Tkanki miękkie

Ocena: 4.5 (4 głosów)

Nowa powieść autorki głośnej i znakomicie przyjętej przez krytykę ,,Krótkiej wymiany ognia".

Leczenie jak kochanie, to nie są sterylne czynności.

Upadek Don Juana i bezkompromisowa rozprawa z mitem uwodziciela. ,,Tkanki miękkie" to nieoczywista opowieść o zwierzęcym przywiązaniu między ojcem a synem. A także o tym momencie życia, gdy ze wszystkich ważnych uczuć pozostaje obowiązek miłości wobec rodzica.

Informacje dodatkowe o Tkanki miękkie:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020-10-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788328064225
Liczba stron: 225

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Tkanki miękkie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tkanki miękkie - opinie o książce

Avatar użytkownika - malgorzatajakubiak
malgorzatajakubiak
Przeczytane:2023-05-15, Ocena: 5, Przeczytałam,

Dwa zabawne dialogi ojca z synem,Michała i Ludwiga ,obaj są lekarzami mieszkającymi na wsi z tym ,że Ludwik jest pediatrą ,a Michał wiejskim lekarzem .Mierzą się z codziennymi problemami i trudnościami.Czytając ten książke mam wrażenie ,że wreszcie poznałam  historie mojej rodziny ze strony mamy.Autorka jak zawsze nie przebiera w słowach ,pokazując ,że czasami aby wywołac emocję w czytelniku potrzebny jest finezyjny kunszt języka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytamduszkiem
Czytamduszkiem
Przeczytane:2021-12-21, Ocena: 5, Przeczytałem,

Gdy czytałam „Annę Kareninę”, byłam pod wrażeniem znajomości przez Tołstoja kobiecej psychiki. Gdy czytałam „Tkanki miękkie”, uderzyło mnie, z jaką obserwatorsko-literacką wprawą Rudzka oddaje męskie zachowania. Tołstoj miał do czynienia tylko z Anną, Rudzka wzięła na warsztat i ojca, i syna.

            Nie, w żadnym razie nie porównuję Rudzkiej do Tołstoja. To jedynie wolne skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy podczas lektury „Tkanek miękkich”. Z autorką jeszcze nie miałam okazji literacko powiedzieć sobie dzień dobry, ale początek znajomości przypadł mi do gustu.

            Stylistykę „Tkanek miękkich” chyba trudno pomylić z inną. Jest dość oryginalna. Zdania przemykające niczym wolne myśli. Szybkie przerzucanie wątków. Częsta zmiana znaczeń. Niewydzielanie dialogów w sposób, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni, powoduje, że Rudzkiej nie można czytać niejako na kolanie. Autorka wymaga od czytelnika uważności i skupienia. Im głębiej wchodzicie w relacje bohaterów, tym bardziej odczuwa się ciężar gatunkowy opowieści. Nie zdziwcie się, gdy na koniec odsapniecie z ulgą, zostawiając za sobą klimat książki. Ja też czułam się zawartością lekko zmęczona, a jednocześnie pod urokiem umiejętności pisarskich Rudzkiej.

            „Tkanki miękkie” to szczere wyznanie, spowiedź dojrzałego mężczyzny, z której stopniowo wyłaniają się okruchy przeszłości. Dominuje relacja z ojcem, prowincjonalnym lekarzem, natomiast statystkami okazują się kobiety w roli matek, żon, kochanek. Sceny są porozrzucane, im głębiej w treść, tym zdaje się większa ich kotłowanina. Mimo tytułu „Tkanki miękkie” zawartość jest chropawa i szorstka, brak tu odrobiny ciepła czy wrażliwości, jakby autorka okroiła do kości wszystko to, co mogłoby być uznane za przejaw pozytywnych uczuć. Wyjałowione myśli, drapiące rozmowy nawet na milimetr nie wychodzą poza kanciaste i powtarzające się ramy, a wysuszony wewnętrznie na wiór główny bohater nie budzi sympatii. Jest odpychający dla pacjentów, odstręczający dla bliskich, antypatyczny dla siebie samego. To nadęty bufon skupiający się na zewnętrznej estetyce, której główne ścieżki prowadzą od snobistycznie włoskiej garderoby do sztucznie uformowanego idealnego uzębienia. Wypacykowany na zewnątrz, gnijący w środku niczym jabłko, które psuje się od środka. Nie ma w nim ani iskry uczucia. Cokolwiek by się z nim wiązało, jest rozpatrywane przez pryzmat lekarskiego podejścia lub spaczone ordynarnością wulgarnego słownictwa.

            Ale to właśnie słownictwo uważam za mocną stronę „Tkanek miękkich”. Rudzka dokonała mezaliansu, bezceremonialnie łącząc strefę starannych wypowiedzi z podwórkowym grubiaństwem aż po zwykłe przekleństwa. W powieści język definiujący główną postać, określający jej wnętrze, równie mocno wykazuje objawy nadpsucia jak sam bohater. O czymkolwiek by nie pomyślał, czegokolwiek by nie powiedział, Rudzka formuje z tego dysonansowe zadziory. Dopełnia się tym samym obraz człowieka uwięzionego we własnym sposobie myślenia i postrzegania innych, obraz człowieka cynicznie zgorzkniałego. Autorka dodatkowo zwielokrotniając znaczenia dezorientuje czytelnika, każąc mu zastanowić się nad podtekstem, który tkwi zaszyfrowany w przekazie. Tym samym Rudzka udowadnia, że zwykłym postaciom potrafi przydać rys osobliwie niestereotypowy. Podobne cechy oryginalności nosi również otaczająca rzeczywistość. Niby prawdziwa, a jednak z cechami zakłamań czasowych typowych dla relacji wspomnieniowych czy zwierzeń. A przecież z takim właśnie wyznaniem syna w „Tkankach miękkich” mamy do czynienia.

            „Tkanki miękkie” Zyty Rudzkiej to lektura, która może nie przynosi czytelnikowi relaksu (sama wspomniałam, że z pewnym uczuciem ulgi westchnęłam, kończąc ostatnią stronę tekstu), ale swym poziomem literackim zdecydowanie zaspokaja jego zapotrzebowanie na porcję solidnych powieściowych wrażeń. A to oznacza, że po Rudzką jeszcze w przyszłości chętnie sięgnę.

Link do opinii
Inne książki autora
Ten się śmieje, kto ma zęby
Zyta Rudzka0
Okładka ksiązki - Ten się śmieje, kto ma zęby

Nowa książka wielokrotnie nagradzanej autorki, laureatki m.in. Nagrody Literackiej Gdynia, Gryfii, Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i finalistki Nagrody...

Krótka wymiana ognia
Zyta Rudzka0
Okładka ksiązki - Krótka wymiana ognia

Powieściowy powrót cenionej autorki po kilkunastu latach milczenia. Krótka wymiana ognia, czyli historia miłosnego piekła. Fragmenty losów...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy