Zaginięcie dwójki dzieci spada na z pozoru idealne małżeństwo Mielczarków jak grom z jasnego nieba. Ucieczka? Rodzice są pewni, że porwanie. Policja natomiast sugeruje, że Ada, od lat zmagająca się z nerwicą natręctw, mogła zrealizować „fantazje” i skrzywdzić brata.
W nowym thrillerze psychologicznym autorka „Białych róż dla Matyldy” serwuje czytelnikom potężny ładunek emocjonalny i zaskakujące zwroty akcji. Trudno oderwać się od tej historii. A potem trudno o niej zapomnieć.
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2017-04-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Magdalena Zimniak jest autorką kilku uznanych powieści oraz kilkunastu opowiadań. Z wykształcenia anglistka, w życiu prywatnym mężatka i mama. W swych książkach opisuje historie trudne, dramatyczne, dotyka skomplikowanych ludzkich realcji, przemocy, rozdarcia emocjonalnego, lęków, wstydu. Nie inaczej jest w powieści "Odezwij się", która szybko wciąga i na długo nie daje o sobie zapomnieć.
Rodzina Mielczarków z pozoru niczym nie różni się od innych. Ot jedna z tych porządnych, kulturalnych rodzin, które niczym szczególnym się nie wyróżniają. Tym większe jest więc zaskoczenie, gdy pewnego dnia bez śladu znikają dzieci, Ada i Rafałek. Rodzice są absolutnie przekonani, że zostały porwane. Tymczasem policja sugeruje zupełnie inną wersję zdarzeń. Jakież musi być zaskoczenie małżeństwa, gdy dowiaduje się, że ich córka od dawna zmaga się z nerwicą natręctw i nie można wykluczyć, że to właśnie ona skrzywdziła młodszego brata. Co naprawdę stało się z dziećmi? Rodzinę Mielczarków czekają niewyobrażalnie trudne tygodnie...
"Odezwij się" to opowieść o rodzinie, która musi przejść przez wyjątkowo dramatyczne wydarzenia. W obliczu tak wielkiej tragedii, trudno trzymać na wodzy emocje i nawet największa miłość zostaje wystawiona na próbę. Udręka niepewności, domysły, nawet odruchy graniczące z paranoją, a do tego coraz większe wyrzuty sumienia i przekonanie, że obecne cierpienie jest "karą" za błędy popełnione w przeszłości.
Autorka znakomicie prowadzi wiele psychologicznych wątków, ukazuje ogromne bogactwo emocji kłębiących się w bohaterach, wystawia ich na ciężkie próby i pozwala nam obserwować, jak radzą sobie z ogromną presją i niekończącym się pasmem rozczarowań. Zimniak każdemu z bohaterów poświęciła wiele uwagi, znakomicie opisała jego naturę, pokazała, jak reaguje na zmieniające się okoliczności. I choć na pierwszym planie widzymy rodzinę, szybko okazuje się, że jest w niej wiele ... samotności. Matka walcząca z depresją poporodową i prozą życia, ojciec oddany karierze naukowej, trzynastoletnia Ada samotnie walcząca z odrażającymi obrazami, jakie podsuwa jej świadomość i mały Rafałek, który po prostu pragnie miłości i bliskości. Z pozoru wydaje się, że Mielczarkowie to przykładne małżeństwo, stając jednak w obliczu prawdy, musimy zastanowić się również nad relacjami we własnych rodzinach. W dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest się zagubić i zamknąć w sobie...
Doskonale nakreślona fabuła nieustannie trzyma w napięciu i sprawia, że trudno oderwać się od książki. Być może lepiej byłoby nieco ograniczyć liczbę dziwnych zbiegów okoliczności, z drugiej jednak strony nadają one książce wielu barw i wielokrotnie przyprawiają nas o szybsze bicie serca.
"Odezwij się" to niewątpliwie świetnie skonstruowana i dobrze przemyślana powieść. Znakomicie ukazuje ona złożoność ludzkiej natury, trudną, wewnętrzną drogę człowieka w obliczu ogromnej tragedii. Ta książka na długo nie pozwala o sobie zapomnieć, dlatego gorąco polecam ją Waszej uwadze. Warto.
Ada i Rafałek zaginęli jednego spośród takich samych dni, który niczym szczególnym się nie wyróżniał. Świadków wydarzenia jest niewielu, a ich wiarygodność pozostawia sporo do życzenia. Policja wciąż nie radzi sobie z pchnięciem sprawy naprzód, a brak dowodów utrudnia jej zadanie. Pamiętnik Ady rzuca podejrzenia na zaginioną dziewczynkę. Czy Ada była skłonna skrzywdzić brata?
Magdalena Zimniak zabiera nas w świat, w którym nic nie jest takie, jakim z pozoru się wydaje. Idealna rodzina podzielona została przez sekrety, niedomówienia, niejasności. Bliskość zaczęła umierać, jedność blaknąć. Rodzinne szczęście jest o wiele bardziej kruche, niż można by się było tego spodziewać, a idealny obrazek zostaje pogruchotany przez mieszankę wydarzeń przeszłych i teraźniejszych. Zimniak bardzo dobrze ukazuje kruchość owej książkowej rodziny, błędy, których się dopuściła, zaprzeczenia, jakimi łatwiej było się jej kierować. Z jej opowieści wyłania się obraz oddalonych od siebie małżonków i rodzeństwa, którego relacje również nie do końca powinny wyglądać tak, jak powinny. Za sprawą Ady…
Dziewczynka cierpi na nerwicę natręctw. Każdego dnia zmaga się z trudnościami kreowanymi przez jej własny umysł. Mocne słowa, niechciane obrazy, próba zatracenia się z modlitwie i prośby składane do Boga o pomoc. Autorka książki bardzo dobrze oddała charakter tego schorzenia. Przybliżyła nam cechy dla niego właściwe, ukazała, jak ciężko z nim żyć, zwłaszcza wrażliwej i delikatnej dziewczynce. Ukazanie tych dolegliwości za pomocą pamiętnika prowadzonego przez dziewczynkę to strzał w dziesiątkę. Nadaje to całej sprawie głębi, emocjonalności, wymiaru bardziej osobistego. I sprawia, że dziewczynka na żadnym etapie nie budzi w nas negatywnych czy sprzecznych emocji. Muszę przyznać, że to jedna z najciekawszych i z pewnością najsympatyczniejszych bohaterów powieści.
Mocne i wyraziste tło obyczajowe stanowią bardzo dobrą podstawę dla uczynienia tej historii jeszcze bardziej przejmującą i nadania jej statusu thrillera psychologicznego. Zimniak niezwykle gładko oddaje charakter bohaterów, wnika w ich wnętrze, roztrząsa ich nastroje i emocje. Robi to z wielką przenikliwością, starannością i dbałością o szczegóły. Z wielką łatwością dostrzega w nich dobro i zło, potrafi realistycznie oddać zalety i wady, przeniknąć do umysłu, odnaleźć przyczyny i powody takich, a nie innych zachowań. Nie boi się mroku, z chęcią nurza się w ciemnych sprawach. Subtelnie wprowadza nas w świat przepełniony ciemnością, w którym zło zaczyna przybierać dominującą formę i przytłaczać, coraz mocniej i mocniej. Napięcie zbudowano z wielką pieczołowitością, wraz z zagłębianiem się w powieść odczuwa się je wyraziście i głęboko.
Zimniak wykazała się dobrym pomysłem, co jednak najważniejsze potrafiła ten pomysł odpowiednio zrealizować. Fabuła książki została przemyślana i dopracowana, każdy szczegół dopełniał całość i niczego nie było w tej powieści za dużo. Podoba mi się sposób, w jaki autorka wprowadza nas w akcję, stopniowo, czasem niemal boleśnie pomału, co nie znaczy akurat, że mało się dzieje. Dramat rodziców i dzieci uderza w nas spośród kolejnych rozdziałów, a upływający czas oddziałuje na czytelnika odurzająco.
Autorka pięknie operuje słowem i chętnie z niego korzysta, budując akcję powieści i kreując bohaterów. Nie boi się długich opisów, bogatych w słowa, choć często ubogich w dialogi. Mówi się, że niezwykle ciężko jest ułożyć mądre i absorbujące dialogi, ale moim zdaniem o wiele trudniej jest stworzyć powieść, w której tych dialogów jest niewiele, a ona nie męczy i nie nuży.
Mnie nie zmęczyła. Wręcz przeciwnie. Pochłonęłam ją tak szybko, jak mogłam, delektując się fabułą, ciesząc słowem. Nie mogę tej powieści niczego zarzucić. Zasłużyła na każde napisane o niej słowo uznania. To wspaniale, że takie książki wychodzą spod piór polskich autorów.
Książka dobrze napisana z ciekawą historią. Chociaż według mnie postaci są trochę za bardzo nienaturalne. Chodzi mi tu szczególnie o Adę. Jednak książka jest dobra.
'' Odezwij się '' - Magdaleny Zimniak, to jedna z tych książek które zapowiadają się dobrze, a nawet bardzo dobrze . Mają wcale niezły potencjał . Jednak okazuje się że '' pary '' i autorce i książce starcza może do połowy , potem jest tylko gorzej i gorzej . Mamy oto przykładne wręcz małżeństwo . On Andrzej, umysł ścisły, fizyk, pracownik uniwersytetu . Ona Joanna, ładna i elegancka, polonistka i niezgorsza pisarka kryminałów . Dwoje dzieci nastoletnia Ada, mądra, dobra i wyrozumiała (całkiem jak nie większość trzynastolatków) oraz czteroletni cherubinek, słodziak i ulubieniec całej rodzinki, Rafałek . Rok 2015, zero kłopotów z brakiem pracy, czy ze strachem że wyrzucą, zero problemów finansowych . Mały zdrowiutki jak rydz, nastolatka też sprawia wrażenie wprawdzie lekko nadwrażliwej, ale to tylko tyle z całego pakietu kłopotów okresu dojrzewania, jakie mają inni rodzice ze swoimi nastolatkami . Niestety, Ada ma pewien, bardzo mroczny sekret, ale póki co nikt o tym nie wie . A jak mawiała kiedyś moja nieżyjąca już babcia '' Człowiek cały czas musi się czymś martwić, bo jak nie ma kłopotów, to głupoty mu do głowy przychodzą '' . Babcia była skarbnicą mądrości wszelakich, może nie książkowych, ale tych zwyczajnie ludzkich owszem . Jak się okazała w tym przypadku też miała rację . Otóż Joanna poznawszy kiedyś w parku pewnego przystojniaka, wdaje się z nim w romans . Oczywiście bardzo krótkotrwały romans, bo kobitka nie głupia i opamiętawszy się, zrywa tę znajomość . Dopadają ją wyrzuty sumienia, jednak nie takie by wyznać wszystko mężowi . Zresztą to, jak się wkrótce okazuje, nie jedyny, a na pewno nie najważniejszy problem Joanny . Bowiem pewnego dnia , niemal w samym jego środku, jej dzieci zostają uprowadzone, porwane ładnym czarnym samochodem, jak zeznał jeden z okolicznych meneli . To tyle jeśli chodzi o treść i to do tej pory jest naprawdę ciekawie . Nerwica natręctw na jaką cierpiała Ada, doskonale opisana . Cykliczność przymusu czyszczenia toalety, lustra, wanny, mnie samą niemal wpędziła w jakąś duszną klaustrofobię . Jednak dalej jest coraz gorzej . Począwszy od tego, iż niemal od razu daje się odkryć kto jest porywaczem . Grzechy dalsze, ech...może i nie niemożliwy, ale raczej bardzo mało prawdopodobny zbieg okoliczności dotyczący rodziny policjantki prowadzącej poszukiwanie zaginionych dzieci i rodziny sprawcy (kto czytał, ten wie o czym mówię). W ogóle pani komisarz jakaś zupełnie nie kumata . Robi zasadzkę, (szefowa) bierze w niej udział i robi to w tak mało profesjonalny sposób, że zaczęłam się zastanawiać po pierwsze jak policjantka Grażyna Wysocka dosłużyła się komisarza i szefowania . A po drugie, czy autorka naprawdę uważa, że nasza policja jest tak naiwna i nieudolna ? Pod koniec akcja zamiast przyspieszyć, wręcz zwalnia . Zaczyna się rozwlekać i rozłazić w szwach . Jakieś dygresyjne wstawki o polityce, uchodźcach, nawet ''sławna mama Madzi '' jest przywołana nie wiem po co . Mnożą się powtórzenia . Poziom mojego napięcia i zainteresowania książką zaczął dramatycznie spadać . A od użalania się Ady nad sprawcą ich uprowadzenia i lukrowania Łucji dostałam niemal mdłości od nadmiaru patosowej słodyczy . Jednak to wszystko dało się jakoś wytrzymać , dopiero szczypta , zupełnie niepotrzebnej i bzdurnej metafizyki zaserwowana na końcu, rozłożyła mnie na łopatki . To moje pierwsze czytelnicze doświadczenie, jeżeli chodzi o tę autorkę, mam nadzieję że inne jej książki są bardziej...realne .
Magdalena Zimniak kilka lat temu zachwyciła mnie swoją "Willą", dlatego też nie wahałam się ani chwili, gdy nadarzyła się okazja, by sięgnąć po jej najnowszy thriller. Tym sposobem utwierdziłam się w przekonaniu, iż autorka umie stworzyć świetne portrety psychologiczne swoich postaci.
Ada Mielczarek ma trzynaście lat i boryka się z wielkim ciężarem. Ta wrażliwa dziewczynka cierpi na nerwicę natręctw a przy tym nawiedzają ją okropne myśli dotyczące ukochanego braciszka. Swoje problemy ukrywa przed rodzicami i stara się sama sobie pomóc. Zaczyna pisać pamiętnik, w najgorszych chwilach unika brata i oddaje się modlitwom. Pewnego dnia wychodzi z czteroletnim Rafałkiem na spacer i znikają bez śladu. Zrozpaczeni rodzice dopiero po fakcie dowiadują się o problemach córki, a zaistniała sytuacja ujawnia wiele szczerb w pozornie szczęśliwej rodzinie.
Autorka bardzo precyzyjnie rysuje przed nami przeciętną rodzinę, jej codzienne życie, zwyczajne problemy i małe rysy, jakie ukazują się na związku. Jak niewiele potrzeba, żeby przez lata budowana więź runęła. On jest wykładowcą akademickim, ona nauczycielką i pisarką. Jak każdy człowiek, mają swoje chwile słabości, jednak rodzina jest dla nich najważniejsza. Mimo to nie dostrzegli rozterek swojej córki.
Wykreowana postać Ady to moim zdaniem majstersztyk. Dziewczynka przepełniona jest miłością i dobrocią. Bardzo religijna, pozbawiona egoizmu, niosąca pomoc potrzebującym. A jednak w jej głowie rodzą się koszmarne myśli i brutalne sceny, które doprowadzają ją do szaleństwa. Nigdy nie potrafiłaby nikogo skrzywdzić, zwłaszcza braciszka, którego kocha nad życie. A mimo to widzi jego rozszarpane ciało. Wizje te prowadzą do natręctw, ciągłego mycia toalety, określonej liczby okrążeń, jakie musi wykonać, by myśli stały się czyste. Modlitwy nie pomagają, wizyty u zaprzyjaźnionego psychologa także niewiele zmieniają. Czy byłaby w stanie zrealizować koszmarne wizje? Rodzice są absolutnie przekonani, że nie. Policja jest innego zdania. Gdzie i dlaczego zniknęły dzieci?
Pani Zimniak oddaje głos kilku postaciom, dzięki czemu widzimy cały obraz sytuacji z różnych punktów widzenia. Najważniejszy jest jednak pamiętnik Ady, który dobitnie ukazuje nam kim naprawę jest ta dziewczynka. Wydarzenia toczą się dosyć powoli, nie ma tu szybkiej akcji ani skrupulatnie prowadzonego śledztwa. Autorka skupia się na wątku obyczajowym, ukazując relacje pomiędzy członkami rodziny oraz na dzieciach i tym, co się z nimi dzieje. Dosyć szybko pisarka odkrywa karty, przy czym powieść nie traci na atrakcyjności a zyskuje jedynie nowy wymiar.
"Odezwij się" nie jest lekturą lekką. Dosyć długie rozdziały, niewielka ilość dialogów, umiarkowane tempo i trudny temat. Zachowania obsesyjno- kompulsywne, aborcja, pedofilia, szaleństwo. A pomiędzy tym ogromna miłość, wielka rozpacz, zdrada, zagubienie, walka. Powieści nie czyta się szybko, trzeba się nad nią pochylić, ma swój przyciężkawy klimat. Jako kryminał raczej się nie sprawdzi, lecz jako powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem kryminalno - psychologicznym już jak najbardziej.
Magdalena Zimniak ponownie spełniła moje oczekiwania. Powieść przekonała mnie do siebie przede wszystkim realizmem, dbałością o szczegóły i doskonałą kreacją psychologiczną bohaterów. Fabuła z pozoru wtórna, w jej wykonaniu nabiera nowej głębi a z prosta historia zmienia się w rasowy thriller psychologiczny. Jestem bardzo zadowolona z lektury.
Po nagłej śmierci rodziców Beata próbuje odzyskać spokój. Nie jest to łatwe, ponieważ krótko po pogrzebie pojawiają się śledczy, podając w wątpliwość tezę...
Pełna tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych bohaterów, wciągająca powieść psychologiczna! Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową...