Rozum kontra serce

Ocena: 4.75 (4 głosów)
Anna jest twardo stąpającą po ziemi, bezkompromisową policjantką. Singielka z wyboru, dzieli mężczyzn na przyjaciół, wrogów i ewentualnych partnerów na jedną upojną noc. Co się stanie, gdy jednorazowy partner zapragnie czegoś więcej, a przyjaciel nagle zacznie budzić motyle w brzuchu? Powieść „Rozum kontra serce” utrzymana jest w konwencji komedii romantycznej. Zdecydowanie więcej tu jednak zabawnych wpadek i niespodziewanych zwrotów akcji niż romantycznego trzymania się za ręce w blasku świec czy całusów pod rozgwieżdżonym niebem. Co zwycięży? Rozsądek czy namiętność? I czy w ogóle rozum ma jakieś szanse w starciu z targanym emocjami sercem?

Informacje dodatkowe o Rozum kontra serce:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-11-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379429974
Liczba stron: 296

więcej

Kup książkę Rozum kontra serce

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rozum kontra serce - opinie o książce

Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2016-10-13, Przeczytałam,

Serce nie sługa. Nie poddaje się oczekiwaniom i „wywija koziołki” w najmniej spodziewanym momencie. Ale przecież jest jeszcze rozum. On też ma swoje do powiedzenia i nieustająco sprzeciwia się wszystkim nieracjonalnym decyzjom. A więc… serce, czy rozum? Posłuchanie, którego doradcy zagwarantuje miłość zakończoną słowami „i żyli długo i szczęśliwie”?

Rozum kontra serce to moje drugie spotkanie z Joanną Kupniewską. Pierwsze miało miejsce podczas czytania Dysonansów i harmonii. Wtedy bardzo spodobał mi się lekki charakter powieści i dlatego, kiedy tylko zobaczyłam, że autorka napisała kolejną książkę, od razu chciałam ją przeczytać. Rozum kontra serce nie jest kontynuacją, ale jego fabuła zbudowana jest wokół tych samych bohaterów. Tym razem to nie perypetie miłosne Marioli, ale jej kuzynki Anny są głównym tematem opowieści. Jeśli zdarzyło wam się czytać książki o zdesperowanych trzydziestolatkach, które za żadne skarby nie są w stanie znaleźć sobie męża, to tym razem czeka was zaskoczenia. Anna ma bowiem lat 39 i rewelacyjnie czuje się sama. W jej życiu co prawda pojawiają się mężczyźni, ale nie traktuje ich poważnie. Tak właśnie podchodzi do Jacka, obok którego budzi się po suto zakrapianym Sylwestrze. Na co dzień jest bystrą, ale bezkompromisową policjantką. Kiedy nie ma ochoty, nie wstaję z łóżka, kiedy chcę dobrze zjeść, jedzie do kuzynki. Właśnie tam spotyka dawnego przyjaciela, a jednocześnie pogromcę niewieścich serc, Ajrona. Jego związek właśnie się rozpada, a Anna nie może przestać zastanawiać się, co by było, gdyby... Jacek to sympatyczny młody chłopak, który z największą radością nosiłby ją na rękach. Jednak nie sprawia, że serce kobiety zaczynało szybciej bić. Z kolei sama obecność Ajrona przyprawia Anna o dreszcze i nieprzyzwoite myśli. Jednak związek z mężczyzną, który zmienia kobiety częściej niż rękawiczki, pozbawiony jest najmniejsze sensu. Co powinna zrobić? Posłuchać serca, czy rozumu?

Jak już wspomniałam, nie jest to kontynuacja wcześniejszej książki, jednak zawiera sporo nawiązań. Właśnie dlatego należy w pierwszej kolejności sięgnąć po Dysonanse i harmonie. Oczywiście Rozum kontra serce można czytać oddzielnie i fabuła nie stanie się przez to dla nas bardziej skomplikowane, ale przez podsumowania wcześniejszych historii, czytanie pierwszej powieści po prostu straci sens.


Lekko, ciepło, przyjemnie i z jajem, tak można by podsumować tę książkę. Jest to typowa babska historia, idealna na leniwe, jesienne popołudnie. Nie znajdziecie tutaj wydumany problemów, głębszych wartości czy filozoficznych przemyśleń. Rozum kontra serce to rozrywka w najczystszej postaci, wydana po to, żeby bawić i sprawiać przyjemność. A jednocześnie nie jest ani trywialna, ani płytka.


Anna ma sobie nieograniczone pokłady sarkastycznego humoru. Podczas czytania po prostu nie sposób się nie śmiać. Z reguły nie zgadzam się z opisami na okładce, ale tym razem okazało się, że obietnice zostały spełnione. Gdyby ją czytałam, nawet mój mąż zauważył zmianę i pytał, czemu cały czas się uśmiecham. Tę powieść spokojnie można przepisać jako antydepresant na jesienną słotę.

Nasza bohaterka nie tylko w sypie żartami jak z rękawa, ale też niczym Bridget Jones co chwilę pakuje się w tarapaty. Jeśli dodać do tego jej wybuchowy charakter i zabawne zbiegi okoliczności Mamy w efekcie powieść, od której nie sposób się oderwać.


Ale nie tylko z Anny jest niezły gagatek. Również pozostali bohaterowie to postaci, których nie sposób nie lubić. Zarysowani wyraźnie, wręcz karykaturalne, przyciągają naszą uwagę i umilają lekturę. Niezależnie od tego, czy pojawiają się często, czy epizodycznie, mają w sobie „to coś”.

W fabule pojawia się również wątek kryminalny, ponieważ Anna wypowiada wojnę kłusownikom. I robi to w sposób dla siebie charakterystyczne z humorem oraz determinacją. Czy jednak będzie w stanie skupić się na śledztwie, kiedy miłość wisi w powietrzu? Jedno jest pewne, nie zabraknie dowcipu oraz, przede wszystkim, miłości.  

 

Link do opinii

Anna jest kobietę niezależną. Choć czy w obecnych czasach jest to możliwe? Nawet ją trafia w końcu starzała Amora, choć stara się zapierać rękoma i nogami przed wkraczającą powoli i boleśnie w jej życie miłością. Czy czterdziestoletnia policjantka, która za nic ma związki, uczucia i przywiązanie, podda się jej? Co się stanie, gdy grom trafi podwójnie i za Anną latać będą nie jeden, a dwa szczeniaki? Czy serce z lodu będzie w stanie się roztopić i otworzyć na nowe sympatie? Czy może posunąć się za daleko i żałować? Zapraszam do lektury!
Przyznam się, że od jakiegoś czasu zafascynowana jestem kryminałami. Jednak dobrze się składa, że lubię również od czasu do czasu zrobić sobie jakiś przerywnik i przyssać się do czegoś innego, odmiennego, przyjemniejszego niż wszechobecna śmierć i wina. I bardzo się cieszę, że taką właśnie przerwę wypełniłam tak przezabawną historią. Przy wielu momentach śmiałam się do rozpuku, aż bolał mnie brzuch, a współlokatorka patrzyła na mnie współczującym wzrokiem, dopóty sama nie wyrwała mi lektury i nie zatopiła w niej swoich spragnionych dobrej literatury ząbków. Niestety były momenty, kiedy fabuła mnie nudziła. Myślę, że przyczyna nie tkwi w słabej akcji, lecz w moim przyzwyczajeniu do dynamicznego działania bohaterów w książkach.  A teraz przejdę do bohaterów książki. Moje serce od początku skradła główna bohaterka. Ze swoim ciętym językiem i dobrą ripostą upiększała mi mój dzień. Solidaryzowałam się z nią i miałam wielką ochotę bardzo często przybić jej piątkę za tak dobre teksty. Z drugiej jednak strony było mi jej żal, bo czym jest człowiek bez miłości? A człowiek, który jej pragnie, lecz za bardzo się boi? A nie ukrywając, była z niej niezła babka, dlatego szkoda, by tak się marnowała, uciekając gdzie pieprz rośnie przed uczuciami. Swoim kurzym móżdżkiem rozbawiał mnie również Jacek, który jest na drugim miejscu w drodze do mojego serca! Gdyby nie on, to mogłabym się trochę nudzić! Z pewnością nie byłaby to tak dobra opowieść! Ostatnie, choć wcale nie gorsze miejsce zajmuje Hania, siostrzenica Anny, która jest nad wyraz mądrą dziewczynką, wszędzie wsuwającą swój nosek!Jednak czym byłaby powieść bez czarnego charakteru? I tu bezapelacyjnie wygrywa wydra! Kiedy tylko widziałam ją w tekście, to na usta cisnęły mi się brzydkie słowa. Całe szczęście naszej bohaterce nawet ona nie straszna! Znajduje mnóstwo sposobów, by naszą lalunię doprowadzić do białej gorączki! I za to podziwiałam ją najbardziej. Mimo przeciwności losu zawsze znajdzie jakieś wyjdzie. No, może do czasu.Książkę polecam tak jak i sobie- w przerywnikach pomiędzy poważniejszymi lekturami! To właśnie ona rozładuje napięcie i rozweseli jak mało która! Jeśli więc nie wiesz co ze sobą zrobić, smutek pożera Ci radość z życia, kompleksy niszczą Twoją duszę, to weź książkę do ręki i zanurz się w tej historii, która z romantycznością nie ma tak dużo wspólnego jak przede wszystkim z komedią! 

Recenzja znajduje się również na www.zksiazkadolozka.blogspot.com

Link do opinii
Avatar użytkownika - justyna929
justyna929
Przeczytane:2016-03-07, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 ksiąkżki 2016, Mam,
Rozum kontra serce to lekka i przyjemna lektura gwarantuje nam przeprawę przez zwykłe życie zabawnych ludzi. Możemy się przy niej odprężyć i zapomnieć o codzienności. Autorka stworzyła prozę idealnie pasująca na scenariusz komedii romantycznej, przyznaję szczerze, że chętnie zobaczyłabym przygody Anki, na dużym ekranie. Więcej-> http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/2016/03/czym-kierujesz-sie-w-zyciu-sercem-czy.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - addictedtobooks
addictedtobooks
Przeczytane:2015-12-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Egzemplarze recenzenckie, Mam,
Czterdziestoletnia Anna ma jedną, żelazną zasadę dotyczącą kontaktów z mężczyznami - żadnych zobowiązań. Kobieta nigdy nie marzyła o zbieraniu mężowskich skarpet, ani zajmowaniu się gromadką dzieci. Jej nieudane związki z mężczyznami utwierdziły ją w przekonaniu, że bycie singielką to dla niej najlepsze wyjście. Anna nie potrzebuje żadnego emocjonalnego bagażu, ani tym bardziej rozczarowania po nieudanych próbach ustatkowania się. Kobieta na co dzień jest nieustępliwą policjantką, która nie zawaha się przed niczym, aby ująć przestępcę. Już wkrótce Anna stanie przed niezwykle trudnym wyzwaniem, które już na zawsze zmieni jej życie... ,,To nie życie jest okrutne [...], to ludzie są tacy." Pewnego dnia po imprezie sylwestrowej Anna budzi się u boku pewnego młodego mężczyzny. Jacek okazuje się liderem choszczeńskich kajakarzy i amatorem sportu, czego nie można powiedzieć o policjantce, dla której przebiegnięcie stu metrów jest istną torturą. To, co miało być jednorazową przygodą przemienia się jednak w prawdziwy koszmar. Tymczasem Anna coraz częściej zaczyna rozmyślać o Ajronie, doświadczonym weterynarzu który od zawsze był dla niej tylko przyjacielem. Czy ta chwilowa fascynacja może przerodzić się w coś więcej? Czy kobiecie uda się oprzeć temu uczuciu i prowadzić życie takie, jak wcześniej? A może Ajronowi uda się zburzyć wysoki mur, jakim Anna otoczyła się już wiele lat temu? ,,- Z czego rżycie? - Anka obudziła się dziś u boku jakiegoś przystojniaka - wyjaśniła szwagierce Mariola. - No, w końcu! - ucieszyła się Ola. - Kiedy go poznamy? - Nigdy. - Anna przybrała ponurą minę. - Zobaczył mnie w tych wielkich gaciach, co kazałaś mi kupić, powiedział do mnie ,,mamuśka", a ja go zastrzeliłam..." Tymczasem w choszczeńskich lasach grasuje kłusownik, który wszędzie rozstawia swoje śmiercionośne sidła. Anna wraz ze swoim zespołem rozpoczynają prawdziwy wyścig z czasem. Czy uda im się schwytać osobę, odpowiedzialną za zabijanie zwierząt? A jeśli tak, to czy uda im się to zrobić, zanim będzie już za późno. Kobieta pracując ramię w ramię z Ajronem jest zmuszona do konfrontacji ze swoimi uczuciami. Czy Anna jest jeszcze w stanie zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie? Czy uda jej się choć raz zapomnieć o przeszłości oraz dać szansę nowemu uczuciu? Co tak naprawdę wygra: rozum czy serce? ,,Miłość powinna być fajna. Człowiek powinien fruwać z motylami w brzuchu i patrzeć na wszystko z optymizmem, a ja czuję w sercu kamienie i zamiast uśmiechać się do wszystkich mam ochotę każdemu podstawić nogę." Już dawno nie czytałam tak świetnie skonstruowanej oraz zabawnej historii. Główna bohaterka znana jest ze swojego ciętego języka oraz bezpośredniości. Przy Annie naprawdę nie można się nudzić, a jej przygody nieustannie wywołują uśmiech na twarzy czytelnika. W tej pozycji nie brakuje wielu zabawnych wpadek oraz niespodziewanych zwrotów akcji. Autorka ma niezwykle lekki styl i posługuje się prostym językiem, przez co książkę czyta się niezwykle szybko. Jest to z całą pewnością idealna pozycja na poprawę humoru oraz umilenie sobie wieczoru. Kreacja bohaterów jest po prostu zachwycająca. Wiele postaci bardzo polubiłam i przykro mi było rozstawać się z nimi tak szybko. Największą sympatią obdarzyłam Annę, niezwykle silną i charyzmatyczną kobietę, która doskonale wie, czego chce od życia. Nie ukrywam, że zdecydowanie bardziej wolę taki typ postaci, niż wiecznie niezdecydowane bohaterki, które niezwykle mnie irytują. ,,Rozum kontra serce" Joanny Kupniewskiej to najlepsze lekarstwo na gorszy dzień. Przy tej książce nie da się po prostu nudzić, a przygody głównej bohaterki sprawiają, że uśmiech nie schodzi przez prawie cały dzień z twarzy. Zdecydowanie polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - cyrysia
cyrysia
Przeczytane:2015-12-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku,
Każdego z nas od czasu do czasu dopada chandra. Co zrobić, aby na twarzy znów zagościł szeroki uśmiech? Zdradzę Wam ten sekret. Na spadek nastroju najlepsza jest dobra komedia romantyczna. I ja znalazłam taką przezabawną perełkę. Na początek kilka słów o fabule. Anna Sikora jest twardo stąpającą po ziemi policjantką. Singielka z wyboru, uważa, że mężczyźni to same kłopoty. Tymczasem na horyzoncie pojawia się dwóch przystojniaków. Niestety obydwoje mają rażące wady. Czy mimo to któryś z mężczyzn zdobędzie jej serce? A może rozsądek wygra w walce z pożądaniem? Joanna Kupniewska pochodzi z Choszczna, urokliwego miasta w Zachodniopomorskiem. Od dwudziestu lat fizjoterapeutka, matka i żona, od zawsze niepokorna dusza. Hobby- jazda konna w każdej postaci i ilości. Od niedawna próbuje stawiać pierwsze kroki w świecie zabawnej, kobiecej literatury. ''Rozum kontra serce'' to druga po ''Dysonanse i Harmonie'' powieść w dorobku autorki. Można potraktować ją jako kontynuację lub jako całkowicie oddzielną książkę. Czegoś takiego właśnie potrzebowałam, czyli lekkiej, wesołej historyjki, która rozbawi mnie do łez. Już od pierwszych stron śmiałam się co niemiara. Mamy niezależną, energiczną, z ciętym językiem i poczuciem humoru policjantkę, która zarzeka się, że poważne związki są nie dla niej. Ale jak to w życiu bywa, los lubi płatać nam różne figle. Na jej drodze pojawiają się dwaj mężczyźni: Jacek - napakowany osiłek z gołą glacą, lider choszczeńskich kajakarzy oraz Ajron - czarujący weterynarz, z którym od dawna utrzymuje czysto przyjacielskie stosunki. A teraz pomyślcie, co się stanie, gdy jednorazowy partner zapragnie czegoś więcej, a przyjaciel nagle zacznie budzić motyle w brzuchu? Autorka stworzyła przezabawny wątek miłosny pełen nieporozumień, wpadek i absurdów. Z jeden strony jest facet o wielkim ego i zerowej inteligencji, z drugiej babiarz jakich mało. Tak źle, i tak niedobrze. Anna próbuje omijać z daleka obu adoratorów. Niestety nie zawsze dobre chęci idą w parze ze skutecznością. Przygotujcie się zatem na błyskotliwe dialogi, cięte riposty i bezkompromisowe rozmowy pełne sarkazmu i ironii. Niewątpliwą zaletą powieści są barwni, wyraziści bohaterowie. Każdy z nich jest inny i wnosi coś ciekawego do fabuły. Pierwsze skrzypce gra oczywiście temperamentna Anna. Mimo silnej osobowości i niewyparzonego języka, jest ciepłą, życzliwą osobą, co widać zwłaszcza w jej kontaktach z rodziną i przyjaciółmi. I chociaż ukrywa się za maską za samowystarczalności, to w głębi duszy, jak każda kobieta łaknie ciepła, bliskości i poczucia bezpieczeństwa. Ciekawą postacią jest także Jacek - dosłownie rozwala system. Jego bezmyślne wypowiedzi idealnie pasują do listy dowcipów o blondynkach. W tle przewija się też wątek związany z tropieniem kłusowników, którzy zastawiają swoje sidła na zwierzęta leśne. Złapane w nie zwierzęta giną w okrutnych męczarniach, trwających nawet kilka dni. Kim jest barbarzyńca i czy uda się policji złapać go gorącym uczynku? Mogę jedynie zdradzić, będzie trochę nerwów i dreszczyku emocji. Książka napisana jest lekkim, potocznym językiem, bez zbędnych udziwnień i rozwlekłych opisów. Na dodatek okraszona masą wymyślnych gagów, efektownych aluzji, które rozbawią każdego, nawet największego ponuraka. Akcja ma żwawe tempo, cały czas coś się dzieje. Natomiast epilog to przysłowiowa wisienka na torcie. Lubię TAKIE zakończenia. Podsumowując. Świetna powieść, zakręcona jak baranie rogi. Żartobliwie pokazuje, że z miłością nie wygrasz; przychodzi kiedy chce i rządzi się swoimi prawami. Dlatego czasami lepiej się poddać, niż prowadzić wojnę. W skrócie - najlepszy antydepresant bez recepty. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2015-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Miłość łapie nas nieoczekiwanie. Za nic ma sobie naszą chęć lub niechęć do jej odczuwania. Nawet jeśli zatwardziale twierdzimy, że zupełnie nam ona niepotrzebna, to ona i tak nigdzie nie ucieka. Czasami to my jesteśmy króliczkiem, za którym goni myśliwy, a czasem to my polujemy na naszego króliczka. Ta zabawa może mieć finał w szczęśliwym związku lub nieszczęśliwym zakochaniu. Jedna miłość mija, inna zostaje na całe życie. Jak to będzie w przypadku rezolutnej policjantki Anny? 

 

Więcej na zukoteka.blox.pl

Link do opinii
Inne książki autora
Dysonanse i harmonie
Joanna Kupniewska0
Okładka ksiązki - Dysonanse i harmonie

Dysonanse i harmonie, to debiut pisarski, trafiający do szerokiej rzeszy odbiorców. Rzeszy co prawda kobiecej, ale mieszczącej się w wieku piętnaście-sto...

Trzy światy
Joanna Kupniewska 0
Okładka ksiązki - Trzy światy

Trzy kobiety, trzy osobowości, trzy historie. I jeden adres. Trzy kobiety w różnym wieku, o odmiennych temperamentach i przeciwstawnych poglądach. Dzieli...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy