najnowsze literackie dziecko Sylwii tak mocno wpłynie na i nada kierunek  waszym planom na przyszłość.

 

Zapewne czytając moją recenzję, odczujecie, że nie jest to łatwa lektura i to prawda, jednak pisarka zadbała o to, aby zrównoważyć te trudne i smutne emocje i całą historię wzbogacić o świetną dawkę humoru. A to dzięki wspomnianej już wcześniej przeze mnie sąsiadce Steni - Wiesi i jej niecodziennym sposobie bycia i zaskakującym pomysłom, które bawią czytelnika. Obie kobiety są przyjaciółkami od zawsze i choć nie spijają sobie z dzióbków, to zawsze mogą na siebie liczyć. Tym bardziej że tylko Stenia wie, przez jakie piekło przeszła w małżeństwie jej przyjaciółka. Po dziś dzień poświęca się w jej przekonaniu dla dobra wyższego. Naszła mnie taka refleksja, że postawa Wiesi może być sposobem na poradzenie sobie z tym, co przeżywa. Nie zawsze wszystko rzeczywiście jest takie, na jakie wygląda.

 

Na zakończenie mogę zapewnić was, że historię tę pierwszych stron czyta się z ogromnym zaangażowaniem, czując się niemalże jej częścią, a kończy z poczuciem wspaniale spożytkowanego na lekturze czasu. Ja miałam wrażenie, że również jestem jednym z gości pensjonatu i kiedy przeczytałam ostatnie zdanie zapisane w książce, strasznie żałowałam, że nadszedł czas, aby go opuścić i rozstać się z moimi książkowymi przyjaciółmi, za których szczęście, mocno trzymałam kciuki. I po raz kolejny przekonałam się, że to w rodzinie tkwi największa siła. Tylko będąc razem, możemy pokonać wszelkie przeciwności losu.


[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Pascal 

http://kocieczytanie.blogspot.com/2023/11/poza-sezonem-nowego-poczatki-sylwia.html

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zfascynacjaoksia
Zfascynacjaoksia
Przeczytane:2023-10-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Uwielbiam pióro Sylwii Markiewicz, dlatego z ogromnym entuzjazmem sięgnęłam po najnowszą książkę pisarki. To niebywałe, że można pod postacią subtelnej, kojącej powieści przemycić tak potężny ładunek emocjonalny. "Poza sezonem" to niewiarygodnie przejmująca i przemawiająca historia, obok której nikt nie będzie w stanie przejść obojętnie, skruszy nawet skamieniałe serca i momentalnie wywróci czytelnicze życie oraz dotychczasową wizję świata do góry nogami.

 

Pierwsze, co zachwyca, to hipnotyzująca, barwna, przepiękna okładka, a jednak nakreślona opowieść nie jest już tak kolorowa i bajkowa. Pisarka bez wątpienia nie ucieka od trudnej, bolesnej tematyki, nakreśliła bowiem nadzwyczaj życiową historię, która przez swój autentyzm silnie angażuje czytelnika, czyniąc z niego naocznego świadka, ośmielę się nawet stwierdzić, pełnowymiarowego uczestnika poznawanej opowieści.

 

Filarem tej odurzającej historii są fenomenalnie nakreślone, wyjątkowo złożone i nieprzeniknione postacie. Autorka zafundowała czytelnikom całą plejadę barwnych bohaterów, a każdy z nich skrywa swoje sekrety, walczy z własnymi demonami, przykrywa swą ciemną stronę maską. Czy pobyt w malutkim, przytulnym pensjonaciku pomoże zacieśnić więź między matką i córką oraz doda im sił w walce z okrutnym zaburzeniem odżywiania? Dlaczego tak łatwo zapomnieć, że rodzina to przede wszystkim relacje, a dziecko, bez względu na wiek, potrzebuje pełnej uwagi rodzica?

 

"Poza sezonem" jest poruszającą, hipnotyzującą, skłaniającą do refleksji powieścią, jaką pochłania się z zapartym tchem. Inteligentna, a zarazem przeszywająca, brutalnie obnażająca ludzkie słabości, lecz także kojąca i skłaniająca do głębokiej zadumy, słodko-gorzka jak samo życie, a jednak napawająca serce nadzieją niczym najcenniejszy balsam. Gwarantuję, iż ta przepełniona emocjami, piękna opowieść porwie was już od pierwszych stron! Polecam całym sercem!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2023-10-04, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2023,

Czy byliście kiedyś nad morzem poza sezonem? Myślę, że dopiero wtedy człowiek jest w stanie odpowiednio wypocząć, dojrzeć rzeczy, na które w tłumie mógłby nie zwrócić uwagi, a przede wszystkim zajrzeć w głąb siebie. Bohaterką, która Wam w tym pomoże będzie Stenia. Nieco samotna kobieta (cóż z tego, że mieszkająca z wnukiem) gotowa każdemu nieba przychylić. Jestem pewna, że pokochacie ją od pierwszej strony. I wspomniany przeze mnie wnuk Adam... wspaniały chłopak. 

 

Sylwia Markiewicz zwraca naszą uwagę na jesień życia. Często w zabieganiu, skupieni na własnych sprawach, zapominamy o naszych dziadkach czy starszych rodzicach. A przecież, póki mamy taką możliwość, powinniśmy spożytkować ten czas na rozmowy, wesprzeć czy pomóc, choćby w spełnieniu marzeń. Myślicie, że tylko młodzi mają do nich prawo? Nie, oni też chcą poczuć się potrzebni i kochani. W zamian za to często czują się wyobcowani, odsunięci na boczny tor. 

 

Kolejny aspekt, jaki podejmuje autorka to różnice pokoleniowe. Inaczej do kwestii elektroniki i wirtualnego świata podchodzą dziadkowie, rodzice, a jeszcze inaczej dzieci. Zatem, jak można się domyślić, nie będzie łatwo o porozumienie. 

 

"Że we mnie, to bym przebolała, bo nie pierwszy raz, ale że lampą babci, to mu tego do końca życia nie daruję. Będzie wisiał na tym Facebooku codziennie, jak będzie trzeba. Musi odpokutować za swoje winy."

 

Autorka porusza również temat niskiego poczucia własnej wartości, samoakceptacji czy zaburzeń odżywiania. Rolą rodzica jest bycie czujnym, by zauważyć, że dziecko trapi jakiś problem. I niebagatelizowanie go. Muszą przy tym wykazać się zrozumieniem, pokładami cierpliwości i tolerancji w stosunku do odmienności drugiej osoby. I tu ponownie wszystko sprowadza się do hierarchii wartości. To rodzina powinna być naszym priorytetem. Praca, pieniądze są ważne, ale co nam po nich, skoro rodzina może ucierpieć na tym, że wciąż brak nam czasu.

 

"Oboje schrzanili sprawę, ale to ona, jako matka, była najbardziej krytykowana, nie słowem, a lodowatym spojrzeniem nauczycieli czy rodziny. Dlaczego nie ojciec? Bo ojciec pracuje, a jak widać, praca matki jest mniej istotna..."

 

Niesamowicie podobał się mi i wciągnął mnie nadmorski klimat oraz ciekawostki związane z Chłapowem i jego okolicami, które jednocześnie związane są z autentycznym lokalnym pisarzem Agustynem Neclem. Z historii bije realizm. Problemy bohaterów są prawdziwe, bolesne i trudne społecznie. Z kolei smutne, przygnębiające wątki równoważny odpowiednia dawka humoru, głównie za sprawą Wieśki. To dość specyficzna osoba, której niektóre pomysły i powiedzonka rozkładają na łopatki. Na koniec dostajemy liczne refleksje i przemyślenia.

 

"Poza sezonem. Nowego początki" to otulająca ciepłem, kołysząca szumem morskich fal, poruszająca serce powieść o relacjach rodzinnych,  samotności pośród ludzi, ważności rozmowy, sekretach, poszukiwaniu własnej drogi życiowej, miłości. To co, wybierzecie się do małego pensjonaciku nad Bałtykiem? Gwarantuję, że Stenia ugości Was najlepiej, jak tylko będzie umiała. Jestem pewna, że nie odmówicie sobie skosztowania jej jabłkowo-cynamonowych babeczek? 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - dzagulka
dzagulka
Przeczytane:2023-09-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

Z przyjemnością sięgam po książki autorstwa Sylwii Markiewicz. Każda, którą do tej pory przeczytałam wywierała na mnie ogromne wrażenie i pozostawiała mnie z lawiną refleksji. Wiadomość o najnowszym tytule autorki przyjęłam z radością i ciekawością jednocześnie. Kiedy wydawnictwo Pascal zrobiło mi niespodziankę przysyłając egzemplarz do recenzji, pełna dobrych, czytelniczych przeczuć, zabrałam się za czytanie.

 

Recenzując poprzednie książki Sylwii Markiewicz pisałam już o tym, że jest to autorka, która podejmuje w swoich książkach trudne tematy społeczno-obyczajowe. Nie inaczej jest i w przypadku nowej powieści ,,Poza sezonem. Nowego początki". Delikatna okładka, pieszcząca nasze oczy pięknym, morskim widokiem, otwiera przed nami wrota do historii,w której odnajdziemy trudne, często bolesne i ważne problemy dnia codziennego. Uniwersalne wartości i doświadczenia.

 

W powieści ,,Poza sezonem. Nowe początki" autorka maluje przed nami uspokajający, nadmorski klimat i urokliwy pensjonacik w Chłapowie. Pensjonacik dość nietypowy, ponieważ otwarty jest dla gości poza sezonem, wyłącznie od września do maja. Przedstawia czytelnikom Stenię Waleńczuk, właścicielkę owego przybytku. Kobietę anioła, z sercem na dłoni. Założeniu pensjonaciku przyświecał kobiecie bardzo ważny cel. Chciała stworzyć dla swoich gości miejsce, gdzie będą mogli odpocząć od codziennych trosk i kłopotów. Miejsce to miało stać się również remedium na doskwierającą czasami samotność. Czy Stenia osiągnęła swój cel? Jak na jej pensjonacik zareagowali pierwsi goście?

 

,,Poza sezonem. Nowe początki" to powieść wielopłaszczyznowa, poruszająca mnogość bardzo ważnych i trudnych społecznie tematów. Autorka dotyka tu nie tylko samotności, która często towarzyszy osobom starszym. Pochyla się przede wszystkim nad relacjami rodzinnymi i międzypokoleniowymi. Obserwujemy tu interakcje na linii rodzice - dzieci, dziadkowie-wnuczęta, mąż-żona, siostra-brat. Możemy przyglądać się jak ważną kwestią jest wzajemne zrozumienie, rozmowa, obecność, okazanie miłości i wsparcie. Jak boli natomiast brak czasu na odwiedziny, wspólnie spędzone chwile czy rozmowa oko w oko. Ile znaczy dla naszych dziadków wsłuchanie się w ich historie i to, co mają nam do przekazania. Bohaterowie wykreowani przez Sylwię Markiewicz uświadamiają nam nie tylko problemy i potrzeby z jakimi muszą mierzyć się nastolatkowie ale i osoby starsze. Uczucie wyobcowania, odsunięcia na boczny tor, spadek poczucia własnej wartości. Dość często problemy nawarstwiają się krok po kroku, konsekwencją czego jest choroba, uzależnienie czy błędy, za które płaci się potem przez resztę życia. Autorka nie szczędzi w powieści trudnych momentów. Mobilizuje czytelnika do zastanowienia się nad relacjami w rodzinie i najbliższym otoczeniu. Częste smutne i przygnębiające sytuacje, równoważy dawką humoru. Uświadamia, że każdy ma prawo do marzeń i dążenia do ich realizacji. Wiek nie gra przy tym roli. Przez życiowe sztormy i zawirowania prowadzi do bezpiecznego, spokojnego portu. A czym jest ów port, musicie przekonać się sami sięgając po książkę.

 

,,Poza sezonem. Nowe początki" to znakomita propozycja na długie, jesienne wieczory. Jestem pewna, że powieść wciągnie bez reszty każdego, kto tylko po nią sięgnie. Wierzę głęboko, że lektura tej książki stanie się dla wielu przyczynkiem do rozjaśnienia pewnych pogmatwanych aspektów życia i spojrzenia na swoje problemy z zupełnie innej perspektywy.

Wartością dodaną publikacji są ciekawostki związane z Chłapowem i okolicami, które autorka wplotła w fabułę, a które związane są z postacią Augustyna Necla.

 

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu PASCAL.

Link do opinii
Inne książki autora
Czerwony kalendarz
Sylwia Markiewicz0
Okładka ksiązki - Czerwony kalendarz

Amelia ma specjalny kalendarz. Zaznacza w nim na czerwono dni, w które była nieszczęśliwa. Jak się po pewnym czasie okazało, takich dni było wiele...

Silna. To nie była twoja wina
Sylwia Markiewicz0
Okładka ksiązki - Silna. To nie była twoja wina

Opowieść o kobietach, które pomimo przeciwności losu znalazły w sobie siłę, żeby walczyć o swoją godność i szczęście. To książka o każdej z nas, bo choć...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Szepty jeziora
Grażyna Mączkowska
Szepty jeziora
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy