Mąż zastępczy

Ocena: 4.9 (10 głosów)
Inne wydania:

Piotra poznajemy w momencie, gdy po analizie swojej sytuacji życiowej dochodzi do wniosku, że jest po prostu nieudacznikiem.

Odejście żony było dla niego kompletnym zaskoczeniem. Tym boleśniejszym, że kochankiem Karoliny okazał się jego szef. Piotr unosi się honorem i rzuca pracę. Mimo że jest świetnym fachowcem (z wykształcenia mechanik obróbki skrawaniem, z doświadczenia budowlaniec, z zamiłowania złota rączka), a przy tym pracowity, wytrwały, dokładny, uczynny, nie może znaleźć pracy, która by go satysfakcjonowała. I ciągle przeżywa odejście Karoliny.

Kiedy sąsiadka prosi go o pomoc, nasz bohater wpada na pomysł, żeby jako „mąż zastępczy” wynajmować się do męskich prac domowych oraz innych zadań, jakie zlecą mu pozbawione męskiego wsparcia klientki. To zajęcie staje się dla niego czymś więcej niż tylko sposobem wykorzystania swoich zdolności i zamiłowań do zarabiania na życie. Jako „mąż zastępczy” ma możliwość poznania różnych kobiet. A Piotr ma wciąż nadzieję, że dzięki temu uda mu się lepiej zrozumieć kobiecą psychikę i przede wszystkim własną żonę.

Nowa praca wypełnia niemal całe jego życie. Zlecenia typowe i nietypowe. Sytuacje zabawne, wzruszające, irytujące. Dziesiątki drzwi, a za każdymi drzwiami inny świat, inna ludzka historia.

Informacje dodatkowe o Mąż zastępczy:

Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2014-03-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7779-183-7
Liczba stron: 272

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Mąż zastępczy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mąż zastępczy - opinie o książce

Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2019-03-07,

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny M. Chmielewskiej i widzę, że będę musiała nadrobić zaległości, bo podoba mi się jej styl. „Mąż zastępczy” Joanny M. Chmielewskiej to lekka książka, idealna na wakacje. Zabawna i fajna, choć dotyka też wielu poważnych i trudnych spraw.

Piotr pracuje na budowie, często jest poza domem, bo firma, w której jest zatrudniony ma dużo zleceń za granicą. Wydaje mu się, że w jego małżeństwie z Karoliną wszystko jest w porządku – z wyjątkiem tego, że od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Dlatego moment, kiedy żona oznajmia mu, że odchodzi – i wyprowadza się do innego mężczyzny (zresztą szefa Piotra, którego ten nazywa Wypłoszem) – spada na niego jak grom z jasnego nieba. Zupełnie się tego nie spodziewał. Zaczyna się zastanawiać, co zrobił źle – lub czego nie zrobił, gdzie popełnił błąd. Ciągle też ma nadzieję, że Karolina do niego wróci, kiedy już wszystko przemyśli – ale za bardzo się na to nie zanosi, bo żona nie chce z nim rozmawiać, nie odpisuje na sms-y, nie odbiera jego telefonów. Wraz z utratą żony – traci też pracę, bo nie może przecież pracować dla Wypłosza. Zwalnia się – i zaczyna szukać zajęcia, początkowo bezskutecznie. Aż nadchodzi przełom: sąsiadka prosi go o pomoc przy zatkanej kanalizacji i podczas pracy Piotr słyszy w radio reportaż o „mężu na godziny” – czyli pomyśle na biznes, w którym tzw. „złota rączka” pomaga w różnych naprawach i usterkach tym wszystkim, którzy nie mają kogo poprosić o pomoc.

Piotr uznaje to za doskonały pomysł i zakłada firmę „Mąż zastępczy” (reakcja i obiekcje jego matki – bezcenne). Zleceń mu nie brakuje, i to najróżniejszych: oryginalnych – jak wyrzucanie nietoperza z mieszkania, ściąganie kota z drzewa, pomaganie pisarce w sprawdzaniu rozmaitych rzeczy, no i prozaicznych: skręcanie mebli, naprawa zmywarki, wymiana uszczelek, układanie paneli, malowanie ścian itd. Przy okazji poznaje mnóstwo interesujących ludzi (m.in. zakręconą pisarkę Jolę; przeuroczą małą Tosię, która mówi do niego „panie męzu”, właścicielkę klimatycznej kawiarni). Każde nowe zlecenie – to nowa osoba, nowe mieszkanie, inny świat, do którego Piotr ma dostęp przez ten czas, gdy wykonuje zlecenie. Dzięki temu więcej dowiaduje się o sobie samym…

Oprócz opisów perypetii Piotra związanych ze zleceniami, mamy tutaj też jego wspomnienia z dzieciństwa, kiedy zakochał się we wnuczce sąsiada – Jasmin. Są też zagadki związane z wykonywana przez niego pracą – tajemniczy ktoś z uporem maniaka zaklejający jego ogłoszenia na jednym z osiedli oraz dziwna kobieta dzwoniąca w najróżniejszych porach dnia i nocy i wymyślająca najdziwaczniejsze zlecenia – i jak w meczu, licząca punkty, kiedy Piotr da się nabrać, a kiedy nie… O co w tym wszystkim chodzi? Kim jest tajemnicza kobieta? Kto niszczy ogłoszenia Piotra? Odpowiedzi na te pytania dostajemy – i przyznam, że odrobinkę mnie rozczarowało wyjaśnienie związane z zakręconymi zleceniami. Dowiemy się też, czy Karolina zdecyduje się wrócić do Piotra oraz co stanie się z małżeństwem jednej z jego klientek – Jagody, która nie może wybaczyć mężowi zdrady. Czy Jagoda – dla dobra córek – da mężowi drugą szansę? Czy Karolina przemyśli sprawę i zostawi Wypłosza? Czy Piotr będzie znowu szczęśliwy? A może… Nic więcej nie powiem, sami przeczytajcie.

Kto ma ochotę na parę godzin lekkiej, ale nie bezmyślnej lektury – temu polecam tę książkę. Fajna atmosfera, ciekawy pomysł, oryginalna fabuła, dużo dobrego humoru. Na pewno sięgnę po inne książki tej autorki, bo przyjemnie jest czasem odpocząć od krwawych kryminałów i poczytać książkę, w której krew nie leje się strumieniami 😊 To po prostu bardzo sympatyczna lektura!

No i na koniec muszę dodać kilka słów na temat wydania - bo naprawdę warto. Twarda oprawa, papier dobrej jakości, no i najcudowniejszy książkowy zapach :) Przyjemnie się ją trzyma w rękach! 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kingaz86
kingaz86
Przeczytane:2015-02-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 w 2015 :),
Piotra poznajemy w momencie, gdy po analizie swojej sytuacji życiowej dochodzi do wniosku, że jest po prostu nieudacznikiem. Odejście żony było dla niego kompletnym zaskoczeniem. Tym boleśniejszym, że kochankiem Karoliny okazał się jego szef. Piotr unosi się honorem i rzuca pracę. Mimo że jest świetnym fachowcem (z wykształcenia mechanik obróbki skrawaniem, z doświadczenia budowlaniec, z zamiłowania złota rączka), a przy tym pracowity, wytrwały, dokładny, uczynny, nie może znaleźć pracy, która by go satysfakcjonowała. I ciągle przeżywa odejście Karoliny. Kiedy sąsiadka prosi go o pomoc, nasz bohater wpada na pomysł, żeby jako ,,mąż zastępczy" wynajmować się do męskich prac domowych oraz innych zadań, jakie zlecą mu pozbawione męskiego wsparcia klientki. To zajęcie staje się dla niego czymś więcej niż tylko sposobem wykorzystania swoich zdolności i zamiłowań do zarabiania na życie. Jako ,,mąż zastępczy" ma możliwość poznania różnych kobiet. A Piotr ma wciąż nadzieję, że dzięki temu uda mu się lepiej zrozumieć kobiecą psychikę i przede wszystkim własną żonę. Nowa praca wypełnia niemal całe jego życie. Zlecenia typowe i nietypowe. Sytuacje zabawne, wzruszające, irytujące. Dziesiątki drzwi, a za każdymi drzwiami inny świat, inna ludzka historia.
Link do opinii
Życie Piotra do niedawna było wyjątkowo szczęśliwe. Przynajmniej tak mu się wydawało. Satysfakcjonująca praca i kochająca żona były jego całym światem. Aż nadszedł dzień, w którym wszystko stanęło na głowie. Ukochana Karolina postanowiła przyznać się do romansu z szefem Piotra i odejść od naszego bohatera. On, przepełniony nienawiścią do przełożonego porzucił pracę i popadł w zobojętnienie. Dni mijały, a mężczyzna nadal nie miał recepty na przyszłość. Niespodziewanie, jeden program telewizyjny miał odmienić jego dalsze życie. Brzmi jak fabuła serialu? Spokojnie, to tylko początek najnowszej książki Joanny Chmielewskiej pt.: "Mąż zastępczy". Uwaga! Drogie Panie, nie interpretujcie tego tytułu dosłownie! Żadne matrymonialne propozycje nie wchodzą w grę. Piotr działa w nieco innych branżach i trzeba przyznać świetnie sobie radzi, o czym świadczy ogromna liczba zgłoszeń od klientów różnej płci i w różnym wieku. Któż bowiem nie chciałby mieć w domu, choćby na godzinę, człowieka, który wszystko potrafi? Joanna Chmielewska jest znaną i lubianą przez czytelników (zwłaszcza czytelniczki) autorką, więc można się było spodziewać, że w swojej najnowszej powieści również nas czymś urzeknie. W przypadku tej książki jest to przesympatyczny, ciężko doświadczony przez los bohater i jego nad wyraz interesująca, choć trudna do sklasyfikowania profesja. Autorka uczyniła z mężczyzny, który przez zdradę ze strony ukochanej utracił poczucie własnej wartości, faceta, o jakim marzy wiele kobiet. Ta metamorfoza bohatera, którą mamy okazję obserwować to zdecydowanie najmocniejszy argument przemawiający za spędzeniem kilku chwil z "Mężem zastępczym" w ręku. Z reguły trzymam się z daleka od powieści obyczajowych i nie gustuję w różnego typu ludzkich dramatach. Tym razem do lektury przekonało mnie jednak nazwisko pisarki i obiecującą zapowiedź z okładki książki. "Mąż zastępczy" okazał się strzałem w dziesiątkę. Po przeczytaniu kilku stron, historia tytułowego bohatera przerodziła się z nudnej i przewidywalnej opowieści w pełną interesujących zwrotów akcji fabułę, od której nie sposób się oderwać. Do tego dodać należy sylwetkę tajemniczej klientki, która nieustannie nęka Piotra telefonami i mamy ciekawą, godną polecenia książkę zarówno dla starszych, jak i młodszych czytelniczek. Ba, nawet panowie znajdą w tej powieści coś dla siebie. Kto wie? Może nawet pójdą w ślady Piotra? Krótko mówiąc: "Mąż zastępczy" to pozycja, która nie tylko umili nam wolny wieczór, ale również rozbawi, wzruszy i pozwoli choć na kilka godzin zapomnieć o naszych codziennych problemach. To w końcu kłopoty Piotra są tu najważniejsze, prawda? Zatem, do czytania! :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-05-17, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam, Przeczytane,
Idealny "Mąż zastępczy" "Mąż zastępczy" Joanny Chmielewskiej to zabawna i ciepła powieść obyczajowa, która jednocześnie zmusza do refleksji nad własnym życiem. Moje pierwsze spotkanie z twórczością Joanny M. Chmielewskiej - "Karminowy szal", było bardzo udane. W związku z czym, gdy zobaczyłam jej nową powieść - "Mąż zastępczy", musiałam ją poznać. Musicie przyznać, że tytuł jest intrygujący.

Głównym bohaterem jest Piotr Kowalczyk, mężczyzna w średnim wieku, którego przed kilkoma miesiącami zostawiła żona i związała się z jego szefem. Jak można się domyślić, Piotr odszedł z pracy, gdyż nie chciał mieć z tym człowiekiem nic wspólnego. Potem nie mógł znaleźć stałego zajęcia, aż w końcu, przypadkiem, wpadł na nietypowy pomysł na biznes. Postanowił zostać... mężem zastępczym. Brzmi dziwnie? Nie ma się czego obawiać, Piotr nie został panem do towarzystwa, lecz "złotą rączką" od męskich prac domowych, której potrzebuje wiele samotnych kobiet. Cieknący kran, pomalowanie mieszkania czy montaż mebli - to dla niego żaden problem. Jak głosi jego ogłoszenie:


Zawsze jest miły, uśmiechnięty,
pracuje szybko, bez zachęty.
Naprawi, wkręci, zaszpachluje,
doradzi, ściany pomaluje.
Na stół wykłada wszystkie karty,
na propozycje jest otwarty.
A przy tym nie marudzi wciąż,
taki zastępczy mąż - nie mąż.

Jednak Piotrowi zdarzają się także zapytania o nietypowe zlecenia. Wyrzucenie nietoperza z mieszkania, ściągnięcie kota z drzewa czy przewiezienie skunksa własnym samochodem. Mężczyźnie coraz bardziej podoba się nowa praca i przynosi mu satysfakcję. Dodatkowo, dzięki temu zajęciu ma nadzieję poznać psychikę kobiecą i zrozumieć własną żonę. Czy mu się uda?

Jednak Piotrowi zdarzają się także zapytania o nietypowe usługi. Wyrzucenie nietoperza z mieszkania, ściągnięcie kota z drzewa czy przewiezienie skunksa własnym samochodem. Mężczyźnie coraz bardziej podoba się nowa praca i przynosi mu satysfakcję. Dodatkowo, dzięki temu zajęciu ma nadzieję poznać psychikę kobiecą i zrozumieć własną żonę. Czy mu się uda?

Piotr w nowym zajęciu poznaje całą masę nietuzinkowych kobiet - m.in. Józefinę Klepacką, antypatyczną starszą panią zapatrzoną w swojego kota Hrabiego jak w obrazek i niedopuszczającą do siebie ludzi; Jagodę Węgielską i jej córeczkę Antosię, która jest żądna wiedzy i zadaje całe mnóstwo pytań, także niewygodnych oraz Jolanty Czernik, która postanowiła napisać kryminał i ma wiele niecodziennych pomysłów fabularnych do sprawdzenia empirycznie. Nic więcej nie zdradzę, bo zepsułabym zabawę. Dodam jedynie, że dzięki jednemu ze zleceń Piotr trafia do Piwnicy pod Liliowym Kapeluszem, znanej z "Karminowego szalu" i to miejsce wywiera na nim duże wrażenie...

"Mąż zastępczy" to zabawna i ciepła powieść obyczajowa, która bawi i wzrusza. Czyta się ją bardzo szybko, gdyż jest napisana lekkim językiem, zanim się obejrzałam byłam już na końcu. Jej tematyka zdecydowanie różni się od nieco przygnębiającego "Karminowego szalu", który podobał mi się trochę mniej.

Mimo że powieść napisana jest w trzeciej osobie, to jednak wydarzenia opisywane są z perspektywy Piotra. Dzięki temu możemy poznać jego przemyślenia, wspomnienia i marzenia. Szczególnie miło myśli o matce, na którą zawsze może liczyć, która zawsze czeka na niego z domowym rosołem - remedium na całe zło. Jej jednak jego nowa profesja nie do końca się podoba.

Dużym walorem tej książki jest dystans do świata autorki oraz wszechobecne poczucie humoru. Powieść zmusza także do refleksji nad własnym życiem. Może warto czasem postawić wszystko na jedną kartę, nie poddawać się, tylko walczyć o własne szczęście? Polecam ją miłośnikom powieści obyczajowych oraz Joanny M. Chmielewskiej. To znakomita lektura na poprawę humoru.
Link do opinii
Avatar użytkownika - MaKo
MaKo
Przeczytane:2014-04-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2014, Mam, Przeczytane,
Piotr jest rogaczem. Co prawda sam nie myśli o sobie w tych kategoriach, ale taka jest prawda. Żona zafundowała mu imponujące poroże i to jego własnym szefem! Karolina spakowała swoje rzeczy i przeniosła się do kochanka. Pogrążony w bólu Piotr nie może otrząsnąć się z otępienia. Zupełnie przypadkiem pomaga mu sąsiadka, która prosi o drobną naprawę w domu. Mężczyzna wpada na genialny plan i zakłada firmę ,,Mąż zastępczy". Jeżeli wydaje wam się, że wiece jakie usługi będzie świadczył Piotr, to jesteście w błędzie. Co prawda ,,Mąż zastępczy" kojarzy się jednoznacznie, ale właśnie o chwytliwy tytuł tu chodzi. Bohater ma zamiar robić to, na czym zna się najlepiej, czyli wykonywać męskie prace domowe i tym podobne zadania zlecane przez klientki. Z werwą i optymizmem przystępuje do realizacji swojego pomysłu, a na pierwsze zlecenie wcale nie musi długo czekać. Okazuje się, że potrzebujących kobiet jest więcej, niż mogłoby się wydawać, a świetna opinia na temat męża na telefon roznosi się lotem błyskawicy dzięki poczcie pantoflowej. Wszystko układa się pomyślnie, Piotr ma pełne ręce roboty, praca sprawia mu prawdziwą radość, a bohater ma nadzieję na odzyskanie Karoliny. Do czasu... Co prawda nigdy nie wątpię w talent i możliwości pani Joanny M. Chmielewskiej, ale aż tak rewelacyjnej powieści się nie spodziewałam! Autorce udało się wykreować przesympatycznego bohatera. Piotr jest zwyczajnym facetem, a nie jakimś super samcem. Ma swoje wady i zalety, ale przede wszystkim można go nazwać dobrym i uczynnym człowiekiem. Praca, jaką sobie wymyśla wydaje się być czystym wariactwem, ale jak pisał mistrz Shakespeare: ,,W tym szaleństwie jest metoda". To właśnie zlecenia męża zastępczego napędzają całą fabułę. Piotr chodzi od mieszkania do mieszkania, a tam czekają na niego indywidualne ludzkie historie. Lekkość pióra i literacki talent Joanny M. Chmielewskiej sprawiają, że książkę czyta się błyskawicznie. Najczęściej zabawne, ale też irytujące, a nawet dramatyczne przygody męża do wynajęcia pochłaniają całą uwagę czytelnika. Trudno przyczepić się do czegokolwiek, ale mam jeden poważny zarzut - powieść jest za krótka! Wystarczy jeden wieczór, żeby połknąć ją w całości, a to stanowczo za mało, szczególnie, że do Piotra bardzo łatwo się przywiązać. ,,Mąż zastępczy" to szalenie zabawna i pełna uroku lektura dla pań w każdym wieku. W powieści nie brakuje momentów refleksyjnych i wzruszających, ale całość aż tchnie optymizmem. Ośmielę się nawet stwierdzić, że ta książka jest lepsza na chandrę niż tabliczka czekolady! Kobiety drogie, nie zwlekajcie ani chwili dłużej. Gwarantuję, że po skończonej lekturze będziecie szukać numeru telefonu do Piotra.
Link do opinii

Patrząc na oceny i opinie czytelników jestem zdziwiona, że są tak pozytywne. Przebrnęłam do końca książki, bo bardzo rzadko jak już zacznę czytać nie kończę, ciągle liczac, że jednak książka okaże się dobrą. Jednak niestety ta pozycja była dla mnie dość nudna, zero akcji. Pozytywne jest to, że chyba po raz pierwszy czytam coś obyczajowego z perspektywy mężczyzny. Jednak to, że pracując jako mąż zastępczy poznaje wielu ludzi to za mało by zaciekawić czytelnika.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jusia
jusia
Przeczytane:2018-07-19, Ocena: 4, Przeczytałam,

Piotr został zdradzony przez swoją żonę Karolinę, z jego własnym szefem. Karolina przeprowadziła się do kochanka, zostawiając skompromitowanego i pogrążonego męża w bólu. Piotr nie potrafi dojść do siebie po tej życiowej porażce, zdaje sobie sprawę, że nie może już wrócić do pracy a oszczędności powoli się kończą. Z pomocą przychodzi mu sąsiadka, która potrzebuje od Piotra drobnej naprawy w domu. Mężczyzna wpada na pomysł aby założyć firmę "mąż zastępczy". Nazwa jest dość kontrowersyjna jednak Piotr ma zupełnie przyzwoite zamiary co do swojej działalności. Chce wyręczać kobiety w czynnościach, z którymi nie radzą sobie same. Zlecenia dostaje bardzo rozmaite, od tych poważnych po śmieszne i nietypowe. Zajęcie to pozwala mu przede wszystkim zarobić na życie, ponieważ jest to jego jedyne źrodlo dochodu, a także dzięki niemu zapomina o problemach i upokorzeniu jakie go spotkało. Poznaje wiele interesujących kobiet, każda z nich ma swoją historię, które uświadamiają mu, że nie jest jedynym pokrzywdzonym na tym świecie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - agasam9
agasam9
Przeczytane:2021-05-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2020-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Maciejka Gwizd
Joanna M. Chmielewska0
Okładka ksiązki - Maciejka Gwizd

Maciejka Gwizd to pełna humoru historia detektywistyczna dla dzieci. Pewnego dnia Kuba i Tośka z podsłuchanej rozmowy wnioskują, że szkole grozi niebezpieczeństwo...

Pod wędrownym aniołem
Joanna M. Chmielewska0
Okładka ksiązki - Pod wędrownym aniołem

Tym razem Autorka zdecydowała się opowiedzieć nam własną, niezwykle inspirująca historię. O tym, jak rzucili z mężem stabilne posady i miejsce, w którym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy