Ona i dom, który tańczy

Ocena: 5.5 (2 głosów)
Inne wydania:

Tajemnicza, nastrojowa, zmysłowa i osobista powieść, która powstała przed mroczną serią kolory zła.

Małgorzata Oliwia Sobczak, jakiej nie znacie!

Iwa po latach powraca do rodzinnego domu na Żuławach. Próbuje uporządkować swoje życie i zrozumieć motywy kierujące bliskimi jej kobietami, babką Antoniną i matką Józefiną. W starym domostwie z duszą, pamiętającym jeszcze czasy holenderskich osadników, powoli odkrywa tajemnice swoich najbliższych i składa w logiczną całość wydarzenia z przeszłości. Trzy kobiety, trzy na zawsze połączone historie i niezwykły dom na Żuławach, który ożywa dzięki muzyce.

Informacje dodatkowe o Ona i dom, który tańczy:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383871776
Liczba stron: 400

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Ona i dom, który tańczy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ona i dom, który tańczy - opinie o książce

Ten dom. 

On tańczył.

W nich. W ich życiach. 

On widział. On czuł. 

Miłość głęboką. Największą. 

Ona taka żarliwa. Była. 

I pachniała nimi. 

Jego dotykiem, a jej miękkością.

Kolorem oczu zielonych.

Jego zapachem. Jej zapachem. 

Zapachem ich dusz. 

I ciał. Spowitych w jedno. 

Ale miłość ta. 

Przyniosła ból.

Taki bezbrzeżny!

Taki ogromny!

Że nie mogła już żyć. 

Bez niego. 

Bez tego, który stał się wszystkim. 

Ona jego duszą. 

On ciałem jej się stał. 

 

Rzucona w przeszłość. 

Zagubiona w nieprawdzie.

Bo ona owocem tej miłości. 

Iwa. Jak ta wierzba. 

Jej matka kochała go tak.

Tak nad życie. Ponad życie.

Że przelać miłości na nią. 

Nie potrafiła. 

W smutku się skryła. 

Najbliższa. A tak jej daleka. 

Tak odległa. Że serce zadrżało. 

 

Dom smutek czuł. 

I patrzył też smutno.

Dom opowieść szeptał. 

Delikatnie tęsknotą dotykał. 

Ciepłem koił. 

Do snu ich utulał.

I ciszą okrywał. 

I snuł historię.

O pięknych Żuławach, 

o ludziach trudem losu naznaczonych. 

I ten dom duszę miał, i wiedział. 

I biały anioł do niego przybył. 

A czarny ciemnymi skrzydłami 

po ich życia się zjawiał.

Dom tańczył. 

Czuł. I wiedział.

Szeptał cicho o miłości. 

I o niemiłości śpiewał.

 

a skrzypce tak pięknie grały

melodię cichą i cudną,

tak delikatnie szeptały

opowieść o miłości smutną 

 

Zapadłam się. Utonęłam. Myśli swoje oddałam i duszę. Tej książce. A ona taka piękna. Taka wrażliwa i delikatna. Ona mnie za rękę prowadziła. Słowa pisane mnie wypełniały, a po policzku moim łza płynęła. W serce moje tak po cichutku się wkradały. I tak cichutko też szeptały. Że miłość najgłębsza. Że miłość największa nie ma końca. Ona zostaje na zawsze. We wspomnieniach barwy oczu. W dotyku, który był jeden jedyny. Wyjątkowy. W zapachu, który niósł za sobą szczęście. Takie największe. 

Sklasyfikowano tę powieść jako obyczajową. Ale dla mnie to literatura piękna. Z najwyższej półki. Polecam najmocniej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - leonia
leonia
Przeczytane:2018-06-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Przeszłość to fotel, który dryfuje jak tratwa po błękitnej lagunie. To poduszka, która pachnie korą dębu i pomarańczami. Przeszłość to dłoń, w której zamyka się słońce".

 

Iwa,  Antonina i Józefina  to trzy kobiety, których historię  poznajemy powoli, nieśpiesznie. Ich wybory życiowe, niespełnione marzenia, tęsknoty... A dom na Żuławach wiele widział i również ma sporo do powiedzenia. Na kolejnych kartkach książki wyjaśniają się tajemnice, dramaty przeszłości, a Iza kroczy śladem dawnych wspomnień.
Magiczna, wciągająca powieść  jakże inna od typowych obyczajowych historii.

Link do opinii

"Przeszłość to fotel, który dryfuje jak tratwa po błękitnej lagunie. To poduszka, która pachnie korą dębu i pomarańczami. Przeszłość to dłoń, w której zamyka się słońce".


Uwielbiam takie utwory prozatorskie – pełne przemyślanej kompozycji fabularnej, pełne niedopowiedzeń, które w miarę rozwoju tempa akcji, zostają, jedno po drugim, wyjaśnione. Uwielbiam odkrywać i śledzić pojawiające się w takich książkach tajemnice, które przecież każdy z nas, w mniejszym, bądź większym stopniu, posiada. Ależ to była niezwykła, czytelnicza wędrówka.

Małgorzata Oliwia Sobczak to mieszkanka Sopotu, która na co dzień zajmuje się badaniami naukowymi oraz pracami rozwojowymi w dziedzinie nauk społecznych i humanistycznych. Absolwentka kulturoznawstwa i dziennikarstwa. W 2015 r. wydała postmodernistyczną baśń.

Iwa to młoda kobieta, która po długim czasie nieobecności, przyjeżdża do starego, rodzinnego domu na Żuławach, by wyjaśnić tajemnicę ostatnich słów, jakie wypowiedziała jej matka Józefina na łożu śmierci. Tak rozpoczyna się wędrówka po czasie i przestrzeni życia trzech pokoleń kobiet – babci Antoniny, matki Józefiny i jej córki Iwy. Okazuje, że każda z nich skrywała tajemnice i każda chciała być po prostu szczęśliwa.

Jeśli sądzicie po tym krótkim opisie, że książka "Ona i dom, który tańczy" jest sztampową powieścią, jakich wiele, to muszę wyprowadzić was z błędu. Utwór ten bowiem pomimo tego, że jest debiutem powieściowym Małgorzaty Oliwii Sobczak, zachwyca swoją wielopłaszczyznowością, którą podczas lektury, czytelnik ma możliwość odkrywać. Początkowo, można poczuć chwilowe pogubienie wynikające z przeplatania się między sobą rozdziałów, które ukazują losy Antoniny, Józefiny i Iwy na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Dość szybko jednak udaje się dostosować do odpowiedniego rytmu fabularnego, którego zgłębianie wywołuje jedynie wielki, czytelniczy zachwyt. 

Autorka kreśli trzy portrety psychologiczne kobiet – bardzo różnych od siebie, a jednak w wielu punktach, bardzo podobnych. Antonina ze swoją skrywaną tajemnicą, Józefina z wielką tragedią życiową i Iwa - zagubiona, pełna sprzeczności, poszukująca śladów w przeszłości matki i babki. Z wielkim zaciekawieniem śledziłam odkrywanie przez autorkę kolejnych kart losów trzech bohaterek. Wielokrotnie także próbowałam odkrywać sekrety kobiet, które postanowiły zatrzymać je przy sobie. Fenomenalne kreacje, takie prawdziwe i niosące cechy uniwersalności.

"Ona i dom, który tańczy" to jednak nie tylko powieść obyczajowa i psychologiczna. To także obecne w fabule elementy realizmu magicznego, które czynią ją tym bardziej intrygującą i pełną niedopowiedzeń. Mowa tutaj o specyficznym klimacie Żuław, o wątku skrzypiec, dziwnych wizjach, obecności wiedźm i szeptuch. Jednak najbardziej w mojej pamięci zapadł rozdział zatytułowany "Opowieść domu", w którym narratorem jest właśnie dom. Coś wspaniałego, istna perełka literacka.

Losy kobiet, kreślone piórem Małgorzaty Oliwii Sobczak, to wyjątkowa, nieco metafizyczna, podróż po czasie i przestrzeni. Niosąc ze sobą uniwersalne przesłanie, dotyczące odwiecznego poszukiwania szczęścia, wyzwala mnóstwo emocji, które trudno okiełznać. Chcę więcej takiej prozy!


Link do opinii
Inne książki autora
Ona i dom, który tańczy
Małgorzata Oliwia Sobczak0
Okładka ksiązki - Ona i dom, który tańczy

Trzy kobiety, których losy są ze sobą nierozerwalnie połączone. Dom na Żuławach, w którym krzyżują się wszystkie te historie.Iwa powraca...

Kolory zła. Biel
Małgorzata Oliwia Sobczak0
Okładka ksiązki - Kolory zła. Biel

Pewnego zimowego poranka z okna sopockiej kamienicy skacze studentka prawa. Ślady na jej ciele wskazują, że przed śmiercią młoda kobieta była krępowana...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy