Pierwsza część nowej serii kryminalnej Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa!
W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami młodej kobiety przebitej mieczami.
Policja staje wobec pytania: czy ma do czynienia z nieudaną sztuczką magiczną, czy z brutalnym morderstwem?
Inspektor Mina Dabiri, która prowadzi śledztwo, zwraca się z prośbą o pomoc do Vincenta Waldera, mentalisty, eksperta od mowy ciała i świata iluzji.
Szybko ustalają, że ta sprawa jest podobna do wcześniejszej zbrodni. Wtedy staje się jasne, że ścigają bezwzględnego seryjnego mordercę. Muszą go powstrzymać, zanim ofiar będzie więcej...
Camilla Läckberg - jedna z najciekawszych szwedzkich pisarek. Światową sławę przyniosła jej seria o Fjällbace. Jest także autorką thrillerów psychologicznych Złota klatka i Srebrne skrzydła oraz serii książek dla dzieci o przygodach Super-Charliego. Książki Camilli wydawane są w ponad 60 krajach, zostały przetłumaczone na 43 języki, a na całym świecie sprzedało się 29 milionów egzemplarzy.
Henrik Fexeus - jeden z najlepszych prelegentów w Szwecji, wielokrotnie nagradzany mentalista. Przeprowadził szereg głośnych eksperymentów psychologicznych w szwedzkiej telewizji. W 2007 wydał książkę Konsten att läsa tankar (Sztuka czytania w myślach), która trafiła do szerokiej rzeszy czytelników. Jego kolejne książki również zyskały dużą popularność. Zostały przetłumaczone na 27 języki i sprzedały się w ponad milionie egzemplarzy. W 2018 Henrik Fexeus został uznany za jednego z najlepszych ekspertów na świecie w dziedzinie mowy ciała.
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2022-03-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 680
Tytuł oryginału: Box
Tłumaczenie: Inga Sawicka
Muszę przyznać, że duet Camilli Lackberg i Henrika Fexeusa sprawdził się idealnie, a historia, która wyszła spod ich pióra zachwyciła już wielu z Was. Skuszona pozytywnymi opiniami postanowiłam i ja poznać inspektor Minę Dabiri i mentalistę Vincenta Waldera, tym bardziej że wyszedł właśnie ostatni tom i nie muszę czekać na finał trylogii.
Najmocniejszą stroną tej powieści zdecydowanie jest wspomniany duet bohaterów, którzy mimo swoich odmienności starają się funkcjonować w społeczeństwie. Lęki, natręctwa i traumy z przeszłości utrudniają im życie na każdym kroku, ale też zbliżają ich do siebie.
Nasz duet rozpoczyna współpracę przy śledztwie, które bez wątpienia nawiązuje swoim modus operandi do sztuczek magicznych, a Vincent jako znawca świata iluzji i ludzkiej natury wydaje się idealny, by wesprzeć organy ścigania. Tym bardziej że sprawca prawdopodobnie nie poprzestanie na jednej ofierze. Walder jednak nie spodziewa się, jak bardzo ta sprawa związana jest z jego przeszłością.
Dwie linie czasowe umożliwiają nam bieżące śledzenie postępów pracy policjantów i mentalisty, ale też cofnięcie się do hipisowskiej komuny, w której mieszka matka z dwójką dzieci, gdzie dochodzi do tragedii. W jaki sposób obie sprawy mogą być ze sobą powiązane? Czy Minie i Vincentowi uda się odkryć tożsamość sprawcy i zachować życie?
W tej powieści nie tylko główni bohaterowie i intrygująca fabuła zasługują na zachwyt, bo na niemal siedmiuset stronach autorzy wprowadzili równie ciekawe postaci poboczne, jak choćby śledczy Peder, wiecznie zmęczony ojciec trojaczków, czy chorobliwie zazdrosna żona Vincenta, Maria. Relacje osobiste poszczególnych bohaterów angażują czytelnika równie mocno w ich życie, jak w prowadzoną sprawę.
Lubię fabuły, w których przeszłość kładzie się cieniem na teraźniejszości, w których czasem umyka granica pomiędzy rzeczywistością, a iluzją, ale przede wszystkim takie, w których bohaterowie stają mi się bliscy na tyle, że angażuję się w ich losy całą sobą. Tak było w przypadku "Mentalisty", a że czekały na mnie dwa pozostałe tomy, to mimo ich gabarytów pochłonęłam je tak szybko, jak tylko mogłam.
I cieszę się, że nie musiałam czekać na kontynuację, bo byłoby to wręcz nie do zniesienia.
Zapraszam do pierwszej części nowej serii kryminalnej pt "Mentalista" (seria Mentalista) autorstwa Camili Läckberg &
Henrika Fexeusa.
Za egzemplarz oraz prezent dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca
Lubicie czytać doskonale serie kryminalne?
Powieść zabiera czytelnika w podróż do świata iluzji i tajemniczych morderstw.
Vincent Walder był z Kaiblle, to tam kiedy był dzieckiem pewna zabawa w iluzję stała się śmiertelną rzeczywistością. Obecnie mieszka w Sztokholmie, to 46 - letni "Mentalista" dzięki tajemniczym sztuczkom i psychologii stwarza iluzję. Wie o nich sporo. Jest dobry w wychwytywaniu pewnych wzorów zachowań. To do niego zwraca się inspektor Mina Dabiri z prośbą o pomoc w śledztwie. To młoda, doświadczona i uparta policjantka. W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia, a w niej ciało denatki. Kim jest sprawca Sword casked. Skrzynia z mieczami zalicza się do najdawniejszych numerów iluzjonistycznych. Vincent staje się częścią zespołu dochodzeniowego. Czy okaże się lepszy od policyjnego psychologa? Ma stworzyć profil mordercy. Okazuje się, że sprawa jest podobna do wcześniejszej zbrodni. Czyżby seryjny morderca działał od pewnego czasu? W samych okolicznościach zabójstw zawarty jest jakiś komunikat. Ofiary zamordowano za pomocą iluzji scenicznych. W morderstwach wyrażają się dwie różne osobowości. Jedna planująca, a druga skłonna do przemocy. To bestialskie zabójstwa i niezrozumiałe szyfry. Niebawem zostaje znaleziona szafa ze zwłokami w środku. Vincent i Mina muszą za wszelką cenę powstrzymać cały bieg tajemniczych zabójstw zanim ofiar będzie więcej. Miesiąc przed znalezieniem martwej Agnes, ktoś wysyła Vincentemu album z zakodowaną wiadomością, którą dopiero teraz odczytuje. Czyżby w całej tej historii w pewnym sensie chodziło o niego. To nie przypadek, zważywszy, że pomaga w dochodzeniu. Czy te morderstwa to od samego początku komunikat skierowany do niego?
Świetny, ciekawy i ekscytujący kryminał, który wprowadza czytelnika w świat psychologii, iluzji i tajemniczych morderstw. Poznajmy tajniki manipulacji ludzkim zachowaniem za pomocą mowy ciała i iluzji. Żeby powstrzymać szaleństwo człowieka trzeba je najpierw zrozumieć. Fabuła książki jest bardzo dynamiczna i wciągająca. Bohaterowie są perfekcyjnie stworzeni przez duet autorów Camili Läckberg & Henrika Fexeusa. W lekturze mamy doskonale przedstawione techniki i szczegóły kryminalistyki i policji. Ogromne i 🔥 👏🏻 dla autorów Camili Läckberg & Henrika Fexeusa. Czekam, żeby móc przeczytać kolejne książki tego duetu i mam nadzieję, że mi się to kiedyś uda. A Was kochani 🔥 zachęcam do przeczytania i oczywiście polecam 🔥. Subiektywna ocena książki to 10/0
; Mentalista ;
Camilla Lackberg & Henrik Fexeus
Wydawnictwo: Czarna Owca
Literatura: Kryminał, thriller, sensacja.
Znacie powieści kryminalne Camilli Lackberg? jeden z tych gatunków, które bardzo lubię jako #dobrakryminalistka #dobregokryminału miałam przyjemność zapoznać się z autorki literaturą czytając między innymi ; Czarną serię ; odniosłam nieodparte wrażenie że to jest jedna pisząca w ciekawym stylu kobieca ręka, z interesującymi zagadnieniami, tematyką, brnąc przez połacie Szwedzkich miejscowości nadając im niepowtarzalny klimat, czy choćby postacią, budowane napięcie wywołuje ogrom emocji, a co za tym idzie ma się wrażenie że każda z jej książek to i przygoda, i sensacja, mroczny kryminał zasnuty mgłą, nie ma stereotypów, mam wrażenie jakbym wpadała do bębna różnych teorii spiskowych, a pomysł na intrygi jest niesamowicie zaskakujący, jest rzuconą w czytelnika zagadką którą należy rozwiązać tak żeby wilk był syty i owca cała, co daje tyle co pięć mrówek to więcej, niż cztery słonie. Niby nic nie wiemy, nie rozumiemy, a po fakcie rozwiązanie staje łatwe, a nawet śmieszne.
Tym razem w rękę wzięłam dwie części ciężkich bo grubych tomiszczy składających się z dwóch części i połączonych dwoma nazwiskami, bo do spółki z Lackberg dołączył Henrik Fexeus, wykładowca, performer, mentalista, ekspert w dziedzinie psychologii i komunikacji. należy dodać także że jego nauki dotyczą manipulacji ludzkim zachowaniem za pomocą mowy ciała i perswazji. Jest autorem przetłumaczonej na język polski książki ; Gry o władzę. Potężny arsenał metod osiągania celów. One działają ; parający się thrillerem i kryminałem, stworzyli coś wspaniałego, dla tych co lubią wejść w głębokie zakamarki ludzkiej psychologii, zmieszać ją z morderstwami, odkryć nowe metody behawiorystyczne, liznąć metod kryminalistyki, i mieć ten dreszcz emocji, strachu i lęku, polecam serdecznie.
Twórczość Camilli Läckberg uwielbiam od lat i jej saga o Fjällbace towarzyszyła mi przez duży kawał czasu. Kiedy więc w moje ręce wpadł Mentalista, nie mogłam doczekać się momentu, gdy będę mogła zabrać się za tę lekturę. Traf chciał, że książka musiała swoje odczekać, co przyznaję z przykrością. Teraz jednak nadszedł ten upragniony przeze mnie moment, by podzielić się z Wami swoimi odczuciami po skończeniu tej pozycji. Czy okazała się ona czymś odkrywczym? Odpowiedź poniżej.
W samym centrum Sztokholmu ktoś znajduje skrzynię ze zwłokami młodej kobiety. Nikt nie ma pojęcia, kim jest denatka ani dlaczego znalazła się w tak nieciekawej sytuacji. Policja staje przed pytaniem: czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też działanie szczegółowo zaplanowane? Policjantka Mina Dabiri postanawia zwrócić się o pomoc do znanego i cenionego Vincenta Waldera – specjalisty od mowy ciała i iluzji. Oboje szybko dochodzą do wniosku, że sprawa ta przypomina wcześniej dokonaną zbrodnię... Czy oznacza to więc, że mają do czynienia z seryjnym mordercą?
Zaczynając tę powieść, nie wiedziałam do końca, czego mogę się po niej spodziewać. Samo nazwisko autorki mówiło mi wiele, jednak nie na tyle, bym na coś konkretnego mogła się nastawić. Pierwsze strony okazały się nie tyle szokujące, ile niesamowicie wciągające... i już wtedy wiedziałam, że przepadnę całkowicie w tej historii.
Główna bohaterka, Mina Dabiri jest postacią zdecydowanie przyciągającą wzrok i uwagę czytelnika. Kobieta ma swoje tajemnice (o których z jakiegoś powodu nie można nawet wspominać), a także ogromną manię na punkcie czystości i dezynfekcji. Tak, ten aspekt bywał dość irytujący, ale ludzie bywają różni i nie ma co się temu dziwić. Przy tej bohaterce jednak chciałabym zauważyć, że w niemal każdym kryminale pojawia się policjantka/policjant z obsesją jakimś punkcie lub z jakimś uzależnieniem - nie wmówicie mi, że jest inaczej. 😉 W każdym razie, Minę polubiłam za jej pewność siebie, a jednocześnie taką skromność (choć nie wiem, czy rzeczywiście mogę to nazwać w taki sposób). Uważam ją za bardzo ciekawie przedstawioną postać.
Vincent Walder z kolei okazał się bohaterem, który dla mnie stał się taką wisienką na tym całym torcie. Vincent jest zafiksowany na punkcie liczb i one właśnie przewijają się przez całą powieść - wiem, że nie brzmi to ekscytująco, ale uwierzcie, że takie właśnie jest. W pewien sposób zżyłam się z tą postacią i do końca książki moja uwaga skupiona była głównie na nim i jego sposobie rozumowania. Jego również uważam za świetnie wykreowaną postać i cieszę się, że to właśnie jego wprowadzono do tej historii.
Sama przedstawiona tutaj sprawa kryminalna od samego początku wydała mi się jednocześnie niesamowicie wciągająca, ale i przerażająca. Rozwiązanie jednak całkowicie mnie zaskoczyło i szczerze? Chyba nigdy nie spodziewałabym się takiego właśnie zakończenie, choć w istocie było ono logiczne i przemyślane. W powieści nie brakuje elementów i fragmentów, przy których trzeba skupić się bardziej - uważam, że działa to tylko i wyłącznie na korzyść całości. Nie brakuje tutaj i pewnej tajemnicy z przeszłości, a co za tym idzie i retrospekcji – tym, którzy tego nie lubią, może to przeszkadzać, choć faktem jest, że tych fragmentów nie ma za wiele.
Mentalista to rewelacyjny kryminał, który napisany został przez niesamowity duet – znana autorka kryminałów i najprawdziwszy mentalista. To nie mogło się nie udać, a przynajmniej ja tak to widzę. Ten tytuł zdecydowanie trafia do mojej osobistej topki najlepszych kryminałów i z przyjemnością będę go polecać kolejnym czytelnikom. Jest to książka wciągająca, szokująca, a nawet w pewien sposób edukująca - jak dla mnie są to ogromne zalety. Jeśli lubicie twórczość Camilli lub po prostu zaczytujecie się w szwedzkich kryminałach (lub ogólnie w tym gatunku), to koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.
Dziś prawie 700 stronicowa Perełka. Ale spokojnie. Nie ma co się jej bać bo ta książka czyta się sama. Ja już od pierwszej strony przepadłam i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że wróciła dawna, świetna Camilla i to nie sama. Razem z Henrikiem stworzyli świetną historię , od której nie mogłam się oderwać. I tym bardziej się cieszę wiedząc, że to początek serii i znów spotkam się z bohaterami, którzy są wyjątkowi i których nie sposób nie polubić.
Szczególnie zaintrygowała mnie Mina. Policjantka, która panicznie boi się bakterii i wszystkiego po czym pełzają te niewidoczne dla ludzkiego oka cząsteczki. Ale prócz swojej fobii charakteryzuje ją jeszcze coś, co bardzo mnie zaciekawiło. Kobieta nie ma problemu z alkoholem a jednak chodzi na spotkania AA. Po co? I kim jest młoda dziewczyna z jej zdjęcia, którą obserwuje z ukrycia?
Jest jeszcze Vincent. Mentalista, który pomaga rozwiązać policji motywy brutalnych morderstw. On też zmaga się ze swoimi demonami a wg mnie jednym z nich jest jego młoda żona.
Rewelacyjny kryminał, który wciągnął mnie w swój świat bez reszty. Ci, którzy znają autorkę za sprawą sagi z Fijalbäcki będą zachwyceni. A Ci którzy jeszcze nie znają twórczości Camilli z pewnością staną się jej fanami.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy – to ładnie zaprojektowana okładka. Postawienie na trzy, w zasadzie cztery, jeśli wliczyć jedno słowo w kolorze białym. Bardzo ważne, bo oznaczające tytuł dzieła.
Z blurbu wiem, że mamy do czynienia z pierwszym tomem serii kryminalnej, jednak nigdzie nie jest napisane, jak się ona nazywa. Być może jeszcze nie ma nazwy. Na razie mamy tylko tytuł pierwszego tomu „Mentalista” i dwa nazwiska na okładce. Jedno z nich należy do Camilli Lackberg – znanej szwedzkiej pisarki kryminałów min. z serii o Fjallbace. Napisała też thrillery psychologiczne takie, jak: „ Złota klatka”, czy „Srebrne skrzydła” oraz serię książek dla dzieci o przygodach Super – Charliego.
Drugie –Henrik Fexeus - wykładowca, performer, mentalista. Człowiek, który jeździ po świcie i uczy, jak można manipulować innymi ludźmi. Wydał wiele światowych bestsellerów przetłumaczonych na inne języki.
To właśnie dzięki tym dwóm osobom mogła powstać ta wspaniała historia zamknięta na około 680 stronach i wydana w postaci prawdziwej cegły, którą ciężko utrzymać w dłoni przez dłuższy czas. W tym wypadku znacznie lepszy okazałby się czytnik.
Autorzy prowadzą swoją historię dwutorowo, co jest dosyć powszechnie stosowanym mechanizmem.
W jednej z nich poznajemy historię jednostki policyjnej, działającej w Szwecji, w której skład wchodzą niezwykle oryginalni funkcjonariusze. Żadna z tych postaci w żadnym razie nie jest papierowa ani nudna. Zarówno Ruben ze swoją nienawiścią do kobiet, zakorzenioną głęboko w przeszłości, Julia, która od wielu lat razem z Torkielem stara się o dziecko, Peder – wykończony ojciec nowonarodzonych trojaczków, który potrafi z przemęczenia spać wszędzie i w każdej sytuacji, czy Christer ze swoim uwielbieniem do nowego kompana, czworonoga, mocno przykuwają uwagę czytelnika, w mig zyskują jego sympatię i ani na moment nie pozwalają o sobie zapomnieć.
Głównymi bohaterami tej powieści wydają się jednak dwie osoby, wokół których kręci się cała ta historia. To oni, krok po kroku, doprowadzają do rozwiązania zagadki, choć, jak szybko się okazuje, nie do schwytania mordercy, a raczej morderców. Jedną z kluczowych postaci jest Inspektor Mina Dabiri, a drugą mentalista Vincent Walder. To właśnie Mina zwraca się z prośbą o pomoc do Wadera, gdyż w toku prowadzonego przez nich śledztwa badają morderstwa, które zrozumieć może tylko koś taki, jak on, bo ich podstawą są magiczne sztuczki. W trakcie ich trwania giną kolejne osoby, które w profesjonalnym pokazie byłyby nazywane asystentami magików. Owe przedstawione przez mordercę sztuczki mają jedną zasadniczą wadę – nie można się z nich uwolnić i uratować własnego życia. Z tego powodu giną Agnes, Tuva i Robert. Wszyscy troje w okropnych męczarniach.
Vincent, którego sytuacja rodzinna jest nie do pozazdroszczenia włącza się w śledztwo, odnajduje się w utworzonym specjalnie do tej sprawy oddziale i pomaga schwytać mordercę, jednocześnie, coraz bardziej odkrywając, że sprawa ta w dużym stopniu dotyczy jego i życia, które niegdyś prowadził, mieszkając na wsi z matką i siostrą.
Vincent jest takim nowym pokoleniem, reprezentującym min. detektywa Monka, który musiał żyć zgodnie ze swymi natręctwami np. nie stąpał po miejscach, gdzie zostały połączone płyty chodnikowe. Vincent lubi, jak wszystko ma swoje miejsce – etykiety butelek są odwrócone w tę samą stronę i jest ich parzysta liczba, ciasto ma parzystą liczbę warstw itp. i dosyć często dezynfekuje ręce. Żyje w świecie liczb. Ma wrażenie, że one otaczają go ze wszystkich stron. Bez przerwy dodaje je i odejmuje, szuka ich znaczenia. To silniejsze od niego.
W drugiej z nich poznajemy dokładniej dzieciństwo Vincenta, jego pierwsze magiczne pokazy, sposoby przygotowywania każdej ze sztuczek oraz rodzinną tragedię, która przekreśliła ich dalszą, spokojną egzystencję na tym kawałku ziemi.
Jest to napisane w taki sposób, że człowiek do końca nie wie, o którym z bohaterów czyta. Na samym początku odnosi się wrażenie, że te fragmenty dotyczą historii mordercy, który dorastał w jakimś odosobnionym miejscu, już w dzieciństwie przygotowując się do wykonywania magicznych sztuczek.
Na rozwiązanie zagadki udało mi się wpaść dopiero kilka stron wcześniej, zanim została ona ujawniona przez dwójkę autorów. Rozwiązanie – patrząc na tę historię z szerszej perspektywy – wydaje się banalne i genialne zarazem. Każdy powinien na nie wpaść, ale nikt przed autorami tego nie zrobił. Autorzy bardzo sprawnie łączą ze sobą przeszłość, teraźniejszość i być może przyszłość głównych bohaterów, wplatając pod sam koniec historii zupełnie nowe wątki, które być może zostaną rozwinięte w kolejnych tomach serii. Tak samo, jak jestem ciekawa, jak rozwinie się miłość Christena do psa, wychowywanie trojaczków Pedra, czy dziwne relacje rodzinne Vincenta, który manewrując między dwoma żonami – byłą i obecną – stara się najlepiej jak może wychowywać własne dzieci, w czym żony w zasadzie mu nie pomagają, bo mają własne problemy. A także relacja między Vincentem a Miną, którzy są do siebie bardzo podobni, bo oboje próbują żyć w świecie swoich natręctw. Mina – w kwestii czystości i leków, Vincent – w świecie zarówno czystości, jak porządku i liczb.
Książka dla prawdziwych wielbicielu kryminałów. Jak twierdzi mój tata, dla tych, którzy lubią takie powieści „mentalne”. Czyli chyba głównie dla kobiet, bo mężczyźni wolą dreszczyk emocji, pościgi samochodowe, lśniące pistolety i piękne kobiety :)
Camilla Lackberg dawno temu została okrzyknięta królową szweckiego kryminału. Saga o Fjalbace to najdłuższa jej saga, która przyniosła autorce ogromny rozgłos i sukces.
Później kombinowała i bywało różnie.
Teraz powraca z nową serią kryminalną. Tym razem w duecie.
Czy przebije sukces swojej kultowej serii?
W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami młodej kobiety przebitej mieczami.
Policja zastanawia się czy to brutalne morderstwo czy nieudana sztuczka magiczna.
Inspektor Mina, która prowadzi śledztwo zwraca się z pomocą do mentalisty Vincenta, eksperta od mowy ciała i świata iluzji.
Okazuje się, że ta sprawa jest podobna do wcześniejszych zbrodni.
Zaczyna się pościg za brutalnym seryjnym mordercą.
Książka o gigantycznej objętości, a mimo to strony leciały jedna za drugą.
Niektóre wątki, opisy były jak dla mnie rozciągnięte do granic możliwości.
Autorzy sprytnie lawirują postaciami i tym co się dzieje. Potrafią dać nadzieję, że wiemy jakie jest rozwiązanie tylko po to, aby zaraz wyprowadzić nas w pole.
Samo dojście do rozwiązania kto za wszystkim stoi było ciekawym doswiadczeniem i dużym zaskoczeniem.
Mojm zdaniem dawna Lackberg powróciła i za to ogromny plus.
Czekam na kolejne spotkanie.
Camilla Läckberg- mistrzyni szwedzkiego kryminału powraca w wielkim stylu. Tym razem w duecie z czołowym mentalistą, Henrikiem Fexeusem.
"I nikt jej nie szuka. Nikt nie zauważył, że jej nie ma. Że została porwana. Porwana. Dociera do niej znaczenie tego słowa i wtedy robi jej się duszno"
W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia a w niej ciało młodej kobiety przebite mieczami. Policja zastanawia się czy ma do czynienia z morderstwem czy też nieudaną sztuczką magiczną.
Prowadząca śledztwo, inspektor Mina Dabiri, zwraca się z prośbą o pomoc do znanego mentalisty, Vincenta Waldera. Oboje bardzo szybko dochodzą do wniosku, że ta sprawa jest podobna do poprzednich zbrodni. Rozpoczyna się pogoń za brutalnym i bezwzględnym mordercą. Mina i Vincent wiedzą, że muszą się spieszyć, zanim ofiar będzie więcej.
Przeraziłam się, gdy zobaczyłam objętość "Mentalisty", ale nie mogłam sobie jej odmówić. Poniekąd miałam nadzieję na powrót starej, dobrej Läckberg. I stało się... Autorka wróciła do nas w wielkim stylu.
Już po przeczytaniu prologu wiedziałam, że to będzie kawał, dosłownie, dobrego szwedzkiego kryminału. Autorka, w charakterystyczny dla siebie sposób potrafi łączyć wątki kryminalne i obyczajowe, a mnie się to bardzo podoba. Läckberg stworzyła bardzo oryginalnych i specyficznych bohaterów, a zagadka, jaką mają do rozwiązania jest niezwykle intrygująca. Fabuła powieści wciąga czytelnika do swojego świata tak, że nie sposób oderwać sie od lektury. Pomimo objętości, książkę czyta się błyskawicznie, choć nie ukrywam, że niektóre wątki były opisane zbyt obszernie. Nie zaniża to jednak mojej oceny i całość uważam za świetną lekturę.
"Mentalista" to pierwsza część świetnie zapowiadającej się trylogii. Dostaniemy tutaj wszystko, czego oczekują miłośnicy gatunku- brutalne morderstwo, intrygujące śledztwo i zaskakujące zakończenie. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko zachęcić Was do lektury.
Do tej pory nie miałam okazji poznać pióra Pani Camilli. Ta książka rozpoczyna naszą znajomość, chociaż ma współautora, wielokrotnie nagradzanego mentalistę.
Pierwsza część brutalnej serii kryminalnej.
Śledztwo prowadzi zdumiewający duet. Policjantka z fobiami, która potrzebuje pomocy specjalisty, oraz sławny showman- iluzjonista telepata...
Jakoś oboje nie wzbudzili mojej całkowitej akceptacji.
Co wyjdzie z pracy tych dwojga?
Zapraszam do czytania.
Książka ma upadki i wzloty- spisana została na wielu stronach:)
Na szczęście tych ciekawych momentów było znacznie więcej niż tych przegadanych, które moim zdaniem były zbyteczne. Nie wnosiły nic szczególnego do fabuły.
Język przekazu bardzo celny, do opisywanych wydarzeń. Pozbawiony roztkliwiania się i sentymentalizowania. Lubię taką formę adekwatną do podejmowanego tematu. Szkoda tylko, że zdarzały się pomiędzy nimi przydługie, nużące opisy pobocznych sytuacji.
Jak zwał, tak zwał...będę oczekiwała kolejnego tomu. Zostałam pochwycona w "szpony" autorki.
Na pierwszy rzut oka, książka może przerazić swoją objętością i krwistym kolorem okładki. Oprócz tego została napisana przez znany literacki duet, którego wcześniej nie miałam okazji czytać, aż do teraz. Na początku przyznaję się bez bicia, że książkę czytałam aż 11 dni🥴 a to dlatego, że w ciągu dnia nie miałam na nią czasu, a gdy już wieczorem do niej siadałam, to po całym dniu na nogach, po prostu zasypiałam. Nie pomyślcie sobie tylko, że była ona aż tak nudna, że jedynie przy niej przysypiałem. O nie moi drodzy! Wręcz przeciwnie uważam, że "Mentalista" to dobry kryminał z potencjałem, rozpoczynający nową serię, która zaciekawi każdego czytelnika i wielbiciela tego gatunku, z niecierpliwością czekam na kolejną część.
.
Zabierając się za "Mentalistę" przygotujcie się na wolne tempo akcji. Osobiście uważam to za plus, bo będziecie w stanie zaangażować się w pełni w akcję i wejść w rolę bohaterów. Odnośnie do samych bohaterów to mieszanka wybuchowa, każdy z nich jest inny i wyjątkowy na swój sposób oraz boryka się z jakąś fobią, bądź skomplikowaną sytuacją życiową. Sam pomysł na fabułę jak dla mnie świetny, opisanie dokonanych zbrodni jako pokazu sztuczek iluzjonistycznych przerażający, a zarazem fascynujący. Morderca to osoba spaczona i bezwzględna, niemająca litości i skrupułów. Do tego świetnie zaznajomiona w sztuczkach magicznych, swoimi zbrodniami chcę przekazać wiadomość skierowaną do konkretnej osoby...
Zagmatwane śledztwo, nieprzewidywalne i zaskakujące zakończenie czego chcieć od dobrej książki więcej, to będzie uczta dla koneserów dobrej książki.
A teraz sami zagłębcie się w świat mentalisty i uważajcie, aby nie namieszał on Wam w głowach.
Camilia Lackberg - królowa szwedzkiego kryminału i Henrik Fexeus - jeden z najlepszych ekspertów w dziedzinie mowy ciała połączyli swe siły i tak powstał pierwszy tom nowej serii kryminalnej ”Mentalista”.
Gdy w centrum miasta zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami kobiety inspektor Mina Dabiri postanawia skorzystać z pomocy znanego mentalisty Vincenta Waldera. Ma nadzieję, że dzięki swoim szczególnym umiejętnościom będzie on w stanie zauważyć to co być może jest niedostrzegalne dla zwykłego człowieka. Oczywiście na jednej zbrodni się nie skończy, a policja będzie miała ręce pełne roboty.
Nieśpieszna akcja to pierwsze co rzuca się w trakcie czytania, pomimo mocnego uderzenia na samym początku. Mamy tu mocno zarysowane portrety psychologiczne Miny i Vinceta. Każde z nich jest inne, ale jednocześnie widać tu pewne podobieństwo. Stopniowo zgłębiamy ich problemy, z którymi zmagają się każdego dnia.
Objętość książki może wzbudzać obawę, jednak po jej przeczytaniu uważam, że było warto. Dzięki temu można doskonale poznać bohaterów i lepiej ich zrozumieć.
Sama zagadka kryminalna i wątek sztuczek magicznych, iluzji i makabrycznych zbrodni jest nietypowy. Ta część akcji powieści, która dzieje się w przeszłości jest intrygująca i przyznam, że z dużym zainteresowaniem czytałam te fragmenty.
Czekam na kolejne spotkanie z bohaterami licząc po cichu na więcej akcji! A Wy?
Często to, co odróżnia nas od innych sprawia, że jesteśmy najlepszym, co może im się w życiu przytrafić. Często też odmienne spojrzenie na te same sprawy doprowadza do wspólnego sukcesu.
Inspektor Mina Dabiri cierpi na mizofobię, ale mimo wszystko udaje jej się odpowiedzialnie pełnić swoją funkcję oraz przezwyciężać swoje lęki. Kiedy w centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami młodej kobiety, która została przebita mieczami na wzór popularnej sztuczki magicznej, staje się odpowiedzialna za prowadzenie tego śledztwa. Przez zupełny przypadek zwraca się z prośbą o pomoc do słynnego mentalisty Vincenta Waldera. Vincent cierpi na zaburzenia ze spektrum autyzmu i przez to zupełnie inaczej odbiera zarówno otaczający świat, jak i w zupełnie inny sposób analizuje następujące po sobie zdarzenia. Czy temu wyjątkowemu duetowi uda się rozwiązać zagadkę i powstrzymać seryjnego mordercę zanim dojdzie do kolejnych tragedii?
„Mentalista” to pierwsza część serii kryminalnej. Głównymi bohaterami tej części są inspektor Mina oraz tytułowy mentalista Vincent. Każdy z nich mierzy się z własnymi zaburzeniami, a mimo to udaje im się stworzyć naprawdę zgrany team. Fabuła książki jest wyjątkowa i niepowtarzalna – nie spotkałam się z podobną w żadnej wcześniejszej lekturze. Dobrze było poczuć taki powiew świeżości, bowiem bardzo mi się podobała ta pozycja.
Na pierwszy rzut oka książka może trochę odstraszać ze względu na swój niecodzienny format i grubość, ale nie ma czego się bać. Jest napisana w taki sposób, że absolutnie nie odczuwa się jej rozmiarów, a wciągająca historia nie pozwala na długo oderwać się od historii. Przyznam szczerze, że początek bardzo mnie wciągnął, ale gdzieś w połowie miałam wrażenie, że akcja mocno zwalnia a szczegółowe opisy zaczynają mnie przytłaczać, mimo tego jednak ciekawość bierze górę i strona za stroną popycha w stronę rozwiązania i zakończenia.
Jeśli chodzi o zakończenie, to akcja znowu przyspieszyła, a ostatnie sto stron przeczytałam dosłownie na wdechu niecierpliwiąc się, czy moje przypuszczenia odnośnie mordercy okażą się prawdziwe. Nie myliłam się. Udało mi się pójść tropem autorów i w dużej części rozwiązać zagadkę, niemniej i tak bardzo mi się podobało i z niecierpliwością czekam kolejnych części.
Jeśli zastanawiacie się, czy sięgnąć po tego grubaska, to ja zdecydowanie polecam – nie tylko miłośnikom kryminałów.
"Aby powstrzymać szaleństwo, musi je zrozumieć..."
Kiedy tylko na stronie wydawnictwa Czarna Owca zobaczyłam zapowiedź "Mentalisty" najnowszego tytułu Cämilli Lackberg, nie zastanawiałam się ani chwili nad jej zrecenzowaniem. Najnowsze "dziecko" królowej szwedzkich kryminałów, do tego, napisane w duecie z Henrikiem Fexusem - mentalista, a jak by tego było mało, pierwsza część nowej serii kryminalnej, na taką informację piałam wręcz z zachwytu, totalnie przepadałam😜
Zresztą sami mogliście zauważyć przy zapowiedzi recenzenckiej, skąd ta moja wielka miłość do pióra autorki🙈 co potwierdza moje zdanie, że albo lubi się takie historie albo i nie.Ja należą do tej pierwszej grupy która rozkoszuje się każdym zdaniem, opisem, wgłębieniem w całą fabułę co sprawia że stoję tuż obok, jako bierny widząc, patrząc wprost wszystkim bohaterom na ręce.
Walczę ze sobą, aby nie rozpisać się za bardzo przejdziemy w takim razie do fabuły.
W centrum Sztokholmu odnaleziono skrzynię z ciałem martwej kobiety, którą wcześniej z zimną krwią przebito mieczami.
Inspektor Mina Dabiri, która zajmuje się śledztwem, musi stanąć na wysoki zadania, aby znaleźć odpowiedź na wciąż namnażające się pytania.Czy ma do czynienia z seryjnym bezwzględnym mordercą, a może jest to po prostu nieudana sztuczka magiczna kolejnego psychopaty.
Mina prosi o pomoc słynnego mentaliste, eksperta od mowy ciała i iluzji - Vincenta Waldera.
Po zebraniu kilku dowód, ze wspólnie powołaną do tego grupą śledcza, ustalają że sprawa jest bardzo podobna do wcześniejszej zbrodni.
Czy uda im się rozwiązać zawiłą zagadkę zanim zginie więcej ofiar?
Dlaczego Vincent bez doświadczenia pomaga policji?Czy ma coś wspólnego z tajemniczą zbrodnią?
~"MENATALISTA" to powieść, która pomimo dużej objętości czyta się bardzo lekko z dużą dozą ciekawości jak i towarzyszącego, nieustającego napięcia.Autorka już od pierwszych stron hipnotyzuje nas swą historią, wprowadzając nas w niezwykle tajemniczy, mroczny, pełny iluzji, a zarazem krwawy świat śledztwa.
~Dynamiczna akcja, porywa nas już od początku opowieści co według mnie stało się dość odważnym posunięciem zwiastującym prze genialną, zawiłą zagadkę kryminalną.Już na wstępie były momenty, że zamykałam oczy wyobrażając sobie daną sytuację mrożąca krew w żyłach.
~Po pewnym czasie akcja w powieści troszkę zwalnia by móc wprowadzić nas świat bohaterów, a tych tutaj nie brakuje.Barwne prawdziwe postacie zmagające się z codzienną szarą rzeczywistością, postacie nieidealne, mierzące się ze swoimi problemami.
Duet Miny i Wincenta zasługuje tutaj na ogromną uwagę.Sa to bohaterowie którzy zyskają szerokie grono ulubieńców.Dlaczego? Przekonajcie się sami!
~ Autorzy w powieści nie żałują nam dusznego klimatu, brutalności, morderstw, fałszywych tropów, które niejednokrotnie wprowadzają nas w błąd, ciekawostek ze świata iluzji scenicznej, oraz dawki dobrego humoru (pomimo tego, że mamy do czynienia z powieścią kryminalną)
~ "Mentalista" według mnie to doskonale skrojony kryminał, z dopracowaną w każdym calu fabułą, gdzie nie brakuje wartkiej akcji, niesamowitych zwrotów wydarzeń oraz dobrze rozbudowanej treści obyczajowej, co nadaje unikatowego charakteru całej opowieści.
Ja ze swej strony po zakończeniu które wprost wbija nas w fotel, albo i łóżko 😂 czekam z niecierpliwością na kolejny tom, by móc poznać dalsze losy Miny i Wincenta, ale i nie tylko!
Jak zawsze z czystym sercem Polecam J.K
Saga Camilli Lackberg o Fjalbace jest jedną z moich ulubionych, więc z ogromną ciekawością i radością sięgnęłam po "Mentalistę". Tym razem autorka do współpracy zaprosiła Henrika Fexeusa, będącego w Szwecji znanym ekspertem w dziedzinie mowy ciała, czyli można rzec tytułowym Mentalistą.
W Sztokholmie, w miejscu publicznym znaleziona zostaje magiczna skrzynia, tzw. Sword Box, z niezwykłą zawartością w postaci przebitych mieczami zwłok młodej dziewczyny. Mina Dabiri, policjantka z nowo utworzonej, eksperymentalnej komórki policji, która ma dość nieszablonowe podejście do rozwiązywanych spraw, zwraca się o pomoc w śledztwie do słynnego speca od iluzji, hipnozy i mowy ciała Vincenta Waldera. Wkrótce okazuje się, że znaleziona dziewczyna nie była pierwszą ofiarą, a morderca odtwarzający "nieudane" triki magiczne zabija ofiary odliczając wstecznie. Śledczy wiedzą zatem, że czekają ich jeszcze dwa morderstwa, więc zaczyna się wyścig z czasem.
Akcja książki, podobnie jak we fjalbackiej serii, przeplata teraźniejszość z przeszłością, a mimo to prawie do samego końca tożsamość i motywy mordercy nie są jasne.
Autorzy stworzyli doskonały, pełen akcji i wyrazistych postaci kryminał. Naprawdę rzadko kiedy zdarza się, by każdy z bohaterów występujących w książce wzbudzał zainteresowanie i emocje - od szczerej sympatii po niechęć. Bardzo się cieszę, że książka jest początkiem kolejnej serii u z niecierpliwością czekam na rozwiązanie niektórych tajemnic z przeszłości bohaterów.
Nie bez powodu Camilla Läckberg nazywana jest królową szwedzkiego kryminału. W „Mentaliście” widać, że pisarka jest w swojej najlepszej formie. Razem z Henrikiem Fexeusem stworzyli utkaną z niezwykłą finezją, misterną i mroczną historię, w której rzeczywistość miesza się z iluzją. Z krwawą magią, która powoli staje się rzeczywistością. Na oczach czytelnika dzieją się rzeczy, które wymykają się ludzkiemu rozumowi. Rozgrywa się historia, którą ciężko pojąć, a jeszcze trudniej zrozumieć. Nie od razu mocno angażujemy się w tok akcji, do pewnego momentu można nawet odnieść wrażenie, że śledztwo stoi w miejscu. Rzekomo niewiele się dzieje, praktycznie nic się nie zmienia. W tym czasie poznajemy trochę bardziej bohaterów powieści. Zostają też przedstawione poboczne wątki, które (znów!) pozornie nie mają nic wspólnego z toczącym się śledztwem. I nagle, gdzieś około połowy, następuje głośne łup. Dzieje się coś, co nie pozwala spokojnie usiedzieć na miejscu. Oczy wychodzą na wierzch ze zdziwienia, a szczękę pozostaje nam zbierać z podłogi. O ile przez pierwszą połowę książki sądziłam, że komuś coś się pomyliło i zamiast kryminału otrzymaliśmy dobrze skrojoną obyczajówkę z ciekawym wątkiem kryminalnym, tak w drugiej połowie przecierałam oczy ze zdumienia. No bo jak mogłam aż tak się pomylić. Jak mogłam sądzić, że nie zostanę wyprowadzona w pole. W końcu mam do czynienia z kimś, kto kryminały pisze nie od dziś. Tak, moi drodzy, autorka tak myli tropy i tak wyprowadza czytelnika w pole, że w pewnym momencie można być w niezłym szoku. Do tego okazuje się, że to wszystko, co wydawało nam się być niewiele znaczącym dodatkiem, ma znaczenie. Tu każde zdanie ma jakieś znaczenie, każde słowo może naprowadzić na właściwy trop. Muszę przyznać, że autorzy nieźle zabawili się z czytelnikiem. To jedna z lepszych i bardziej zawiłych zagadek kryminalnych, z jakimi miałam w swoim życiu do czynienia. O ile nie najlepsza. Fabuła jest niezwykle skomplikowana, a wyobraźnia autorów nieograniczona, co doskonale widać w powieści.
Początkowo byłam nieco przerażona grubością książki, bo wolumin ów liczy sobie blisko 700 stron. Szybko jednak zmieniłam zdanie, bo książkę czyta się lekko i przyjemnie. Jest niesamowicie klimatyczna, gęsta, duszna, nieco klaustrofobiczna. Do tego nie jest pozbawiona dobrego humoru, na co nie zawsze można liczyć w przypadku powieści przesiąkniętej brutalnością, pełnej mrocznych scen. Wisienką na torcie jest tu jednak sam pomysł na fabułę, w której iluzja sceniczna odgrywa niebagatelną rolę. Z jednej strony jest to pewna ciekawostka, z drugiej ułatwia podsuwanie czytelnikowi fałszywych tropów, z czym mamy w książce do czynienia na każdym kroku. Drugą bardzo mocną stroną powieści są jej bohaterowie. Nieoczywiści, ze swoimi słabościami, dziwactwami i obsesjami, które tylko dodają im wiarygodności. Läckberg jest mistrzynią odkrywania zakamarków psychiki ludzkiej i zaglądania w otchłań ich duszy. I to w tej książce widać. Bohaterowie są wyraziści, to postaci z krwi i kości. Chociaż nieco dziwaczne, z tymi swoimi dziwactwami i słabościami są bliskie czytelnikowi. Stworzona przez autorów intryga kryminalna jest naprawdę spektakularna, jednak nie traci na prawdopodobieństwie, mimo że momentami wszystko to, o czym czytamy zwyczajnie nie mieści się w głowie. Pomysł na seryjnego mordercę, lubiącego magiczne sztuczki również był strzałem w dziesiątkę. Całość naprawdę robi wrażenie.
Mroczny, ponury Sztokholm, zawiła fabuła, skomplikowana intryga kryminalna i szereg przykuwających uwagę, interesujących postaci sprawiają, że tę książkę chce się czytać i niecierpliwie czeka się na więcej. Psychologia postaci to największy atut powieści i chociażby dla tego aspektu warto po książkę sięgnąć. Serdecznie polecam!
"Mam na imię Vincent, jak powiedziała Mina, i jestem mentalistą. Znaczy to, że uczyniłem zawód z tego, by wiedzieć, jak manipulować ludzkim umysłem i zachowaniem. Z oczywistych względów jest to możliwe dopiero wtedy, gdy mniej więcej wiemy, jak funkcjonuje człowiek. Jednak nie jestem psychologiem ani terapeutą, tylko wykorzystuję moją wiedzę, by zapewnić ludziom rozrywkę."
"Mentalista", nowość od Camilli Lackberg i Henrika Fexeusa, to książka której trzeba poświęcić więcej czasu. I zdecydowanie zasługuje na poświęcenie jej swojego czasu. Czytelnicy, którzy w książkach cenią sobie rozwiniętą warstwę psychologiczną bohaterów i ich poznawanie jest najważniejszym atutem, to w tym przypadku strzałem w dziesiątkę będzie sięgnięcie po książkę tego duetu.
Tytułowy Mentalista, Vincent Walder jest ekspertem w dziedzinie iluzji. Potrafi również odczytywać mowę ciała człowieka, dlatego też będzie cennym "dodatkiem" do policyjnego śledztwa, kiedy z prośbą o pomoc zwraca się do niego pani inspektor Mina. Ofiara znaleziona w skrzyni, przebita mieczami mocno wstrząśnie Walderem, a początkowa niechęć reszty grupy śledczej w końcu będzie musiała zamienić się we współpracę, ponieważ wszystko wskazuje na sztuczki iluzjonistyczne. Czas ich goni, ponieważ wszystko wskazuje na to, iż mają do czynienia z seryjnym mordercą i nie mogą pozwolić na więcej ofiar.
Książka jest dość obszerna i liczy niespełna 700 stron. Przyznam, że jej objętość naprawdę przeraża na początku i ciężko było wgryźć się w historię Vincenta i Miny. Jesteśmy skrupulatnie przeprowadzani przez toczące się śledztwo, dzięki czemu nie umyka nam żadna ważna informacja i mamy możliwość uczestniczyć w śledztwie prawie bezpośrednio. I o ile opisy i dialogi śledztwa są ciekawe, tak nużyły mnie filozoficzne wywody. Spowolniły mój zapał do czytania i rozłożyłam czytanie książki na kilka dobrych dni. Z jednej strony uważam, że możliwość poznania bohaterów bliżej jest całkowicie na plus i jest dobrym wstępem do kolejnych tomów cyklu o Mentaliście. Ma to też ciemniejszą stronę, ponieważ mnie część opisów nużyła. Można powiedzieć, że trudno jest dogodzić, ale tak właśnie jest.
Rozdziały są krótkie, a styl autorów całkiem przyjemny. Postacie Miny i Vincenta są naprawdę oryginalne, a ich znajomość jeszcze bardziej intrygująca. Czytając ich historie nie ma możliwości przewidzenia, w którą stronę popłynie ich znajomość. Coś czuję, że życie z tym dwojgiem byłoby nie lada wyzwaniem.
Nie było trudno przewidzieć, kto swoi za morderstwami, przynajmniej w mojej ocenie. Cała powieść pozwala zatracić się w śledztwie prowadzonym w Sztokholmie, a bohaterowie są na tyle intrygujący i oryginalni, że ciężko się od nich oderwać. Według mnie jest to kawał dobrej książki, więc rozumiem zachwyty nad tym tytułem. Mimo nużących fragmentów chętnie przeczytam o dalszych losach bohaterów wykreowanych przez panią Läckberg i pana Fexeusa. Fanom nietuzinkowych kryminałów zdecydowanie polecam.
W centrum Sztokholmu zostaje znaleziona skrzynia ze zwłokami młodej kobiety przebitej mieczami. Inspektor Mina Dabiri zwraca się z prośbą o pomoc do Vincenta Waldera, mentalisty, eksperta od mowy ciała i świata iluzji. Duet ten szybko ustala, że ta sprawa jest podobna do wcześniejszej zbrodni. Wtedy staje się jasne, że ścigają bezwzględnego seryjnego mordercę, którego muszą powstrzymać jak najszybciej…
Osobiście książki autorki traktuję dość sentymentalnie i uważam je za klasykę gatunku kryminałów skandynawskich. Każdy kto miał styczność z książkami Läckberg dobrze wie, że autorka w pewnym momencie pobłądziła. Odeszła od swojego genialnego stylu i w książkach najzwyczajniej czegoś brakowało. Jednak nie tym razem! Tutaj mamy do czynienia ze „starą, dobrą Camillą”, której tak bardzo nam brakowało.
Pomimo, że objętość „Mentalisty” może przytłoczyć to uwierzcie, że jeżeli zaczniecie czytać to nie będziecie mogli się od książki oderwać. Całość czyta się błyskawicznie, akcja wciąga, a fabuła jest nieszablonowa. Skorzystanie z pomocy prawdziwego mentalisty i to jeszcze takiego, który został uznany za jednego z najlepszych na całym świecie tylko podkręca realizm fabuły i nadaje jej ogromnej wiarygodności. Portret psychologiczny mordercy jest genialny. Jego zbrodnie są spektakularne, precyzyjnie przygotowane i przerażające. Przygotowywanie zbrodni jako iluzjonistycznych inscenizacji było dla mnie czymś, co sprawia, że miałam ciarki na całym ciele. Widać, że osoba z którą mamy do czynienia jest najzwyczajniej wypaczona.
„Mentalista” to książka genialna! Läckberg i Fexeus to duet idealny, który sprawił, że pozycja ta ląduje na samym szczycie mojej TOP listy. Cieszę się, że autorka wróciła do swojego starego, dobrego stylu i mam nadzieję, że już utrzyma ten poziom. Otrzymujemy tutaj wszystko, czego oczekują miłośnicy gatunku - okropne morderstwo, zagmatwane śledztwo, dobrych śledczych i nieprzewidywalne zakończenie. Więc tak naprawdę czego chcieć więcej? Nie mogę się doczekać kolejnych książek z cyklu!
„Nic nie znika. Tkwi ukryte w jakichś zakamarkach mózgu i tylko czeka na możliwość wychynięcia w najmniej oczekiwanym momencie”.
Są takie książki, dla których nawet po ciężkim dniu watro zarwać noc, albo dwie noce..
I to jest właśnie taka książka.
Niemal 700 stron literackiej gratki, czyli pierwsza część nowej serii kryminalnej Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa!
Soczysta, klimatyczna i intrygująca uczta dla fanów gatunku i nie tylko.
A wszystko zaczyna się od znalezienia w samym sercu Sztokholmu skrzyni ze zwłokami młodej kobiety przebitej mieczami. Sprawa z pozoru wygląda na nieudaną sztuczkę magiczną. Głębsza analiza wskazuje jednak na brutalne morderstwo dokonane w wyrafinowany sposób. Wydaje się, że kluczem do zbrodni jest sposób działania sprawcy.
Inspektor Mina Dabiri, członek grupy prowadzącej śledztwo, zwraca się więc z prośbą o pomoc do Vincenta Waldera, mentalisty, wybitnego eksperta od mowy ciała i świata iluzji. W tej współpracy pokłada nadzieję, że szczególne umiejętności mężczyzny mogą przyczynić się do rozwiązania zagadki.
Wkrótce okazuje się, że tajemnicza zbrodnia jest podobna do wcześniejszej sprawy. Policja orientuje się, że ma do czynienia z seryjnym mordercą, który dokonuje nieszablonowych i spektakularnych zbrodni wymagających czasu, planu i cierpliwości. Jest to osoba solidnie zorientowana w klasycznych sztuczkach scenicznych, bo dokonuje wyrafinowanych morderstw zainscenizowanych jako iluzje magiczne ze świadomie wprowadzonym do nich błędem. Do tego ogarnięta psychozą i obłędem.
Czy rzeczywiście chodzi tu tylko o władzę nad życiem i śmiercią?
Czy uda się powstrzymać mordercę zanim ofiar będzie więcej?
Jaki jest klucz do rozwiązania tej magicznej zagadki?
Jedna z najciekawszych szwedzkich pisarek oraz jeden z najlepszych prelegentów w Szwecji, mentalista – stworzyli hipnotyzujący kryminał, który pochłania bez reszty. Genialny pomysł na fabułę. Znakomicie wykreowani bohaterowie – nieidealni, ludzcy, skomplikowani. Akcja, która rozwija się niespiesznie pozwalając delektować się klimatem grozy i szarpiąc struny wrażliwości czytelnika. Nagłe, nieoczekiwane zwroty budujące napięcie. I to zakończenie, które otwiera oczy na nagą prawdę.
„Mentalista” jest jak Kostka Rubika, to zabawa logiczna pełna różnych barw i określonej liczby kombinacji, a jej ułożenie wymaga odpowiednio dobranej techniki, metody czy systemu.
Ja bawiłam się tu świetnie i z niecierpliwością będę wypatrywać kontynuacji przygód bohaterów, których zdążyłam już trochę poznać i niektórych nawet polubić.
Polecam.
Mentalista to powieść, na którą długo czekałam. Camille Lackberg rozkochała w sobie czytelników, budując niesamowity klimat szwedzkiego miasteczka zmagającego się z grasującym mordercą. Dała się poznać jako mistrzyni intryg, zagadek i grania na nosie czytelnikowi. Mentalista jestem dziełem duetu pisarskiego, Henrik Fexeus ekspert z dziedziny psychologii, prawdziwy mentalista, specjalista od sztuczek i mowy działa. Jak więc wypadnie książka? Czy autorzy będą nam czytać w myślach? Kim tym razem będzie morderca? Na jakie niebezpieczeństwa będzie narażony Sztokholm? Czy Mentalista naprawdę namiesza nam w głowach?
"Iluzja polegała na tym, by wyglądało, że przychodzi mu to z łatwością, podczas gdy mózg pracuje na najwyższych obrotach."
W parku rozrywki w Sztokholmie stoi skrzynia, znana z występów iluzjonistów. Początkowo wszystko wygląda niewinnie, prawda? Gdyby nie to, że w środku znajduje się kobieta, która została przebita mieczami. Efekt nieudanej sztuczki iluzjonisty i szybka ucieczka czy może zaplanowane działania bezwzględnego mordercy? Inspektor policji Mina nie wie, od czego zacząć śledztwo. Jak rozpoznać nieudolne działanie, a jak celowe zabójstwo? Zwraca się po pomoc do znanego iluzjonisty, Vincenta. Nagle się okazuje, że wyścig z czasem się zaczął, zegar nieubłaganie tyka, a sprawa zaczyna przyjmować większy obrót. Rozpoczyna się śmiertelna wyliczanka, bo wiedzą jedno: ofiar będzie więcej. Szaleństwo się dopiero rozpoczyna… Jak być o krok przed mordercą? Jak czytać mu w myślach? Co jest wskazówką do rozwiązania zagadki, a co zmyłką? Ile osób musi zginąć, aby policja wpadła na trop?
Mentalista w akcjiNa całym świecie mówi się o fenomenie tego duetu, a ja wam powiem jedno: nic dziwnego! Połączenie mistrzowsko uplecionej intrygi z zawiłościami ludzkiej, jakże mrocznej, psychiki to strzał w dziesiątkę. Od pierwszych stron akcja nie zwalnia tempa, rozpoczynamy jazdę bez trzymanki. Jestem zakochana w tym, jak autorzy bawią się czytelnikiem. Jeśli już myślisz, że wszystko wiesz, a rozwiązanie zagadki zostało podane na tacy, to prędko dowiadujesz się, że i Ty jesteś ofiarą iluzji: iluzji pióra duetu Lackberg i Fexeus. Sięganie po demony przeszłości pozwala nam powoli odkrywać prawdę, nie tylko o mordercy, ale o naszych głównych bohaterach. Warto wyróżnić, że psychologia postaci, jak i sztuki, aby zmylić czytelnika, to najmocniejsza strona książki. Nie spotkałam jeszcze takiego kryminału, aby poruszał tak wiele zawiłości ludzkiej psychiki, każdy z bohaterów jest jakiś, ma własne demony, własne problemy. Podoba mi się, jak zostały poruszone kwestie nerwicy natręctw czy wyjątkowej pracy mózgu iluzjonisty. Ta machina napędza się, jak wir wciąga i nie daje wytchnienia, nie czułam w ogóle ciężaru powieści, nie chciałam w ogóle odchodzić od książki. A ta ma przeszło 680 stron i wiele z nas będzie myślało, że będzie czytało długo, a już na pewno z przerwami.
"Czy wszystkie sztuczki polegają na udawaniu, że się zadaje komuś śmierć?"
Jeśli podchodzicie do tej książki z jakimiś oczekiwaniami, to przestańcie. Mentalista i tak zamąci Wam w głowach. To, jak jest prowadzona akcja, ile razy jesteśmy w stanie dać się nabrać fałszywym tropom… Wolę unikać takich sformułowań, ale duet Lackberg i Fexeus udowadnia, że można poprowadzić mistrzowsko fabułę, misternie zapleść tak intrygę, zagadkę, że czytelnik cały czas ma się na baczności. Bo nigdy nie wie, co może się wydarzyć na następnej stronie. Brakowało mi takiego świeżego powiewu w kryminałach, a jednocześnie zagłębiania psychologii nie tylko sprawcy, ale także naszych bohaterów. Nie mogę doczekać się kolejnej części, o ile policja nigdy nie jest szczęśliwa ze współpracy z konsultantem, który w dodatku jest cywilem, to mam nadzieję, że drugi tom będzie już niebawem. To może być jeden z moich ulubionych duetów, nie tylko pióra, ale przede wszystkim bohaterów: Mina i Vincent w pogoni za mordercą. Jestem ciekawa, co wydarzy się następnym razem w Sztokholmie, jaką zagadkę będziemy musieli odkryć i co ważniejsze: jakie mroczne sekrety skrywa jeszcze nas ludzki umysł. Wyśmienita uczta kryminalna dla każdego fana tego gatunku! Wyczekujcie książki w księgarniach od 23 marca.
Gdy wzięłam książkę w ręce to trochę przeraziła mnie jej objętość. Jednak przeważyło nazwisko współautorki, której książki bardzo lubię czytać. Wydaje mi się, że miejscami można by zmniejszyć nic nie wnoszące do fabuły opisy i dzięki temu zmniejszyć odrobinę ilość stron. Nie mniej jednak czytało mi się powieść bardzo dobrze. Rzadko się zdarza aby główny bohater miał jakieś fobie a w tym wypadku dotyczy to dwójki współpracujących ze sobą głównych bohaterów czyli parę śledczych: inspektor Minę Dabiri i Vincenta Waldera. Ale mimo tego polubiłam ich oboje i właściwie z niecierpliwością czekam na drugi tom z cyklu, który mam już zamówiony w bibliotece. To naprawdę ekscytująca powieść, która przenosi nas w świat zabójstw, nienawiści, zazdrości czy zemsty. Dużo się dzieje i jak przystało na autorów szwedzkich kryminałów zaprosili nas oni do wyścigu, w którym należy ująć seryjnego mordercę budząc w czytelniku ukryte emocje i cały czas stopniując i podnosząc napięcie. A zakończenie odrobinę mnie zaskoczyło, chociaż w pewnym momencie brałam pod uwagę taką końcówkę. Ale autorzy zamieszali znowu w głowie i szukałam potem innego rozwiązania. Wiem, ze to jest tomiszcze ale naprawdę warto po nie sięgnąć.
Pierwsza częśc trylogii autorstwa małżeństwa Lackberg i Fexeus. Książka ma prawie 700 stron i gdyby nie nawzwisko znanej mi autorki, to pewnie bym po nią nie sięgnęła. Zdecydowanie preferuję książki, które czytam w jeden czy dwa wieczory. Znam Lackberg z wcześniejszych thrillerów i wiedziałam, że się nie zawiodę, zawsze dostaję ciekawą fabułę i zawiłą intrygę. Tematem "Mentalisty" jest szukanie seryjnego mordercy, który swoje ofiary uśmierca wykorzystując do tego urządzenia znane z magicznych sztuczek. Dochodzenie prowadzi stworzona do tego specjalna grupa śledcza. Inspektorce Minie Dabiri pomaga mentalista Vincent Walder. Rozdziały dotyczące śledztwa przeplatane są wiadomościami z lat dzieciństwa Waldera. Tym samym autorka podaje czytelnikowi jak na tacy pewny trop. Zwrotów akcji i mylnych tropów jest dużo. Poznajemy również życie codzienne członków grupy śledczej, ich problemy, dziwactwa i fobie. Fabuła wciąga, z ciekawością poznam dalsze losy Miny i Vincentego opisane w drugie części, czyli "Kulcie".
Objętość książki może wzbudzać obawę, jednak po jej przeczytaniu uważam, że było warto. Dzięki temu można doskonale poznać bohaterów i lepiej ich zrozumieć.
Sama zagadka kryminalna i wątek sztuczek magicznych, iluzji i makabrycznych zbrodni jest nietypowy. Ta część akcji powieści, która dzieje się w przeszłości jest intrygująca i przyznam, że z dużym zainteresowaniem czytałam te fragmenty.
Bardzo ciekawa, wciągająca aczkolwiek dość brutalna więc nie nadaje się dla osób delikatnych. Postacie wykreowane w taki sposób, że naprawdę chcę się je poznać i wraz z nimi szukać mordercy.
Świetna! Przeczytałam jednym tchem! Czekam z niecierpliwością na drugi tom! Serdecznie polecam!
Poznaj Charliego - chłopca o supermocach i jego zwariowaną rodzinę - Mamę, Tatę, Dziadka, Babcię oraz najważniejsze dla niego osoby, czyli starszego...
Dlaczego matka Eriki Falck trzymała stary nazistowski medal? To pytanie nie przestaje dręczyć jej córki, w końcu postanawia więc odwiedzć emerytowanego...