Wydawnictwo: Septem
Data wydania: 2016-07-08
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 399
Uwielbiam wszystkie książki z tej serii, a ta jest wyjątkowa i jest dowodem na to, że to nie prawda, że kolejne części są gorsze od pierwszej. Namiętność, pożądanie to się nigdy nie znudzi i zawsze pozostaje niedosyt.
Recenzja również na: https://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
" - Nie chcemy się wiązać - powtarza , wstając i rusza w stronę łazienki. Jest kompletnie nagi. Mogłabym przysiąść, że mruczy coś w stylu "już ja cię zwiążę."."
Haddie i Beckett - dwie osoby, dwa różne światy.
Poznali się przypadkiem, dzięki swoim przyjaciołom.
Ona nie chce się wiązać.
On marzy tylko o niej.
Jeden numerek, który nie daje im spokoju.
Czy połączy ich uczucie? Czy Haddie ulegnie Beckettowi?
Książka zaczyna się wielkim BUM. Autorka nie owijając w bawełnę rozpoczyna swoją historię od sexu dwóch głównych bohaterów. Mi to się nie spodobało w tej historii, rzuciło mnie od razu na głęboką wodę. Brakowało mi słowa wstępu.
Wiem, że ta historia miała tak się zaczął, ale to zupełnie nie w moim guście.
" - I dlatego przeszedłeś do mnie? Myślisz, że jesteś tak czarujący, że zapomnę o całym tym szajsie z przeszłości?
- A, ssij pałę.
- Nie, nie będę. - Wzruszam ramionami. Zerkam na jego kroczę i wracam spojrzeniem do jego oczu. - Przykro mi, ale takie małe obiekty jak twój grożą zadławieniem."
Haddie jest kobietą, która nie chce wiązać się z mężczyznami. Zależy jej tylko na jednorazowych numerkach, które pozwalają jej na kilka godzin zapomnieć o stracie siostry i przykrych momentach z życia.
Had jest irytującą bohaterką. Ciągle narzeka na swoje życie i powtarza, że ona nie chce związków. Zachowuje się jak łatwa laska, która marzy tylko o sexie, a szacunku do swojego ciała nie ma, mimo tego, że tak mówi.
Beckett jest mężczyzną, któremu Haddie podoba się od dawna. Starał się zachować do niej dystans, jednak jest w niej coś, przez co chciałby ją usidlić.
Jego zachowanie przypomina mi czasami dziecko, które obraża się, gdy nie dostanie zabawki.
Jednak później możemy zaobserwować jego zmianę, kiedy przeobraża się w ogiera, o ostrym języku.
I mimo tego, że mówi jedno, to robi drugie. Obiecuje sobie, ze nie będzie latał za Had, a nie chce dać jej spokoju.
Siła miłości - to jest to. Jednak przedstawione mało realnie, a tego wymagam od erotyków.
Bohaterowie są trochę bezosobowi, ciężko jest mi wyczuć ich charakter.
Brakuje mi w książce ich uczuć, które powinny być mocno nakreślone.
Owszem, jest napisane jak się czują, ale jest to takie nieprawdziwe. Ja ich nie czułam podczas czytania.
Fabuła nie jest wyjątkowa. Jest mnóstwo książek, w których ONA lubi niegrzecznych chłopców, ma swoją przeszłość i zakochuje się w grzecznym mężczyźnie. ON wpadający w zazdrość po jednej, wspólnie spędzonej nocy.
Kompletnie nie potrafiłam wciągnąć się w tę książkę. Nie dlatego, że jest słaba, bo i nawet fajnie, szybko się ją czytało.
Chodzi o to, że jak dla mnie momentami działo się zbyt szybko (tak jak początek książki), a za chwilę robiło się monotonnie.
W dużej mierze wpłynęło na to brak emocji, które powinny uderzać w czytelnika.
Dopiero po połowie książki zaczęło się coś dziać. Wszystko nabrało tempa, przestałam się nudzić.
"Nie chce się z nikim wiązać... więc może po prostu trzeba ją przywiązać do łóżka. Nie mówiła nic o nieprzywiązywaniu do łóżka."
Tytuł książki idealnie pasuje do jej treści.
Jeśli ktoś się nad nim zastanowi to może wyczytać, że kroplą jest jeden numerek, który drąży skałę uczuć.
Mimo tego, że książka była przeciętna, a fabuła i bohaterowie pozostawiają wiele do życzenia, czytało mi się tę książkę przyjemnie, a momentami można było się pośmiać,dlatego też oceniam ją na:
Ocena: 6/10
Zdecydowanie na to zasługuje.
"Taa, jasne. A ja jestem królikiem wielkanocnym.
-Cóż, pieprzysz się jak królik."
Ryker Lockhart to bez wątpienia bardzo przystojny i bogaty mężczyzna. Jednak jego profesja powinna wzbudzać w kobietach nieufność: Ryker jest znanym i...
Zderzeni z miłością, w nieustającym „na zawsze”. Tom trzeci trylogii Driven Wydaje Ci się, że zwyciężyłaś. Ze swoim rozsądkiem i morzem...