Siedem minut po północy

Ocena: 5.32 (28 głosów)

Arcydzieło współczesnej literatury dla każdego wrażliwego czytelnika od lat 10 do 110! Wielokrotnie nagradzane w konkursach na najlepszą książkę roku! Jedna z tych książek, które zmieniają Twoje spojrzenie na świat i życie, które uczą empatii i humanizmu. Jedna z tych książek, których nie możesz przegapić!

„Wyjątkowe arcydzieło”, Publishers Weekly

Odważna, pełna czarnego humoru, głęboko poruszająca opowieść o chłopcu, jego ciężko chorej matce i niezapowiedzianym, potwornym gościu.

Jest siedem minut po północy, gdy trzynastoletni Conor budzi się i odkrywa, że za oknem jego sypialni czai się potwór. Jednak to nie tego potwora Conor się spodziewał – sądził, że odwiedzi go raczej ten z dręczącego go koszmaru, powtarzającego się niemal każdej nocy od dnia, kiedy matka chłopca rozpoczęła leczenie.

Potwór z jego podwórka jest inny. Sędziwy. I dziki. I chce czegoś od Conora. Czegoś niebezpiecznego i przerażającego. Żąda prawdy.

Na podstawie ostatniego pomysłu wielokrotnie nagradzanej pisarki Siobhan Dowd – która zmarła na raka i nie mogła sama napisać tej historii – Patrick Ness stworzył mroczną, przejmującą powieść o nieszczęściu i stracie, a także o potworach: tych realnych i tych wyobrażonych.

Informacje dodatkowe o Siedem minut po północy:

Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Data wydania: 2013-05-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788361386278
Liczba stron: 216

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Siedem minut po północy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Siedem minut po północy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Jarzebinka
Jarzebinka
Przeczytane:2022-01-27, Ocena: 6, Przeczytałam, Literatura ,

"Siedem minut po północy" Patrick Ness
Pierwszy był film, na którym po prostu zwyczajnie beczałam, nie sposób zatrzymać łez, kolejna była książka i tu zaskoczenie, znów beczałam, łzy same płynęły.
Connor ma koszmary, budzi się z krzykiem, nie chce ich nikomu opowiedzieć. Siedem minut po północy pojawia się potwór, jednak Connor się go nie boi, rzeczywisty potwór nie jest tak straszny jak jego koszmar. Koszmar tym straszniejszy, że ściśle wiąże się z rzeczywistością. Potwór zjawia się i opowiada mu historie, które mają mu pomóc i czegoś nauczyć,w zamian Cis żąda opowiedzenia koszmaru. Książka to opowieść o chłopcu który musi się zmierzyć z chorobą i umieraniem jego ukochanej mamy, która jest dla niego przyjaciółką i jedyną opiekunką. Connor wie że gdy mama odejdzie będzie musiał zamieszkać z babcią, z którą się nie dogaduje a jej chłodny i pełen bibelotów i zimnych zasad dom nie jest odpowiedni dla dorastającego chłopca. Zły na całą sytuację Connor sobie nie radzi,w szkole ma za złe kolegom i nauczycielom że traktują go inaczej, że o wszystkim wiedzą.
Cis twierdzi że to Connor go wezwał na pomoc, uświadamia go, że musi zdać sobie sprawę z tego, że musi pozwolić mamie odejść, ziścić swój koszmar i puścić jej rękę.
Czy Cis jest prawdziwym potworem czy raczej dziwnym przyjacielem, który zjawił się na pomoc?
Książka o bardzo trudnym temacie,a za razem ( przynajmniej ja tak to odbieram) jest pomocą dla dzieci, które stoją w tym samym miejscu co Connor.
Łzy płyną chce się przytulić i ukoić ból Connora, chce się razem z nami krzyczeć , odgonić jego strach. Cudowna książka. Polecam Wam bardzo gorąco tą cieniutką ale jakże pełną emocji książeczkę.
Polecam

Link do opinii

Zapewne nie przeczytałabym tej książki, gdybym nie dostała jej w prezencie. Bardzo się jednak cieszę, że przyszło mi się zagłębić w tak piękną historię.

Siedem minut po północy już od pierwszych stron budziła we mnie wiele skrajnych emocji. Postać Conora pokazuje nam, że nie tylko osoba chora cierpi, ale również jej bliscy. Chłopiec nie dopuszczał do siebie myśli, że jego mama niedługo prawdopodobnie umrze. Nie był w stanie pogodzić się z tym, że leki nie dają już żadnych efektów. Cis miał za zadanie uświadomić chlopcu, że boi się nie tylko śmierci matki, ale chciałby też, by to wszystko wreszcie się skończyło. Conor nie miał już siły, by sobie z tym poradzić.

Książka uświadamia nam, że należy się zatrzymać w swoim życiu i się nad nim zastanowić. Często oszukujemy siebie samych. Nie dopuszczamy do siebie przykrych i krzywdzących myśli. Jedynym wyjściem jest przestać się okłamywać i po prostu przetrwać trudności na jakie prowadzą nas drogi życia.

Myślę, że poleciłabym tę książkę każdemu. Daje do myślenia i wzbudza wiele emocji.

Nie piszesz swojego życia slowami - rzekł potwór - lecz działaniami. Nie jest ważne, co myślisz. Liczy się tylko to, co robisz.

Link do opinii

Siedem minut po północy Patrick Ness, Siobhan Dowd
 
To NIE jest horror, jak większość przyszłych Czytelników sądzi.
To przejmująca opowieść...
O stracie. 
O miłości.
O dzieciństwie.
O akceptacji.
O dorastaniu...

Trzynastoletni Conor O'Malley budzi się co noc z tego samego koszmaru, którego doświadcza przez ostatnie kilka miesięcy: "tego z ciemnością, wiatrem i krzykiem".

Codziennie, siedem minut po północy ("12:07"), odzywa się do niego głos zza okna jego sypialni, z którego widaća stary kościół i cmentarz, osłonięty cisami. 

Podchodząc do okna, Conor widzi Potwora - potężną masę gałęzi i liści uformowanych na ludzki kształt - Potwora z cisu. 
Potwora zaintrygował fakt, że Conor się go nie boi i nalega, by Conor go wzywał. Obiecuje, że ​​opowie Conorowi trzy prawdziwe historie, po których Conor musi opowiedzieć własną historię, a jeśli to nie będzie prawda, zje go.

Codziennie odbywają się spotkania, prawie zawsze o 12:07 rano lub po południu. Chłopiec i Potwór. Oraz historie. Pozornie inne. Ale coś je łączy...

Pomiędzy tymi opowieściami, dowiadujemy się, że matka Conora przechodzi chemioterapię i przez ostatni rok cierpi z powodu raka. Conor jest odizolowany, smutny, załamany i samotny. 
Jego ojciec ma nową rodzinę. Jego arogancka i zimna babcia również nie zapewnia pociechy. Conor jest ofiarą znęcania się w szkole i coraz bardziej dystansuje się od wszelkich kontaktów towarzyskich. 
Jego jedynym towarzyszem jest Potwór.
W miarę rozwoju opowieści stan jego matki pogarsza się, a spotkania Conora z potworem mają coraz większe konsekwencje w świecie rzeczywistym...

MOJA OCENA: 9/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2017-08-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2017,
Historia powstania tej książki jest niezwykle interesująca. Jak się okazuje, powieść mogła w ogóle nie powstać, ponieważ jej pomysłodawczyni Siobhan Dowd zmarła na raka zanim zdążyła ją skończyć. Zaczęto wtedy szukać osoby, która mogłaby doprowadzić tę historię do końca. Początkowo Patrick Ness, któremu to zaproponowano, nie był do końca przekonany, czy jest odpowiednią osobą, by to zrobić — niełatwo jest stworzyć powieść bazując na zarysie innej osoby. W końcu jednak się zgodził, prosząc o swobodę pisania.   Conor to kilkunastoletni chłopiec mieszkający z mamą. Trudne położenie w jakim się znajduje, odtrącenie rówieśników, chora matka, a także odejście ojca, sprawiają, że nie może spokojnie spać i musi zmagać się z kolejnymi koszmarami. Pewnej nocy, dokładnie siedem minut po północy, budzi go niespodziewany przybysz, który okazuje się potężnym i przerażającym potworem. Drzewo (potwór) opowiada mu kilka historii, prosząc, aby chłopiec postąpił podobnie.
Opowieści są ważne (…) Czasami potrafią być nawet najważniejsze. Jeśli tylko niosą ze sobą prawdę. Ta stosunkowo krótka, bo licząca zaledwie 212 stron książka, wywołała we mnie więcej emocji niż opasłe tomiszcze liczące kilkaset stron, a przy tym niejednokrotnie zmusiła do refleksji. Opowiada historię chłopca, który musi nauczyć się żyć z nawarstwiającymi problemami oraz przygotować się na nieuchronnie zbliżającą śmierć matki. To historia, która wzrusza, oswaja ze śmiercią, ale także uczy czym jest. Choć opowiada również o chorobie nowotworowej, to nie stawia jej w centrum. Osoba, której bezpośrednio dotyka ta dolegliwość znajduje się na drugim planie, natomiast na pierwszym — jej bliscy, którzy muszą poradzić sobie z jej utratą. Pełna metafor historia zagubionego chłopca, który musi dorosnąć szybciej niż rówieśnicy. Potwór będący cisem to metafora uczuć, jakie targają głównym bohaterem. Siedem minut po północy to opowieść o życiu, stracie, ale i o emocjach, których nie warto kryć w sobie. Jeżeli nie będziemy mówić o tym, co czujemy, zniszczy nas to od środka.
Prawdę mówiąc, każdy z nas ma takiego potwora, który pojawia się w nieoczekiwanym momencie. Codzienność bywa przytłaczająca, więc nic dziwnego, że uciekamy w świat wyobraźni. Czasami dochodzimy do takiego momentu, kiedy łatwiej jest nam coś wytłumaczyć poprzez historie i opowieści, niż gdyby przyszło mówić o tym wprost.

Wydanie książki, z którym miałam okazję się zapoznać niestety nie posiada ilustracji, które można było znaleźć w książce z 2013 roku. Nie przeszkadzało mi to jednak, bo liczył się fakt miłego upływu czasu podczas czytania. Nie ukrywam jednak, że ilustracje stworzone przez Jima Keya (który ilustrował Harry'ego Pottera), stanowiłyby świetne urozmaicenie powieści. Okładka filmowa, którą zaproponował Papierowy Księżyc ma jednak swój urok — żółto-pomarańczowe niebo w połączeniu z ciemną kolorystyką drzewa, przy którym stoi chłopiec, wygląda naprawdę efektownie.

Siedem minut po północy to niezwykle wymowna, pełna metafor historia, niosąca ze sobą uniwersalny przekaz. Odnajdzie się w niej zarówno młoda, jak i starsza osoba, która ma w sobie odrobinę empatii i współczucia. Ness stworzył historię symboliczną, którą można odczytywać na wiele różnych sposób w zależności, jak do niej podejdziemy. Prosta, a zarazem wzruszająca, która chwyci za serce niejedną osobę.
Link do opinii
Od czasu zachorowania matki Conora, chłopiec miewa codziennie ten sam koszmar, jednak pewnego dnia siedem minut po północy ukazuje się mu pewien potwór pod postacią drzewa, który ma mu do opowiedzenia trzy historie w zamian za opowiedzenie przez chłopca jednej swojej własnej historii. Książka jest dość krótka, idealna na nudne popołudnie, a dodatkowo wersja ilustrowana bardzo umila lekturę. Lektura niesie ze sobą duży przekaż, jednak nie wywołała u mnie wzruszenia ale i tak mogę ją polecić każdemu nie tylko młodszym ale także starszym czytelnikom.
Link do opinii

,,Siedem minut po północy" jest książką niezwykłą. Już na wstępie dowiadujemy się, że autor Patrick Ness postanowił napisać tę powieść na podstawie pomysłu Siobhan Dowd, która zmarła na raka i nie zdążyła swych idei przelać na papier. Co mogło z tego wyniknąć? Coś magicznego!

Conor jest trzynastolatkiem, mieszkającym ze swą mamą, chorującą na raka. Oboje jakoś przystosowali się do nowej sytuacji i traktują ją, jak coś ,,normalnego". Ojciec Conora mieszka w Ameryce, gdzie założył nową rodzinę. Jest jeszcze babcia, która w oczach chłopca ma niewiele wspólnego z ,,prawdziwymi" babciami, gdyż ta wciąż pracuje, farbuje włosy i nie potrafi gotować. A do tego ma sprzątaczkę!

Conor wydaje się być szczęśliwy, nawet jeśli ma rozbitą rodzinę. Ale wkrada się choroba, która wszystko zmienia, co dziwne, również w szkole. Nagle trzynastolatek staje się niewidzialny, nie zauważają go koledzy, ani nauczyciele. Nie obowiązują go żadne reguły, ani zadania domowe. Wie, że czegokolwiek by nie przeskrobał - i tak nie zostanie ukarany, ze względu na trudną sytuację. Choroba mamy wdarła się we wszelkie aspekty życia. I już nic nie jest jak powinno.

Do tego niemal każdej nocy Conora prześladują koszmary, w zasadzie jeden, szczególny, o którym nie chce rozmawiać. Jakby tego było mało, pewnego dnia odkrywa, że za domem stoi potwór... prawdziwy potwór, który go nie przeraża, bo widział już gorsze rzeczy. Potwór, będący jednocześnie cisem, podobno przybył na wezwanie chłopca i postanawia mu opowiedzieć trzy historie, w zamian zaś chce usłyszeć tylko jedną, która jest prawdą. A jak wiadomo, prawda może ranić...

,,Siedem minut po północy" jest wspaniałą książką, uczącą tego, by potrafić zmierzyć się z nieuniknionym. Uczącą, że strach przed śmiercią jest czymś normalnym. Uczącą, by nie odtrącać ludzi, przeżywających tragedie, by nie traktować ich jak powietrze, bo samotność pośród ludzi, potrafi być jeszcze gorsza.

Powieść bardzo mnie poruszyła, ponieważ poniekąd rozumiem Conora i jego postępowanie. Wiem przez co bohater przechodzi i z jakim ciężarem walczy, gdyż sama straciłam ledwie miesiąc temu swojego tatę, który zmagał się z rakiem. Ostatecznie również byłam przy jego łóżku, kiedy nadszedł czas, (choć oczywiście nastąpiło to zbyt szybko) i wiem, jak trudne jest puszczenie dłoni... Rozumiem aż za dobrze stan, w którym człowiek obawia się stracić ukochaną osobę, a jednocześnie pragnie, by koszmar dobiegł końca. Moja historia, (czy raczej życiopisanie) nosiłoby tytuł ,,Pięć minut po drugiej".

Poprzez aspekt emocjonalny postanowiłam wysoko ocenić tę powieść. Chociaż myślę, że i bez tego książka zasługuje na szóstkę, ponieważ mało jest naprawdę wartościowej literatury. Z rezerwą podchodzę do powieści okrzykniętych arcydziełami, teraz niemniej nie był to tytuł nadany na wyrost. Brawa należą się również za ilustracje wykonane przez Jima Kaya, który znany jest ze swych prac z Harrego Pottera. Tutaj jego rysunki są niespokojne, mroczne i doskonale oddają nastrój choroby i ciemnego miejsca, w którym znalazł się Conor. Książka jest pięknie wydana, na błyszczącym papierze, aż przyjemnie trzyma się ją w rękach. Zatem nie wahajcie się i sięgnijcie po tę powieść. Pozwólcie, by prawda wyszła na jaw.

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulina0944
paulina0944
Przeczytane:2017-02-20, Przeczytałam,

Kiedy opowiadamy dzieciom bajki, chcemy by wyniosły z nich jakieś wnioski, morał. Do Conora pewnej nocy przychodzi potwór, który chce opowiedzieć mu trzy historie. Jednak chłopiec nie ma na to czasu, ponieważ jego matka jest bardzo chora, a on musi jej koniecznie pomóc. Tylko czy trzynastoletni chłopiec jest w stanie utrzymać mieszkanie, uczyć się i jednocześnie zajmować chorą mamą?

 





 "Nie piszesz swojego życia słowami - rzekł potwór - lecz działaniami. Nie jest ważne, co myślisz. Liczy się tylko to, co robisz."

 

O tej książce mówi się tylko pochlebne opinie. Nie dziwię się czemu. W tak krótkiej książeczce jest zawartych tyle wartości, tyle ważnych przekazów, że ja jeszcze nie mogę wyjść z podziwu. Teraz po upływie kilku dni, analizując wszystko  za każdym razem wynoszę coś nowego. Ta powieść jest po prostu niesamowita. Historia Conora od pierwszych stron łapie za serce. Mam siostrę w wieku głównego bohatera i nie wyobrażam sobie jak ona radziłaby sobie, zdana na siebie z chorującą matką. Dalej zagłębiając się w powieść i poznając historie potwora, z początku sama się przerażałam, a później dopiero po wyjaśnieniu przez stwora, rozumiałam sens przekazu i brakowało mi słów by opisać prawdziwość tego wszystkiego. Conor mimo młodego wieku jest bardzo dojrzały emocjonalnie. Naprawdę podziwiam jego postawę i to co robił. Końcówka gdy to on opowiadał historię i wyznał swoją tajemnicę, sprawiła, że łzy cisnęły mi się do oczu! Za to w powieści bardzo nie polubiłam babci ani ojca chłopca. I nie podobali się się nie ze względu na kreację, tylko ze względu na prawdziwość takich osobowości. Takich ludzi jak oni w naszym świecie jest mnóstwo i to mnie najbardziej przeraża. 

"Nie zawsze musi istnieć jakiś dobry bohater. Tak jak i nie zawsze musi istnieć zły. Większość ludzi plasuje się gdzieś pośrodku." Będę to powtarzać pewnie wiele razy, ale ta książka jest niesamowita! Wartość jaką za sobą niesie dorównuje "Oskarowi i Pani Róży". Obydiwe historie nie są długie, a niosą ze sobą takie ważne przekaży, że ja wymiękam! Serdecznie Wam polecam zapoznanie się z tą powieścią, bo warto. Nie zawiedziecie się, a zakochacie tak samo mocno jak ja.
Link do opinii
Szukacie książki, która mimo małej objętości i wbrew pozorom, skłoni Was do refleksji, przemyśleń i będzie miała wiele wartości do przekazania? Świetnie trafiliście! ,,Siedem minut po północy" jest lekturą dla Was. Conor ma 13 lat, jest szykanowany w szkole, ojciec opuścił go i ułożył sobie życie z nową rodziną 6 lat temu, a mama jest ciężko chora. Chłopiec musi zadbać o siebie i o dom, patrząc jak jego matka z dnia na dzień marnieje w oczach. Jednak to nie jedyne problemy chłopaka. Od jakiegoś czasu miewa straszne sny, a raczej jeden, bardzo zły i powtarzający się sen. W dodatku w nocy o jednej i tej samej porze, zaczął nawiedzać go potwór- prawdziwy, cisowy potwór. Stwór ten czegoś pragnie od Conora i nie odejdzie póki tego nie dostanie. Nie da się o tej książce napisać zbyt dużo, ją trzeba samemu przeżyć. Pozycja ta jest wzruszająca, a historia w niej opowiedziana smutna i poruszająca bardzo trudny temat choroby i etapów godzenia się z nią. Odebrałam ją osobiście i przyznam, że już dawno nie przepłakałam pół wieczoru jak podczas czytania właśnie tej książki. Ostrzegam, potrafi wycisnąć ostatnie krople wody z organizmu. Jest to książka, którą powinno ustawić się na półce koło takich pozycji jak: ,,Mały Książę" czy ,,Oskar i Pani Róża". Prosta historia- wielki przekaz. Nie można jednak przejść obojętnie przy wydaniu tej pozycji. ,,Siedem minut po północy" już na pierwszy rzut okaz przykuwa spojrzenie swoją tajemniczą, ale jakże piękną okładką. Gdy zajrzymy do środka zostajemy oczarowani licznymi, ładnymi i zarazem mrocznymi ilustracjami, które dodają lekturze klimatu i idealnie uzupełniają całą historię. Książka jest cudowna i wyjątkowa pod każdym względem. Fizycznym i duchowym. Warto na koniec dodać jako ciekawostkę, że książka powstała na podstawie pomysłu Siobhan Down. Down napisała początek opowieści, stworzyła bohaterów, jednak nie dane jej było skończyć dzieła. Patrick Ness podjął się zadania i na podstawie zarysu historii stworzył to dzieło.
Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2017-02-18, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2017, Mam,
Siedem minut po północy to idealna książka niezależnie od wieku, jest przepełniona emocjami, porusza trudne tematy życia i śmierci, straty i odzyskania samego siebie. Pokazuje jak kruche i krótkie jest nasze życie. http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2017/02/takie-rzeczy-tylko-noca-czyli-siedem.html#more
Link do opinii
Avatar użytkownika - saphereaude
saphereaude
Przeczytane:2017-02-03, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, "Wyzwanie - fantastyka 2017",
"Siedem minut po północy" to wzruszająca opowieść, łącząca problemy z życia codziennego z elementami fantastyki. Młody chłopiec, Conor, musi zmierzyć się z chorobą matki, prześladowniem przez kolegów ze szkoły i własnym potworem. Jest 12.07, gdy stary cis rosnący w ogrodzie nagle ożywa. Jednak to nie tego potwora spodziewał się Conor. Ten jest dziki i sędziwy, a nie straszny i wściekły, jak ten z koszmaru. Cis opowiada chłopcu historie często z niespodziewanym zakończeniem. W zamian na końcu rząda, aby Conor opowiedział mu swoją historię. Tę przed którą tak ucieka. Czy chłopiec odważy się powiedzieć prawdę? Książka, która otwiera oczy na wiele spraw. Zarówno tych błahych, jak i głębszych.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2017-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
"Niekiedy ludzie muszą najmocniej okłamywać właśnie samych siebie." Niezwykle piękna, klimatyczna, cudowna, mądra i wzruszająca opowieść o chłopcu, który musi zmierzyć się ze śmiercią matki. Powieść już na zawsze pozostanie w sercu czytelnika, wydobywając smutne wspomnienia związane z jej poznawaniem, szczere, bolesne, prawdziwe, ale również niosące kojące przekazy, pozwalające oswoić potworny strach, przerażenie i cierpienie po stracie ukochanej osoby. Zadziwiające, jak silne emocje kryją się w dwustu stronach książki, jak wiele wyzwalają wzruszeń, empatii i zrozumienia. Obrazy, które w niej odnajdujemy, silnie przemawiają, docierają z całą intensywnością i dojrzałymi ponadczasowymi przesłaniami. Nie ma możliwości, aby oderwać się od opowiadanej historii, wkraczając w fascynujący świat nie jesteśmy w stanie nie przemierzać go, nie poddać się porywającej podróży czytelniczej, nie dotrzeć do ostatniej strony, nie poznać zamykającego zdania. Tak naprawdę, nie ma znaczenia, ile masz lat, w powieść zanurzasz się bez względu na wiek, znajdując to, co sam przeżywałeś, przeżywasz i będziesz przeżywać. Trzynastoletni Conor musi poradzić sobie ze zbliżającą się śmiercią matki, pozwolić jej odejść, aby wymęczona chorobą już nie musiała cierpieć. Bo niestety tym razem walka z rakiem, choć pełna nadziei, odwagi i determinacji, nie kończy się zwycięstwem. Nie pomoże nawet najgłębsza, najszczersza i najgorętsza miłość. Chłopiec nie godzi się z tym, co nieuchronne, targają nim różnobarwne emocje, także te niepokojące, tajemnicze, dręczące, koszmarne. Ogarniają go wyrzuty sumienia, w swoich oczach staje się winny, bo czuje bezsilność, nie potrafi zapobiec tragedii. Pragnie dla siebie natychmiastowej kary, która ma przynieść ukojenie, a kiedy ona nie nadchodzi czuje się oszukany, złamany i osamotniony. Odrzuca pomocne dłonie, przyjacielskie wsparcie, ciepłe słowa, wyrazy sympatii czy zrozumienia. I jeszcze ten ogromny, stary i posępny cis rosnący w pobliżu domu, przemawiający do niego, przytaczający bardzo dziwaczne historie, wyzwalający osobliwe odczucia, nie pozwalający na wiele, a jednocześnie żądający tak dużo. Jak poradzić sobie z oszukiwaniem siebie samego, zmierzyć się ze wstydliwymi myślami, pokonać bezdenną rozpacz, bolesne poczucie krzywdy i niesprawiedliwości? bookendorfina.pl
Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2017-01-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Posiadam,
Nie bój się prawdy My dorośli staramy się uchronić dzieci przed tym, co trudne i bolesne. Kierowani miłością i tym, co w naszym przekonaniu będzie dla nich najlepsze, staramy się otoczyć je kokonem bezpieczeństwa i odizolować od wszystkiego, co może zaburzyć ich spokój. Dziś zastanówmy się, czy takie zachowanie ze strony nas dorosłych jest rzeczywiście właściwe. Zapewne zgodzicie się ze mną, że dzieci już od najmłodszych lat, choć wielu rzeczy nie potrafią nazwać wprost obserwują wszystko, co dzieje się wokół nich,widzą i czują o wiele więcej niż nam się wydaje. Za chwilę przekonacie się, co dzieje się z dzieckiem, którego staramy się chronić za wszelką cenę. Conor, główny bohater książki ,, Siedem minut po północy" jest nastolatkiem,który mimo swojego młodego wieku przeżył w życiu już bardzo wiele bolesnych chwil. Rozwód rodziców po, którym ojciec jest dla niego tylko ,,świątecznym gościem", ponieważ w innym kraju żyje ze swoją nową rodziną, a teraz matka choruje na nowotwór. Jak sobie z tym poradzić, zapytacie? Zapewne nie trudno się domyślić, że dla chłopca nie jest to łatwe. Niestety dorośli wcale mu nie pomagają. Wszyscy starają się robić dobrą minę do złej gry. Rodzina nie potrafi mówić wprost o prawdzie. Czytając tę książkę miałam wrażenie, iż najbliżsi wierzą w to, że jeśli o czymś się nie mówi, to tego nie ma. Jedyne, co nieustannie powtarzane jest nastolatkowi to, to że kolejna terapia matki na pewno pomoże. W szkole natomiast wcale nie jest lepiej. Nauczyciele i uczniowie postrzegają naszego bohatera poprzez pryzmat choroby matki. Litują się nad nim i żałują go. Z biegiem czasu dla wszystkich staje się przezroczysty. Jednak czy takie życie pod kloszem jest aby na pewno słuszne? Otóż nie. Takie postępowanie powoduje wewnętrzne zamknięcie się chłopca, jeszcze większy ból i cierpienie. Chłopiec przeżywa wewnętrzną traumę, w pojedynkę walcząc ze swoimi lękami i demonami. Jak się przekonacie powiedzenie ,,Tylko prawda cię wyzwoli" ma w sobie wielką moc,ale czy aby na tę prawdę nie jest już za późno? Kochani muszę przyznać,że choć książka już od bardzo dawna znajdowała się w mojej biblioteczce niezwykle długo zwlekałam z jej przeczytaniem,a to dlatego, że mało kiedy czytam fantastykę. Co więcej gdyby nie usilne namowy mojej przyjaciółki i piękne wydanie nigdy bym jej nie kupiła. I teraz wiem, że z mojej strony były to ogromny błąd, ponieważ jest to poruszająca i głęboka książka. Mroczny klimat i wstrząsająca historia porusza czytelnika, dając wiele do myślenia. Mówiąc szczerze nigdy nie przypuszczałam, że książka będąca fantastyką może być aż tak ponadczasowa i prawdziwa w swojej wymowie. Jest to dla mnie wielkie zaskoczenie, ale teraz wiem, że będę polecać ją każdemu. Mimo, że historia w niej opisana może wydawać się historią dla dzieci jednak powinni przeczytać ją także dorośli by zrozumieć, że najgorsza prawda jest lepsza od słodkiego kłamstwa, również dla dzieci bo one choć niewiele mówią o tym, co czują, rozumieją więcej niż nam dorosłym się wydaje. Moja ocena to:9/ 10 Pozdrawiam, Agnieszka Kaniuk
Link do opinii
Avatar użytkownika - Vilsa
Vilsa
Przeczytane:2016-12-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Bardzo mądra książka. Opowieści cisu były zaskakujące, ale wielce dydaktyczne. Wiele uczuć odwzorowano w chłopcu, który musi zmagać się z chorobą matki. Wzruszałam się, zadziwiałam się. Warto przeczytać
Link do opinii
Avatar użytkownika - Flusz
Flusz
Przeczytane:2016-12-09, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Dawno już nie zdarzyło mi się płakać przy jakiejś książce. Tu jednak od początku wiedziałam, że mnie to nie minie. Jest to lektura przejmująco smutna, ale tak samo piękna. Kupiłam sobie to starsze wydanie, które ilustrował Jim Kay. Tekst i te ilustracje tworzą tutaj integralną całość, dlatego każdemu będę doradzała to konkretne wydanie. Teraz pozostaje mi wybrać się już tylko na film, który wejdzie do kin pod koniec grudnia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kaariokaa
kaariokaa
Przeczytane:2013-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013, Mam,

Zdarza ci się śnić co noc ten sam sen? Nie z gatunku tych przyjemnych, po których budzisz się z błogim uśmiechem. Ten sen nie ma w sobie ani odrobiny przyjemności. Kumuluje wszystkie twoje lęki, smutki, niepokoje. Budzisz się z przerażeniem. Wokół ciemność i cisza. Nikt cię nie pocieszy, nie przytuli, nie przytrzyma za rękę. Nie szepnie: to tylko sen. Boisz się zasnąć, choć wiesz, że tej nocy koszmar już nie wróci. Zjawi się dopiero kolejnej nocy. Historia się powtórzy. Możesz jedynie zaciskać pięści ze złości, z bezsilności, ze strachu. Connor ma trzynaście lat i problemy, które przygniotłyby niejednego dorosłego. Tej nocy znów śni mu się coś złego. Budzi się. Zegar wskazuje siedem minut po północy. Dla nastoletniego chłopca to późna pora. Rano trzeba wstać do szkoły, zmierzyć się z kolejnym, niełatwym dniem. Tymczasem jednak zaspany Connor rozgląda się po pokoju. Wciąż jeszcze nie otrząsnął się z koszmaru. Wciąż pod powiekami ma ten sen. Ten, który śnił mu się raz za razem. Ten z ciemnością, wiatrem i wrzaskami. Ten z dłońmi wyślizgującymi się z jego uścisku, nieważne jak mocno by ich nie trzymał. Ten, na końcu którego... W pomieszczeniu niby wszystko jest bez zmian, a jednak coś chłopcu nie pasuje, coś jest nie tak. Za oknem świeci księżyc. Jest spokojnie. Słychać jedynie ciche odgłosy domu: skrzypienie pustej klatki schodowej, szelest pościeli w sąsiednim pokoju, gdzie spała mama. Przez moment chłopcu wydaje się, że słyszy coś jeszcze. Jakby wołanie. Ktoś powtarza jego imię.

Jesteś zbyt duży, by wciąż wierzyć w potwory - powtarza sobie Connor. A jednak wzrok go nie myli.  Ktoś stoi przy oknie. Księżyc, który na moment skrył się za chmurami, znów świeci pełnym blaskiem, rozjaśniającszeroką, przerażającą twarz, twarz potwora, który w ciągu dnia jest jedynie stojącym nieopodal cisem. Twarz potwora, którego splątane gałęzie uformowały się w ramiona i nogi. Twarz potwora, który wyraźnie wzywa do siebie chłopca. Czegoś od niego chce.

Rankiem spotkanie z dziwnym przybyszem wydaje się jedynie złudzeniem udręczonego umysłu. Jak jednak wytłumaczyć rozsypane przy łóżku szpiczaste liście cisu? To nie senny koszmar. Potwór odwiedzi Connora jeszcze kilkakrotnie. Ma w tym swój cel: cztery historie. Trzy ma opowiedzieć on, czwarta należy do chłopca. Potwór jak to potwór, nie przywykł do przejmowania się nastoletnimi fanaberiami, nie przejmuje się więc protestami Connora. Zaczyna opowiadać. Niczym zjawy z "Opowieści wigilijnejDickensa, pojawia się nocą, by zabrać nastolatka w podróż, pokazać pewną historię. Opowieści potwora są przewrotne. Dobro okazuje się nie być takie niewinne, zło niejednoznaczne, a każdy czyn możliwy do zinterpretowania na różne sposoby. Nietrudno odgadnąć jaki płynie z tego morał. Znacznie trudniej zapamiętać pointę i wziąć ją sobie do serca.

"Siedem minut po północyPatricka Nessa to coś więcej niż historia nękanego przez koszmary chłopca. To więcej niż bajka z gatunku fantasy. Tę powieść wymyśliła brytyjska pisarka Siobhan Dowd. W notce Od autora, Ness pisze: To byłaby jej piąta książka. Siobhan miała już pomysł, bohaterów i początek. Nie miała tylko jednej rzeczy - czasuDowd zmarła na raka. Nie zdążyła napisać swej piątej książki. W jej imieniu uczynił to Patrick Ness.
Nie wiem jak tę historię opowiedziałaby Siobhan, wiem, że Ness zrobił to wspaniale. Historia Connora mocno zapada w pamięć, nie da się obojętnie przejść wobec takiego ogromu bólu, strachu i smutku. Matka chłopca jest ciężko chora. Przyjmuje kolejne leki, chodzi na terapie, liczy na cud. Jej syn boi się, ale ten strach skrywa głęboko w sobie. Mama wyzdrowieje. Musi wyzdrowieć. Musi! Lęki chłopca tak starannie chowane w dzień, ujawniają się nocy. Gnębią nastolatka we śnie. Od tego nie ma ucieczki.

"Siedem minut po północy" to książka niewielka objętościowo, ale kryjąca w sobie ogromny ładunek emocji. Ból, którzy przeżywa dziecko, jest tak dotkliwy, że trudno przejść obojętnie wobec cierpienia niewinnej istoty. Ness napisał historię przejmującą i prawdziwą. Mówi o chorobie, cierpieniu, strachu przed utratą bliskiej osoby. O samotności w zmaganiu się z własnym lękiem, z wypieranymi obawami, z nadzieją, która nie przynosi otuchy, a jedynie tworzy iluzję, która pomaga wstać rano z łóżka, by zacząć kolejny dzień. Autor prowadzi nas i swojego bohatera przez wszystkie etapy radzenia sobie ze strachem, od zaprzeczenia po akceptację. Connor stoi przed trudnym zadaniem, miotają nim rozmaite emocje. Czuje się niepewnie. Potwór, który go nawiedza, jest uosobieniem jego lęków. I dopiero oswojenie się z nimi, przyznanie się do ich istnienia, daje szansę na odnalezienie spokoju i pogodzenie się z rzeczywistością.

Mroczny, niepokojący klimat książki podkreślają znakomite ilustracje Jima Kaya, absolwenta grafiki, pracownika archiwów Tate Galery oraz Królewskich Ogrodów Botanicznych Kew. Zdobyte doświadczenie wykorzystuje w tworzeniu niezwykle precyzyjnych, interesujących i wymownych ilustracji. Bez nich "Siedem minut po północy" doskonale by się obroniło, ale z pewnością zabrakłoby tego dodatkowego pierwiastka wzbudzającego niepokój i wprowadzającego niesamowity nastrój.

Minipowieść Patricka Nessa pełna jest metafor i tajemnic. Dociera głęboko do ludzkiego wnętrza. Porusza serce i umysł. Nie mówi jak powinniśmy walczyć z własnymi potworami, własnymi lękami, ale pokazuje, że warto podjąć ten trud. Gdy zdezorientowani i przerażeni obudzimy się siedem minut po północy, nie będziemy już tacy bezbronni.

Link do opinii
W końcu ten nagradzany angielski autor - Patrick Ness zaprezentowany polskim czytelnikom swoją powieść! Pomimo tego, że ,,Siedem minut po północy" to powieść dla młodzieży to w moim odczuciu jest to powieść dla młodzieży w takim stopniu, w jakim jest nią chociażby ,,Mały Książę" czy ,,Złodziejka książek". Niezależnie od wieku, ta książka potrafi wzruszyć, przyprawić o dreszcze, zaskoczyć, oczarować i czegoś nauczyć. Bardzo ciekawa i wciągająca!
Link do opinii
Avatar użytkownika - joseheim
joseheim
Przeczytane:2024-05-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2024,

Czy to aby na pewno literatura dla dzieci? Przerabia niewyobrażalnie trudny temat, czyli nadchodzącą, nieuchronną śmierć matki. Nie rekomendowałabym tego żadnemu "dziecku" poniżej 15 roku życia - chyba że samo stoi w obliczu tej straszliwej, niemożliwej sytuacji. Niemniej jest to bardzo dobra książka. Robi wrażenie. Ale nie jest to bynajmniej bajka, to samo życie.

Link do opinii

"Siedem minut po północy" to kolejna książka, która bardzo długo mnie kusiła. Nie wiedziałam nic o niej, ale coś mnie ciągnęło. Bardzo możliwe, że widziałam w kinie zwiastun i jakoś wbił mi się w pamięć tytuł. W końcu po niego sięgnęłam.

 

Jest to historia Connora, małego chłopca, którego wychowuje mama. Jego ojciec wyleciał do USA i tam założył nową rodzinę. Matka chłopca jest chora, ale dzielnie stara się opiekować synem. Pewnej nocy do Connora przychodzi potwór, który obiecuje, że spotkają się trzy razy i opowie mu trzy historię, a podczas czwartego spotkania to właśnie chłopczyk opowie mu swoją. 

 

"Opowieści to dzikie stworzenia - rzekł potwór. - Gdy je uwolnisz, kto wie, jakiego spustoszenia mogą narobić"

 

Ale to była piękna i poruszająca historia. Opowiada o chorobie, pogodzeniu się z nią i dziecięcej wyobraźni, która jest nieskończona. Autor porusza tu też tematy dręczenia w szkole i braku akceptacji. Dzięki opowieściom Potwora Connor powoli oswaja się z sytuacją związaną ze swoją mamą i z sytuacją w szkole. Kiedy nadchodzi moment, że chłopczyk musi opowiedzieć swoją historię, wtedy poznajemy czego naprawdę się boi i z czym się zmaga. Ta historia porusza naprawdę ważne i ciężkie tematy, co czyni ją wartościową i przeznaczoną nie tylko dla dzieci i młodzieży.

 

Link do opinii

"Życiopisanie" to chyba najlepsze i jednocześnie najkrótsze opisanie tej książki.

Krótka ale ważna historia z jasnym przekazem i dla młodszych i dla starszych! Szczerze polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - szpachela
szpachela
Przeczytane:2017-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2017,

Jakież to było piękne, smutne i wzruszające. Trzynastoletni Conor musi poradzić sobie z potworem, który w brutalny sposób zabiera mu mamę. Inny potwór szykuje Conora na najgorszą walkę. Walkę z samym sobą i swoją własną prawdą. To przepięknie wydana powieść, która urzeka i jest tak uniwersalna, że dziadek może czytać ją na dobranoc wnuczkowi i każdy z nich odnajdzie tu prawdy trafiające do jego serca. Bo każdy ma swoją własną prawdę. "Siedem minut po północy" jest prawdziwe, tak bardzo prawdziwe.

 

Z całego serca polecam także film "Siedem minut po północy".

Link do opinii
Avatar użytkownika - AsiaSobieraj
AsiaSobieraj
Przeczytane:2018-02-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Na ostrzu noża
Patrick Ness 0
Okładka ksiązki - Na ostrzu noża

Todd Hewitt jest jedynym chłopcem w osadzie pełnej mężczyzn. Odkąd osadnicy zostali zarażeni Szumem, Todd słyszy wszystko, co mężczyźni myślą, a oni słyszą...

Płoń
Patrick Ness0
Okładka ksiązki - Płoń

Jak zakończy się świat? Świat zakończy się w ogniu. W zimny niedzielny wieczór na początku 1957 roku Sarah Dewhurst stała z ojcem na parkingu stacji...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy