Ślicznotka doktora Josefa

Ocena: 4.5 (2 głosów)
Inne wydania:
Przejmująca opowieść o losach mieszkańców pensjonatu, ich starzeniu się, przemijaniu. Ironiczna i błyskotliwa, sensualna i plastyczna. Pensjonariusze licytują się egzotycznymi chorobami, dziećmi w Ameryce, wykształceniem, flirtują, uciekają, wspominają smak czereśni i czasy wojny, które wciąż wydają im się bliskie, pełne urody. Czasy, kiedy smak był słodszy, a trwa zieleńsza. Rozliczają się z życiem, które powoli uchodzi i wiecznie czekają na dzieci, które prawie nigdy ich nie odwiedzają.

Informacje dodatkowe o Ślicznotka doktora Josefa:

Wydawnictwo: Inanna
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-60207-46-1
Liczba stron: 288

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ślicznotka doktora Josefa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ślicznotka doktora Josefa - opinie o książce

"Ślicznotka doktora Josefa" Żyta Rudzka
,,Trudne życie to nic innego jak brak łatwego życia,,
Książka o przemijaniu, samotności,a przede wszystkim o starości. Opowieść o mieszkańcach domu spokojnej starości,o ich wspomnieniach, do których ciągle powracają,o ich starzeniu się,i tym jak,, zapadają się w sobie,,. Jak wygląda codzienność w domu starców; siedzą i wspominają, licytują się które z nich jest bardziej chore, które z nich ma lepiej sytuowane dzieci, miało lepsze życie niż inni. Tęsknią za tym co było,za tym co utracili,za siłą mięśni, zdrowiem, młodością,domem. Rzeczywistość jest przytłaczająca, gubią się w niej, plączą dni,tygodnie, miesiące,lata. Boją się śmierci, tego, że nie dadzą rady samemu się ubrać, umyć, zjeść.
Bardzo smutna książka,budzi dużo emocji, refleksji, pytań. Jaka będzie nasza starość, czy będzie kto miał się nami zająć, czy trafimy do domu spokojnej starości ? Co dane nam będzie, czy będziemy przez naszą starość przechodzić sami w strachu o jutro, czy w otoczeniu bliskich?
Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2022-03-24, Ocena: 5, Przeczytałam,

Starość - temat niechciany, pomijany, ukrywany. Jakby dotyczył kogoś innego, nie nas. Jestem pod ogromnym wrażeniem, z jaką prawdziwością, otwartością, bezpośredniością opisała ją Zyta Rudzka. Nic tu nie jest ubarwione, nic przesłodzone. Naturalizm w postaci pampersów, sztucznych szczęk i ogromnej samotności bije z każdej strony, a jednak to nie była lektura tylko przygnębiająca. Tak, konfrontuje nas z tym, jak może wyglądać nasze życie gdy dożyjemy takiego wieku i gdy ciało stanie się naszym największym wrogiem. Gdy zostają tylko wspomnienia i nie ma już naszego życia i tych wszystkich rzeczy i miejsc, które były dowodem naszego istnienia na tym świecie. Rudzka potrafiła tak opisać starość, że nie ma w tym żadnego patosu, nie ma epatowania cierpieniem (chociaż przecież ono jest). Bohaterowie każdego dnia walczą o zachowanie swojej podmiotowości, chociaż ci którzy się nimi opiekują - teraz zdrowi i młodsi, odbierają im ją w każdej niemal codziennej czynności, w każdym słowie. Niezwykły jest język i to chyba w nim tkwi siła - dosadny, ale ciepły jednocześnie, przepełniony bólem, ale też humorem. Dzięki temu powieść rozgrywająca się w domu tzw. spokojnej starości ani przez chwilę nie jest nużąca, przytłaczająca. To wielka sztuka tak opisać starość i wykreować tak różnorodnych bohaterów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaBOOkowana
zaBOOkowana
Przeczytane:2021-09-21, Ocena: 4, Przeczytałem,

Akcja powieści rozgrywa się w domu spokojnej starości. Pensjonariusze wracają wspomnieniami do przeszłości, która była trudna i bolesna. Ci ludzie, teraz u schyłku życia, czekający na odwiedziny bliskich, to niegdysiejsze dzieci z obozów śmierci.

 

Pojawiają się tutaj także retrospekcje głównej bohaterki, której ciałem fascynował się Mengele, a ten był przecież odpowiedzialny za różne eksperymenty pseudomedyczne. Pani Czechna chwali się współmieszkańcom, że była Miss Auschwitz. Jest wręcz dumna z tego, iż doktor Mengele wybrał ją sobie spośród tysięcy młodych dziewczynek. A może to tylko maska, którą przybiera kobieta, by wymazać te okropne wspomnienia?

 

W rzeczywistości doświadczenia obozowe w książce pojawiają się sporadycznie, choć dziecięca trauma wraca z podwójną siłą tuż przed śmiercią.

 

Starszy człowiek to nadal człowiek. Z uczuciami i emocjami. Z marzeniami i pragnieniami, pomimo wielu chorób, które zaatakowały jego liche ciało. Z taką myślą trzeba się oswoić, bowiem spotka ona każdego z nas.

Link do opinii
Inne książki autora
Mykwa
Zyta Rudzka 0
Okładka ksiązki - Mykwa

Napisana pod koniec dwudziestego wieku, jedna z pierwszych powieści o traumie potomków ocalałych z Zagłady. Zyta Rudzka buduje opowieść z dwóch języków:...

Z penisem jak z mężem. Trudno o ideał
Zyta Rudzka0
Okładka ksiązki - Z penisem jak z mężem. Trudno o ideał

Mężczyźni wyznają, że kochają nawet najmniejszą część naszego ciała. W praktyce bywa całkiem inaczej. To seksualne leniuchy. Niejednej z nas łatwiej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy