Zwykła polska, katolicka rodzina. Ojciec jest wykładowcą fizyki na uczelni, matka jest polonistką w szkole i autorką kryminałów. Dwójka dzieci: nastoletnia Ada i mały Rafałek. Po narodzinach synka matka cierpi na depresję poporodową, świat ogląda jak zza szyby, nie widząc w nim dla siebie miejsca. Pisząc w parku na ławce kolejny kryminał, poznaje mężczyznę. Nawiązują romans, który szybko się kończy. Lata mijają, dzieci rosną. Gdy Ada ma trzynaście lat, zaczyna odczuwać objawy nerwicy natręctw. Obsesyjnie się modli, wykonuje okrążenia pokoju i czyści toaletę, by nikt się nie zaraził potwornymi myślami, które przychodzą jej do głowy. Zajęci codziennymi sprawami rodzice oczywiście niczego nie zauważają. Tylko poznany w szkole psycholog wyjaśnia dziewczynie istotę jej zaburzeń. Staje się jedyną osobą, której Ada może zaufać.
Na tym tle rozegra się dramat, który wstrząśnie nie tylko rodziną, ale i czytelnikami. Akcja rozwija się powoli, by z czasem budzić coraz większe emocje i nie pozwolić oderwać się od lektury. Pewnego dnia Ada wraz z Rafałkiem wychodzą z domu i już nie wracają. Uczestniczymy w tragedii rodziców, szukamy wraz z nimi, przeżywamy stratę i rozpacz. A potem przenosimy się do domu porywacza, by poczuć niemoc, tęsknotę i strach. Tak budować napięcie potrafi tylko Magdalena Zimniak, która „zwykłe” porwanie przekształca w historię trzymającą do końca w napięciu i nie pozwalającą o sobie zapomnieć. A najgorsze w całej opowieści jest to, że nikt nie robi tu niczego złego, każdy ma dobre intencje, działa w imię uczuć. Można przyjąć, że w pewnych sytuacjach każdy dobry człowiek jest w stanie uczynić coś złego.
Bohaterowie nieustannie odwołują się do Boga, w Nim szukając potwierdzenia słuszności swoich czynów, a także oczekując pomocy. To niesamowite, że z każdym można się utożsamić, każdemu można przyznać rację. Najmniej, oczywiście, z porywaczem, choć i on nie jest wyłącznie zły. Na największą uwagę zasługuje postać nastoletniej Ady, borykającej się z chorobą dwubiegunową, a więc walczącej z samą sobą, a do tego z porywaczem. Dziewczynka wie, że musi być dzielna, by chronić braciszka, wie, że musi walczyć, ale jest też świadoma, że każda forma oporu tylko pogorszy sytuację jej i jej brata.
Przemyślana w nawet najdrobniejszym szczególe historia poraża realizmem dzięki świetnym portretom psychologicznym bohaterów. Autorka bez skrupułów dręczy swoje postaci, zrzucając na nie wyrzuty sumienia i cierpienie, którego nie sposób znieść. A wszystko osadzone we współczesnych, polskich realiach, co dodatkowo budzi grozę.
Dorota ma dwadzieścia lat. Nigdy nie opuściła domu, nie ma dostępu do telefonu ani internetu. Ola jest młodą bibliotekarką, wychowanką domu dziecka. Zmaga...
Pełna tajemnic, niedopowiedzeń i skomplikowanych bohaterów, wciągająca powieść psychologiczna! Rok 1979. Siedemnastoletnia Krysia Romaniuk za namową...