Jakgdyby nie istniało żadne „przed” i żadne „po” nie miało sięwydarzyć.
Przecież ją zamknęli, by pokazać, że mogą z kobietami zrobić, co tylko im się żywnie podoba. Kiedyś palono je na stosie, dziś zamyka się w areszcie i wrabia w zabójstwa, by nie doprowadzić do utraty władzy.
Aresztując kandydatkę tuż przed wyborami, w momencie piku jej popularności, prokurator generalny skreślił ją z listy kandydatów.
Tłum był naprawdę imponujący, co wcale jednak nie napawało optymizmem. Znaczyło bowiem tylko tyle, że kraj popada w ruinę.
Konstytucja traciła dobre imię. Na drugie dostała bowiem Tradycja.
Jeżeli teraz odpuści, w kraju nie wydarzy się nic, co dałoby jakąkolwiek nadzieję na lepsze jutro.
Nie nadawała się do tego, by reprezentować kraj. Kolejna wariatka, której się wydaje, że może zadzierać ze świętą tradycją i wiarą w zbiór baśni oraz zabobonów.
Kaja miała rację – gdy policjant walnął Polę po tyłku pałką, skończyła się epoka romantyzmu w klasycznym polskim pojmowaniu.
– Posłuchaj – Polka czuła, ze za chwilę przestanie nad sobą panować – mam dość tego, że wszyscy dookoła lepiej wiedzą, co mam robić! – warknęła.
No cóż, ja nigdy nie przepadałam za uniformami. Krępują mnie. Nawet jak patrzę, dajmy na to na tego tam policjanta, to już mam klaustrofobię.
I nawet jeśli nad przepaścią byś się miała terazznaleźć, cmoknęłabyś tylko powietrze, rozłożyła ręce i skoczyła.
Lecz wszystko to zakończy się za moment…
Z niewyspania bolała ją głowa, a powodem brakunocnego snu były dziwne, niepojęte myśli krążące po tejżewłaśnie głowie.
Z zażenowaniem się wtedy obejrzała, czy matka jej przypadkiemnie nakryje, by potem uświadomić sobie swój wiek i z jeszczewiększym wstydem stwierdzić, że rodzicielka wciąż chowa przednią słodycze, a ona ze swoim nieco ponad metr pięćdziesiątwzrostu nie może ich dosięgnąć.
Przecież dla kobiet w każdym wieku wyglądjest ważny!
Gdy się słyszy takie słowa przez trzydzieści latz hakiem, to się wierzy w to i owo.
To on! Ten jego uśmiech… Wszystko przez niego
Nie może na niegopatrzeć. Nie będzie na niego patrzeć. Nie ma zresztą po copatrzeć na obcego faceta.
No zdarza się, że ludzie się lubią, ale nic z tego nie wynika.
Trzeba się zająć innymi, a nie czubkiem własnegonosa.
Jak
gdyby nie istniało żadne „przed” i żadne „po” nie miało się
wydarzyć.
Książka: No, Asiu!