Płaczący chłopiec

Ocena: 5.42 (12 głosów)

Czy to możliwe, by na portrecie dziecka ciążyła straszliwa klątwa? A jeśli nie, to dlaczego wszystkie domy, w których pojawił się obraz, spłonęły?

Portret Dominika owiany jest mroczną tajemnicą, podobnie jak jego losy. Wiele osób szuka odpowiedzi na pytanie, czy pogłoski o klątwie są prawdziwe, czy stanowią jedynie wytwór wyobraźni. Prawdę chcą zgłębić Danielle, realistka od lat samotnie zmagająca się z życiem, i Susan Sparks, angielska arystokratka, która za błąd popełniony w przeszłości płaci wysoką cenę. Wywodzące się z odmiennych środowisk i różniące się niemal wszystkim kobiety łączy miłość do chłopca uwiecznionego na portrecie, a także pewność, że wyjaśnienie tajemnicy leży w historii dziecka sprzed lat.

Bohaterowie Płaczącego chłopca poruszają się na granicy dwóch światów, magicznego i realnego, dla każdego z nich przebiega ona w innym miejscu, wszyscy czegoś szukają - jedni sławy, inni zemsty, zasłużonej kary, odkupienia win... A jeszcze inni drogi do domu.

Informacje dodatkowe o Płaczący chłopiec:

Wydawnictwo: Black Publishing
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788380490222
Liczba stron: 320

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Płaczący chłopiec

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Płaczący chłopiec - opinie o książce

Agnieszka Bednarska wzruszyła mnie swoją powieścią „Zanim się obudzę”. Wzruszyła na tyle, że postanowiłam poszukać jej wcześniejszych powieści. W taki sposób trafiłam na „Płaczącego chłopca”. To opowieść o niezwykłym obrazie, na którym prawdopodobnie od wielu lat ciąży klątwa. Brzmi nierealnie i dziwnie? Gwarantuję, że tylko tak brzmi 😉

Danielle, jedna z bohaterek, postanawia na własną rękę zbadać tajemnice obrazu i dowiedzieć się wszystkiego o chłopcu, którego portret na nim widnieje. Bardzo szybko okaże się, że nie tylko ona interesuje się tajemniczym obrazem. Czy uda jej się poznać prawdę? Czy dowie się, kim był Dominik i dlaczego jego portret ma moc wzniecania pożarów?

Bardzo udane połączenie kryminału, thrillera z powieścią obyczajową, dramatem oraz odrobiną magii. To powieść o miłości ponad wszystko, o rodzinie, szukaniu siebie i dążeniu do prawdy. Bardzo polecam i będę szukać kolejnych powieści Autorki. Jestem oczarowana stylem, sposobem pisania o uczuciach. Piękne to jest! Czytajcie koniecznie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Thalita
Thalita
Przeczytane:2019-03-10,
Wyśmienita powieść na pograniczu horroru, sensacji, dramatu i romansu. Pozycja obowiązkowa absolutnie dla wszystkich miłośników literatury.   Carl i Libby rozpoczynają nowe życie w dopiero co kupionym domu. Na pierwszy wspólny wieczór w nowym miejscu dziewczyna przygotowuje dla ukochanego kolację w pokoju pełnym świec. Niestety, z romantycznego wieczoru nic nie wychodzi, bo mężczyzna tuż po wejściu do mieszkania wpada w szał i gołymi rękami gasi wszystkie świeczki. Jedynie Danielle, najlepsza przyjaciółka Carla jest w stanie wytłumaczyć owo dziwne zachowanie. Otóż gdy Carl był dzieckiem w pożarze zginęli jego rodzice, a on był świadkiem tego zdarzenia. Od tamtej pory panicznie boi się ognia. Los zmusza go jednak do kolejnej konfrontacji z tym okrutnym żywiołem. W kilka dni po feralnej kolacji w pożarze swego antykwariatu ginie babcia Carla, Francesca, która po śmierci rodziców zastępowała mu matkę. Przyjaciele i krewni Carla nie widzą związku pomiędzy tymi dwoma pożarami, zrzucając je na wyjątkowego pecha tej rodziny. Jednakże w zgliszczach antykwariatu Carl znajduje coś, co od razu budzi w nim skojarzenia z ogniem - portret płaczącego chłopca, który Francesca kupiła do jego nowego domu i który kilkanaście lat wcześniej nabyli również jego rodzice, zaledwie na kilka dni przed tragicznym pożarem. Carl poznaje w internecie czarną legendę obrazu i postanawia go zniszczyć, jednak Danielle - zafascynowana bardziej osobą nieszczęśliwego dziecka namalowanego na płótnie niż przypisywanym mu pożarom - chce wpierw rozwikłać tajemnicę mu towarzyszącą.   "Płaczący chłopiec" to jedna z najlepszych powieści jakie miałam przyjemność czytać w ostatnim czasie. Jest w niej wszystko, czego potrzeba dobrej książce - wyraziści bohaterowie, z których każdy posiada własną fascynującą historię, romans, kryminał, a przede wszystkim oryginalny główny wątek - historia obrazu wzniecającego pożary. A czego w niej nie ma? Niepotrzebnych postaci, dłużyzn i wątków nic nie wnoszących, czyli wyłącznie tego, czego być nie powinno.   Książkę przeczytałam praktycznie jednym tchem i choć skończyłam ją przed godziną, znów mam ochotę po nią sięgnąć. Losy małego Dominika poruszyły mną do głębi, nie raz zdarzyło mi się zapłakać nad nim i nad całą jego rodziną, a także wziąć go w ramiona i wyprzytulać za cało zło, które go w życiu spotkało. Jego historia jest przykładem tego, jak "system" i bezduszna biurokracja potrafią zniszczyć szczęście ludzi trochę odbiegających od normy, jak stało się to z rodziną Polero. Zaś obcy ludzie nigdy nie pokochają małego dziecka tak jak jego właśni rodzice, choćby nie wiem jak według ogólnie przyjętych norm byli oni "dysfunkcyjni". Przeraził mnie także sposób funkcjonowania domów dziecka. Podobno teraz tego typu placówki są już bardziej przyjazne trafiającym do nich sierotom, jednak ta w której znalazł się tytułowy bohater "Płaczącego chłopca" to po prostu piekło na ziemi - izolatki, dzieci za karę przywiązywane do łózek i nocników, molestowanie młodszych wychowanków przez starszych... horror.   Horror to zresztą słowo określające klimat całej książki. Realistyczne opisy płonących budynków, zwęglonych zwłok, mogą co bardziej wrażliwych przyprawić o kilka bezsennych nocy. Na szczęście autorka nie epatuje okrucieństwem i potwornością ocierającą się o kicz, w jakiej lubują się niektórzy twórcy powieści grozy, lecz stosuje przyjętą przez siebie konwencję konsekwentnie, ale z umiarem.   Kończąc swoje peany na temat "Płaczącego chłopca" chciałam jeszcze zwrócić uwagę na to, o czym wielokrotnie pisałam już w swoich recenzjach, a mianowicie na słuszność przysłowia "nie oceniaj książki po okładce". Często wpadają mi w ręce pozycje pięknie wydane, w kolorowych, lakierowanych oprawach, na dobrej jakości papierze, z mnóstwem patronatów i pochlebstw na okładkach i z innymi bajerami. Niestety, nierzadko pod tą zjawiskową formą kryje się banalna, nudna i bezwartościowa treść. "Płaczący chłopiec" wyglądałby wśród nich jak ubogi krewny - miękka oprawa, szara kolorystyka okładki, brak logo jakiegokolwiek sponsora, średnia jakość. Na sklepowej półce trudno zwrócić niego uwagę, a i ja układając swój stosik od "Sztukatera" zostawiłam ją prawie na sam jego koniec, bo jakoś mało wydawał mi się interesujący. Tymczasem pod tą niepozorną treścią kryła się prawdziwa perła, która poruszyła moje serce i do której z pewnością powrócę jeszcze nie raz. Obala ona także pogląd, że polscy pisarze w gruncie rzeczy nie potrafią pisać, bo pani Agnieszka Bednarska stworzyła prawdziwe arcydzieło, przed którym rozreklamowani zagraniczni autorzy mogą jedynie schylić czoło. I w takich właśnie momentach to my, książkowi blogerzy i recenzenci mamy do odegrania niebagatelną rolę odkrywców, którzy wydobędą takie perły ze sosu bezwartościowe, za to przesadnie głośno promowanej literatury, i powiedzą o ich istnieniu tym wszystkim, którzy być może sami nigdy by do nich nie dotarli.   Polecam "Płaczącego chłopca" każdemu, kto pragnie się wzruszyć, rozwiązać zagadkę, trochę pobać, a przede wszystkim poczytać doskonałą prozę. Nie pożałujecie!   Recenzja pochodzi z mojego bloga "Świat Powieści":  http://swiat-powiesc.blogspot.com/  
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2016-06-26, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
"Większość ludzi ignoruje to, czego nie potrafi zrozumieć". Lubicie się bać? Lubicie atmosferę grozy, tajemnicy oraz niedopowiedzenia? Fascynują was zjawiska paranormalne? Jeśli tak, to nie oglądajcie powielających ten sam motyw, współczesnych horrorów, które nudzą swoją powtarzalnością i sztampowymi rozwiązaniami fabularnymi. Gdy za oknem zapada zmrok, usiądźcie wygodnie w fotelu i otwórzcie pierwszą stronę "Płaczącego chłopca". Gwarantuję wam, że dzięki tej książce odczujecie niepokój i strach, zwielokrotnione faktem, iż inspirację dla jej stworzenia stanowiło dla autorki samo życie. Agnieszka Bednarska to absolwentka Uniwersytetu Szczecińskiego, która od 2005 r. mieszka w Wielkiej Brytanii wraz z mężem oraz z synami. Autorka jest miłośniczką słowa pisanego, a w życiu kieruje się prostą zasadą: "Żyj i pozwól żyć innym". Ukochana babcia Carla, którego rodzice spłonęli w pożarze domu, pragnie podarować swojemu wnuczkowi ślubny prezent - obraz "Płaczącego chłopca". Niespodziewanie jednak, kobieta ginie w pożarze swojego antykwariatu, a jedyną rzeczą, jaka nie ulega zniszczeniu jest właśnie tenże obraz. Carl przekonany o klątwie ciążącej na tym malowidle pragnie go zniszczyć, jednak sprzeciwia się temu przyjaciółka bohatera - Danielle, która rozpoczyna własne, prywatne śledztwo, sięgające daleko w przeszłość. Po przeczytaniu ostatniej strony tej fenomenalnie wciągającej powieści, gdy moje emocje nieco ochłonęły, "wygoglowałam" frazę "obraz wywołujący pożary". Zgadnijcie, co odnalazłam? Artykuły o prawdziwym obrazie "Płaczącego chłopca", który według tych informacji, przynosi śmierć oraz nieszczęście w miejscu, w którym się znajduje. Obraz pędzla zupełnie anonimowego, hiszpańskiego artysty jak widać do dzisiaj budzi grozę ale także inspirację do tworzenia tak świetnych dzieł, jakim stał się dla mnie niewątpliwie "Płaczący chłopiec" Agnieszki Bednarskiej. Książka będąca znakomitym thrillerem, powieścią grozy, a także historią noszącą znamiona dramatu. Nie da się zaprzeczyć, że można oczywiście dość zgrabnie połączyć wyżej wymienione składowe fabuły, jednak aby nazwać książkę fenomenalną, potrzeba czegoś więcej - klimatu, który w dziele tej autorki jest niewątpliwie wyczuwalny wieloma zmysłami. Tajemnica związana z obrazem oraz paranormalne zjawiska, których nie da się racjonalnie wytłumaczyć wytwarzają bowiem klimat grozy, pełen mrocznego nastroju. Niektóre fragmenty opisujące uczucia, które wywołuje w bohaterach książki obraz płaczącego chłopca, były dla mnie po prostu przerażające. Niemal namacalnie czułam jego wzrok, a momenty, gdy łączyły się ze sobą świat realny z metafizycznym, były istnym majstersztykiem literackim. Ta historia mnie po prostu przeraziła i nie mogłam jej lektury przerwać aż do ostatniej strony, gdyż efekt napięcia był bardzo mocno odczuwalny. Agnieszka Bednarska poprowadziła akcję swojej książki dwutorowo, przeplatając między sobą dwa plany czasowe, czyli współczesność Danielle i Carla oraz przeszłość poprzez cofanie się do roku 1969, do Hiszpanii, w której wszystko się zaczęło. Rodzina, jaką pozwala poznać nam autorka, krok po kroku odsłania swoją tajemnicę, a finał jej losów, przeraża i szokuje. Przyznam, że po pierwszym dłuższym rozdziale przenoszącym mnie w przeszłość, nie mogłam doczekać się kontynuacji tej historii, a autorka potęgując moje zaciekawienie, kazała mi dość długo czekać na dalsze pociągnięcie tego wątku. Dzięki temu, drobnymi kroczkami odkrywałam, co łączy losy chłopca o imieniu Dominik z obrazem, oraz jak wstrząsająca jest historia jego życia. Taka dwutorowość czasowa okazała się niezwykle trafionym zabiegiem, umiejętnie dawkowanym przez pisarkę, w celu podsycenia zaintrygowania czytelnika. W prawdziwym życiu mroczna tajemnica tego obrazu nie została rozwiązana. Do dzisiaj nie wiadomo, czy wierzyć w nadnaturalne właściwości tego dzieła sztuki, czy też te wszystkie historie, o których można poczytać to jedynie efekt ludzkiej wyobraźni. Wiem jedno - świat pełen jest niewyjaśnionych wydarzeń i ja na pewno nie zakupię reprodukcji obrazu "Płaczącego chłopca", gdyż nie mogłabym wówczas spać spokojnie w nocy. Wam jednak polecam nabycie książki Agnieszki Bednarskiej, która wykorzystując rzeczywistość, wykreowała przerażającą i mroczną historię, która klimatem "bije na głowę" wiele współczesnych horrorów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sweetcoala
Sweetcoala
Przeczytane:2016-02-28, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek - 2016, Mam,
Przyznaję, że przy czytaniu tej książki spędziłam niezapomniane chwile - pełne napięcia, grozy, smutku, wzruszenia i przede wszystkim ciekawości, co wydarzy się za chwilę, na następnej stronie, w kolejnym rozdziale... ,,Płaczący chłopiec" Agnieszki Bednarskiej to pasjonująca, arcyciekawa i napisana w świetnym stylu powieść, którą czyta się jednym tchem, choć ciężko zakwalifikować ją do jednego gatunku. Ciekawie skonstruowana historia zawiera w sobie bowiem cechy powieści obyczajowej, kryminału, ale według mnie najbliżej mu do thrillera z elementami ezoterycznymi. Autorka stworzyła w swojej powieści niezwykły, tajemniczy, miejscami naprawdę mroczny klimat. Dzieje się tak w dużej mierze za sprawą przeniesienia akcji z czasów współczesnych do lat 60. i 70. na hiszpańską wyspę Lanzarote. Tytułowy ,,Płaczący chłopiec" to obraz, któremu niektórzy przypisują nadprzyrodzone właściwości. Wszystko dlatego, że w domach, w których pojawia się portret zapłakanego Dominika, wybuchają pożary, jednak sam obraz nigdy nie ulega spaleniu. Czy to tylko niecodzienny zbieg okoliczności czy jednak udział nadprzyrodzonych mocy? To pytanie spędza sen z powiek bohaterom tej niezwykłej powieści. Bohaterom, którym autorka nadała wyjątkowe, niepowtarzalne cechy charakteru, usposobienia i nakreśliła ich przeszłość. Zwłaszcza postać Danielle, wysuwająca się w powieści na główną bohaterkę, została szczególnie dopracowana. Tak bardzo wciągnęła mnie fabuła powieści i śledztwo prowadzone przez Danielle, Susan i Andre, że sama nie mogłam oprzeć się pokusie szukania informacji na temat obrazu w internecie. Tę książkę najlepiej czytało mi się późnym wieczorem, kiedy już nic nie mogło oderwać mnie od rozwikłania zagadki Dominika z tajemniczego obrazu. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2015-08-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2015,
Płaczący chłopiec to thriller, którego wątki zahaczają trochę o horror, dramat i powieść obyczajową. Carl wychowywany był przez babcię i dziadka, odkąd jego rodzice zginęli w pożarze domu. Pewnego dnia babcia informuje go, że ma wyjątkowy prezent dla niego i jego przyszłej małżonki. Niestety po wydarzeniach jakie następują w życiu Carla, może się on tylko domyślać co to było. Dziwnym zbiegiem okoliczności babcia, tak jak jego rodzice ginie w płomieniach pożaru jaki wybuchł w jej antykwariacie. Wśród zgliszczy jest jedna ocalała rzecz - obraz ,,Płaczącego chłopca", który dawno temu wisiał również w domu rodziców Carla, a z którym wiąże się wiele tajemnic. Carl postanawia zniszczyć obraz, jest bowiem przekonany, że ciąży na nim klątwa, jednak jego dawna dziewczyna, a obecnie przyjaciółka - Danielle skutecznie mu to utrudnia. Kobieta wywozi obraz i rozpoczyna własne śledztwo, które doprowadza ją do pierwszej właścicielki obrazu i odkrycia tajemnicy chłopca, uwiecznionego na tym obrazie. Tej książki jak już wcześniej wspomniałam nie mogę zaliczyć tylko do jednego gatunku. W tej lekturze bowiem splatają się wątki thrillera z dramatem, kryminału z tajemnicą z przed lat i zwykłymi wątkami literatury obyczajowej. Wątki umiejscowione w czasie teraźniejszym, współcześnie i w dalekiej przeszłości. Czytając powieść raz przenosimy się do Londynu, a raz na hiszpańską wyspę Lanzarote. Fabuła współczesnych wątków umiejscowiona w Wielkiej Brytanii, przeplata się z historią i przeszłością tytułowego chłopca. Powoduje, że książki nie można odłożyć. Ciekawie skonstruowana historia obrazu i wciągające prywatne śledztwo jakie prowadzi jedna z głównych bohaterek powieści prawie cały czas trzymają w napięciu. Do tego wplecione w fabułę fragmenty dotyczące zjawisk paranormalnych powodują, że poziom ciekawości wzrasta z każdym kolejnym rozdziałem. Mimo tego, że nie poczułam do Danielle większej sympatii, uważam, że zarówno jej postać jak i osobowości pozostałych osób występujących w tej książce zostały przedstawione bardzo interesująco. Osobowości bohaterów są tak zróżnicowane, że tak właściwie nie można stwierdzić jednoznacznie, ile jest cech pozytywnych a ile negatywnych w każdym z nich. Dużym atutem tej powieści jest ukazanie w dość specyficzny sposób ludzkiej ciekawości, naiwności a czasami wręcz perfidii, które prowadzą do chęci posiadania, w tym przypadku obrazu chłopca. Jest to lektura intrygująca od samego początku. Zaskakujące zwroty akcji, tu mam na myśli oczywiście prowadzone śledztwo Danielle i odkrywane przez nią kolejne fakty, jej zaangażowanie w poznanie tajemnicy chłopca i doprowadzenie do końca tego, co uważa ona za priorytet w tym co robi, trzymają czytelnika w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Krótkie, aczkolwiek bardzo dramatycznie opisane życie chłopca wzrusza do tego stopnia, że kilkakrotnie musiałam otrzeć łzy. Zdając sobie sprawę z tego, że to tylko fikcja tak bardzo zaangażowałam się w treść, że długo po skończeniu książki myślałam o tym, co spotkało w życiu małego Dominika. Tak, to jest książka z tych, których się tak szybko nie zapomina, której treść na długo pozostaje gdzieś w zakamarkach pamięci. Ta książka to obraz nie tyle bolesnych przeżyć małego chłopca i kobiet, które go pokochały, to przede wszystkim obrazy przyjaźni i determinacji w dążeniu do celu. To powieść od której naprawdę trudno się oderwać. Zresztą sama okładka intryguje i przyciąga. Spoglądając na nią czułam jednocześnie grozę i strach; zanim jeszcze zabrałam się za czytanie tej książki, domyślałam się, że nie będzie to lekka, humorystyczna lektura. Polecam tę książkę zarówno miłośnikom mocnych wrażeń, osobom lubiącym kryminalne zagadki z nutką tajemnicy oraz zjawisk paranormalnych, jak również osobom, którym nie obce są powieści obyczajowe, splatające różne wątki przeszłości z teraźniejszością. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, pozwoliło mi ono na to, że jej nazwisko będę kojarzyła pozytywnie i z pewnością kiedyś sięgnę po inną jej książkę, aby przekonać się czy pozostałe powieści są równie zaskakujące. Dziękują Autorce, że przekazała swoją książkę do Obiegu Zamkniętego, bo być może nigdy nie miałabym okazji poznać jej twórczości.
Link do opinii
Mocna "czwórka z plusem". Książka ciekawa, oddziałująca na czytelnika, bardzo wciągająca. Nie mogłam się od niej oderwać :). Zapowiadała się naprawdę dobrze i taka pozostała do końca. Zaskakująca i mroczna, można się przestraszyć czytając w nocy, w cichym i pustym mieszkaniu (od razu wyobraźnia płata figle).
Link do opinii
Avatar użytkownika - sylwiapp
sylwiapp
Przeczytane:2015-07-19, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Niesamowita powieść i w niesamowity sposób napisana autorki. Gorąco polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia07
natalia07
Przeczytane:2015-05-13, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2015,
Każdy dom, w którym pojawia się portret płaczącego chłopca, staje w płomieniach, zbierając krwawą ofiarę i niwecząc dorobek życia. Z ognia wychodzi cało tylko obraz, co sprawia, że szybko pojawiają się pogłoski o ciążącej na nim klątwie. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Bednarskiej uznaję za więcej niż udane. Płaczący chłopiec jest pięknie napisaną książką, która na wylot przesiąknęła niezwykłą atmosferą i tajemnicami. Ciężko zaklasyfikować ją do jakiegoś gatunku, bo mamy tutaj wszystkiego po trochu. Jest element horroru, mocnego thrillera, dramatu i obyczaju. Wszystko to łączy się w jedną spójną całość, gwarantując niesamowite wrażenia podczas czytania. ,,Płaczący chłopiec" to niezwykle wstrząsający i smutny obraz dziecka odłączonego od rodziny, dziecka skrzywdzonego i porzuconego. Jest to również opowieść o poszukiwaniu szczęścia i spełnienia, o walce z demonami i słabościami.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Cerro
Cerro
Przeczytane:2015-04-29, Przeczytałem,

Spodziewałam się horroru, dostałam powieść obyczajową ze zjawiskami paranormalnymi w tle. Na szczęście mylne wrażenie, jakie odniosłam w pierwszej chwili, nic Płaczącemu chłopcu nie odbiera. Powieść Bednarskiej to kawałek porządnej lektury, wciągająca opowieść o ludziach i emocjach. Całość zaczyna się bardzo spokojnie, od roztrząsania relacji między bohaterami i wyciągnięcia ich dawnych traum. W ogóle jest tego sporo w książce, ale takie motywy nie nużą. Carl, który stracił rodziców w pożarze, jego najlepsza przyjaciółka i przyszła żona - to wszystko bardzo barwne, intrygujące persony. Postacie, które naprawdę można zrozumieć i polubić, a w miarę rozwoju opowieści pojawiają się kolejne, równie przekonujące. Miłość, dawne grzechy, trudności z ułożeniem sobie życia i pogodzeniem się z samym sobą. To wszystko tworzy bardzo rozbudowaną warstwę obyczajową, ale gdzieś w tle przewija się klątwa. Obraz płaczącego chłopca, który również ma swoją traumatyczną historię. Dwa plany opowieści początkowo biegną równolegle, szybko okazuje się jednak, że historie obrazu, sportretowanej na nim osoby i próbujących rozwikłać zagadkę klątwy łączy wiele. Przede wszystkim na płaszczyźnie emocji. Każdy tutaj coś nieodwracalnie stracił. Są rzeczy, których naprawić się nie da i smutek, jakiego nie sposób ukoić. Najbardziej podobała mi się w Płaczącym chłopcu właśnie znakomita warstwa obyczajowa, ale też specyficzne podejście do tematu samej klątwy. Chłopiec z obrazu jest - a przynajmniej wszystko na to wskazuje - niszczycielskim potworem, ale w istocie jego motywy zrozumie chyba każdy. Powieść nie opowiada o brutalnej walce ze złem, lecz o szukaniu i niwelowaniu powodów jego istnienia. Do tej pory można z tej recenzji wynieść poczucie, że w książce Bednarskiej nic się nie dzieje, co nie zgadza się z prawdą. Owszem, bohaterowie głównie prowadzą pracę dziennikarzy śledczych, wyciągają od ludzi wspomnienia, analizują dane. Nie brakuje jednak gwałtownych wydarzeń i tragedii. Na przykład finał jest ze wszech miar satysfakcjonujący. Płaczący chłopiec, przy wszystkich swoich zaletach, ma też wady. Akcja dzieje się na Wyspach Brytyjskich, ale trochę w powieści zabrakło ich klimatu. Imiona i niektóre nazwy - w zasadzie nic więcej nie jest angielskie. Chwilami drażnił mnie także język. Chociaż powieść generalnie czyta się bardzo przyjemnie i widać, że autorka stara się tworzyć niebanalne opisy, czasami wychodzą one kulawo. Poetyzacja miejscami przechodzi w bełkot, z którego niewiele wynika. Na szczęście takich fragmentów jest w Płaczącym chłopcu stosunkowo mało. Mamy do czynienia z dobrą, inteligentną powieścią rozrywkową, w modny ostatnio sposób łączącą różne konwencje. Książką, która zapewnia emocje zupełnie inne niż strach, ale porusza znacznie bardziej niż przeciętny horror, a wciąga równie mocno.

Link do opinii
Avatar użytkownika - enigma1
enigma1
Przeczytane:2015-04-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2015,
Carl, młody nauczyciel z Londynu, ma wspaniałą narzeczoną Libby i przyjaciółkę (dawną partnerkę) Danielle. Ma też straszne przeżycia, których nie da się zapomnieć, mimo spychania ich w niepamięć. Carl był malutkim chłopcem, gdy w domu jego rodziców, w Hiszpanii, wybuchł pożar. Dziecko wprawdzie udało się uratować, jednak w pożarze zginęli rodzice chłopca. Odtąd dzieckiem zajmowali się dziadkowie, Franceska i Harry. Tylko Carl wie, że w domu rodziców był dziwny i przerażający obraz, "Płaczący chłopiec". I ten obraz znów staje na drodze Carla - nieświadoma niczego babcia kupiła ten obraz do swojego antykwariatu, ba! ma zamiar podarować obraz wnukowi i jego przyszłej żonie. Niestety, Franceska ginie w pożarze antykwariatu. Gdy wnuk dociera do domu i antykwariatu dziadków, jest wstrząśnięty widokiem obrazu, który jako jedyny eksponat wyszedł bez szwanku z pożaru. Carl wierzy, że to właśnie ten obraz w jakiś tajemniczy sposób wznieca pożary i jest odpowiedzialny za śmierć bliskich mu osób. I dlatego zamierza zniszczyć obraz. Przeciwstawia się temu Danielle - ona nie wierzy w to, że obraz może wywołać pożar, to nie mieści się w jej racjonalnej głowie. Potajemnie wywozi obraz i szuka informacji o nim. Im więcej wie - tym mniej pewna jest swoich racji. Okazuje się, że w każdym domu, w którym zawisł obraz, wybuchał pożar i ginęli ludzie. Danielle prosi o pomoc w swoich poszukiwaniach prawdy dopiero co poznanego dziennikarza, Andre Handley'a. Jak się potem okaże - to nie był dobry pomysł. To właśnie Danielle dociera do Susan Sparks. Susan w 1969 roku pojechała do Hiszpanii, aby tam wybrać i adoptować dziecko. Miało to być niemowlę, bo tego sobie życzył jej mąż, arystokrata. Los jednak chciał, że Susan zobaczyła i pokochała 4-letniego Dominika. Nie znała jego tragicznej historii, nie wiedziała, dlaczego ten mały chłopiec jest tak bardzo zamknięty w sobie. Nie wiedziała, że był jedynym z rodzeństwa, nieobciążonym wadą genetyczną. Nie miała pojęcia, że nadgorliwi urzędnicy - zapewne chcąc dobrze - doprowadzili do unicestwienia całej rodziny; jedynie Dominik przetrwał - w sensie fizycznym, bo jego psychika została zmasakrowana. Susan była jedyną nadzieją Dominika. I nie stanęła na wysokości zadania. Mąż kazał jej natychmiast wracać, on nie godził się na adopcję 4-latka. To właśnie Susan zleciła namalowanie obrazu Dominika, z Hiszpanii przywiozła tylko obraz, chłopiec pozostał w sierocińcu. Po kilku miesiącach po powrocie Susan Sparks do Anglii, w domu jej i jej męża wybucha pożar. W pożarze zginął mąż Susan, natomiast sam obraz zaginął. Odtąd Susan będzie żyć z poczuciem winy, które - być może - trochę zmniejszy odwiezienie obrazu na grób Dominika. Muszę przyznać, że "Płaczący chłopiec" to sprawnie napisana książka, trzymająca do końca w napięciu. Nie jest to jakiś płytki horror - chociaż wielokrotnie w trakcie czytania miałam ciarki na plecach;) Kto chce - ten znajdzie i drugie dno, materiał do rozmyślań: o tym, jak łatwo zniszczyć rodzinę (nawet gdy się chce jej pomóc), jak powinno się być delikatnym w zetknięciu z tak kruchą materią, jaką jest dziecięca psychika (i mam tu na myśli tak Dominika, jak i Danielle - bardzo zranioną przez rodziców i płacącą za to przez pół dorosłego życia). Z drugiej zaś strony jest pozytywny przykład Libby - osoby na wskroś pozytywnej, kochanej i mądrze rozpieszczanej przez rodziców. Z przyjemnością sięgnę po następną książkę tej autorki :)
Link do opinii
Każdy dom, w którym pojawia się portret płaczącego chłopca, staje w płomieniach, zbierając krwawą ofiarę i niwecząc dorobek życia. Z ognia wychodzi cało tylko obraz, co sprawia, że szybko pojawiają się pogłoski o ciążącej na nim klątwie. Kiedy w pożarze ginie babka Carla, mężczyzna postanawia ostatecznie zniszczyć portret. Jego przyjaciółka, Danielle, realistka twardo stąpająca po ziemi, nie wierzy w niezwykłe zdolności malowidła i usiłuje go powstrzymać. Wraz z Susan Sparks, starszą arystokratką, usiłuje rozwiązać tajemnicę małego Dominika, który został uwieczniony na portrecie. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Bednarskiej uznaję za więcej niż udane. Płaczący chłopiec jest pięknie napisaną książką, która na wylot przesiąknęła niezwykłą atmosferą i tajemnicami. Co ważne: pozycja ta łączy w sobie elementy kilku gatunków literackich i nie sposób zaliczyć ją do tylko jednego z nich. Czytelnik znajdzie tutaj elementy doskonałej powieści obyczajowej, uzupełnionej o nutkę psychologii i podszytą gęstą atmosferą grozy. Niezwykła historia przeklętego obrazu wzbudza niepokój już od pierwszych stron, przywodzi o rozkoszny dreszczyk, a racjonalizm ugina się pod wpływem emocji zgromadzonych na kartach powieści. Wiele nie trzeba, by oglądać się przez ramię i unikać zaciemnionych kątów. Bo choć to tylko legenda, to przecież... Płaczący chłopiec Agnieszki Bednarskiej to jednakże nie tylko klątwa i tajemnica legendarnego obrazu, którą stara się rozwiązać bohaterka powieści, Danielle. To przede wszystkim ludzkie historie i sekrety pieczołowicie ukryte za zasłoną czasu. Niemal każda postać z kart powieści skrywa jakiś sekret lub walczy z jakimiś własnymi demonami. Pogoń za chłopcem z portretu staje się okazją do odpowiedzi na ważne pytania, na uwolnienie tajemnic i uzyskanie przebaczenia. Płaczący chłopiec niesie potężny ładunek emocji i mogę wam zagwarantować, że nad tą książką nie przejdziecie obojętni, szczególnie jeśli odznaczacie się wysoką wrażliwością. Tajemnicza, nakreślona ładnym, starannym, a zarazem przyswajalnym językiem, wielowarstwowa, ale w moim odczuciu doskonale dopracowana na każdej płaszczyźnie. Powieść Agnieszki Bednarskiej uczyniła na mnie doskonałe wrażenie, a stworzona przez nią historia sprawiła, że nie potrafiłam się oderwać. Być może jest nieprawdopodobna, być może kłóci się z realizmem tak powszechnym u większości z nas, ale czyż od czasu do czasu nie potrzebujemy historii, która zachwieje naszą świadomością? Polecam gorąco!
Link do opinii

Uwielbiam powieści, w których znajduję straszliwe klątwy. W "Płaczącym chłopcu" Agnieszki Bednarskiej znalazłam jedną z nich. Bardzo chciałam ją poznać. Byłam zainteresowana poznaniem historii pewnego obrazu -- portretu chłopca.
Ta powieść Agnieszki Bednarskiej jest bardzo emocjonująca. Jeżeli lubicie się bać, to tutaj jest kilka scen, które wywołują dreszcze strachu. Momentami byłam bardzo przerażona. Bałam się o głównych bohaterów. Przerażała mnie klątwa ciążąca na pewnym obrazie.
Oczywiście na końcu znalazłam wyjaśnienie wszystkiego i zrozumiałam, dlaczego tak musiało się stać.
Ta książka jak dla mnie jest połączeniem dramatu z thrillerem, a nawet horrorem.
Dlaczego tam, gdzie pojawia się obraz, za jakiś czas wybucha pożar? Dlaczego tylko on pozostaje nietknięty? Czy jest przeklęty? Jego historię próbuje wyjaśnić jedna z bohaterek. Za wszelką cenę chce udowodnić, że obraz nie jest przeklęty. Czy jej się uda wyjaśnić tajemnicę obrazu i ocali go przed zniszczeniem?
Poznałam również historię małego chłopca imieniem Dominik. Ona mnie bardzo wzruszyła. Dosłownie płakałam. Koniecznie musicie poznać życie małego Dominika.
Po raz kolejny przekonałam się, że Agnieszka Bednarska jest cudowną autorką. Podoba mi się jej oryginalne łączenie ze sobą kilku gatunków.
Dla fanów magii też się coś tutaj znajdzie.  Miłośnicy obyczajówek i dramatów znajdą tu wyjątkową historię. Fani thrillerów i horrorów będą mogli przeżyć niezapomniane chwile. Dosłownie każdy, kto weźmie do ręki "Płaczącego chłopca" znajdzie coś dla siebie.
Ta powieść dostępna jest jako e-book, audiobook i papier.
Dziękuję autorce za niezapomniane emocje. Mały Dominik na długo zostanie w mojej pamięci.
Biorąc do ręki "Płaczącego chłopca" otrzymacie:
- niebezpieczne śledztwo
- tajemniczy obraz
- dążenie do poznania prawdy
- ciekawych bohaterów
- skoki w czasie
- bardzo dobrą akcję
- fabułę, godną ekranizacji
- pragnienie miłości
- mieszankę gatunków
- wyciskacz łez
- zaskakujące zakończenie
Z całego serca polecam tę powieść. 

Link do opinii

Poruszająca historia nawiedzonego portretu chłopca, którzy przez lata starał się wrócić do domu. Wreszcie, dwie kobiety mu w tym pomogły, by mógł zaznać spokoju i spotkać się z rodziną. 

Ta książka jest naprawdę niewiarygodnie wzruszająca, a historia nawiedzonego portretu od zawsze wzbudza zainteresowanie. 

Mnie książka wprost urzekła. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - mapi
mapi
Przeczytane:2015-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Avatar użytkownika - lusiast
lusiast
Przeczytane:2015-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 2015, 52 książki - 2015, Obyczajowe,
Inne książki autora
Taki piękny most
Agnieszka Bednarska 0
Okładka ksiązki - Taki piękny most

Nie brookliński most/Lecz na drugą stronę/Głową przebić się/Przez obłędu los/To jest dopiero coś – tak pisał Stachura. W powieści Agnieszki Bednarskiej...

Zanim się obudzę
Agnieszka Bednarska0
Okładka ksiązki - Zanim się obudzę

Z rzeki zostaje wyłowiona kobieta - wyziębiona i prawie martwa. W szpitalu zapada w śpiączkę. Ma nikłe szanse na wybudzenie się. Policja nie potrafi...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy