Chciałem, żeby to był prawdziwy stary człowiek, prawdziwy chłopiec, prawdziwa ryba I prawdziwy rekin. Jeżeli mi się to udało, jeśli są prawdziwi, oznacza to bardzo wiele. Najtrudniej jest stworzyć coś naprawdę prawdziwego, może nawet prawdziwszego od prawdy. Stary człowiek i morze to piękna opowieść o heroizmie i sile ludzkiej woli. Historia samotnego starca, żeglarza potrafiącego zmierzyć się z lękiem, słabością i wyznaczyć sobie cel godny podziwu - odmienić pechowy los, zawalczyć o szczęście. Santiago wyrusza daleko w morze, by spełnić swoje marzenie - złowić ogromną rybę. Jego spotkanie z olbrzymim merlinem jest walką ze sobą samym, ze zwątpieniem. To zręcznie ujęta przenośnia, która uzmysławia jak wiele zależy od nas samych. Książka należy do kanonu lektur szkolnych.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-05-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Czas trwania:2 min.
Czyta: Zdzislaw Szczotkowski
Jest to historia starego rybaka mieszkającego na wschodnim wybrzeżu Kuby i łowiącego ryby w Golfsztormie. Stary rybak nie złowił od dawna żadnej ryby, mija właśnie osiemdziesiąty czwarty dzień jego niepowodzeń, gdy wypływa ponownie na połów. Tym razem postanawia jednak wypłynąć daleko poza zwyczajowo przyjęto przez miejscowych linię przybrzeżnych wód, postanawia popróbować szczęścia w niebezpiecznym oddaleniu od ludzi i od ich spraw. Tam poszukuje swego celu – wielkiej ryby.
Ernst Hemingway to amerykański pisarz i prozaik. Został laureatem Nagrody Pulitzera i Nagrody Nobla za opowiadanie Stary człowiek i morze. Napisał bardzo dużo dzieł, ale tylko to było jego największym debiutem.
Od razu muszę powiedzieć, że według mnie to nie jest lektura dla gimnazjalistów. Szczerze mówiąc książka jest napisana nudno, monotonnie, ma mało dialogów. Wszystko to składa się na ten błędny stereotyp, że lektury są nudne. Książka nie zachwyciła mnie. Najbardziej podobały mi się aforyzmy.
Człowiek nie jest stworzony do klęski. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać.
Opowiadanie ma jednego bohatera głównego, jednego drugoplanowego oraz wiele osób epizodycznych.
Santiago to rybak, określany mianem pechowca. Przez bardzo długi czas nic nie złowił, ale próbował dalej, aż osiągnie cel. On jest stary, co widać po bruzdach na rękach, lata żeglowania po morzu, odcisnęły piętno na nim, powodując raka skóry. Jest doświadczony i z tego korzysta. Inni mieszkańcy tej wioski leżącej nieopodal Hawany, wyszydzają go. Podczas podróży dużo rozmyśla, przekazując czytelnikowi aforyzmy
Człowiek nie mądrzeje na starość, ale staje się ostrożniejszy.
Manolin to mały chłopak, który jest drugoplanową postacią. Jest jedynym przyjacielem tego starego rybaka. Bardzo dużo czerpie z jego wiedzy oraz doświadczenia, co pomoże uniknąć jemu błędów, które Santiago kiedyś popełnił.
Opowiadanie nie wywarła na mnie zbyt dużo emocji. Musiałem się przemóc, aby ją przeczytać. Na pewno zapamiętam aforyzmy. Książka jest bardzo krótka. Ma około 100 stron (zależy od wydania).
Nikt nie jest nigdy sam na morzu.
Wzruszająca i ponadczasowa opowieść o sile ducha, uporze i wierze, że można pokonać wszelkie przeciwności. Dla niektórych być może płytka i banalna opowieść o wyprawie morskiej starego rybaka, dla innych (w tym mnie) piękna i poruszająca historia walki człowieka z żywiołem, własnymi słabościami oraz jego niezłomnej sile. Najbardziej trafi do "doświadczonych życiem" odbiorców.
Są takie historie, które na różnym etapie życia smakują zupełnie inaczej, zwłaszcza, jeśli podejmują temat fundamentalnych, ponadczasowych wartości. Bezsprzecznie, opowiadanie Ernesta Hemingwaya do takich oczywiście należy, mam jednak wrażenie, że umieszczenie jej w kanonie lektur obowiązkowych w gimnazjum jest sporym błędem, gdyż dopiero dojrzalszy czytelnik będzie w stanie dostrzec pełnię i symbolikę tej przejmującej opowieści, która zajmuje w sercu szczególne miejsce. Osobiście, wracam do niej co kilka lat, a rozmaite życiowe zakręty uczyniły z niej historię kojącą duszę, tym bardziej cieszy mnie tak przepiękne wydanie, jakie będzie teraz wyjątkową ozdobą mojej skromnej biblioteczki.
"Stary człowiek i morze" to niespieszna, wbrew pozorom wymagająca lektura, która prezentuje walkę jako wartość samą w sobie. Historia napełnia serce nadzieją, motywuje, silnie potrząsa czytelnikiem, rzec można nawet zawstydza, bo przecież niejeden z nas poddał się wielokrotnie po napotkaniu pierwszej lepszej przeszkody. Patrząc na starego rybaka, który wykazał się niesamowitą determinacją, niezłomnością, mimo bólu, głodu, dostrzegamy, jak wiele błędów popełniliśmy, nie wierząc w siebie samego.
Ernest Hemingway nakreślił wyjątkową, niespieszną, ponadczasową i wartościową opowieść o przemijaniu, samotności, niesamowitej determinacji oraz nadziei, która potrafi zdziałać cuda, zaskakujące największych sceptyków. To także poruszająca historia, ucząca cierpliwości, pokory, szacunku do przyrody, drugiego człowieka oraz wiary we własne możliwości. To wreszcie smutna refleksja o tym, jak niewielki jest człowiek w obliczu potężnej natury, którą za wszelką cenę próbuje zdominować. Cenne, dotykające duszy opowiadanie, które powinien poznać absolutnie każdy!
Opowieść o zmaganiach starego, samotnego rybaka Santiago na morzu.
Może znudzić gdy czytamy powierzchownie ale jakże jest wartościowa. O wytrwałym podążaniu wybraną drogą, pomimo trudności.
Genialna książka, chociaż z początku wydawało mi się, że będzie nudna, bo w końcu jak można opisywać staruszka płynącego przez ocean na prawie osiemdziesięciu stronach. A jednak tu myliłam się i to bardzo, ponieważ ,,Stary człowiek i morze" mnie tak wciągnął, że przeczytałam to jednym tchem i nim się obejrzałam był środek nocy. Zdecydowanie polecam tę opowieść!
Opowiadania amerykańskiego behawiorysty, noblisty, reportera. Klasyka prozy amerykańskiej XX w. Spis opowiadań:- Stary człowiek przy moście,- Coś się...
Najsłynniejsze - i najbardziej ambitne artystycznie dzieło Ernesta Hemingwaya. Ukończone latem roku 1940, wykorzystywało obserwacje i doświadczenia pisarza...
Przeczytane:2016-12-04,