Równonoc

Ocena: 5.5 (22 głosów)

Światło czy ciemność - co wybierzesz w obliczu moralnego dylematu?

Tragedia wydarzyła się w tę właśnie noc. W równonoc. Jeden nierozważny krok wystarczył, by Justyna straciła swoją ukochaną siostrę, a wraz z nią - część siebie. Choć minęły lata, kobieta wciąż próbuje uporać się ze stratą i wyrzutami sumienia. Dołącza do grupy cierpiących na nietypowe fobie pacjentów, którzy w ośrodku na odludziu szukają dla siebie ratunku.

Terapię opartą na kontrowersyjnych metodach prowadzi ekscentryczny Werner. Nieustępliwie próbuje dotrzeć do źródeł fobii każdego z pacjentów. Obawa odkrycia przeszłości wzbudza w uczestnikach najgorsze instynkty. By uwolnić się od traumy, któreś z nich gotowe jest zabić. Do kolejnej równonocy w życiu Justyny zakrada się śmierć - dochodzi do brutalnego zabójstwa.

Mijają trzy lata. Kobieta próbuje na nowo ułożyć sobie życie z córką, lecz nagła wizyta jednego z byłych pacjentów Wernera znów przywołuje lawinę nieszczęść. Teraz, by odeprzeć gęstniejący wokół niej mrok i dotrzeć do niewygodnej prawdy, Justyna musi stoczyć najtrudniejszą w swoim życiu walkę...

Informacje dodatkowe o Równonoc:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2024-09-11
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788308084878
Liczba stron: 328

Tagi: Thrillery i suspens Thrillery psychologiczne

więcej

Kup książkę Równonoc

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Równonoc - opinie o książce

Avatar użytkownika - klaudiahanczuk
klaudiahanczuk
Przeczytane:2024-10-16, Ocena: 5, Przeczytałem,

Równonoc to moment, w którym długość dnia jest równa długości nocy, co oznacza że dzień, jak i noc trwają po 12 godzin. Widzieliście o tym?
.
Pani Ewa Przydryga pokusiła się o napisanie thrillera z fabułą nawiązującą do zdarzeń, które miały miejsce w równonoc. Te zdarzenia do końca zmienią losy cześciorga młodych ludzi i będą się ciągnęły za nimi jeszcze bardzo długo.
.
Na początku poznajemy Florkę, która obwinia się za śmierć siostry. Później życie nadal jej nie szczędzi bo jako dorosła kobieta traci dziecko. Postanawia poddać się terapii, która jest dosyć kontrowersyjna. Wraz z nią bierze w niej udział jeszcze pięcioro innych uczestników. Terapię prowadzi doktor Werner, a jego co raz to bardziej kontrowersyjne metody leczenia wzbudzają w pacjentach negatywne emocje związane z lekarzem.
.
Książka napełniona po brzegi emocjami i bólem. Trzymająca w napięciu do ostatniego zdania. Opowiada o traumach jakich doświadczyli bohaterowie, o szukaniu i wołaniu o pomoc, o ich trudnych relacjach i braku samoakceptacji. To powieść, która przeplata się pomiędzy przeszłością a teraźniejszością. Mordercza zagadka nie daje o sobie zapomnieć, a wiele niedopowiedzeń nie pomaga w jej rozwiązaniu. Do tego dochodzi magia równonocy, która dodaje tajemniczości, dusznego i mrocznego klimatu, wywołujące nieraz szybsze bicie serca.
.
Autorka największą uwagę skupiła na odsłonięciu dramatów bohaterów, przez które zostali oni mocno pokaleczeni emocjonalnie. Czytając, jesteśmy w stanie wczuć się w ich przeżycia, przeniknąć w ich umysły i tym sposobem odpowiedzieć sobie na wiele niewyjaśnionych pytań i odgadnąć zagadkę morderstwa doktora Wernera.
Kto jeszcze nie czytał "Równonocy" ten nie wie, ile stracił!

Link do opinii

To właśnie w równonoc Justyna będąc jeszcze mała dziewczynką, przez jeden krok, przez głupotę straciła swoją siostrę na zawsze. Nawet po upływie dobrych kilku lat główna bohaterka dalej boryka się z tą traumą. Trafia do grupy osób z nietypowymi fobiami, którzy wspólnie starają się sobie z nimi poradzić w ośrodku na odludziu.


Terapia opiera się na kontrowersyjnych metodach, a wszystko dzięki Wernerowi, to właśnie on podjął się walki z ich słabościami. W ośrodku są osoby, które są w stanie zrobić naprawdę wiele by tylko uwolnić się od swojego koszmaru. Nadchodzi równonoc i to będzie kolejna taka noc, podczas której w życie Justyny zakradnie się śmierć.


Po minięciu trzech lat główna bohaterka na nowo stara się ułożyć sobie życie wraz z córeczką Hanią. Jednak pewnej nocy spokój zakłóca jeden z byłych pacjentów Wernera, to właśnie on znów rozpętuje serię nieszczęść.


Czy Justyna upora się ze swoją traumą? Czy kobiecie uda się ułożyć sobie życie na nowo? Jakie przeciwności losu czekają jeszcze na główną bohaterkę?


Książkę czytało mi się przyjemnie i bardzo szybko, aczkolwiek mam trochę mieszane uczucia. Jakoś nie potrafiłam wczuć się w emocje bohaterki. Możliwe, że zabrałam się za czytanie tej książki w złym momencie, może powinnam się na niej bardziej skupić. Nie wiem, być może.


Justyna ma złe wspomnienia z równonocą. Jednego roku ginie jej siostra, a po kilkunastu latach zdarza się wypadek w ośrodku, w którym była na terapii. Po trzech latach w równonoc również zdarza się wypadek, który uruchamia wiele przeciwności losu.


Co do zakończenia to jakoś nie przychodziło mi do głowy takie rozwiązanie. Nie wiedziałam kto stoi za zabójstwami ani za porwaniem.


Już na początku historii jesteśmy zasypani imionami wszystkich uczestników terapii i tu trochę się w tym gubiłam.


Autorka pokazuje nam, że w obawie o dziecko zawsze rodzic będzie w najwyższej gotowości do działania. Nawet jeśli rodzice nie są już razem i mają inne związki, to gdy tylko grozi niebezpieczeństwo, potrafią działać razem i są w stanie zrobić bardzo wiele by tylko je ocalić.


Książkę czytało się dosyć szybko i przyjemnie, aczkolwiek jak dla mnie zabrakło czegoś, co by nie pozwoliło mi się od niej oderwać. To nie było moje pierwsze spotkanie z twórczości autorki i na pewno nie ostatnie. Kilka wcześniejszych książek mi się naprawdę podobało.

Link do opinii
Avatar użytkownika - malgosialegn
malgosialegn
Przeczytane:2024-11-03,
Równonoc. Zrównanie dnia z nocą. Co miała na myśli autorka, nadając taki tytuł swojej najnowszej powieści? Przyznam, że dla mnie jest zaskakujący, ale po skończonej lekturze mam już swoje zdanie na ten temat. Ciekawe, czy się zgadzamy? Jak sądzicie? Sześcioro bohaterów, których połączyła przeszłość. Nie wspólna, ale indywidualna każdego z nich, traumatyczna, zwieńczona grupową terapią. Zebrali się w ośrodku, w środku lasu, z dala od ludzi, aby spróbować zmierzyć się z przeszłością, z demonami, które tkwią w każdym z nich. Terapeuta Werner stosował wobec nich niezgodne ze sztuką zasady i metody terapeutyczne, takie, które zbyt mocno ingerowały w wewnętrzną przestrzeń uczestników terapii. Skutki stosowania niektórych z tych metod okazały się tragiczne. Pod koniec ich pobytu w ośrodku w niejasnych i niewyjaśnionych okolicznościach umiera terapeuta. Są przekonani, że był to nieszczęśliwy wypadek. Ale czy na pewno? Justyna jest jednym z uczestników terapii, zmaga się z traumą po śmiertelnym wypadku młodszej siostry. Obwinia się za jej śmierć, żyje w przekonaniu, że mogła temu zaradzić. Może jej się tylko tak wydaje? Pobyt w ośrodku ma jej pomóc zwalczyć błędne przekonania i pokonać rozdzierający ją ból. Trzy lata po zakończeniu terapii zjawia się u niej kolega, który informuje ją, że ich terapeuta został zamordowany, że to nie był nieszczęśliwy wypadek. Czyżby wiedział coś więcej? Po kilku godzinach zostaje znaleziony martwy niedaleko domu Justyny. Dziewczynę zaczynają nurtować pytania i zaczyna pewne kwestie układać niczym puzzle. Jaki będzie finał jej prywatnego dochodzenia i czy prawda okaże się inna niż krążący wokół nich przekaz, przekonajcie się już sami. „Równonoc” to intrygujący, pełen niedopowiedzeń i niejasnych okoliczności thriller psychologiczny. Bohaterowie, mimo ciążących na ich barkach trudnych zdarzeniach z przeszłości, żyją i próbują radzić sobie z teraźniejszością. Jednak nie każdy jest na tyle silny i odporny, aby zwalczyć to, co go uwiera, co nie pozwala spokojnie spać. Niektórzy nieustannie i czasami mimowolnie wracają do traumatycznych sytuacji, mimo że minęło już wiele lat. Czy terapia okaże się zbawienna i wyzwoli ich z pęt przeszłości? Cała historia opowiedziana jest z perspektywy Justyny i umiejscowiona na dwóch płaszczyznach czasowych. Odbywamy podróż do czasów pobytu bohaterów w ośrodku, poznajemy relacje i łączące ich więzi. I wracamy do czasów obecnych, po upływie kilku lat od terapii, kiedy nadal niektórzy z nich są osaczeni przez bolesne przeżycia sprzed lat. Dzięki temu mamy doskonały ogląd na całą sytuację, możemy na nią spojrzeć z innego ujęcia, nie będąc uczestnikiem fabuły. Obserwując ich uważnie, można zauważyć pewne niepokojące zachowania, na podstawie których można próbować przewidywać, jak potoczą się ich dalsze losy. Lektura ta dostarcza mnóstwa emocji, nie sposób wyrwać się z objęć przenikliwości i mrocznej atmosfery. Aura tajemniczości krąży między wątkami fabuły i panoszy się bezwzględnie. W każdej chwili czuć niepewność, strach i obawy, co mnie jeszcze może spotkać. Polecam, to jedna z tych opowieści, od której nie można się uwolnić!
Link do opinii

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗙𝗮ł𝘀𝘇𝗲𝗿𝘇 𝗿𝘇𝗲𝗰𝘇𝘆𝘄𝗶𝘀𝘁𝗼ś𝗰𝗶

Jeśli kiedykolwiek zapomniałabym, za co kocham twórczość Ewy Przydrygi, to pamięć natychmiast wraca po przeczytaniu prologu. Ewa Przydryga, jak rzadko kto, potrafi wniknąć w psychikę bohaterów i prowadzić mnie po mrocznych zakamarkach ich umysłów. Bez względu na tematykę danej historii zawsze odczuwam tę niezwykłą zdolność autorki do wnikania w ludzką psychikę. Ewa Przydryga mistrzowsko łączy intrygi, napięcie i psychologiczną głębię postaci. Jej książki charakteryzują się gęstą atmosferą oraz złożonymi wątkami, często poruszającymi trudne tematy. Autorka ma wyjątkowy styl, który mnie przyciąga – potrafi budować napięcie w narracji i dokładnie kreślić psychologiczne portrety postaci, sprawiając, że czuję ich emocje i zmagam się razem z nimi z tajemnicami oraz trudnościami.

Moim zdaniem 𝑅ó𝑤𝑛𝑜𝑛𝑜𝑐 jest najlepszą powieścią w karierze autorki. Fabuła koncentruje się na wąskim gronie osób, wśród których kryje się morderca. Kim jest i jakie ma motywy? Ewa Przydryga wprowadziła szereg mylnych tropów dotyczących tożsamości sprawcy oraz kilka nieoczekiwanych zwrotów akcji, co sprawiło, że powieść utrzymywała mnie w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Autorka zawarła w tej historii niezwykły ładunek emocjonalny, ponieważ każda z postaci cierpi na inny, unikalny rodzaj fobii. Miałam szansę na stopniowe odkrywanie fragmentów przeszłości bohaterów, a autorka pozostawiła mi jeszcze wiele do samodzielnej interpretacji. Postać terapeuty, który wykorzystuje słabości swoich pacjentów, dodaje całości niepokojącego klimatu.


𝑁𝑖𝑒𝑤𝑦𝑟𝑎ż𝑜𝑛𝑒 𝑒𝑚𝑜𝑐𝑗𝑒 𝑛𝑖𝑔𝑑𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑢𝑚𝑖𝑒𝑟𝑎𝑗ą. 𝑍𝑜𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑧𝑎𝑘𝑜𝑝𝑎𝑛𝑒 ż𝑦𝑤𝑐𝑒𝑚, 𝑎𝑏𝑦 𝑝𝑜𝑤𝑟ó𝑐𝑖ć 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑤 𝑧𝑛𝑎𝑐𝑧𝑛𝑖𝑒 𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑒𝑗 𝑝𝑜𝑠𝑡𝑎𝑐𝑖. – Zygmunt Freud

Florka, alias Justyna, którą stała się dwadzieścia pięć lat temu po tragicznej śmierci ukochanej siostry, zmaga się ze skutkami stresu pourazowego. Trafia wraz z grupą innych poranionych przez życie ludzi na terapię pod skrzydła Artura Wernera, któremu zależy wyłącznie na realizacji własnych celów; faktyczne zdrowie podopiecznych interesuje go znacznie mniej. Podczas równonocy i wyjątkowo niesprzyjającej pogody ów człowiek ginie w tragicznym wypadku, uderzony spadającym z drzewa konarem. Policja przyjmuje wersję wypadku, pomimo że wcześniej ktoś groził mu śmiercią. Jest jednak ktoś, kto wie, że to nie był wypadek.

Mijają trzy lata, a pod drzwiami Justyny pojawia się Paweł Strzyżewski, którego kobieta poznała podczas tej feralnej terapii. Mężczyzna jest kompletnie pijany, roztrzęsiony i oświadcza jej, że śmierć terapeuty nie była wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Justyna, borykająca się z własnymi problemami, nie wierzy w słowa kolegi i nie wpuszcza go do mieszkania. Kiedy rankiem następnego dnia Paweł zostaje znaleziony martwy niedaleko jej domu, a ona znajduje pod donicą kartkę z informacją od niego, że zna tożsamość mordercy terapeuty, Justyna postanawia na własną rękę odkryć, kto i dlaczego zamordował Pawła. Co faktycznie zdarzyło się tamtej nocy, gdy zginął Artur? Wszystko wskazuje na to, że ktoś z grupy był mordercą i teraz pozbył się niewygodnego świadka.

Kluczem do rozwikłania zagadki zabójcy jest terapia sprzed trzech lat, prowadzona przez kontrowersyjnego terapeutę. Paweł odkrył tożsamość mordercy, ale tę wiedzę przypłacił życiem. Czy Justyna zdoła rozwikłać te tajemnice? Czy nie naraża siebie i swojej rodziny na niebezpieczeństwo? W końcu depcze po piętach człowiekowi, który zabił już dwa razy.

Dwie linie czasowe, obie równie mrożące krew w żyłach, różnią się tylko tym, że jedna już się wydarzyła, a nie wiadomo, do jakich konsekwencji doprowadzi prywatne śledztwo Justyny w teraźniejszości. Autorka sprytnie skonstruowała historię sprzed trzech lat, przez co trudno odgadnąć, który z uczestników terapii jest mordercą. Tak naprawdę mogło to być każde z nich, ponieważ każdy z bohaterów zmaga się ze swoimi fobiami, a nikt nie akceptuje sposobu, w jaki Werner prowadzi terapię. Uważają go za sadystę i zwyrodnialca. W tle znajdują się niedomówienia, tajemnice oraz powidoki tego, z czym każdy z bohaterów się zmagał. Każdy z nich nosi swoje demony, które budzą się pod wpływem różnych bodźców, jakim są poddawani przez Artura. Grupa ludzi, oczekująca od terapeuty pomocy, jest przez niego dręczona, ponieważ Werner uważa, że tylko w ten sposób może im pomóc.
Każde z nich nosiło w oczach coś, co zdradzało wewnętrzny ból, trawiący ich od środka. Wszystko, co miało upiększyć ciało i twarz, nie mogło tego zatuszować. Każdy z bohaterów skrywał sekret, który nie powinien ujrzeć światła dziennego, ale Artur je poznał i nie miał zamiaru zostawiać ich dla siebie.

Justyna poszukuje prawdy, lecz jako osoba po przejściach mogła konfabulować i momentami nie wydawała mi się wiarygodnym narratorem. A co, jeśli wszystko jest jedynie wytworem jej umysłu, który podsuwa jej obrazy? Jednak w późniejszych partiach narracja Justyny zyskuje na wiarygodności, gdy te same wydarzenia przedstawione zostają z różnych perspektyw, co dało mi możliwość wyrobienia sobie własnego zdania.

W 𝑅ó𝑤𝑛𝑜𝑛𝑜𝑐𝑦 zachwyciła mnie, jak zawsze, realistycznie oddana rzeczywistość oraz talent autorki do przekazywania emocji bohaterów. Dzięki retrospekcjom odkrywałam ich niepokojące tajemnice, a każda kolejna strona pozwalała mi widzieć i czuć coraz więcej. Fabuła thrillera jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach i utrzymuje równy, wysoki poziom od początku do końca.

W 𝑅ó𝑤𝑛𝑜𝑛𝑜𝑐𝑦 Ewa Przydryga ukazuje świat pełen nieoswojonych lęków, bolesnych strat, wyjątkowych fobii i dziecięcych traum, które wciąż odbijają się echem w dorosłości bohaterów. To thriller psychologiczny, prowadzony z kilku perspektyw i osadzony w dwóch różnych liniach czasowych, który pozwala zajrzeć nie tylko w teraźniejszość postaci, ale także w ich przeszłość, we wszystko, co ich ukształtowało — wydarzenia i relacje, które pozostawiły trwały ślad w ich psychice.

Autorka pokazuje, jak dziecięce traumy potrafią wpływać na nasze dorosłe życie, obciążając nie tylko nas, ale i naszych bliskich. W ten sposób Ewa Przydryga podkreśla znaczenie zmierzenia się z trudnymi doświadczeniami, by móc tworzyć zdrowe relacje i odnaleźć siebie na własnych zasadach, wolnych od przeszłości.

𝐶𝑖𝑠𝑧𝑎 𝑧𝑎𝑚𝑘𝑛𝑖ę𝑡𝑎 𝑤 𝑐𝑧𝑡𝑒𝑟𝑒𝑐ℎ ś𝑐𝑖𝑎𝑛𝑎𝑐ℎ 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑔𝑜𝑟𝑠𝑧𝑎, 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑑𝑜 𝑚𝑦ś𝑙𝑖 𝑤𝑘𝑟𝑎𝑑𝑎 𝑠𝑖ę 𝑜𝑏𝑎𝑤𝑎 𝑜 𝑏𝑒𝑧𝑝𝑖𝑒𝑐𝑧𝑒ń𝑠𝑡𝑤𝑜 𝑛𝑎𝑗𝑏𝑙𝑖ż��𝑧𝑦𝑐ℎ.

Link do opinii
Avatar użytkownika - goszaczyta
goszaczyta
Przeczytane:2024-10-20,

🌌 „𝓡ó𝔀𝓷𝓸𝓷𝓸𝓬” 𝓔𝔀𝓪 𝓟𝓻𝔃𝔂𝓭𝓻𝔂𝓰𝓪🌌

 


 Światło czy ciemność - co wybierzesz w obliczu moralnego dylematu? 

 


▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪

 


🌌 Justyna to główna bohaterka książki. Poznajemy ją w ciężkim momencie jej życia.  Nie radzi sobie po stracie ukochanej siostry, a przeżycie każdego dnia to dla niej wielkie wyzwanie podszyte lękiem i wyrzutami sumienia. Kobieta postanawia dołączyć do grupy pacjentów, którzy mierzą się z różnymi fobiami. Terapię opartą na kontrowersyjnych metodach prowadzi ekscentryczny dr Werner. Nieustępliwie próbuje dotrzeć do źródeł fobii każdego z pacjentów, wzbudzając w nich najgorsze instynkty. W Równonoc (gdzie dzień i noc trwają tyle samo na obu półkulac) dochodzi do zabójstwa. Ginie dr Werner, a jego śmierć zostaje uznana za nieszczęśliwy wypadek. Trzy lata później do życia Justyny wkracza jeden z uczestników, który twierdzi, że wie kto zabił Wernera. Od tego momentu wszystko się komplikuje… 🌌

 


Mimo iż nie czytałam opisu fabuły, to wiedziałam, że będzie to coś genialnego, bo samo nazwisko autorki zwiastuje sukces. Nie pomyliłam się w swoich przypuszczeniach, bowiem historia okazała się świetna, mówiąc wprost: zwala z nóg i uzależnia swoim mrocznym klimatem. Na pierwszy rzut oka, może się wydawać, że jest to zwykły thriller, który zawiera dość prostą zagadkę do  rozwiązania, a także akcję książki, która nie zaskakuje. Nic bardziej mylnego! Bohaterowie, jakich stworzyła autorka są niesamowicie wyraziści. Już na samym początku zauważamy, że każdy z nich potrafi idealnie kłamać, manipulować i oszukiwać czytelnika, dlatego do samego końca nie możemy rozgryźć o co tak naprawdę chodzi w tej historii. Ciężko rozróżnić, kto gra, a kto zachowuje się naturalnie. Co dzieje się w głowie Justyny, co jest tylko scenariuszem, a co prawdziwą akcją. Do samego końca dałam się oszukiwać. Bo nawet, gdy już myślałam, że wiem kto jest zabójcą, a kto ofiarą, pojawiało się coś, co burzyło mój obraz, jaki zdążyłam narysować w głowie. 

 


Zapewniam, że "Równonoc" wciągnie was na długie godziny i zapewni trochę niepokoju i strachu. Jednak ciekawość nie pozwoli wam odłożyć jej na bok. Także, jeśli lubicie takie historie z dreszczykiem niepokoju, to z pewnością zainteresuje was ten tytuł. Zakończenie zagadki jest logiczne i spójne z całością, jednak zabrakło trochę dynamicznej akcji. Najlepszą zaletą tej powieści, jest fakt, iż nie czuje się, że jest to rzeczywiście thriller, w którym poleje się krew i będzie strasznie, jest wręcz przeciwnie, czytelnik w ogóle tego nie odczuwa. Sama akcja powieści jest dość spokojna, lecz im dalej czytałam, zaczęłam odkrywać mrok tej historii.

 


„Równonoc” z jednej strony zachwyca czytelnika mrocznym klimatem i wysnuwa trudne emocje, a z drugiej znowu wywołuje współczucie dla bohaterów książki, którzy musieli zmierzyć się z naprawdę trudnymi emocjami. Mrok ludzkiej psychiki jaki przedstawiła nam Ewa Przydryga jest nie do podrobienia! Chylę czoła za tak misternie utkaną książką z najdrobniejszymi szczegółami, które tworzą kompletną i piekielnie dobrą powieść! 🙉 Polecam! 🍂

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-10-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ewa Przydryga potrafi od pierwszych stron zahipnotyzować czytelnika mrocznym, niepokojącym klimatem swoich powieści, w których traumy przeszłości i ludzkie dramaty zmieniają postrzeganie rzeczywistości, a granica między tym, co realne, a wytworem wypaczonej wyobraźni często ulega zatarciu.

Najnowsza powieść Autorki „Równonoc” jest w moim odczuciu kwintesencją jej talentu i najbardziej dopracowaną pod każdym względem historią, jaka wyszła spod jej pióra! Czy miała na to wpływ zmiana wydawcy? Czy doświadczenie nabyte przy wcześniejszych jedenastu powieściach, w tym jednej w duecie z Małgorzatą Oliwią Sobczak? A może suma tych elementów? W każdym razie ten świat bolesnych traum i lęków, mrocznych tajemnic i niedopowiedzeń, a w końcu zbrodni przenika do krwiobiegu czytelnika i pochłania bez reszty.

"Równonoc. Niszczycielka. Zabójczyni. Zwykła k0rwa."

Magiczny czas równonocy jest tym momentem, który odcina beztroskie dzieciństwo siedmioletniej dziewczynki pogrążając ją w ciemności wyrzutów sumienia na wiele lat. Gdy już jako dorosła kobieta i matka, Justyna próbuje uporać się ze swoimi traumami równonoc ponownie zbiera krwawe żniwo. Czy śmierć kontrowersyjnego terapeuty uznana przed trzema laty za wypadek mogła być morderstwem? Czy osoba, która odkryła prawdę została uciszona na zawsze?

Podążając dwiema liniami czasowymi poznajemy uczestników terapii grupowej, ludzi w pewnym sensie okaleczonych, złamanych i zdominowanych przez lęki i traumy odbierające im szansę na szczęśliwe życie. Ale z drugiej strony zdeterminowanych, by się z nimi zmierzyć nawet gdy drastyczna terapia budzi wątpliwości co do granic ludzkiej wytrzymałości psychicznej i moralnej. Czujemy emocje bohaterów, ich niepewność, ból i desperację i odkrywamy, że każdy miał wiarygodny motyw, by zabić.

Zagłębianie się w psychikę bohaterów pokiereszowanych przez życie, w bolesne historie, które ich ukształtowały obudziło we mnie tyle ciekawości i emocji, że wyjaśnienie śmierci terapeuty zeszło wręcz na drugi plan. Psychologia postaci i umiejętność budowania dusznej i mrocznej atmosfery pozostaje dla mnie najmocniejszą stroną tej powieści, choć stopniowe ujawnianie kolejnych elementów, z których mogłam tworzyć własną hipotezę związaną z przeszłymi i bieżącymi zdarzeniami dało mi również dużo satysfakcji.

Tak jak wspomniałam powieść dopracowana jest pod każdym względem i trudno dopatrzyć się w niej słabszych stron. Budzącą pełną gamę emocji fabułę, niespodziewane zwroty akcji i głęboką warstwę psychologiczną dopełniają dojrzały styl Autorki i mroczny klimat, którym zaczynamy oddychać jak powietrzem.

Znając niemal wszystkie książki Ewy Przydrygi wiem, że sięgnięcie po każdą kolejną będzie dla mnie przyjemnością, więc jeśli i Wy jesteście miłośnikami thrillerów psychologicznych, to gorąco Was zachęcam do poznania tej i innych książek Autorki, przepadniecie w ich klimacie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - gdziejatamksiazk
gdziejatamksiazk
Przeczytane:2024-10-05, Ocena: 6, Przeczytałam,

"Tej nocy na kosmicznej wadze ważą się jasne i ciemne siły. Uzupełniają się i tworzą idealną harmonię wszechświata. Biel i czerń w jednej chwili. W jednym miejscu."
Ewa Przydryga ma tendencję do grzebania w przeszłości bohaterów. I ja tą tendencję uwielbiam. Dlaczego? Robi to w sposób mroczny, ciekawy, zmysłowy. Jeśli chodzi o tę ostatnią kwestię, to nie mam na myśli erotycznych zagrywek. Każdy opis przyrody czy niepokoju, który trawi od środka bohaterów jest dokładny, namacalny, taki, który sam możesz odczuć na własnej skórze.
"Równonoc" jest dokładnie tym, czym napisałam powyżej. Autorka wprowadza czytelnika do świata ludzi, którzy przeżyli różne wydarzenia pozostawiające po sobie rany, które nie chcą się zasklepić. Traumy, które próbują wyleczyć u ekscentrycznego terapeuty, nakierowują ich w inną stronę. Terapia, którą można nazwać bardzo kontrowersyjną, nie przynosi oczekiwanych skutków, ba! Prowadzi nawet do zabójstwa. Po trzech latach wydarzenia z ośrodka wracają do bohaterów i uderzają z pełną mocą.
Uwielbiam pióro Ewy za to, jaki tworzy klimat oraz zagadki, dzięki którym trudno oderwać się od lektury. Mam wrażenie, że z każdą książką Autorka pisze lepiej, choć ciężko mi w to uwierzyć, gdyż poprzednie książki także są rewelacyjne. Można? Można!
Przeszłość niedająca spokoju teraźniejszości jest jak upierdliwy młodszy brat, który nigdy nie chce dorosnąć, wręcz przeciwnie, jest coraz to gorszy. Ułuda mijającego czasu nie trwa wiecznie, ponieważ każda zatajona prawda w końcu zostanie ujawniona, a jej skutki mogą być katastrofalne.
"Równonoc" chłonęłam całą sobą. Książkę tę przeczytałam w jeden dzień i docierając do końca byłam nie usatysfakcjonowana. To już? Tak szybko? Chce się więcej i tak jest za każdym razem, gdy Autorka wyda nową książkę. "Równonoc" to świetna psychologiczna zagrywka ze strony Ewy Przydrygi. Zachęcam Was ogromnie, byście sięgnęli po ten tytuł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2024-10-13,

Nie zwykłam układać rankingów przeczytanych książek, ale w tym wypadku, czynię wyjątek i „Równonoc” Ewy Przydrygi plasuje się w topce moich doświadczeń czytelniczych tego roku.

„Równonoc” wciąga od pierwszych stron. Jak bowiem przejść obojętnie obok historii dwóch sióstr i tragicznego wypadku w którym jedna z nich ginie a druga dorasta w poczuciu winy? Są zdarzenia, z którymi należy zmierzyć się ponownie. Taką decyzję podejmuje dorosła już Justyna, trafiając na terapię grupową do doktora Wernera, którego pacjenci zmagają się z różnego rodzaju fobiami. Ekspozycja – końcowy element terapii to trudne doświadczenie z powodu bolesnego powrotu do tragicznych zdarzeń, ale i metod które stosuje terapeuta. Tu gdzie powinno pojawić się wzajemne zaufanie, rodzi się poczucie zagrożenia i lęku, metody badawcze Wernera doprowadzają do konfliktu między nim a pacjentami, terapia zostaje przerwana. Kiedy dzień równa się z nocą, w równonoc jesienną, dochodzi do tragedii. Po kilku latach jeden z uczestników terapii odwiedza Justynę, twierdząc, że owe wydarzenia z równonocy nie były wypadkiem. To ponownie kieruje bohaterkę ku przeszłości jak i zaważa na bezpieczeństwie jej i jej bliskich.
Ewa Przydryga buduje dla nas wciągającą historię opartą na dwóch osiach czasowych, które zbiegając się w punkcie wspólnym, prowadzą nas do rozwiązania skrupulatnie skonstruowanej tajemnicy. Nim do niego dochodzimy, błądzimy jak dzieci we mgle, snując domysły, próbując wejść w skórę osób, które poznajemy, doświadczając ich lęków, fobii a także motywów jakimi mogły się kierować. A każda z napotkanych w tej historii postaci jest niezwykle autentyczna, złożona, pokiereszowana przez życiowe doświadczenia. Nie ma w tej książce miejsca na bylejakość. I tak jak niekiedy zdarza się w thrillerach, że intryga, zwroty akcji, przesłaniają dbałość o warstwę językową powieści, tu dostajemy nie tylko ciekawą, wciągającą historię, ale i historię opowiedzianą nam z najwyższą starannością, pozbawioną banalnych dialogów czy opisów. Bardzo polecam, z małym ostrzeżeniem: Uwaga! Dzień coraz krótszy, można zarwać przez tę książkę noc!

Link do opinii
Avatar użytkownika - anetaiksiazki
anetaiksiazki
Przeczytane:2024-09-19, Ocena: 6, Przeczytałam,

To była niesamowita podróż podszyta ludzkim strachem, fobiami, stratą i emocjami sięgającymi zenitu! RÓWNONOC to thriller idealny z solidnym fundamentem psychologicznym.  To najlepsza książka Ewy Przydrygi! 

 

Proza Ewy Przydrygi zawsze rozbudza  emocje, ale to, co wydarzyło się tym razem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Już dawno nie czułam tak wyraźnie fabuły.  Zatonęłam w niej po same uszy, w mroku, w fobiach i demonach przeszłości.  Nie ma w tej książce zbędnych zdań, które mogłyby rozpraszać. Tu wszystko jest przemyślane, dopracowane i skomponowane w idealną całość. Bohaterowie niesamowicie autentyczni, są atutem, bez którego ta książka nie miałaby takiego wydźwięku. Ewa Przydryga po raz kolejny zafascynowała mnie pomysłem na fabułę, wykonaniem i całą gamą emocji, które wciąż trawią mój umysł.

 

Justyna, Paweł, Maks, Artur, Daria, Ina.

Sześcioro uczestników kontrowersyjnej terapii, która ma ich uwolnić z objęć przeszłości i choroby. Dokładnie w równonoc w ośrodku, w którym przebywają, dochodzi do wypadku. Ginie Werner, ich znienawidzony terapeuta. Po trzech latach te wydarzenia wracają i zabierają w swoją otchłań kolejne ofiary.

 Chyba nic więcej nie będę pisać o fabule, poza tym, że jest rozpisana po mistrzowsku. Tutaj każdy element idealnie z sobą współgra, tworząc aurę pełną strachu, która wnika przez skórę i tworzy obręcz wokół serca. Przedstawienie wydarzeń w dwóch perspektywach czasowych jest doskonałym zagraniem, które nie tylko potęguje ciekawość, ale też w dużej mierze nadaje dynamiki fabule. 

 

Nie mogę tutaj pominąć niesamowitych kreacji bohaterów. Plejada złożonych osobowości, znajomych, których połączyła terapia. Ich fobie mają różne podłoże, ale taką samą wyniszczającą siłę. 

 

Warsztat pisarski Ewy jest doskonały! Wręcz poetycki!  Idealnie dobrane słowa tworzą zdania, które przenikają się z mrokiem i w naturalny sposób tworzą lepką od strachu atmosferę. Dodajmy do tego doskonałe przygotowanie merytoryczne, a otrzymamy mieszankę wybuchową, która rozerwie nasze emocje. Właśnie tego szukamy w książkach. Przynajmniej ja.

 

 Od pierwszych stron czułam, jak rośnie mi gula w gardle, a serce ciągle przyśpiesza. To uczucie niepokoju nie odpuściło nawet na chwilę. Chciałam pochłonąć książkę na raz, a jednocześnie obracać w głowie każde słowo, by dobrze odczytać jego sens. By pojąć i odczuć  myśli bohaterów. By zrozumieć, jak wielki wpływ na życie mają niezabliźnione rany i mroczne tajemnice.

 

 Ewa Przydryga to niekwestionowana mistrzyni thrillerów psychologicznych! Po raz kolejny udowodniła, że jest specjalistką od mrocznych klimatów i emocjonalnych przeżyć. Precyzyjnie buduje napięcie, które nie odpuszcza aż do finału! „Równonoc” to piekielnie dobry thriller, z porządnym podłożem psychologicznym, który stanowi kwintesencję tego gatunku! Jestem pod ogromnym wrażeniem i polecam wszystkim tym, którzy cenią sobie dobrą literaturę.
Czytajcie, bo naprawdę warto! 🔥❤️

  

Link do opinii
Avatar użytkownika - ubookmi
ubookmi
Przeczytane:2024-09-18, Ocena: 5, Przeczytałam,

„Równonoc” Ewy Przydrygi to książka, która otula czytelnika mrokiem, wciągając w świat traum, lęków i głęboko skrywanych tajemnic. To nie tylko trzymający w napięciu thriller psychologiczny, ale również fascynujące studium ludzkiej psychiki, odsłaniające mroczne zakamarki umysłu. Autorka z niezwykłą precyzją kreśli portrety swoich bohaterów, zagłębiając się w ich wewnętrzne demony, które nie tylko definiują ich codzienne życie, ale również kierują ich desperacką walką o przetrwanie.
Justyna, główna bohaterka, jest kobietą rozdrapującą dawne rany, wciąż próbującą uporać się z tragiczną śmiercią siostry. To właśnie ta strata prowadzi ją do ośrodka, gdzie spotyka ludzi równie pokaleczonych przez życie, jak ona. Autorka mistrzowsko buduje napięcie, odsłaniając przeszłość postaci w sposób subtelny, a jednocześnie przerażający. Terapia, której podejmują się bohaterowie, staje się nie tylko narzędziem w walce z ich fobiami, ale również katalizatorem dla jeszcze większego, panoszącego się chaosu.
Jednym z największych atutów tej powieści jest jej atmosfera – duszna, klaustrofobiczna, pełna niepokoju. Miejscem akcji jest znajdujący się z dala od cywilizacji ośrodek terapeutyczny. Staje się on idealnym tłem dla historii, w której tajemnice i ukryte traumy wychodzą na pierwszy plan. Odbiorca zostaje wciągnięty w grę, szukając finału historii. Nie jest to jednak łatwym zadaniem, ponieważ autorka z niezwykłą precyzją balansuje między wątkami psychologicznymi a klasycznym thrillerem, tworząc historię, która trzyma w napięciu i tajemnicy aż do ostatnich stron. Zawiła intryga, pełna zaskakujących zwrotów akcji, sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od książki.
„Równonoc” to opowieść o lęku – tym, który nosimy w sobie, i tym, który narzuca nam otaczający świat. To również historia o granicach moralności, które czasem łatwo przekroczyć w imię ratowania siebie. Dla fanów psychologicznych thrillerów, pełnych emocji, nieoczywistych postaci i tajemnic skrywanych głęboko pod powierzchnią, ta książka będzie prawdziwą literacką ucztą.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2024-09-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

wtedy dzień z nocą się zrównał

i ciemność z jasnością walczyła

wtedy i wiatr na chwilę struchlał

i dusza człowiecza zbłądziła 

dotyku mrok tak pięknie ją muskał 

a ona lęki swoje w nim zostawiła 

 

tak los człowieczy krzywdą otula 

tak strach rodzi się w sercu wezbrany

równonoc ciemnością w jasność się wtula 

śmierci niesie oddech złem utkany 

serce wspomnienia do siebie przytula 

tam tylko bólu cień i lęk nieopisany

 

Powidoki zdarzeń tragicznych. 

Wspomnienia słów, które bolą.

Strach krzywdy narodzony.

Zwiastun powrotu przeszłości. 

Głęboko wciśnięty w duszy zakamarki najgłębsze. 

Umysł zniewala.

Serce murem otacza. 

Jest ucieczką umysłu,

głębokim zatraceniem,

tęsknoty westchnieniem. 

 

Na kawałki małe dusza się rozkruszyła. 

Rozpadła. 

Pogruchotane dziecięce serce się potłukło. 

W pustkę obróciło. 

Od ścian umysłu echem żalu odbijają się tamte momenty. 

Zasłyszanych złych słów nic cofnąć nie zdoła. 

Kształtów bolesnych wspomnień nic nie wymarze.

Ratunek stał się koszmarem. 

W terapii eksperymentalnej tkwiła ich nadzieja, 

ta odeszła wraz z równonocą. 

Z jej blasku wyłoniła się śmierć. 

Z czasem, kiedy światło z ciemnością negocjuje. 

Jedno mrokiem dusze przykrywa, 

drugie światłością próbuje się przebić.

 

Fobia narodzona z krzywdy. 

W dotyku kryje się koszmar największy. 

W głosie stłuczonego szkła dziecka cierpienie. 

Dyscypliny muśnięcia jak sznur na ciele zaciśnięty. 

Lęk wysokości wspomnienie utraty niesie. 

Faktura wody największym jego przerażeniem. 

Bać się można też strachu 

i słów, które niosą pogardy brzmienie.

 

Mocą tej opowieści jej wrażliwość, a siłą bohaterowie. Ich słowa i czyny nasycone znaczeniami. Każda z tych pokiereszowanych osób to historia. Niełatwa. Trudna. Wyjątkowa. Pełna mrocznych ścieżek. Ich traumy ukryte za zamkniętymi drzwiami serc. Płynie z nich siła, esencja niezmierzonych emocji. Dusze natchnione smutkiem i cierpieniem z mroku się wyłaniają. O lepszy czas walczą. Bez krzywd. 

 

Książki Ewy Przydrygi zawsze mocno ze mną rezonują, gdyż niosą ze sobą wrażliwość. Tutaj zalała one moje serce strumieniem niezmierzonym. Dlatego całym tym moim wrażliwym sercem i duszą polecam tę książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2024-11-19, Ocena: 3, Przeczytałem, 52 ksiązki 2024, Posiadam,

Przeczytałam ,ale książka mnie nie powaliła.Głównym mminusem jest tu sposób prowadzenia narracji,który zupełnie nie przypadł mi do gustu.Jest tu sporo niedopowiedzeń no i jak dla mnie główne pytanie..co ma równonoc do tej fabuły..?

Przyznaję,że początek zapowiadał się świetnie ,ale im dalej tym bardziej traciłam zainteresowanie ta książką.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2024-10-27, Ocena: 6, Przeczytałem,

Dziś wpadam do Was z recenzją książki ,,Równonoc" Ewa Przydryga, wydawnictwo Literackie.

Otrzymałam świetny thriller psychologiczny, który wciąga w swój mroczny świat, pełen zagadek i tajemnic od pierwszej strony, nie dając wytchnienia aż do ostatniej strony. Główna bohaterka to Justyna, która straciła w dzieciństwie ukochaną siostrę i jej śmierć bardzo mocno odcisnęła swoje piętno. Jako dorosła kobieta dołącza na terapię, którą prowadzi lekarz Werner stosując niekonwencjonalnie metody. Terapia zostaje przerwana przez śmierć lekarza, a po latach wychodzi na jaw, że było to morderstwo, a tak naprawdę każdy z uczestników terapii mógł pragnąć jego śmierci.

Fabuła została poprowadzona w dwóch płaszczyznach czasowych teraźniejszości oraz przeszłości, co pozwala nam poznać bardzo dobrze wszystkie wydarzenia i bohaterów. Każda z wykreowanych postaci jest inna i dostarcza wielu emocji. Momentami miałam wrażenie jakbym była razem z bohaterami, przeżywając z nimi każde wydarzenie. Tak naprawdę miałam wrażenie, że jestem świadkiem jakiejś psychologicznej gry, w samym jej centrum, w którą autorka umiejętnie mnie wciągnęła, a ja się jej poddałam starając poukładać jej elementy w całość. 

Autorka wskazuje, że traumatyczne zdarzenia z dzieciństwa, które nie zostały przepracowane, mają swój dalszy ciąg w dorosłym życiu, a także wpływają w jakimś stopniu na najbliższe osoby. W powieści zostaje poruszonych sporo ważnych tematów, o których trzeba mówić. Nie będę Wam za wiele zdradzała, ponieważ  warto samemu poczuć ten mrok, emocje, strach, bezsilność.

Kto zanurzy się w czeluściach ,,Równonocy"?

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2024-10-21, Ocena: 5, Przeczytałem,

Jedna noc, zwana równonocą. To właśnie wtedy Justyna straciła siostrę. Przez lata nie może dojść do siebie. Chodzi na terapię, gdzie poznaje pacjentów z różnymi fobiami. Tam poznaje ekscentrycznego lekarza Wernera, a jego metody leczenia są dość nietypowe. Pewnej nocy dochodzi do zabójstwa. Kto jest mordercą? Trzy lata później gdy wydaje się, że Justyna odzyskała spokój w jej życie ponownie wkracza śmierć.

 

W najnowszej książce Pani Ewy Przydrygi znalazłam wszystko to, co uwielbiam w thrillerach. Mroczny klimat spowodowany jest nie tylko zabójstwem w ośrodku, w którym odbywa się terapia, ale również samymi bohaterami. Akcja książki dzieje się na dwóch płaszczyznach. W przeszłości i w teraźniejszości. Uwielbiam ten zabieg, jeśli jest dobrze wykonany. A tutaj jest. Autorka nie wprowadza chaosu i książkę czyta się naprawdę przyjemnie.

 

Autorka wspaniale wykreowała tu bohaterów. Ich portret psychologiczny jest świetny. Każda z postaci inna i zmaga się z różną fobią. Każda z nich dostarcza wielu emocji. Napięcie właściwie nie opuszczało mnie ani na chwilkę. Pani Ewa podsuwa nam co jakiś czas tropy. Gra z nami psychologiczną grę. I muszę przyznać, że bardzo mi się ta gra spodobała. Do samego końca nie wiedziałam kto jest mordercą.

 

Link do opinii

Książka jest naprawdę rewelacyjna. Porywa od pierwszej strony i ciężko jest się od niej oderwać.

Justyna w dzieciństwie straciła ukochaną siostrę. Jej tragiczna śmierć odcisnęła mocne piętno na psychice dziewczynki. Jako dorosła kobieta decyduje się na terapię, w której bierze udział wiele innych, mocno doświadczonych przez życie ludzi. Jednak zostaje ona drastycznie przerwana przez śmierć terapeuty. Teraz, po trzech latach okazuje się, że raczej nie był to nieszczęśliwy wypadek a każdy z uczestników terapii miał powód by go zabić. Jakby było tego mało, jeden z nich zostaje zabity niedaleko domu Justyny. 

Dawno nie czytałam tak dobrego thrillera. Napięcie trzyma od pierwszej strony. Ma niesamowity klimat. I każda z postaci jest tak dobrze, realistycznie skrojona. Autorka bezlitośnie obnaża ludzką duszę. Nic tu nie jest jedynie czarno-biale. Naprawdę polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - baska
baska
Przeczytane:2024-10-10, Ocena: 5, Przeczytałam,

Równonoc" to najnowszy thriller Ewy Przydrygi, opowiada w nim o grupie osób, która przed trzema laty brała udział w grupowych sesjach terapeutycznych, podczas których zginął ich terapeuta... To co wówczas wzięto za nieszczęśliwy wypadek podczas szalejącej burzy, okazuje się być zamierzonym działaniem...

Wszyscy z tej szóstki mają swoje lęki z którymi próbują się mierzyć w swojej codzienności. Każdy z bohaterów wydaje się być kruchy, sklejony z miliarda części. Mimo swoich doświadczeń i traum starają się funkcjonować i żyć najlepiej jak potrafią, jednak jedna z tych osób ukrywa sekret... Kiedy wychodzi on na jaw czytelnik zostaje wciągnięty w wir wydarzeń, gdzie czas współczesny przeplata się ze wspomnieniami terapii.

Mimo, że historia należy do głównej bohaterki - Justyny, to poznajemy resztę bohaterów na tyle by dowiedzieć się z czego wynikają ich problemy. Poznajemy również Wernera - terapeutę który oględnie mówiąc nie powinien pracować z ludźmi.. Jego metody w nie dość, że nie konwencjonalne to jeszcze niezgodne z prawem...

Genialnie zbudowane napięcie i kapitanie wplecione momenty podnoszące akcję w tryb niepokoju, które prowadzi książę do zagmatwanego rozwiązania.

Książka kończy się nadzieją na lepsze jutro, ale także nadzieją na kontynuację historii z dzieciństwa Justyny, która rzuciła długi cień na jej życie. Drugą część Równonocy zapowiada sama autorka.

Link do opinii
Inne książki autora
Topieliska
Ewa Przydryga0
Okładka ksiązki - Topieliska

Mglisty poranek, szalejąca za oknem zamieć śnieżna i jedna prośba, która zmieni wszystko Telefon z przychodni wyrywa Polę ze snu. Okazuje się,...

Wyrobisko
Ewa Przydryga0
Okładka ksiązki - Wyrobisko

W ciemności wychodzi na jaw najmroczniejsza strona ludzkiej natury. Wybuch, a potem martwa cisza. Na tafli słonego jeziora unoszą się zwłoki młodego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy