Ta książka cię zaskoczy!
W życiu Joanny szykują się zmiany. Po latach spędzonych za granicą do Polski wraca Paweł. Czy teraz, gdy nie będzie ich dzieliła ogromna odległość, mężczyzna znajdzie sposób, by pokazać Asi, że jest dla niego wyjątkowa?
Paweł spędza sporo czasu z podopiecznymi domu spokojnej starości, w którym pracuje Joanna. Przerabia ich ubrania na stylowe i niepowtarzalne. Kiedy w kolejce do przymiarki zaczynają się ustawiać nie tylko staruszki, ale też ich wnuczki, Paweł postanawia stworzyć linię ubrań „Warszawski element” i zorganizować pokaz.
Lecz gdy na horyzoncie pojawiają się Maria i Genia, żywiołowe staruszki, które znowu wplątały się w kłopoty, a korytarzami ośrodka sunie gubiąca ubrania zjawa, nawet szarlotka – bez cynamonu, dokładnie tak, jak lubi Joanna – może nie wystarczyć do przywrócenia wszystkim równowagi.
Przekonaj się, że ze świetnymi babkami nie będziesz się nudzić!
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2019-02-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 326
Język oryginału: polski
I nawet jeśli nad przepaścią byś się miała teraz
znaleźć, cmoknęłabyś tylko powietrze, rozłożyła ręce i skoczyła.
Jest to moja pierwsza książka tej autorki i powiem szczerze, że na pewien sposób jest ciekawą pozycją, szczególnie że pokazuje właśnie osoby starsze, które wzbudzają sympatię. Mamy tu również wpleciony wątek miłosny, który praktycznie nie rzuca się w oczy, ale jest napisane w ciekawy sposób.
Znajduje się tu również wątek kryminalny. Jaki? Sami się przekonajcie.
Jeśli o mnie chodzi to dużo było dla mnie postaci, które jak się okazuje są z pierwszej części, którą planuje przeczytać. Myślę, że wtedy by się wiele rzeczy też wyjaśniło. Mimo wszystko polecam.
Książkę otrzymałam za punkty w portalu czytam pierwszy.
Książka jest drugim tomem cyklu o przygodach Joanny, dyrektorki domu spokojnej starości i jej podopiecznych. W tym tomie do Polski wraca Paweł, obiekt westchnień Joanny. Zamieszkuje on razem z córką w osobnym mieszkanku w domu spokojnej starości i w czasie wolnym oferuje staruszkom usługi krawieckie. Próbuje też zdobyć serce Joanny, jednak bardzo kiepsko mu to wychodzi. Jego losy splatają się z historią dwóch zwariowanych staruszek, jego przyszywanych cioć. A w to wszystko oczywiście wplątana jest Joanna... Szczerze powiedziawszy nie udało mi się przy tej książce zrelaksować. Bohaterowie powieści są bardzo infantylni, w powieści dzieje się niewiele, a do tego styl powieści był dla mnie momentami mocno niezrozumiały – coś było nie tak ze składnią, bardzo to utrudniało zrozumienie treści. Jedynym elementem ratującym książkę były retrospekcje z czasów młodości jednej z „cioć”. Wtedy to czytelnik przenosi się na obrzeża Nowego Jorku w latach 80tych i mimo niewesołych wydarzeń te wspomnienia mają swój klimat. Chciałabym powiedzieć, że książka może się spodobać fanom lekkich obyczajówek, niestety przez ten dziwny styl, obawiam się, że lektura może być irytująca dla każdego odbiorcy. Nie lubię mówić źle o książkach, ale tutaj naprawdę się wymęczyłam...
Książkę zdobyłam dzięki portalowi czytampierwszy
No Asiu!
Opowiada o Joannie, która pracuje w domu starców "Patrycji"👵👴 , którymi się opiekuje.Jest to trzydzieścio-pięcio kobietą , która mieszka z matką cio chce aby w końcu znalazła w końcu mężczyznę.Właśnie do Marii i Genowefi ,które są mieszkańcami domu starców 🏠 przyjeżdża Ich wnuk Paweł z córką Anastazja.Paweł dla starszych pań uszył i przerabiał Ich ubrania z tego powodu urządził pokaz mody dla Pań.Co wyniknie z powrotu Pawła do Polski!?☺️
Plusy➕
Świetnie się bawiłam w czasie czytania jej starsze panie w roli narratorów jest świetnym zabawnym pomysłem.
Minusy➖
Czasami główni bohaterowie zdawali mi się zachowywać dziecinie.
Czasami się gubiłam w czasie czytania z powodu tak dużo postaci w książce
Bohaterowie są niezdecydowani i nie wiedzą co czsem robić.
Jest to druga część serii ,ale Ja nie trzeba czytać pierwszej części by wszystko zrozumieć.
Pierwsza część nazywa się : Och Elvis☺️🤗 W książek możemy znaleźć fragmenty piosenek Elvis Presley jest to bardzo fajny dodatek.😀
We’re lost ina cloud
With too much rain
Elvis Presley, If I Can Dream
Ocena ❤️❤️❤️❤️❤
Marika Krajniewska
Urodzona w Petersburgu, z wykształcenia tłumaczka, z zamiłowania dziennikarka, autorka powieści „Papierowy Motyl”. Lawiruje na pograniczu dwóch kultur – polskiej i rosyjskiej. Ma na swoim koncie wygraną w konkursie literackim miesięcznika Pani na najpiękniejsze opowiadanie o miłości. O jej opowiadaniu Janusz L. Wiśniewski powiedział: „Kiedy je przeczytałem, przestałem na chwilę oddychać…”. Jest laureatką konkursu literackiego organizowanego przez Oświęcimskie Centrum Kultury w roku 2009 „Pisanie jest dobre na chandrę”. Absolwentka Warsztatów Kreatywnego Pisania Polskiej Akademii Nauk. Mama, żona, pisarka… W listopadzie 2009 założyła własne wydawnictwo "Papierowy motyl". Jest autorką kilku powieści i tomików opowiadań. Wyreżyserowała krótkometrażowy film fabularny "Głód" na podstawie własnego opowiadania. W filmie zagrali m.in. Ewelina Szostkowa, Piotr Głowacki i Mateusz Damięcki. Obecnie oprócz pisania promuje filozofię życia work for fun, jest autorką bloga www.prosteopowiesci.pl
Cytat 🗨️
"Nie miałeś lepszego pomysłu na dzisiejsze popołudnie? Całkiem znośna pogoda, mogłeś mnie chociażby na spacer zaprosić. Sprawdzilibyśmy, czy najsłodsze okienko na Wilsona już zmieniło asortyment na zimowy. Pączka bym zjadła. Ze śliwką, gdyby kogoś to interesowało. Ale nie, musiałeś mieć wylew. I to w samochodzie, na środku ulicy! W Warszawie! Ty to naprawdę masz pomysły."
️
Paweł i Joasia poznali się już w poprzedniej części książki, niemniej jednak ich znajomość dopiero teraz nabiera prawdziwego rozpędu, gdyż Paweł postanawia na stałe wrócić do ojczystego kraju. Wraz z córką zamieszkuje w małym pokoiku w domu spokojnej starości. Postanawia również zawalczyć o niedostępne serce Joasi, choć to akurat okazuje się wcale nie taką łatwą sprawą. Joasia, mimo iż sama chętnie rzuciłaby się w ramiona Pawła, wciąż udaje niedostępną.
Paweł natomiast zyskuje wrogów w panach zamieszkujących dom spokojnej starości, gdyż korzystając ze swoich zdolności postanawia rozpocząć zajęcia z krawiectwa dla mieszkańców. Niemniej jednak starsi panowie uznają to za próby odrywania ich kobiet.
Maria i Gienia niczego nieświadome, jak zawsze pakują się w kłopoty, które przysparzają im, oraz innym mieszkańcom nie lada problemów.
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Nie ma zbędnych opisów, a napisana jest bardzo prostym i lekkim językiem. Druga część przygód Joasi i jej podopiecznych zdecydowanie bardziej przypadła do mojego gustu.
czytampierwszy.pl
„No, Asiu!” to kontynuacja losów dwóch zwariowanych emerytek Marii i Gieni, ale przede wszystkim rozwinięcie jakże zagmatwanych perypetii Joanny, która jest dyrektorką domu spokojnej starości „Patrycja”. Teraz w jej życiu pojawia się przystojny Paweł, który postanowił na stałe wrócić do ojczystego kraju.
W książce nie brakuje dobrego humoru, ciekawych przygód i nieprzewidzianych wydarzeń. Marika Krajniewska w lekkim stylu opisała przygody wszystkich bohaterów. Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko.
czytampierwszy.pl
Cykl "Och, Elvis!" to godna polecenia trylogia. Trochę humoru i wzruszeń. Perypetie żywiołowych staruszek, które chcąc pomóc najbliższym, wpadają w różne kłopoty. Opowieść o przyjaźni, oddaniu, miłości.
Gorąco polecam.
Podobnie jak tamta, w niektórych momentach była ciekawa ( na końcu), przez wieksozść lektury tak sobie się czytało. Żarty raczej nie śmeiszne, a żenujace. Cóż relacje Asia-Paweł też ma wiele do życzenia.
Nieco wtopiłam z tą pozycją. Pożyczyłam ją od znajomej, wiedząc, że można ją recenzować na portalu Czytam Pierwszy. Wydawało mi się, że to jest jednotomowa powieść, ale jednak nie. Chociaż jest to oddzielna historia i teoretycznie można czytać tylko "No, Asiu!", istnieje pierwsza część "Och, Elvis!", z której na pewno dowiedziałabym się więcej o bohaterach i lepiej zrozumiała niektóre wątki.
Paweł wraca z Petersburga do Warszawy. Zamieszkuje wraz z córką na poddaszu pewnego domu spokojnej starości, w którym dyrektorką jest tytułowa Joanna. Mężczyzna jest wnukiem Alicji, która była przyjaciółką dwóch niesamowitych staruszek, Marii i Gieni. Młodzi mają się ku sobie, ale nic nie układa się w ich relacji tak, jak powinno. Kobiety postanawiają jakoś pomóc młodym. Czy im się to uda? Czy przy okazji nie wpadną w tarapaty?
Wpadną i to nie jeden raz. I to właśnie te ich niesamowite przygody są osią całej powieści. Takich staruszek to ze świecą szukać. Bardzo spodobało mi się przedstawienie przez autorkę starości i pokazanie, że wcale nie musi być ona nudna. Bo młodość to stan ducha, a Maria i Gienia duchem są młodymi babkami. Są przebojowe, mają mnóstwo różnych pomysłów i energii więcej niż niejedna sporo młodsza osoba. Pakują się przez to w masę przeróżnych problemów, ale i z wdziękiem z tych problemów wychodzą. Za humor sytuacyjny z udziałem tych dwóch agentek piątka z plusem dla autorki. Dom starości "Patrycja" w ogóle nie jest takim przybytkiem o jakich słyszy się w telewizji. A już na pewno nie jest tam spokojnie.
Przyznam, że wątki z udziałem staruszek były tymi, które czytało mi się najlepiej. To tam właśnie można było odnaleźć najbardziej zabawne momenty. A wspominam o tym, bo książka reklamowana jest jako zabawna i lekka. A jest z tym różnie w tej powieści. Wydaje mi się, że książka miała być przede wszystkim o tytułowej Asi i o Pawle, którzy podobno są dla siebie stworzeni, ale jakoś im nie po drodze ze sobą. No i Joanna i Paweł oczywiście tu są, jest też ich uczucie, ale i tak te dwie starsze panie zdominowały całą powieść i nic nie jest w stanie odebrać im ich należnego miejsca na podium. Spodobały mi się też retrospekcje, dzięki którym czytelnik mógł lepiej poznać przeszłość Marii i zrozumieć jej obecne zachowanie.
W tej powieści kupiły mnie (kolejność przypadkowa): bardzo fajny pomysł na powieść, świetne zobrazowanie innego wymiaru starości, humor sytuacyjny i te dwie, wspominane już wielokrotnie, cudowne postaci. Nie do końca jednak przepadam za stylem autorki, dialogi wydawały mi się odrobinę sztuczne, dodatkowo przerywane opisowymi wstawkami. W sumie też nie za bardzo porwała ta powieść, gdyby nie moje ulubione bohaterki, ocena byłaby niższa. To moje pierwsze spotkanie z autorką i uważam, że było nawet całkiem udane, plusów dostrzegam jednak więcej niż minusów. Ostatecznie więc mogę polecić, ale lepiej chyba przeczytać pierwszą część, aby mieć jakiekolwiek pojęcie o wcześniejszych wydarzeniach.
Książkę można było odebrać za punkty na portalu www.czytampierwszy.pl
Paweł wraz z córką przeprowadzają się z Petersburga do Warszawy i zamieszkują w mieszkaniu znajdującym się na poddaszu, w domu spokojnej starości „Patrycja’. Dyrektorką tego przybytku jest tytułowa Asia, z którą od dawna mają się ku sobie. Joanna ma dwie przyjaciółki, Marię i Gienię - dwie staruszki z werwą, które za cel postanowiły pomóc tej dwójce. Zwłaszcza, że Paweł jest wnukiem ich zmarłej przyjaciółki, Alicji. ‘Patrycja’ posiada nietypowych mieszkańców, zwłaszcza, że część z nich ładuje się w niezłe tarapaty, gdzie ich przeciwnicy to typki spod ciemnej gwiazdy. Czy Asia i Paweł znajdą drogę by dotrzeć do siebie wśród tych wszystkich przygód? Książka była reklamowana jako zabawna i nie pozwalająca się odłożyć. Niestety mnie nie porwała. Sam pomysł na historię jest ciekawy i myślę, że ma potencjał, jednak wykonanie nie skradło mojego serca. Zacznijmy od tego, że bohaterowie są po prostu mdli i ciężko mi jest określić, który z nich jest tym głównym. Nie wiedziałabym, że Paweł i Joasia żywią do siebie jakieś żywsze uczucia, gdyby to nie było opisane. Nie czuć żadnej chemii między nimi. Dialogi bohaterów są pełne abstrakcji i to mi się nie podoba – nie rozbawiły mnie, raczej wprowadzały w konsternację. Opisy i wątki poboczne, które są wtrącane do dialogów, sprawiają, że gubiłam sens. Do połowy książki czekałam, aż akcja się rozwinie i mnie porwie, a tak się nie stało. Podsumowując widać, że autorka ma dobry warsztat i ciekawe pomysły, ale jej styl nie jest w moim guście. Książka odebrana za punkty na portalu Czytam Pierwszy.
Paweł po długich latach spędzonych za granicą powraca do Polski, a to oznacza ogromne zmiany, nie tylko dla niego. Również w życiu Joanny nastąpi przełom. Tych dwojga ciągnie do siebie, lecz czy wszystko się ułoży tak jakby sami tego chcieli?
Joanna nadal jest dyrektorką w domu spokojnej starości, a Paweł z chęcią pomaga jej podopiecznym. Jego pomoc jest nietypowa, gdyż polega na przerabianiu i naprawianiu ich ubrań. Wszyscy są zachwyceni ubraniami i wpadają na pewien pomysł, zorganizowania pokazu mody. Będzie to wielkie wydarzenie.
Maria i Gienia, to kobiety, których w powieści nie mogłoby zabraknąć. Nadal są bardzo żywiołowe i pełne pomysłów, a jednocześnie skłonne do popadania w kłopoty. Potrafią dodać wielu barw do powieści i być w centrum uwagi.
Nie często mam przyjemność czytania książek, w których jednymi z głównych bohaterek są staruszki, a tym bardziej, gdy jest to komedia, w której to one właśnie tworzą cały humor. Nie ma takich drugich jak Maria i Gienia, one są po prostu niesamowite. Pomimo swego wieku, mają tyle energii, że niejedna młoda osoba mogłaby im pozazdrościć. Ponadto ich pomysły i łatwość w padania w tarapaty, są komiczne.
Widzieliście kiedyś staruszkę pędzącą na hulajnodze? Ja nie, dlatego jak tylko sobie to wyobrażałam podczas czytania, wpadałam w śmiech. Oczywiście nie mam nic przeciwko, ale sytuacje, których nie widuję na co dzień - a w sumie nawet nigdy nie byłam świadkiem takiego zdarzenia - a są tylko książkową fantazją autorki mnie nieźle ubawiły. Oczywiście to nie wyklucza tego, że gdzieś, w którymś mieście nie mieszkają takie osoby, w takim wieku jak bohaterki, które używają tego sprzętu do przemieszczania się - dlaczego by nie? Wszystko jest możliwe, wszystko zdarzyć się może. Naprawdę fajnie i przyjemnie się czyta tę powieść i to dzięki Gieni i Marii, te kobiety skradły moje serce i dały coś więcej, nauczyły mnie, że w każdym wieku można się świetnie bawić, mieć dużą wyobraźnię i niestety wpakować się w kłopoty.
Według mojej opinii ta seria jest zupełnie inna od reszty, jest to coś nowego, świeżego i co najważniejsze coś bardzo fajnego. Słysząc, że są to powieści, w których część bohaterów, to starsi ludzie, że większość akcji dzieje się w domu spokojnej starości, człowiek mógłby sobie pomyśleć, że będzie to smutna lektura, taka przez którą popadnie w melancholię i zadumę, spodziewać się też można by było łez. A jest zupełnie inaczej, powieść tętni życiem i humorem. A łzy? Mogą się pojawić, ale tylko i wyłącznie ze śmiechu. Nie można też nie zauważyć, że w życiu, nie zmienia się jedno, Panowie do końca życia zazdrośni są o swoje Panie (to tak z przymrużeniem oka, pół żartem) i czego to oni nie wymyślą, aby przegonić konkurencję. Oj, aż śmiać mi się chce jak sobie przypomnę co działo się w domu spokojnej starości.
Był pies na okładce, był kot, ciekawe jakie zwierzę będzie następne. Czy w ogóle będzie? Czy będzie kolejna część? Tego nie wiem. Ale jak się pojawi, to z pewności po nią sięgnę.
biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Staruszki, które ukradły urnę i zniknęły! Chociaż Joanna jest już po trzydziestce, wciąż mieszka z matką i ciągle słyszy, że powinna wreszcie znaleźć...
Powieść czarująca jak jesienny spacer Toruń. Miasto z duszą, pachnące piernikami, idealne dla zakochanych. To tu Jagoda i Adam próbują zbudować swoją...
Jak
gdyby nie istniało żadne „przed” i żadne „po” nie miało się
wydarzyć.
Więcej