Będąc ze mną jesteś skazana na ból. Na cierpienie. I na niebezpieczeństwo. Aleks ma dwadzieścia lat i od szesnastego roku życia jest skinheadem. Ma swoje bractwo, ideały i prawdy, w które wierzy. Amelia to osiemnastolatka, licealistka, która ma za sobą tragiczną przeszłość. Drogi Amelii i Aleksa nigdy nie powinny się przeciąć. Nie łączy ich nic – ani pochodzenie, ani poglądy, ani rodzinna przeszłość. A jednak młodzi poznają się w dramatycznych okolicznościach i zakochują w sobie. Od tej chwili zmienia się wszystko. Historia, która zwala z nóg. Dramatyczna pogoń za miłością silniejszą niż uprzedzenia, bolesne poszukiwanie własnej tożsamości i zakończenie, które nie pozwoli zasnąć. "Szukam cię - a gdy cię widzę,udaję, że cię nie widzę. Kocham cię - a gdy cię spotkam, udaję, że cię nie kocham. Zginę przez ciebie - nim zginę, krzyknę, że ginę przypadkiem... " Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-10-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Aleks od czterech lat jest skinheadem, ma swoją ekipę, która ma własne poglądy i ideały. Amelia to licealistka, która nosi w sobie piętno przeszłości.
Ich drogi się krzyżują w niezbyt przyjemnych okolicznościach. On ratuje ją z opresji i tak się w sobie zakochują. Nie łączy ich jednak nic, ani pochodzenie, ani poglądy. Czy zatem ich miłość ma szansę się rozwijać?
Jeśli mnie pamięć nie myli to właśnie od tej książki (ale od pierwszego wydania) rozpoczęła się moja przygoda z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Już wtedy wiedziałam, że pokocham tę autorkę i jej twórczość. Dziś przeczytawszy drugie wydanie tylko umocniłam się w tym przekonaniu. Książka bowiem po raz drugi zrobiła na mnie ogromne wrażenie.
Amelia to pilna uczennica, która dodatkowo uczy gry na gitarze. Wydaje się być poukładaną dziewczyną, ale gdzieś w niej drzemie ogromne brzemię tragicznej przeszłości, z którą tak naprawdę wciąż sobie nie poradziła. To naprawdę wspaniała dziewczyna, która nie ma uprzedzeń do innych ludzi, którzy mają swoje idee i własne poglądy. Nawet, kiedy się z nimi nie zgadza zawsze stara się znaleźć jakiś kompromis.
Aleks to buntownik, który całe życie czuł się samotny i porzucony. To właśnie wśród swojego bractwa się odnalazł i jako tako funkcjonuje. Jest skinem i się tego nie wstydzi, choć nie wszyscy to popierają. Na zewnątrz jest twardzielem, ale tam głęboko w środku to niezwykły chłopak o wielkim sercu.
Poznają się w mało przyjemnych okolicznościach, a jednak obydwoje robią na sobie piorunujące wrażenie. Ona się go nie boi, jak większość ludzi, a on nie może oderwać od niej oczu. I choć tak naprawdę się nie znają, z każdym kolejnym dniem stają się sobie coraz bliżsi. Powoli zaczynają się przed sobą otwierać. Ich uczucie staje się głębokie, już nie potrafią bez siebie żyć. A jednak, kiedy informacja o pochodzeniu Amelii dociera do Aleksa i to od jego kumpli coś w nim pęka. Nie może uwierzyć w to co słyszy i nie może się z tym pogodzić. Odpycha od siebie dziewczynę, która pokazała mu, że można kochać naprawdę i pomimo wszystko. Ona mimo wszystko, nie bacząc na niebezpieczeństwo nie ma zamiaru tego tak zostawić. Kocha Aleksa do szaleństwa i jest przekonana, że on ją również. Czy uda jej się odzyskać ukochanego?
„Chciałem czuć nienawiść, a jednak nie udawało mi się to. Bo wciąż kochałem ją bez opamiętania. I zdawałem sobie sprawę, że moja miłość do niej nie minie. Ponieważ jest silniejsza, niż cokolwiek innego. Tylko zdarzyła się nie w tym życiu, co trzeba.”
Agnieszka Lingas-Łoniewska przedstawia nam świat dwóch całkiem różnych osób, o różnym pochodzeniu i różnych poglądach. Dzięki Aleksowi i jego bractwu poznajemy zwyczaje, poglądy i życie skinheadów. Osobiście nie mam nic do takich osób, ale nie popieram ich zachowania względem ludzi innego pochodzenia. Natomiast Amelia to dziewczyna, która uświadamia nam, że w życiu nie ważne jest to jakie mamy pochodzenie (na które przecież sami nie mamy wpływu), najważniejsza jest miłość, która potrafi „przenosić góry”. Bo, kiedy kocha się tak prawdziwie, nic innego nie ma znaczenia.
Historia Amelii i Aleksa pozostanie ze mną już na zawsze. Ilość emocji zawarta na łamach tej powieści jest nie do opisania. Uśmiech, złość, smutek, a także i łzy – te emocje pojawiły się u mnie ponownie podczas tej lektury. Doskonała kreacja bohaterów, których zachowanie nie zawsze można zrozumieć, a przede wszystkim poprzeć. Zakończenie łamie serce, moje złamało ponownie.
"Skazani na ból" to niezwykła, pełna emocji historia pokazująca nam, że w życiu nie powinno się liczyć to skąd pochodzimy, jakie wyznajemy wartości, bo to najbliżsi i rodzina powinny być dla nas priorytetem. Jeśli kochacie niezwykłe historie, ale też i takie, które mają w sobie dramat, koniecznie powinniście przeczytać tę pozycję. Polecam!
Ale to była historia. O matko, książka mnie zachwyciła i złamała serce przy okazji a mowa o "Skazani na ból" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Historia Ameli, która pokochała Aleksa będącego skinem wciągnęła mnie bez reszty. To była miłość na przekór wszystkim i wszystkiemu. A dodatkowo Amelia miała jeszcze jedną, ważna tajemnicę o której bała się mu powiedzieć.
To historia o miłości, przekonaniach, przyjaźni i życiu. Jak dwa różne światy spotykają się i kochają choć nie powinny. Jak wielką potęgą jest miłość.
Po wszystkich perypetiach w ostatnim rozdziale i epilogu moje serce zostało złamane. Myślałam, że po tym wszystkim co prześlij Amelia i Aleks w końcu będą szczęśliwi. Jednak nic co dobre nie trwa zbyt długo.
Ta książka to świetna historia o miłości dwóch tak różnych od siebie osób. Pełna radości i smutku. Jak nasze życie.
Choć to historia o młodych ludziach to polecam ją każdemu. Ta książka bardzo mnie poruszyła wewnętrznie. Nawet nie wiem jak to nazwać. Kończąc ją miałam ochotę rozerwać książkę na kawałki za to zakończenie. Sprawdźcie sami.
"Skazani na ból" to wznowione wydanie książki z 2015 roku.
Pióro autorki znam i bardzo lubię dlatego nie było innej opcji jak sięgnąć po nią, tym bardziej, że notka z okładki zrobiła swoje.
"Będąc ze mną jesteś skazana na ból. Na cierpienie. I na niebezpieczeństwo".
"Aleks ma dwadzieścia lat i od szesnastego roku życia jest skinheadem. Ma swoje bractwo, ideały i prawdy, w które wierzy. Amelia to osiemnastolatka, licealistka, która ma za sobą tragiczną przeszłość" .
Pewnego razu trafiają na siebie podczas dramatycznej sytuacji. Na swoje nieszczęście zakochują się w sobie.
Oprócz tego uczucia nie ma nic co by ich łączyło, a wręcz wszystko dzieli.
Czy tajemnica Amelii zniszczy ten związek? Czy miłość jest w stanie znieść wszystko?
Moje nastoletnie życie przypadało kiedy skeanhedzi i punki darli ze sobą koty, kroili fleki, a glany odciskali na ścianach bloków.
Mimo innych ideologii, przekonań potrafili o dziwo ze sobą rozmawiać 🙂
Czytając książkę miałam powrót do przeszłości.
To o czym pisze autorka, to co się wtedy działo, jak to wszystko wyglądało, nic dodać nic ująć.
Od niemal samego początku wciągnęła mnie tajemnica Amelii, po części można było się jej domyśleć. Chociażby przez, moim zdaniem, delikatny spojler na okładce.
Momentami dosyć naiwne zagrania naszych bohaterów, ale w końcu są nastolatkami i trzeba im to wybaczyć.
Pióro autorki jak zawsze świetne.
Kurcze tylko dlaczego tak autorka to zakończyła 🙂
A jak... dowiecie się czytając książkę.
Chyba, że jesteście po lekturze to chętnie poznam wasze zdanie na ten temat.
Książka przedstawia historię młodych ludzi, osiemnastoletniej Amelii oraz dwa lata starszego Aleksa. On zbuntowany skinhead, ona jest poukładaną dziewczyną. Dwa różne światy, które różnią się na każdej płaszczyźnie, a łączy ich jedno: Miłość! Czy będzie ona, że szczęśliwym zakończeniem? Czy uczucie przetrwa, gdy zostało wystawione na próbę? Tego Wam nie zdradzę, ale koniecznie przeczytajcie książkę, by uzyskać odpowiedzi na pytania.
,,Skazani na ból" to poruszająca serce historia, w której miłość nierozerwalnie łączy się z bólem! Aleks to młody człowiek, który wierzy w swoje poglądy, a nawet je praktykuje i tutaj zbieram szczękę z podłogi, bo nie mówię, że identyfikuje się z jego postacią, lecz to jaką on posiadł wiedzę, uwierzcie mi, w jego przypadku nie ma mowy na udawaniu, czy jak to czasem bywa, przyłączeniu się do organizacji, bo jest to na czasie-on wsiąkł w to społeczeństwo! Amelia cały czas mnie ciekawiła, jej tajemnica, którą tak mocno chroniła, nie pozwoliła mi odłożyć książki. Wierzyłam, że mimo świata, w którym znaleźli się Ci młodzi ludzie, dadzą rade, lecz nie wzięłam pod uwagę, że prawda może zmienić wszystko, prawda może boleć, ale przede wszystkim skazać tych dwoje na ból, który ja razem z nimi nosiłam, a każda łza Amelii, leciała także z moich oczu.
Autorka w książce nie oszczędzała bohaterów, ale i zapewne czytelników, bo moja dusza i serce krwawią. "Skazani na ból" sprawi, że serce z kamienia zacznie się kruszyć i wierzyć w miłość, która warta jest każdej sekundy bycia razem!
Autorka na końcu książki przedstawiła kilka osób, które są lub były skinheadam i to było dla mnie niesamowitym przeżyciem móc przeczytać ich historie! Książkę polecam!!!!
„Wśród ludzi pokutuje myślenie, że jeśli czegoś nie rozumiem,
to jest złe, ale jeśli jest złe, muszę to nienawidzić.”
Nietolerancja jest obecna w ludzkim życiu niemal od zawsze. Wystarczy wspomnieć na przykład polowanie na czarownice, prześladowania Żydów w czasie II wojny światowej, czy chociażby teraz - nieakceptowanie odmienności seksualnej czy religijnej. Polska wiedzie prym w tej kwestii, więc temat podjęty w książce pt.: „Skazani na ból" jest niezwykle aktualny.
Poznali się już w przedszkolu, gdy do czteroletniej wówczas Amelki podeszli starsi koledzy wyzywając ją od „cyganichy”, mimo że nie należała ona do tej społeczności. Z opresji wybawia ją mały, sześcioletni Aleks, który staje w jej obronie i obiecuje jej, że nikt jej już nie skrzywdzi. Ponownie ich drogi krzyżują się po 14 latach i ponownie Aleks ratuje ją z trudnej, nieprzyjemnej sytuacji. Amelia Ligacka ma teraz 18 lat i właśnie jest na ostatnim etapie nauki w liceum.
Aleks Pański od dwóch lat pracuje przy produkcji syropów w korporacyjnej firmie. Uważa siebie za uczciwego, szczerego i bezkompromisowego. Żyje według własnych zasad, które są jednoznaczne i restrykcyjne. Nie wierzy w miłość, więc do tej pory nie miał dziewczyny na stałe. Jest typem samotnika, a jedyny wyjątek to jego grupa przyjaciół, z którymi łączą go pasja, muzyka, wiara i przekonania. Gdy czytamy o nim pierwsze zdania, które przekazuje nam ze swojego punktu widzenia, wydaje się, że jest to normalny, młody człowiek, jak wielu innych. Wszystko zmienia się, gdy wyjawia nam swoje poglądy. Otóż uważa, że „ludzie oddani własnym ideałom i naprawdę wierzący w to, co stanowi o naszej wyższości” są szansą na to, by Polska nie pogrążyła się w chaosie. I to dzięki Prawdziwym Polakom.
Brzmi znajomo?
Aleks zauważył, że wzbudza w innych strach i sprawia mu to przyjemność. Jest skinem, wyznającym poglądy narodowosocjalistyczne. Od kilku lat żyje według, ustalonych przez swoją grupę, kryteriów i nawet nie przypuszcza, że pewnego dnia na jego drodze stanie pewna dziewczyna, która wywróci jego świat do góry nogami.
„Czasem trzeba pokochać kogoś,
kto na to nie zasługuje, aby potem trafić na tę właściwą osobę.”
Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej miałam, dzięki opowiadaniu zamieszczonemu w antologii „Niezapowiedziany gość”, ale dopiero książka „Ogniste serca” pozwoliła mi lepiej poznać styl autorki. Wraz z powieścią „Skazani na ból” jest to moje drugie, pełne zetknięcie się z jej prozą, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że historie opowiadane jej piórem nie sposób zapomnieć. W kreowane postacie i fabułę pisarka wkłada ogromne emocje, które opisuje bardzo realistycznie, barwnie i sugestywnie, więc nie jest trudno wczuć się w to, co przeżywają bohaterowie. Podobnie jest z historią w książce „Skazani na ból”, w której już sam tytuł zapowiada ogrom przeżyć i huśtawkę nastrojów.
Pierwsze wydanie powieści „Skazani na ból” ukazało się w 2015 roku. Wówczas autorka nie spodziewała się, że jej temat tak poruszy serca czytelników. Zupełnym dla niej zaskoczeniem było, że wciąż, niestety, są aktualne poruszane w niej zagadnienia. Pomysł na fabułę przyniosło życie.
Historia opowiedziana przez nią wywołała u mnie mnóstwo emocji, gdyż dotyka niezwykle ważnych i aktualnych zagadnień dotyczących nietolerancji wobec odmienności innych ludzi, ze względu na pochodzenie, oraz fanatycznego pojmowania przynależności do danej narodowości. Nie znajduję słów poparcia dla osób pokroju Aleksa i jego kompanów, którzy są głusi na wszelkie argumenty. Przerażające jest też to, że są wśród nich dziewczyny, które potrafią być tak samo brutalne, jak mężczyźni, a nawet gorsze. Autorka świetnie narysowała ich portrety, dając poczuć buzującą w nich agresję, nienawiść i wierność wyznawanym poglądom.
„Skazani na ból” to niesamowicie emocjonalna, do bólu prawdziwa opowieść o miłości, która musi walczyć z przekonaniami i być ponad uprzedzeniami. Aleks otrzymał od losu szansę na zmianę postrzegania rzeczywistości. Musi sam sobie odpowiedzieć, co jest dla niego ważne: miłość czy wyznawana ideologia. To książka niezwykle ważna i potrzebna, gdyż uświadamia, do czego prowadzą uprzedzenia do drugiego człowieka, bezsensowna filozofia, fanatyzm, niewłaściwa interpretacja historii i źle pojmowana idea obrony wartości narodowych. Pokazuje, że prędzej lub później życie wystawia swój rachunek, a wszystko zależy od tego, co wybierzemy.
To ważny głos skierowany przede wszystkim do młodych ludzi, ale też dorośli odnajdą na pewno w niej ważne przesłania. W ten sposób autorka pragnie uświadomić, że każdy ma prawo żyć na tym świecie według własnych zasad, byle tylko nie szkodził drugiemu człowiekowi. Zakończenie nie mogłoby chyba być inne, niż to, które zaserwowała nam pani Agnieszka, Lingas-Łoniewska, chociaż liczyłam na nieco bardziej romantyczne.
Książkę przeczytałam, dzięki wydawnictwu Novae Res
Amelia ma osiemnaście lat i jakiś czas wcześniej jej świat diametralnie się zmienił. Tragedia, do jakiej doszło w jej domu, sprawiła, że dziewczyna całkowicie się zmieniła, a rodzice zaczęli ją mocno ograniczać, bojąc się o jej bezpieczeństwo. Jednak ona stara się dalej żyć, chociaż dużo spokojniej niż kiedyś. Udziela lekcji gry na gitarze i to właśnie podczas powrotu z takiej lekcji zostaje zaatakowana i uratowana przez Aleksa - młodego mężczyznę, który jest skinheadem.
Chociaż nie powinno, zaczyna ich łączyć coś więcej niż zwykła znajomość. Różni ich praktycznie wszystko, pochodzą z zupełnie innych światów, mają inne poglądy, inną sytuację rodzinną. Łączy ich uczucie, które rozwija się w dość szybkim tempie. Niestety nie będzie to łatwa i przyjemna miłość. Tajemnica, którą skrywa, Amelia może bardzo wiele zmienić. Co takiego ukrywa dziewczyna? Jak zareagują jej znajomi na Aleksa? Jak zareagują jego znajomi na Amelię? Czy ich miłość będzie na tyle silna, aby pokonać wszystkie przeciwności?
To nie jest kolejny lekki romans ze szczęśliwym zakończeniem. To książka, która wywołała we mnie łzy i to nie jeden raz, a to się nie zdarza zbyt często. Historia z jednej strony piękna, z drugiej pełna bólu, trudnych decyzji, od których zależy praktycznie wszystko. Książkę czytało się dość szybko, a po skończeniu ostatniej strony jeszcze długo myślałam o historii, jaką w niej znalazłam.
Bohaterowie ciekawi, wywołujący emocje w czytelniku.
Amelia kiedyś lubiła dobrą zabawę, imprezy, była jak wiele nastolatek. Tragedia, jaka spotkała jej rodzinę, wiele zmieniła, stała się dużo spokojniejsza, stroni od alkoholu. Rodzice stali się nadopiekuńczy, co nie do końca jej odpowiada, jednak ich rozumie. Wie, że ma w nich Sparcie, jej dom jest pełen miłości i ciepła. To bohaterka, która z podniesioną głową idzie do przodu, jeśli jej na czymś zależy, walczy o to, uparta momentami nawet zbyt bardzo. Osobiście ją polubiłam.
Aleks jest skinheadem, bractwo, do którego należy, którego członkowie są dla niego rodziną. Zarówno matka, jak i ojciec go zawiedli, kiedy był dzieckiem, wtedy nie mógł na nich liczyć, teraz już tego nie potrzebuje. Ma swoje przekonania, prawdy, w które wierzy, dla których jest w stanie zrobić wszystko. Moim zdaniem nawet za dużo, jest ograniczony, a jego punktu widzenia, jego ideałów nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem. Niestety ten bohater nie przypadł mi do gustu. Były momenty, kiedy było mi go szkoda, jednak w większości miałam ochotę mu zrobić krzywdę, jaką on pozwala sobie robić innym, w ramach tego, w co wierzy.
„Skazani na ból” to niełatwa, bolesna historia, którą według mnie warto przeczytać. Polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Czy miłość pomiędzy dwójką zupełnie innych od siebie osób może mieć przyszłość? Czy powinna się ona wydarzyć?
,,Nie cierpiałem oszustów, a sam taki byłem.’’
Aleks i Amelia to osoby z dwóch zupełnie innych światów. On - ogolony, z groźnym wyrazem twarzy, a kobiety raczej się go boją. Ona - z pozoru grzeczna dziewczyna, ale o mrocznej przeszłości. Historia ich miłości jest czymś budzącym wręcz kontrowersje. Nic ich nie łączy - pochodzenie, poglądy, a tym bardziej rodzinna przeszłość. Jednak oboje odnaleźli w sobie coś czego nie dostrzegali inni i wzajemnie stali się dla siebie opoką.
Autorka na łamach powieści stworzyła historię wręcz kontrowersyjną od której ciężko się oderwać czytelnikowi. Z łatwością doszukamy się tutaj wielu tajemnic, uprzedzeń, przemocy, czy braku tolerancji. Pomimo, że tematyka jest trudna, bolesna i nie da się podczas niej nie uronić łez to wciąga do tego stopnia, że nie byłam w stanie odłożyć książki na bok. Pani Agnieszka poruszyła temat zupełnie dla mnie obcy. Wiedziałam kim jest skinhead i skinheadgirls, jednak nie zagłębiałam się szczególnie w ich ideologii. To autorka otworzyła przede mną ten świat i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem jak dobrze opisała całe to środowisko. Pomogły jej w tym liczne wywiady, które tylko nadają całej książce realizmu i momentami nawet możemy twierdzić, że historia taka faktycznie miała miejsce.
Ideologie wyznawane przez Aleksa były dla mnie czymś nie do pomyślenia i całkowicie sprzeczne moim wewnętrznym JA. Jednak poznając historię chłopaka momentami zaczynałam go rozumieć. Szukał on zrozumienia, akceptacji, miłości, domu… Chciał być kochany i mieć kogoś komu będzie mógł zaufać. Niestety życie jest przewrotne i doprowadziło go to miejsca, w którym się znalazł. To przeszłość ukształtowała w nim człowieka, którym się stał. Chociaż w głębi duszy wciąż pozostał tym miłym, pełnym miłości i czułościami małym chłopcem. Amelia za to dostrzegła w Aleksie to czego nie widział nikt inny. Pomimo poznawania jego ideologii i tajemnic nie odwróciła się od niego. Postanowiła obdarzyć chłopaka swoim zaufaniem, miłością i przede wszystkim wiarą, której on tak bardzo potrzebował. Zresztą z wzajemnością. Sądzę, że gdybym była na miejscu dziewczyny to nigdy nie byłabym w stanie zdobyć się na coś takiego.
„Skazani na ból” książka, która bardzo mnie zaskoczyła, a napewno jej zakończenie. Przekaz z powieści jest wyraźny i wartościowy, dlatego cieszę się, że wpadła ona w moje ręce. Okazuje się, że osoby z dwóch różniących się od siebie, a wręcz sprzecznych światów może połączyć niesamowite uczucie. Jestem pewna, że jeżeli sięgnięcie po tę książkę to z całą pewnością się nie zawiedziecie.
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
(…) jedyne, co się w życiu liczy, to miłość. To jest to, o co warto walczyć i za co warto umrzeć. To jedyna wartość, która decyduje o naszych poczynaniach i zmienia nasze losy”.
Czy miłość w XXI wieku może być naznaczona brakiem tolerancji?
Aleks ma dwadzieścia lat i destrukcję we krwi. Od szesnastego roku życia jest skinheadem. Wierzącym i praktykującym. To jego sposób na życie: pasja, wiara, muzyka i przekonania. Receptura na odnalezienie własnej tożsamości. Metoda na posiadanie tak zwanych przyjaciół i równie wielu wrogów. Taktyka wzbudzania respektu i strachu. Aleks to chłopak broniący rasistowskich ideałów, ale i outsider w swojej ukochanej subkulturze.
Pewnego dnia na jego drodze nieoczekiwanie staje Amelia. Osiemnastolatka z tak zwanego dobrego domu. Po tragicznych wydarzeniach sprzed dwóch lat starająca się trzymać swoje życie w ryzach. Zawsze spokojna i stonowana, postępująca zgodnie z oczekiwaniami i nadziejami rodziców. W głębi serca szczera i urocza, nieco zwariowana młoda kobieta.
Drogi Amelii i Aleksa nigdy nie powinny się przeciąć..
Różni ich niemal wszystko: pochodzenie, poglądy, ideały, rodzinna przeszłość. On wierzy w swoją ideologię i czuje się z nią dobrze, choć ma świadomość, że dla wielu jest niezrozumiała. A ona reprezentuje wszystko, czego on nienawidzi, potępia i tropi.
Jednak spotyka ich coś, co nie zdarza się często i to w tak młodym wieku. Miłość. To obezwładniające uczucie przewraca ich życie do góry nogami..
„Skazani na ból” to mądra i ważna powieść, przede wszystkim dla młodzieży. Ale potrafi też wzruszyć wapniaka😉. To krótka historia niepowtarzalnej podróży zwanej życiem. Przygody pełnej rozdroży uczuć i przekonań, skrajnych emocji i stanów, od tęsknoty po nienawiść, od strachu po agresję, od miłości po ból..💔
Nie przeszkadzały mi uproszczenia i przewidywalność losów bohaterów, bo opowieść chwyta za serce i zmusza do refleksji o akceptacji i tolerancji oraz o życiowych priorytetach.
Polecam❤.
,, Będąc ze mną jesteś skazana na ból. Na cierpienie. I na niebezpieczeństwo. ‘’
Historia Aleksa i Amelii nie jest typową historią o miłości. Jest przepełniona uprzedzeniami, przemocą, nietolerancją i tajemnicami. Choć początkowo byłam negatywnie nastawiona, to po przeczytaniu początkowych rozdziałów i ujrzeniu w czym uczestniczy główny bohater nie byłam przekonana czy to powieść dla mnie. Uważam się za osobę tolerancyjną, a ideologie przedstawione przez Aleksa były ze mną całkowicie sprzeczne. Jednocześnie, gdy coraz bardziej zagłębiałam się w jego przeszłość zrozumiałam jak duży wpływ na niego miało jego dzieciństwo i samotność, której doświadczył.
,,Wiem, co znaczą niespełnione obietnice. To znęcanie się i zadawanie bólu osobie, której mówi się, że się ją kocha, obiecuje coś, a potem jednym słowem lub czynem zmienia te przyrzeczenia w nic niewartą kupkę gównianych banałów. Mam swój honor i cenię szczerość. Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, bo to oznaka słabości.’’
Aleks był dzieckiem szukającym po prostu jakiejś rodziny czy kogoś bliskiego i to właśnie wtedy trafił do miejsca, gdzie go poznajemy i choć nie tłumaczy to jego postępowania to przedstawia nam go z innej strony: również jak kogoś miłego, czułego i zdolnego do miłości. Pomimo tego, jak postępował i co wyznawał Amelia nie odpuszczała i trwała w swoim postanowieniu miłości i ufności. Jej postawa była dla mnie czymś niepojętym i godnym szacunku, bo choć wiedziała jak dużo ryzykuje i co może się stać gdy cała prawda wyjdzie na jaw, nie poddała się i wciąż wierzyła.
,,... jedyne co się w życiu liczy to miłość. To jest to, o co warto walczyć i za co warto umrzeć. To jedyna wartość, która decyduje o naszych poczynaniach i zmienia nasze losy.’’
Takie poświęcenie jest obrazem prawdziwego i szczerego uczucia oraz oddania. Bo czy każdy był by w stanie zaryzykować swoje życie, wyzbyć się wszelkich uprzedzeń i do tego stawić czoło wszystkim którzy stanowili przeszkodę?
,,I teraz poczułam, jak to jest być człowiekiem, którego inny człowiek nienawidzi tylko za to, z jakiego narodu się wywodzi. Możemy o tym czytać, uczyć się, oglądać filmy, ale dopiero gdy dotknie to nas bezpośrednio, jesteśmy w stanie pojąć ogrom zła, jakie niesie każde przekonanie o wyższości jednej rasy nad inną.’’
Aleks, choć wydaje się brutalny, okrutny i ślepo wierzący w swoje przekonania, to ja dostrzegam w nim zagubione dziecko. Dziecko spragnione czułości, opieki i zainteresowania. Nie jestem w stanie usprawiedliwić jego zachowania, bo dla mnie wydaje się rzeczą normalną traktowanie każdego człowieka tak samo, i nie jestem w stanie w żaden sposób pojąc jak ktokolwiek może mieć w sobie tyle gniewu, złości i uprzedzeń, by uważać się za kogoś lepszego, ważniejszego i bardziej wartościowego od innych.
Żaden z naszych bohaterów nie miał łatwej przeszłości. Traumy i złe doświadczenia odbiły na nich wielkie piętno, lecz każde z nich poradziło sobie z tym na swój sposób.
Prześladowanie, ze względu na wyznanie czy pochodzenie jest tak wyraźnie ukazane, że momentami sama byłam przerażona, jak ludzie mogą być tak okrutni, jednakże taka jest prawda i ma to miejsce na całym świecie i w każdej chwili.
Nasze postępowanie jednak zawsze niesie ze sobą jakieś skutki, bez względu jak daleko w przyszłości nas one dosięgną.
,,Wolałem najgorszą prawdę od najlepszego oszustwa, bo to zawsze wychodziło, ujawniało się i sprawiało, że okłamana osoba odczuwała zawód podwójnie.’’
Jestem pełna podziwu dla autorki jak dokładnie zgłębiła sposób postrzegania świata przez skinheadów i skinheadgirls. Muszę przyznać, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym pojęciem i nie wiedziałam co to znaczy. Wywiady przytoczone na koniec książki przez pisarkę nadają temu wszystkiemu dużą dawkę realizmu i prawdziwości. Dla mnie każdy powinien wierzyć w co tylko ma ochotę, o ile nie wyrządza tym krzywdy innym. Choć poruszane są tematu bardzo kontrowersyjne to książka wzrusza do łez, a jej przekaz na zawsze zostanie w mojej pamięci. Powieść ukazująca dwa kompletnie inne, wręcz sprzeczne światy a jednak połączone za pomocą czystej i obezwładniającej miłości. Nie wiem jak naprawdę mogę oddać jeszcze swoje przemyślenia na jej temat, jednak mogę ją wam polecić z czystym sercem i ręczę, że się nie zawiedziecie.
,,Nie cierpiałem oszustów, a sam taki byłem.’’
Warszawa. Miły wieczór w doborowym towarzystwie, rozmowy o książkach, pisarzach, bohaterach. W takim gronie to standard – część to autorki książek, które pochłania się w ciągu jednej nocy, inne to nałogowe czytelniczki. Idealne połączenie. Na tapet wchodzi książka Skazani na ból Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Wówczas słyszę kierowane do mnie słowa: „Chciałabym, żebyś przeczytała tę książkę, bo tę historię napisało życie”. Autorką tych słów jest Agnieszka, a przeczytanie wspomnianej książki staje się moim priorytetem. Bo wiecie jak to jest z Lingas-Łoniewską? Wiecie. O jej „dilowaniu” emocjami wszyscy już słyszeli. Ostatnio napisałam, że jest gwarantem dobrej jakości, ale po lekturze Skazanych… wydaje mi się to zbyt błahym określeniem. Tą książką autorka – mówiąc kolokwialnie – pozamiatała. A ona przecież wciąż tworzy! Swoim płodnym umysłem mogłaby spokojnie obdarować pułk (albo i całą brygadę).
Właściwie to można byłoby powiedzieć, że Lingas-Łoniewska stworzyła klasyczną, może nawet nieco oklepaną filmową historię – on ratuje ją z rąk oprawców, zakochują się w sobie, ale nie mogą ze sobą być z uwagi na swoje pochodzenie. Walczą z przeciwnościami losu, stawiając dzielnie czoła każdemu, kto staje im na drodze, a finał jest jak zwykle różowy – ostatnie zdanie brzmi: „…i żyli długo i szczęśliwie”. Tylko wiecie co? „Literacki róż” pasuje do Agnieszki jak garbaty do ściany, a chętnych do przeczytania banalnej historyjki chętnie odeślę do… No cóż, powiem tylko: to nie ten adres. Pisarka nauczyła nas, że jej książki mają w sobie zawsze więcej niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Ona – delikatna dziewczyna z dobrego domu, wzorowa uczennica, oddana przyjaciółka. On – skinhead. Pewnie. Nie mógł być piekarzem, mechanikiem albo elektrykiem. Nie, Lingas-Łoniewska musiała – i znów kolokwializm! – iść po bandzie i bohaterem książki uczynić skinheada. Oczywiście. Wszak to Agnieszka – nie ma mowy o schemacie. A wszystkim tym, którzy krzywią się na sam dźwięk nazwy tej subkultury spieszę wyjaśnić, że słowo „bohater” nie pojawia się tutaj tylko w znaczeniu postaci literackiej. Aleksa, bo o nim mowa, poznajemy w momencie, gdy staje w obronie napadniętej Amelii. Tak zaczyna się pełna emocji i całkowicie nieprzewidywalnych zdarzeń opowieść o miłości z gatunku tych niemożliwych. Tych, które nie mają racji bytu, nie mają prawa się zdarzyć, o których istnieniu nie można nawet pomyśleć. A nawet jeśli się zdarzą, to już w gestii strażników naszych dobrych uczynków leży wyplenienie takiej zarazy i zduszenie jej wybuchu w zarodku.
Skazani na ból przeorało moje serce. Brzmi to patetycznie, ale odrobiny patetyzmu nie można odmówić całej historii. Przyznaję, że w każdej innej książce na pewno by mnie to drażniło, ale w tym wypadku bardzo szybko zrozumiałam, że uniesienia i – wydawałoby się – górnolotne słowa to właśnie charakterystyczna cecha młodych, zbliżonych wiekiem do Amelii i Aleksa, ludzi. Zdałam sobie sprawę, że Lingas-Łoniewska po prostu napisała książkę językiem pełnym młodzieńczej miłości i w ten sposób zbudowała aurę wyjątkowości uczucia, którego sinusoidę przyszło nam śledzić przez około trzysta stron. Autorka wzięła na warsztat niezwykle trudny temat, jakim jest subkultura skinheadów i mogłaby na tym polec, gdyby nie fakt, że… to właśnie Agnieszka Lingas-Łoniewska. Jej się takie rzeczy po prostu nie zdarzają.
Zdecydowanie pisarka nie oszczędziła czytelników. Jestem przekonana, że historią tych dwojga trafiłaby do najbardziej zatwardziałych serc. Szczególnie doceniam kreację Aleksa. Łysy, wytatuowany gość w glanach i czerwonych szelkach, wzbudzający strach i zawsze skory do spuszczenia komuś łomotu, został tutaj przedstawiony jak… człowiek. Po prostu. Uważam, że autorka wspięła się na wyżyny obiektywizmu, by pokazać nam, że gdy chodzi o miłość, nie ma żadnych podziałów i każdy ma swoje racje – sztuką jest wznieść się ponad oczekiwaniami innych wobec nas i dopuszczenie do siebie tego, że to nie my wybieramy miłość, tylko ona wybiera nas.
Wyłam cały wieczór. To wystarczy za rekomendację.
Książkę wybrałam przypadkowo. Zainteresowała mnie okładka i recenzja . Do tej pory nie miałam okazji natknąć się na tę autorkę.
Głównymi bohaterami jest dwoje młodych ludzi - Amelia, młoda żydówka pochodząca z dobrego domu, starająca się żyć pod dyktando rodziców i Aleks - skin, który z całego serca wierzy w tę nacjonalistyczną ideologię... A przy tym zbuntowany, zagubiony, pełen sprzecznyc uczuć, wręcz wołający o zainteresowanie i miłość.
Dwa światy, skrajnie różne od siebie a zarazem splatające się ze sobą.
Po przeczytaniu musiałam ochłonąć.Bardzo dużo emocji i uczuć przetoczyło się przeze mnie podczas czytania.
Autorka porusza wiele istotnych tematów, subkultury, miłość, poczucie przynależności, to, że każdy potrzebuje być kochany. I że pod maską twardziela może kryć się wspaniały, pełen ciepła człowiek.
Autorka w piękny sposób pokazała, że uczucia mogą być ponad podziałami, że jeżeli dwoje ludzi naprawdę się kocha to są w stanie przezwyciężyć wszystko.
Mimo, że trudno mnie zaskoczyć to autorce udało się to. Takiego zakończenia nie spodziewałam się.
Pani Agnieszka ma talent do tego,że jak bierze się jej książkę do ręki to nie ma mocnych na to by ją odłożyć szybko i bez emocji.
"Skazani na ból " to cudowna książka pełna bólu,cierpienia i pełna cudownych emocji,które rozwalą niejedno czytelnicze serce.Jest to opowieść o nadziei i o tym,że nic w naszym życiu nie dzieje sie bez przyczyny,o dobru,wybaczaniu i skrywanej tęsknocie za utraconą miłością.A wszystko to jest okraszone historią,gdzie uprzedzenia i żle pojmowanie przynależności do danej grupy narodowościowej sprawią,że prawdziwa miłośc zostaje wystawiona na niejeden ból i huśtawke nastrojów.
Polecam,bo to również ksiązka,która jest bardzo potrzebna by uświadomić,że każdy ,bez względu na wyznawaną wiarę czy przynależność ma prawo do miłości i szacunku.
"Skazani na ból" to moje drugie spotkanie z twórczością Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Sięgnęłam po tę książkę, ponieważ bardzo przypadła mi do gustu "Randka z Hugo Bosym", która wciągnęła mnie od pierwszej strony, była pełna sarkastycznego humoru (który uwielbiam), emocji i erotycznego napięcia, a nawet potrafiąca zaskoczyć. Ponieważ miała być pełna wzruszeń, rozłożyć czytelnika emocjonalnie na łopatki, sprawić, że z oczu będą lały się łzy, tymczasem nie potrafię zrozumieć skąd nad nią tyle zachwytów. Jedynie sceny opisujące brutalne zachowanie Aleksa i jego kompanów skinheadów potrafiły we mnie wzbudzić jakiekolwiek odczucia. Całość wypada dość słabo. Jest płytka, napisana takim stylem, jakby pisała ją nastolatka posiadająca umysł dojrzałej osoby, pełen życiowej mądrości, co jakoś się gryzło z zachowaniami bądź co bądź nastoletniej Amelii, a do tego dość przewidywalna. Pamiętam czasy kiedy ulice były pełne narkomanów, skinów i panków, którzy budzili postrach, dlatego Aleks też wydaje mi się nierzeczywisty. Przecież wartości, w które wierzą i lojalność wobec kumpli to dla nich świętość!! Czy naprawdę można tak skrajnie się zmienić pod wpływem dziewczyny?! Do tego Żydówki? Zakończenie nawiązujące do wydarzeń kilkanaście lat później zupełnie niepotrzebne i przesłodzone. Niestety tym razem nie było flow. "Skazani na ból" to raczej historia dla nastolatek marzących o wielkiej pierwszej miłości, która będzie trwać do grobowej deski, wierzących w rzeczy, które są mało prawdopodobne w realnym życiu, a jeśli już to stanowią wyjątek od reguły. Widać ja już jestem na takie historie za stara.
Lubicie czasami przeczytać sobie książkę, która jest typowym wyciskaczem łez? Przyznam szczerze, że zdarza mi się sięgać po tego typu literaturę. Z pewnością do niej zaliczymy książkę Agnieszki Lingas-Łoniewskiej zatytułowanej "Skazani na ból". To książka, która całkowicie złamała mi serce. I mimo, że wiedziałam jak mocne emocje znajdę w środku przyznam, że nie byłam na nie gotowa.
Książka "Skazani na ból" opowiada historię młodych ludzi - osiemnastoletniej Amelii i dwudziestoletniego Aleksa. Tak naprawdę wszystko ich różni. Ona jest spokojną, miłą i przyjacielską osobą, on natomiast jest zbuntowanym skinheadem. Można by powiedzieć, że są z innego świata, jednak połączy ich prawdziwe uczucie, które wywróci ich życie do góry nogami. Cała relacja jest owiana pewną tajemnicą, która będzie musiała ujrzeć światło dzienne. Czy uda im się ocalić uczucie, którym się obdarzyli?
"Kochałem ją. Ale musiała mnie wziąć takim, jakim byłem. A jeśli nie.."
"Skazani na ból" to piękna historia z gatunku tych słodko - gorzkich. Z jednej strony czytanie sprawia nam ogromną przyjemność. Z drugiej zaś historia sprawia, że po pewnych rzeczy podchodzimy inaczej, z większą wdzięcznością. Ja jestem wielką fanką książek, które niosą za sobą przesłanie. Jestem fanką książek, które zostają z nami na dłużej. Już dzisiaj wiem, że za jakiś czas ponownie sięgnę po tą historię.
Jeśli szukacie książki, która zafunduje wam totalny rollercoaster emocji to właśnie "Skazani na ból" są taką książką. Autorka stworzyła dwa piękne charaktery. Bardzo różne od siebie, jednak spójne od początku do końca. Stworzyła bardzo intymną i tajemniczą scenerię, która sprawiła, że od książki nie tak łatwo jest się oderwać. Przyznam szczerze, że miałam ogromne oczekiwania co do tej historii. I uwaga, autorka przebiła wszystkie moje wyobrażenia na temat tej historii.
Zdecydowanie jest to moja ulubiona książka autorki. Mam wrażenie, że to jej najbardziej emocjonalna książka, bynajmniej licząc te, które miałam przyjemność przeczytać. Wiem, że od dziś śmiało będę każdemu polecać tą historię! A więc czas na Was! Całym sercem polecam wam historię Amelii i Aleksa. Obiecuję, że nie będziecie zawiedzeni! Zgadzam się z początkowymi słowami autorki. Ta książka powinna z pewnością powędrować w ręce młodzieży. Jest diabelnie istotna i przede wszystkim wartościowa. Dla mnie ta historia to całkowite mistrzostwo, dlatego moja ocena jej nie może być inna niż 10/10.
"I poszłam. Przed siebie. I gdyby nie to, co mu obiecałam, i gdyby nie dwa serca bijące we mnie.. Nigdy bym nie wróciła. Ani do domu, ani do życia."
Ludzie przez całe swoje życie przynależą do różnych grup społecznych, nawet jeśli nie są tego do końca świadomi. Jest to związane z ich zawodem, wiarą, wiekiem, światopoglądem oraz wieloma innymi cechami- widocznymi na pierwszy rzut oka lub nie. Niektóre grupy mieszają się ze sobą, tworzą udane związki, przyjaźnie, współpracują na wielu płaszczyznach i nie ma w tym nic złego, a niektóre poglądy które ich różnią kompletnie nie ujawniają się przez cały okres ich koegzystencji. Są jednak takie grupy, którym trudno nawiązać kontakt, bowiem przekonania, w które wierzą różnią się tak diametralnie, że nie sposób tego pogodzić, a każda nawet niewinna rozmowa, a nawet przypadkowe spotkanie, mogą doprowadzić do zaognienia konfliktu. I choć mówi się, że skrajne przeciwieństwa się przyciągają, to są takie kwestie, których pogodzić nie można. Więc czy jest w takim wypadku możliwa miłość- silna, pokonującą wszystkie przeszkody, do grobowej deski?Alex od 16 roku życia jest skinem. Jego poglądy są bardzo radykalne, uważa się za skrajnego patriotę i święcie wierzy w istnienie lepszej rasy oraz podludzi. Do tych drugich zalicza osoby czarnoskóre, pochodzenia cygańskiego czy żydowskiego, a nawet z Chin. Ma swój krąg przyjaciół, którzy podzielają jego sposób patrzenia na świat, z którymi spędza czas i czuje, że nie musi przed nimi udawać. Mieszka z matką, pracuje, by odłożyć pieniądze na rozpoczęcie życia na własną rękę. Uwielbia imprezować, upijać się, nie stroni od niezobowiązującego seksu i od czasu do czasu bierze udział w burdach, które kończą się bijatykami. Czy taka osoba może mieć drugą, ukrytą twarz i szansę na to, by zacząć żyć i patrzeć na świat mniej zero jedynkowo?
Amelia to osiemnastoletnia licealistka. Jest jedynaczką, nad którą rodzice otworzyli parasol ochronny i bardzo się o nią martwią. Zdaje sobie sprawę z tego, że żyje pod kloszem, co coraz bardziej jej przeszkadza, a jedyna forma rozrywki i wytchnienia to dla niej udzielanie dzieciom lekcji gry na gitarze. To niewinna dziewczyna o dobrym sercu, bardzo tolerancyjna, kompletne przeciwieństwo Aleksa. Pochodzi z dobrego domu, jest wzorową uczennicą, ma plany na przyszłość. Jedno przypadkowe spotkanie zmienia dla niej wszystko i sprawia, że jej serce zaczyna bić dla bardzo niewłaściwej osoby. Jednak także ona ma swoje tajemnice, które mogą znacząco wpłynąć na ten kiełkujący dopiero związek.
"Skazani na ból" to najbardziej emocjonalna i zarazem najtrudniejsza książka Pani Agnieszki. Porusza szalenie trudne tematy, pokazuje ludzi, którzy wiodą życie skrajne, choć przecież są gdzieś wśród nas. Jak niebezpieczna może być ideologia i jak ogromnie może wpłynąć na życie i kolejne wybory to najważniejszy przekaz jaki płynie z książki. Choć widzimy tu jeszcze miłość, która chce się wznieść ponad podziały, ponad to, co wydawałoby się niemal święte. Czy jest aż tak silna i posiada taką moc? Autorka w tej książce naprawdę wzniosła się na wyżyny pisarstwa i zrobiła wiele, by przybliżyć czytelnikowi świat skinów, ich poglądy i rzeczywistość, w której żyją. Jest tu wiele treści, które można uznać za obraźliwe, które zniesmaczą czytelnika, jednak tylko w ten sposób można ukazać jak radykalny sposób myślenia mają tacy ludzie. Do tego postawiła na emocje bohaterów, na to, co kłębi się w ich duszy i dzięki temu możemy zrozumieć lepiej zarówno Amelię jak i Aleksa, a przede wszystkim zobaczyć jak silne uczucie między nimi się wywiązało. Dużym atutem jest także zbudowanie ich historii i brzemienia, które oboje noszą ze sobą na co dzień. Ta książka łamie serce w wielu momentach, skłania do mnóstwa przemyśleń, ale także pokazuje jak niezbadane są ścieżki ludzkich losów. To naprawdę lektura godna polecenia.
Po tę książkę sięgnęła z czystej ciekawości. Nigdy nie spotkałam żadnego skinheada, nigdy nie interesowałam się tym w co wierzą, oraz jakimi wartościami się kierują. Jedyne co wiedziałam o tej subkulturze, to że jej członkowie łączą się w grupy, a elementem ich ubioru są glany. Gdy Agnieszka Lingas-Łoniewska zaczęła mnie wprowadzać w ich świat, byłam szczerze zaskoczona, byłam zszokowana i nie mogłam uwierzyć, że takie ugrupowania wciąż istnieją w XXI wieku.
Poznajemy Amelię, gdy staje oko w oko z niebezpieczeństwem, z którego to właśnie Aleks ją ratuje. Między bohaterami bardzo szybko nawiązuje się nić sympatii, mimo że chłopak, a raczej jego poglądy są bardzo specyficzne. Podczas gdy bohaterowie spędzają ze sobą coraz więcej czasu, my poznajemy ich przeszłość. Stopniowo dowiadujemy się co ich ukształtowało i jakimi wartościami się kierują w życiu.
O dziwo to Aleks jest bardziej otwartą postacią niż jego dziewczyna, ten chmury awanturnik podaje nam swoją osobowość jak na tacy. Amelia z kolei wciąż coś ukrywa, ciągle kręci i w pewnym momencie podczas czytania domyśliłam się już jak potoczy się fabuła, co lekko mnie zniechęciło, bo zabrakło elementu zaskoczenia.
Autorka bardzo dosadnie nakreśliła to, w jaki sposób skinheadzi dążą do oczyszczenia środowiska, czy to dzielnicy, czy miasta z „brudasów". Swoją fanatyczną ideologię szerzą przemocą, rozbojami i zastraszaniem. Bardzo mnie to poruszyło, byłam autentycznie przerażona czytając, ale nie mogłam się oderwać od tej historii.
Nie jest to książka miła i przyjemna, chociaż głównym wątkiem fabuły jest rodzące się uczucie. Ta miłość początkowo piękna i słodka, z czasem zmienia się niebezpieczną i niechcianą. Amelia nie podziela przekonań swojego chłopaka, a on nie planuje się zmienić. Myślałam, że wiem jak ta opowieść się zakończy, ale autorka postanowiła porzucić schematy i pokazała, że życie nie jest tylko czarne i białe. Udowodniła, że istnieje bardzo wiele odcieni szarości i nie na wszystko, co nas spotyka mamy jakikolwiek wpływ.
„Skazani na ból” to powieść poruszająca i brutalna. To opowieść o wielkiej miłości i fanatycznych przekonaniach, które doprowadzają niejednokrotnie do tragedii. To obraz brzydoty świata i ludzkich charakterów, które mogą wami wstrząsnąć. Ta książka doprowadziła mnie do płaczu, a nie jest to łatwe, ale pokazała mi również, że to, kim jesteśmy i jak traktujemy innych ludzi, zależy tylko i wyłącznie od nas, naszych wyborów oraz lekcji, które wyciągamy z konsekwencji błędnych wyborów.
„Skazani na ból” jest książką bardzo wciągającą, mimo że deczko przewidywalną. To mocna historia, która z całą pewnością spotka się z uznaniem fanek romansu. Ja bardzo serdecznie polecam!
Agnieszka Długosz na własnej skórze przekonała się, jaki los czeka kobiety, które są blisko syndykatu. To piekło powraca każdej nocy pod postacią koszmarów...
Po latach od pierwszego wydania ulubionego przez czytelników kryminału Agnieszki Lingas-Łoniewskiej książka o seryjnym mordercy ponownie trafia...
Przeczytane:2023-12-03,
Wstyd się przyznać, ale jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Lingas- Łoniewskiej, i po tej lekturze stwierdzam, że mam bardzo dużo do nadrobienia. W życiu nie przypuszczałabym, że ta historia, tak mocno mnie poruszy i emocjonalnie przeczołga.
Dawno już tak się nie upłakałam przy książce. Niech Was, tak jak mnie, nie zwiedzie piękna okładka, to nie jest słodka bajeczka, to opowieść o prawdziwym życiu, do bólu autentyczna, szczera, pokazująca jak łatwo jest urządzić samemu sobie i drugiemu człowiekowi piekło na ziemi kierując się jakąś durną ideologią i ślepym fanatyzmem.
Nie będę ponownie opisywać fabuły, bo sam wydawca już wiele zdradza i nie chciałabym przez przypadek czegoś Wam zdradzić. Zaznaczę, tylko żebyście do lektury usiedli z zapasem chusteczek, bo poznając historię zakazanej miłości, nie będziecie w stanie zachować suchych oczów.
"Skazani na ból" to historia, która wywołuje ogromne, a zarazem skrajne emocje, od radości i wzruszenia przez współczucie po ogromną złość na los, oraz głupotę i niesprawiedliwość tego świata. Szczególnie jeśli spojrzy się na tę sprawiedliwość przez pryzmat dwojga młodych ludzi, których jedynym przewinieniem było to, że przyszli na świat w nieodpowiednich rodzinach, "po różnych stronach barykady".
Pani Agnieszka nie boi się pisać o trudnych sprawach takich jak ideologia, która ma za nic człowieka, który wyznaje inną wiarę, albo jest innej narodowości, o przemocy wobec słabszego, o chorej i wyimaginowanej nienawiści do świata, uczuciu, które trwa pomimo niesprzyjającemu losowi.
Autorka nie osładza tych spraw, nie sprawia, że wydają się one błahe i marginalne, nie koloruje i nie owija w przysłowiową bawełnę.
Jest to równocześnie opowieść o nadziei i o tym, że nic w naszym życiu nic nie dzieje się bez przyczyny, o dobru które mimo wszystko w sobie nosimy.
Autorka pięknie pisze o wspomnieniach i skrywanej tęsknocie za utraconą miłością, o wybaczeniu i pojednaniu, o emocjach które rozdzierają serce nie tylko bohaterom, ale i samemu czytelnikowi.
Książkę przeczytałam dosłownie w jeden dzień, losy bohaterów są niezwykle wciągające i zaskakujące, choć sama akcja powieści płynie dość wolno. Pomysł na fabułę w moim odczuciu jest strzałem w przysłowiową dziesiątkę. Postawienie naprzeciw siebie tak skrajnych charakterów, zachowań i spojrzeń na życie, musi nieść za sobą ryzyko wybuchu. I ten "wybuch" tutaj dostajemy.
Bohaterowie są bardzo autentyczni, Każdy z nich wnosi wiele do tej historii, nikt tu nie jest zbędny.
Barwny język nadaje całości lekkości i wyrazistości, ale i zmusza do naprawdę wielu refleksji.
Wszystkie wątki łączą się piękną i poruszającą całość, choć zakończenie miażdży serce.
Autorce gratuluję z całego serca stworzenia przepięknej, głębokiej i zmuszającej do refleksji powieści. Z całego serca życzę, by ta historia trafiła do jak najszerszego grona czytelników, a ja z wielką ciekawością sięgnę po kolejne historie.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To jedna z najbardziej poruszających historii, jakie ostatnio poznałam. Jeśli i Wy szukacie poruszającej i emocjonującej lektury, to "Skazani na ból" będzie idealnym wyborem.