Klimatyczny Kołobrzeg i historia, która udowadnia, że dobre dni jeszcze przed nami, a wszystko, co złe, można przezwyciężyć, zostawiając za sobą.
Aletta Różańska po śmierci swojego mentora przejmuje w spadku jego gabinet i otwiera własną praktykę. Oddana pracy i pacjentom psychoterapeutka prowadzi spokojne życie, zachodzi w nim jednak duża zmiana, gdy w drzwiach jej gabinetu pojawiają się dwie kobiety.
Julia wątpi we wszystko, zwłaszcza w siebie, przez chaos myśli nie panuje nad uczuciami. Martwi się, że dzieje się z nią coś niedobrego. Zastanawia się, czy miłość rani, czy jest lekarstwem na całe zło. Narzeczony oddala się od niej, związek przechodzi kryzys, a ona zgłasza się po pomoc.
Żywiołowa Eryka, z mężem i dwoma synami, czuje, że jej życie przypomina jazdę bez trzymanki. Nie jest w stanie zaakceptować zmian, nie radzi sobie z emocjami. Wybiera gabinet doktora Zakrzewskiego, ale na miejscu spotyka kobietę.
Gdy wydaje się, że wszystko zawodzi i nie możemy poradzić sobie ze sobą, najlepszym wyjściem jest zapisać się na terapię. Trzy kobiety, trzy pokolenia, które mierzą się ze swoimi problemami, a każda z innej perspektywy patrzy na świat. Czy mogą sobie wzajemnie pomóc?
Dorota Milli
Nadmorska pisarka powieści dla kobiet. Kołobrzeżanka, ukończyła studia wyższe na Akademii Medycznej w Poznaniu, na kierunku zdrowie publiczne. Obecnie poświęciła się pisaniu. Tworzy wielowątkowe powieści z nurtu romansu i kryminału, bogate w tajemnice, ale także optymizm. Miłośniczka emocjonujących książek, romantyczna dusza, uwielbiająca spacery brzegiem morza i nadmorski klimat.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2023-01-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 384
UWIERZYĆ W SIEBIE
Zazwyczaj recenzje piszę zaraz po zakończonej lekturze książki, jednak tym razem zdarzył mi się wyjątek. "Kobietę w deszczu" Doroty Milli przeczytałam tydzień temu, a dopiero dzisiaj zebrałam się do opisania swoich wrażeń. I co ciekawe... historia na tyle mocno zapadła mi w pamięć, że pomimo upływu czasu wrażenia nadal pozostają żywe.
Autorka zabiera czytelnika do swojego rodzinnego Kołobrzegu, gdzie przy akompaniamencie szumu morskich fal mamy okazję poznać trzy niesamowite kobiety borykające się z problemami natury życiowej i emocjonalnej. Aletta Różańska jest psychologiem i psychiatrą. Pracuje w miejskim szpitalu i prowadzi prywatną praktykę dla osób zmagających się z wewnętrznymi demonami. Kobieta odziedziczyła gabinet po swoim zmarłym mentorze - doktorze Boguszu Zakrzewskim, który był dla niej niczym ojciec. Tymczasem rodzina zmarłego coraz dobitniej upomina się o spadek. Julia Ochota szuka pomocy i zrozumienia u psychoterapeutki, gdyż jej związek z Damianem przechodzi kryzys. Wyczerpana i zrozpaczona dziewczyna tkwiąca od pięciu lat w toksycznej relacji nie potrafi poradzić sobie z emocjami. Do gabinetu Aletty trafia też Eryka Raczyńska - kobieta po przejściach w wieku czterdzieści+, z dwójką nastoletnich synów i mężem, który opuścił ją jakiś czas temu, ale zdecydował się wrócić i zamieszkać w ich wspólnym domu. Kobieta nie potrafi poradzić sobie z samą sobą, a jedynym sposobem na rozładowanie negatywnych emocji są dla niej przekleństwa, których nadużywa w kontaktach z otoczeniem. Wszystkie trzy kobiety wydają się nadawać na tych samych falach, są dla siebie wsparciem i łączy ich wyjątkowa więź. Subtelna granica pomiędzy pacjentem i terapeutą zaciera się, a pojawia się prawdziwa przyjaźń. Wydarzenia nabierają jeszcze większych rumieńców, gdy do gry wkracza agencja detektywistyczna...
"Kobieta w deszczu" to fascynująca powieść psychologiczna, z której możemy uzyskać sporo interesujących informacji na temat związków, także tych toksycznych, w które najczęściej wikłamy się z wyboru. Możemy poznać mechanizmy kierujące naszym postępowaniem i emocjami. Dość dokładnie przyglądamy się portretowi człowieka o zaburzeniach narcystycznych, który nie cofnie się przed niczym, aby dla poprawy własnego samopoczucia i podbudowania ego manipulować drugą osobą.
Autorka po raz kolejny dostarczyła mi ogromnej dawki pozytywnych emocji. Powieść skłania do refleksji i stanowi swego rodzaju przestrogę przed wchodzeniem w niezdrowe relacje. Mechanizmy postępowania i schematy działania są bowiem analogiczne i warto zasięgnąć o nich dokładniejszych informacji.
"Kobieta w deszczu" to optymistyczna historia dająca nadzieję na nowy początek. Zachęca do zmian oraz zawalczenia o siebie i własne szczęście. Toksyczne relacje doprowadzają do zguby i tylko odwaga i determinacja są w stanie położyć im kres. Przepiękna opowieść o prawdziwej przyjaźni, która jest wsparciem i ucieczką w najtrudniejszych momentach życia.
Historia urzekła mnie również z uwagi na wyjątkowe bohaterki. Każda ma w sobie to "coś", co powoduje, że chcemy się z nimi zaprzyjaźnić. Krucha i delikatna Julia wzbudza czułość i empatię. Wyrozumiała Aletta o nieprzeciętnej intuicji to profesjonalistka, której bez wahania możemy powierzyć swoje rozterki i problemy. Przedsiębiorcza Eryka natomiast to kobieta wulkan, z którą można przysłowiowe konie kraść. Nie znosi bezczynności i stagnacji, a wyzwania są jej motorem napędowym.
Pikantnego smaczku tej opowieści dodaje wątek kryminalny, który intryguje nas od samego początku i podsyca zainteresowanie. Sporo niedopowiedzeń oraz przemilczanych spraw z przeszłości buduje atmosferę zagadkowości, którą tak bardzo cenię sobie w książkach.
Lubię powieści Doroty Milli. Ciekawe pomysły na fabułę, dojrzały styl, dopracowane detale i mnóstwo emocji sprawiają, że lektura jej książek jest czystą przyjemnością. Każda historia to inne życiowe problemy, różnorodna tematyka i zazwyczaj... szum fal bijących o brzeg. Jeśli lubicie takie klimaty, to pokochacie tę historię podobnie jak ja. Cieszę się bardzo, że "Kobieta w deszczu" to pierwsza część nadmorskiej sagi, która niebawem doczeka się kontynuacji. Już nie mogę się doczekać następnego tomu.
Tytuł: "Kobieta w deszczu "
Autor: Dorota Mili
Data premiery: 18.01.2023r.
Wydawnictwo: Luna
"Kobieta w deszczu" to kolejna książka Doroty Mili, którą miałam przyjemność czytać. Autorka ma piękne, dojrzałe pióro. Podczas czytania nie ma szansy na nudę. Zawsze porusza problemy, które możemy dostrzec wokół nas. Jedne większe, drugie mniejsze, ale zawsze kibicuję bohaterom, żeby szybko sobie z nimi uporali.
.
.
Tym razem poznajemy trzy kobiety:
* Alettę Różańską - psychoterapeutkę, która po śmierci swojego mentora przejmuje jego gabinet i otwiera własny.
* Julię - ta kobieta była strasznie zagubiona. W relacji ze swoim narzeczonym cos zaczyna się psuć. Na wszystko reaguje impulsywnie, dochodzi do coraz częstszych kłótni między nimi. Do tego Damian (jej narzeczony) chyba ma przed nią tajemnice... Kiedy Julia próbuje z nim rozmawiać - on za każdym razem ją zbywa. Bardzo było mi jej żal. Kobieta nie potrafila sobie poradzić sama ze sobą, więc postanowiła skorzystać z usług psychoterapeuty. Tak trafiła na Alettę...
* Eryka - ta kobieta swoją energią obdarzyłaby chyba je wszystkie trzy. Niestety ten temperament powoduje, że nie radzi sobie z emocjami. Nie potrafi również zaakceptować zmian w jej życiu. Postanawia wybrać się do terapeuty..
.
.
Zarówno Julia jak i Eryka - obie trafiły do gabinetu Aletty. Wszystkie trzy inne, każda z nich borykała się ze swoimi problemami... A wychodzi na to, że dobrze ze na siebie trafiły.
Kobiety odnalazły wspólny język.
Do czego to zaprowadzi?
Jak potoczyły się ich losy?
.
Zachęcam do sięgnięcia książek Doroty Mili. Będzie to dla Was piękna podróż... zazwyczaj z morzem w tle 💙
„Kobieta w deszczu” to przejmująca, nieco nostalgiczna opowieść o próbach naprawienia swojego życia, dojrzewania do zmian oraz podejmowania życiowych decyzji. Utrzymana w nadmorskim klimacie historia toczy się niespiesznie, choć psychologiczne aspekty życia bohaterów zyskują dynamikę im bardziej zostają nam przedstawione.
Na kartach odnajdziemy wątek depresji i poznamy prawdziwe oblicze osobowości narcystycznej, która niestety coraz częściej pojawia się tuż obok nas. Ważne jest, aby wiedzieć jak reagować na zachowania osób toksycznych, bo ich działania mają ogromny wpływ na nasze poczucie wartości.
Autorka bardzo starannie przygotowała portrety psychologiczne postaci, a przedstawiona specyfika pracy psychoterapeutki i interpretowanie minionych wydarzeń, nie tylko daje czytelnikowi szerszy obraz, ale także pozwala zrozumieć niedoskonałości oraz podjęte kroki w stronę nowego, lepszego jutra. Stąd książka nabiera motywującego wymiaru, pomaga uwierzyć w siebie i wykrzesać siły do potrzebnych zmian. To powieść niosąca nadzieję i przekonująca, że wsparcie pokrewnych dusz pomaga ją uzdrowić.
Najnowsza powieść Doroty Milli to wysuwający się bezsprzecznie na plan pierwszy obraz kobiecej przyjaźni i solidarności, dających siłę i wsparcie, bezinteresowną akceptację i bliskość nie do przecenienia. Tak jednym zdaniem można byłoby opisać tę budującą, ciepłą i romantyczną historię dającą początek niezmiernie kobiecemu cyklowi „Sadze nadmorskiej”, ale oczywiście zdradzę Wam nieco więcej.
Trzy kobiety, Aletta, Julia i Eryka, spotykają się, gdy każda z nich będąc na życiowym zakręcie potrzebuje odrobiny wsparcia, zrozumienia i zmiany perspektywy. Dzięki żywiołowej Eryce relacja pomiędzy psychoterapeutką Alettą, a jej pacjentkami przeradza się w prawdziwą przyjaźń. Ich spotkanie jest impulsem do zmian, których się obawiały, których konieczności nawet sobie nie uzmysławiały doszukując się winy w sobie i pogrążając w sieci kłamstw i manipulacji.
Toksyczny związek Julii ukazuje jak narcystyczna natura partnera może zdominować, stłamsić, pozbawić chęci życia i pewności siebie. Ciągłe przytyki, ocenianie, obwinianie ze strony osoby, która twierdzi, że kocha, a faktycznie żeruje na partnerze podbudowując tym własne ego nie mogą pozostać bez wpływu na zdrowie fizyczne i psychiczne. I to właśnie historia Julii najmocniej wybrzmiewa i to za nią najbardziej ściskałam kciuki, by otworzyła oczy i dała sobie szansę na zmianę.
Autorka wplata w fabułę również sprawę kryminalną, związaną z pracą Aletty w szpitalu psychiatrycznym i pewnym tajemniczym pacjentem twierdzącym, że ktoś czyha na jego życie. Przy jej rozwiązywaniu pojawiają się pracownicy agencji detektywistycznej, którzy odegrają tu specjalną rolę. Bezpośrednia Eryka natomiast, mimo własnych problemów małżeńskich i rodzinnych, jest niczym impuls elektryczny pobudzający fabułę. Uwielbiam jej teksty!
Powieść Doroty Milli traktuje przede wszystkim o emocjach, z którymi czasem sobie nie radzimy, których przyczyn nawet sobie nie uświadamiamy. Pokazuje też, że po każdym deszczu w końcu wyjdzie słońce, warto jednak mieć kogoś, kto pomoże nam przejść przez najgorszą ulewę podając parasol.
„Kobieta w deszczu” - Dorota Milli
Historia trzech kobiet, obcych sobie, które pewnego dnia się spotkają i ich życie się odmieni.
Aletta po śmierci swojego mentora w spadku otrzymuje jego gabinet oraz mieszkanie. Z racji tego, że jest psychoterapeutką, który pochwalić się może sporym doświadczeniem otwiera swój własny gabinet. Jest oddana swoim pacjentom. Równolegle przyjmuje pacjentów również w szpitalu. Jej mentor był dla niej jak „guru” wiele ją nauczył, przede wszystkim, że do każdego przypadku trzeba podchodzić indywidualnie.
Julia to młoda ambitna kobieta. Kochająca swojego narzeczona. Lecz od pewnego momentu, czuje, że jej ukochany coraz bardziej się od niej oddala. Zaczyna wątpić w siebie, wszystko co ją otacza widzi w czarnym kolorze, brak w niej jakiekolwiek pozytywizmu. Dlatego też postanawia sobie pomóc i udaje się do psychoterapeuty.
Eryka na pierwszy rzut oka wydaje się przebojową kobietą, ma dom, dwóch synów i męża. Dawne problemy małżeńskie powinny pójść w niepamięć ale ona nie potrafi ruszyć naprzód. Nie jest w stanie zaakceptować chociażby najmniejszych zmian. Wydaje jej się, że życie to ciągły rollercoaster, który nie zwalnia. Ma problem z emocjami. Dlatego postanawia po raz kolejny udać się do psychoterapeuty po pomoc.
„{…} chciałabym coś zmienić, ale wszystko jest takie przewidywalne, płytkie i bezsensowne. Moje życie dawno się rozsypało. Można by rzecz, że dobrze już było.”
Trzy różne kobiety. Każda z nich znajduje się na życiowym zakręcie i nie potrafią ruszyć naprzód. Nie są w stanie wybrać nowej drogi, wolą żyć w otępieniu. Lecz poznanie się bliżej sprawia, że kobiety zaczynają się przyjaźnić. Znajdą w sobie wsparcie, którego potrzebują. Czy odnajdą w światełko w tunelu? Czy po ich życiowej burzy wyjdzie słońce i zacznie wskazywać ich drogę, którą jakiś czas temu straciły?
Powieść, która pokazuje nam, że życie nie bywa usłane różami. Często nie radzimy sobie sami z własnymi problemami, tak jak bohaterki i nie chcemy ruszyć do przodu. A warto pójść i poprosić o pomoc specjalistę, który spojrzy na nasz problem z własnej perspektywy.
Zawsze trzeba mieć ten promyk nadziei, światełko podobne do latarni, które wskaże nam właściwą drogę. I choć często musimy zostawić przeszłość za sobą, to warto. Bo to właśnie my możemy zaplanować swoja przyszłość i sprawić, że demony nie zawładną naszym szczęściem.
Bardzo wartościowa książka, który pomimo, swojej trudności zachwyci niejednego czytelnika. Pokazane są problemy, które każdy z nas ma, miał bądź ewentualnie mieć może. Ale najpiękniejsze jest to, że akcja rozgrywa się nad naszym pięknym morzem. Nigdzie tak bardzo nie odpoczywam jak właśnie tam.
Aletta jest psycholożką z niemałym doświadczeniem. Kiedy zmarł jej mentor, nie spodziewała się, że otrzyma w spadku zarówno jego gabinet, jak i mieszkanie. Teraz prowadzi tam własną praktykę, będąc oddaną swoim pacjentom.
Julia od jakiegoś czasu ma narzeczonego. Niestety temu związku daleko do ideału, a mężczyzna coraz bardziej się od niej oddala. Kobieta nie ma wysokiej samooceny, a wręcz przeciwnie, wątpi w siebie i ma problem z zapanowaniem nad emocjami.
Eryce daleko do spokojnej kobiety. Jest mężatką, matką dwóch synów. Chociaż mogłoby się wydawać, że jej życie jest naprawdę udane, prawda nie jest do końca taka.
Zarówno Julia, jak i Eryka postanawiają sięgnąć po pomoc do psychologa. Tak trafiają do Aletty. Czy uda się im pomóc? Jak potoczą się historię tych trzech kobiet.
To nie jedna historia, to trzy historię, które w pewnym momencie się łączą. Książka okazała się ciekawa i wciągająca, a jednocześnie poruszająca wiele trudnych tematów (nie zdradzę wam jakich, to musicie sami odkryć podczas czytania). To pozycja, przy której się nie pośmiejemy, a wręcz przeciwnie, niejednokrotnie będziemy mieć świeczki w oczach (a przynajmniej mnie towarzyszyły takie emocje podczas czytania).
Głównych bohaterek mamy trzy. Każda jest inna, każda na swój sposób ciekawa, każda zmagająca się z jakimiś problemami. Niestety nie mogę wam zdradzić więcej o bohaterkach, ponieważ musiałabym zdradzić zbyt wiele z fabuły.
„Kobieta w deszczu” to książka, w której poznałam niełatwe historie trzech kobiet, która dostarczyła mi wiele emocji podczas czytania. Ze swojej strony polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Jeśli jesteście fanami literatury obyczajowej to mam dla Was historię, która Was wzruszy, doprowadzi do łez, ale też zmotywuje do działania.
Psychoterapeutka Aletta Różańska pracuje w Kołobrzegu. Otworzyła własną praktykę w gabinecie, który dostała w spadku po swoim mentorze. Oddana pacjentom kobieta prowadzi spokojne życie. Wtedy w jej gabinecie pojawiają się dwie kobiety.
Julia przechodzi kryzys emocjonalny, do którego przyczynił się toksyczny partner. Kobieta zgłasza się do Aletty.
Eryka ma męża i dzieci. Jednak nie potrafi poradzić sobie ze zmianami i emocjami. Zapisuje się do doktora Zakrzewskiego, ale na miejscu okazuje się, że trafia na Alettę.
Jesteście ciekawi, co wyniknie ze spotkania tych trzech kobiet?
"Kobieta w deszczu" to opowieść o trzech kobietach, trzech pokoleniach, problemach tych samych, ale opowiedzianych z trzech różnych perspektyw.
Autorka porusza w tej książce życiowe tematy, które mogą dotyczyć nie jednego czytelnika. Problemy, które trapią bohaterki powieści pokazują, że gdy nie radzimy sobie warto zwrócić się o pomoc do specjalisty. Wszystko jest do rozwiązania, a ciągnące się za nami demony przeszłości możemy przepracować za pomocą innych osób na terapii. Autorka tą historią pokazuje, że za zamkniętymi drzwiami często rozgrywają się różne kryzysowe sytuacje, a bez pomocy innych i wsparcia ciężko pozbierać się.
Zdecydujemy jest to książka, która zmusza do przemyśleń, ale też daje nadzieję na lepsze jutro. Zawsze warto zmienić coś w swoim życiu.
Czuję niedosyt i będę czekała na kolejny tom.
Warto przeczytać. Będziecie wzruszeni na maksa!
Polecam!
Trzy historie, trzy różne kobiety. Aletta, rozważna i spokojna psychoterapeutka, zagubiona Julia i energiczna Eryka. Co może połączyć tak różne osobowości? Okazuje się że wewnętrze rozterki, problemy z emocjami, ale również nić porozumienia i przyjaźń.
KOBIETA W DESZCZU to powieść obyczajowa, którą powinna przeczytać każda kobieta. Daje siłę, pomimo poruszonego trudnego tematu napawa optymizmem. Dlatego polecam ją wam, całym moim czytelniczym sercem .
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Doroty Milli, i zastanawiam się dlaczego wcześniej nie wpadłam na jej książki?🤔. Ale lepiej późno niż wcale!
Zacznę od stylu autorki, który bardzo spodobał mi się, powieść czyta się szybko, mimo poruszonego trudnego tematu, ale dzięki jej wielowątkowości nie można się od niej oderwać. Po porostu zatopiłam się w świecie jaki wykreowała autorka, a bohaterki jakie stworzyła to prawdziwie babki z krwi i kości, wręcz bije od nich szczerość i realność. Chciałabym spotkać takie kobiety na swojej drodze.
Trudnym tematem jaki jest poruszany w tej historii to psychoterapia, brawa za pokazanie jej od tej ludzkiej strony 👏. Nie bójmy się mówić o swoich problemach, szukajmy pomocy jeśli tylko czujemy taką potrzebę. To nie wstyd! Kolejne brawa należą się za przybliżenie syndromu narcyzmu, który skłania nas do zastanowienia się, czy aby na pewno nasza relacja z partnerem jest dla nas dobra?
Ogromnie żal mi było kończyć tę historię, tak wkręciłam się w losy Aletty, Julii i Eryki, zaprzyjaźniłam się z nimi, dlatego cieszę się, że będzie kolejny tom powieści 🥰.
Początkowo miałam problem z treścią książki. Za dużo było mi mentora Bo, przegadywania nastrojów, na pierwszy rzut oka dziwnych problemów z osobowością bohaterek. Ale co nagle, to po diable. Czytałam dalej i z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu dodrze wybranej lektury.
Trzy kobiety:
*Aletta – psychoterapeutka, spokojna pracoholiczka. Właścicielka „ciętej” riposty.
*Julia – kupka nieszczęścia
*Eryka – wulkan energii
Co może połączyć, trzy tak różne osoby?
Powieść obyczajowa, bez silnych wstrząsów akcyjnych, dobrze skonstruowana, wiedzie nas po fragmencie życia zagubionych przedstawicielek płci pięknej. Różni je wiek, łączy pragnienie stabilizacji.
Odbywamy podróż po uczuciach, odkrywamy całą paletę barw, utkanych z emocji. Autorka przypomina, że wszystko ma początek i koniec. Liczy się droga, ludzie.
Pięknie, subtelnie napisana, ze znajomością ludzkiej psychiki. Po zbyt dużym rozczulaniu się na początku (co wynikło z przedstawienia zarysu fabuły i postaci), Pani Dorota wypłynęła na interesujące wody; mam wrażenie, że każde słowo jest bardzo przemyślane, ustawione w szeregu, tak byśmy mocniej odczuli głębię naszych skrywanych pragnień, nie bali wyjść życiu naprzeciw, ale bez nadmiernych, uciążliwych opisów.
„wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija”
To nie jest nasze pierwsze spotkanie, nie będzie też ostatnim.
Po burzy zawsze wychodzi słońce, ale czasami przysłowiowe burze trwają za długo, a my nie umiemy sami sprawić, żeby odeszły i wtedy potrzebujemy pomocy kogoś, kto sprawi, że poczujemy się lepiej.
Przyznam, że na początku nie mogłam wgryźć się w tę historię, Alette postrzegałam, jako szaloną panią psychoterapeutkę, a i Julia wydawała się dość dziwna z tym swoim chodzeniem w deszczu, potencjał tej historii dostrzegłam dopiero później. Tak naprawdę całość to trzy różne historie łączące się w jedną, każda z nich uczy czegoś nowego i pokazuje inny obraz kobiety. Aletta jest bardzo oddana swojej pracy, aż tak bardzo, że zapomina o sobie i swoich potrzebach, nie założyła rodziny, często zapomina też odwiedzić nawet swoją mamę. Julia to kobieta, nad którą partner znęca się psychicznie, ale ona tego nie dostrzega, a nawet jeżeli ktoś jej o tym mówi broni partnera i nie chce przejrzeć na oczy. Eryka za to kiedyś została pełno etatową mamą i kurą domową i nawet nie spostrzegła, kiedy stała się również służącą, a teraz przeszkadza jej to, że mąż ani synowie nie mają do niej szacunku.
Każda z tych historii jest inna, ale jednocześnie każda jest o kobiecie, a w nas jest siła i razem jesteśmy sobie w stanie pomóc i tylko dzięki wzajemnemu wsparciu każda z tych kobiet dostrzegła problem i obrała inny, właściwy tor. Takie książki są zdecydowanie potrzebne, ponieważ pokazują, że zawsze można zacząć od nowa, tylko trzeba samemu dostrzec problem i zacząć działać, wsparcie bliskich oczywiście jest bardzo ważne, ale nikt za nas nie naprawi naszego życia, to musimy zrobić sami.
Jedynym minusem, jaki dostrzegłam w tej powieści, jest sam koniec, gdzie znalazłam napis, koniec części pierwszej i jak zawsze w takich sytuacjach będę codziennie zastanawiać się, kiedy poznam koniec tej historii.
Mówi się, że gdy pada deszcz to niebo płacze. Krople podobne są do łez. Mokre, zimne, spływają po twarzy. Zdarza nam się płakać ze szczęścia, lecz częściej robimy to ze smutku, bólu, bezsilności. W momencie, gdy jest nam źle na duszy.
Aletta Różańska jest psychoterapeutką, która poświęca dużo czasu swoim pacjentom. Od niedawna pracuje w swoim gabinecie, który znajduje się w pięknym Kołobrzegu. Odziedziczyła go po swoim mentorze. Zgłaszają się do niej osoby zagubione, szukające pomocy.
Julia straciła pewność siebie. Kiedyś była przebojowa, ambitna. To się zmieniło. Młoda kobieta jest rozchwiana emocjonalnie, coraz częściej kłóci się z narzeczonym. Jest zmęczona tą sytuacją i prosi o pomoc psychoterapeutkę.
Eryka była na kilku terapiach. Ma męża, dzieci, majątek. Ma jednak wrażenie, że nic dobrego na nią już nie czeka. Zapisuje się na wizytę i okazuje się, że trafia do gabinetu należącego teraz do Aletty.
"Kobieta w deszczu" to powieść, która posiada swój niespieszny rytm. To przenikliwy obraz uczuć, które dotyczą każdego człowieka. Ból, niepewność, zazdrość, smutek, wybuchy złości, rozczarowanie, towarzyszą nam w różnych sytuacjach życiowych. Każdy z nas jest inny, ma swój bagaż doświadczeń i problemy. Czasem czujemy się samotni i nawet najbliżsi nie potrafią nam pomóc i zrozumieć.
Książka Doroty Milli porusza ważny temat dotyczący zdrowia psychicznego, który jest często bagatelizowany, spychany na margines, mało się o nim mówi. Autorka opisuje życie z osobą toksyczną oraz objawy, które towarzyszą atakom paniki.
Ta historia przynosi nadzieję. Wszystko, co złe kiedyś się kończy. Terapia pomaga, w momencie, gdy nie możemy sobie poradzić sami ze swoimi problemami.
"Kobieta w deszczu" to ujmująca opowieść, która przypomina nam, że warto zadbać o swoją psychikę i samopoczucie.
Czekam na drugi tom.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Bardzo lubię i cenię sobie twórczość Doroty, każda z książek, które czytałam niosła za sobą pewne przesłanie i skłaniała do głębszych przemyśleń nad własnym życiem, w przypadku "Kobiety z deszczem" również tak jest! Powieść ta rozpoczyna nowy cykl #saganadmorska. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Ja od pierwszych stron zostałam wciągnęta do świata trzech głównych bohaterek - Aletty, Julii i Eryki, byłam szalenie ciekawa jak Dorotka poprowadzi ich losy.. a książki nie odłożyłam póki nie przeczytałam ostatniego zdania! Fabuła została w bardzo ciekawy, realny sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. Natomiast wszyscy bohaterowie, których wykreowała autorka są niezwykle autentyczni, borykają się z różnymi problemami, popełniają błędy, często postępują pod wpływem emocji, chwili szukając jedynie szczęścia, spokoju i ukojenia. Myślę, że śmiało w wielu kwestiach moglibyśmy się utożsamić z bigatreiskmi powieści "Kobieta w deszczu", podzielając podobne troski i dylematy. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy wszystkich trzech kobiet, co pozwoliło mi jeszcze lepiej je poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z kobiet odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Każda z kobiet od początku zaskarbiła sobie moją sympatię, każda z nich jest zupełnie inna, w zupełnie innym momencie swojego życia, jednak każda z nich pragnie kochać i być kochaną, pragnie się spełniać, marzyć i być szczęśliwą. Z ogromnym zaciekawieniem śledziłam pracę psychotereutki Aletty, mnogość prezentowanych postaci, ich portretów psychologicznych i poruszanych tak ważnych i ponadczasowych tematów, problemów jest naprawdę imponująca. O wielu przypadkach, trudnościach słyszałam pierwszy raz w życiu, ale także okazało się, że wiele podobnych sytuacji udało mi sie również zaobserwować w najbliższym otoczeniu, tylko nigdy nie potrafiłam ich nazwać. Widać, że autorka zrobiła spory reaserch w tematyce psychologii i psychiatrii. Znajdziemy tutaj również wątek detektywistyczny, który bardzo lubię w powieściach obyczajowych i który również bardzo mnie zaciekawił. Jestem pewna, że historia bohaterów wywoła w Was wiele emocji, skłoni do pewnych przemyśleń, da nadzieję na lepsze jutro! Bo po burzy zawsze wychodzi słońce! "Kobieta w deszczu" to wielowymiarowa, emocjonująca, poruszająca, wartościowa i pełną życiowych mądrości i prawd historia ukazująca siłę kobiecej przyjaźni, takiej która narodziła się przypadkiem, ale w odpowiednim momencie! Dorotko, czekam na dalsze losy Twoich bohaterek, bo jestem ogromnie ciekawa co jeszcze dla nich przygotowałaś! Zostawiłaś mnie z tyloma pytaniami bez odpowiedzi! Naprawdę świetnie spędziłam czas z tą książką! Polecam!
„Kobieta w deszczu” to książka napisana przez Dorotę Mili. Akcja powieści toczy się w klimatycznym Kołobrzegu.
„…dobre dni jeszcze przed nami, a wszystko, co złe, można przezwyciężyć, zostawiając za sobą”.
Aletta Różańska to psychoterapeutka, która przejęła w spadku po swoim mentorze gabinet. Pewnego dnia zjawiają się u niej dwie pacjentki. I od tej pory w życiu kobiety zajdą pewne zmiany. Jedną z kobiet jest Julia, która poświęciła się spełnieniu marzenia swojego narzeczonego. Nie radzi sobie z emocjami. Każda rozmowa ze swoim chłopakiem doprowadza do kłótni. Co się stało, że Julia straciła dawną siebie? Druga pacjentka to pełna energii Eryka, która ma dość swojego życia i chce coś zmienić.
Książka porusza bardzo ważny w obecnych czasach temat jakim jest depresja, brak wiary w siebie, manipulacja bliskimi, związek z toksyczną osobą.
Większość z nas uważa, że wizyty u psychoterapeuty to coś wstydliwego, a czasami wystarczy zwykła rozmowa z kimś kto obiektywnie spojrzy na nas, na nasze zachowanie, kto ma wiedze jak pomóc drugiemu człowiekowi.
Polecam tę książkę każdemu. Warto z niej wyciągnąć wnioski dla siebie. Nie dajmy się stłamsić i pamiętajmy, że to my decydujemy o swoim życiu i losie, a toksyczne relacji powinniśmy omijać szerokim łukiem.
Książka Doroty Mili moim zdaniem skierowana jest do kobiet, chociaż być może niejeden z mężczyzn również wyniósłby z niej jakieś przesłanie. Dominują w niej wątki psychologiczne, ale nie dlatego, że jedną z głównych bohaterek jest psychoterapeutka.
Poznajemy trzy różne osobowościowo kobiety będące również w różnym wieku. Autorka świetnie wykreowała postacie tych kobiet z podkreśleniem odmiennych charakterów. Ale nie tylko kobiet, mężczyźni występujący w tej powieści to również postacie barwne osobowościowo i z całą pewnością nie nudne.
Fabuła tej części w większości skupiona jest na jednej z bohaterek. Moim zdaniem dominującej, bowiem autorka poświęciła jej i jej życiu (tu mam na myśli związek z mężczyzną) więcej niż innym. Nie znaczy to, że pozostałe bohaterki zostały zlekceważone.
Julia jest normalną młodą kobietą, która za wszelką cenę pragnie tylko jednego - szczęśliwego życia u boku ukochanego. Zakochana w Damianie nie zauważa jak mężczyzna powoli zaczyna dominować nad nią i kierować jej życiem tak, a by czuła gorycz porażki. Toksyczny związek z typem mężczyzny, który jest narcyzem powoli zmienia pełną życia kobietę w osobę zahukaną i wierzącą w swoje nieudacznictwo.
Autorka pokazuje nam jak łatwo można manipulować osobą, która bezgranicznie kocha, która wierzy w słuszność słów ukochanej osoby i która z dnia na dzień potrafi przestać wierzyć w siebie. Uzależnienie od drugiej osoby będącej toksyną, która potrafi zatruć człowieka jest częstym przypadkiem wielu związków.
Mamy tutaj również kobietę, która z braku innych zajęć staje się osobą uległą wobec rodziny, a zwłaszcza dzieci, które jeżeli tylko nie są przyuczane do czegokolwiek, chętnie zrzucają wszystko na barki mamy. Eryka mimo tego, że jest osobą temperamentną i przebojową nie potrafi sobie radzić w sytuacjach, do których sama doprowadziła. Jako jednego z sprzymierzeńców traktuje alkohol, który potrafi na chwilę wymazać z jej umysłu to, kim stała się dla rodziny.
Upokorzona zdradą męża stara się dogodzić synom na każdym kroku jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że jest dla nich służącą, kucharką i sprzątaczką, ale wszystko do czasu aż w jej głowie nie pojawi się ciekawy pomysł na życie.
Aletta jest kobietą całkowicie poświęconą pracy, nie ma czasu na życie osobiste ponieważ ,,musi" spędzać czas pracując na wielu etatach: szpital, przychodnia, prywatna praktyka zawodowa - wszystko tak ją pochłania, że życie prywatne idzie w odstawkę. Czy jest szczęśliwa w pełni poświęcając się innym?
Ta książka to świetne połączenie powieści obyczajowej z powieścią psychologiczną, nutką kryminału i romansu. Czyli dla każdego coś.
Mocny akcent psychologiczny pozwala lepiej przyjrzeć się pracy psychoterapeuty, który, aby móc pomóc swojemu pacjentowi musi go najpierw dobrze poznać. To również wskazanie kierunku, gdy człowiek ma problemy emocjonalne aby nie bać się pójśc do psychoterapeuty.
W tej książce pani psycholog zaprzyjaźnia się ze swoimi dwoma pacjentami, z pewnością nie jest to praktykowane, bo istotne jest wyznaczenie granicy między lekarzem a pacjentem, chociaż psychoterapeuty do lekarzy się nie zalicza, to jest to osoba która leczy, więc zdania mogą być podzielone. Ale gdyby autorka nie pozwoliła sobie na ten zabieg, z pewnością nie mielibyśmy fabuły z takimi emocjami.
Polecam tę powieść szczególnie paniom, ale nie twierdzę, że nie spodoba się również panom. Dzięki nutce sensacji może zainteresować każdego. Jak już wspomniałam, mamy tutaj namiastkę kryminału, oraz ciekawy romans, więc pozostaje mi tylko życzyć przyjemnej lektury.
Lekki styl jakim pisze Dorota Mili sprawi, że książkę będziecie czytali płynnie i bez znużenia, a to jest ważne, jeżeli chce się efektywnie spędzić czas z lekturą.
Chociaż Dorota Milli ma w swoim pisarskim dorobku sporo tytułów to tak się jakoś złożyło, że moja przygoda z twórczością tej autorki rozpoczęła się całkiem niedawno za sprawą jej najnowszej powieści pt. ,,Kobieta w deszczu".
Na początku narratorką historii jest Aletta Różańska, kobieta jest oddaną swej pracy psychoterapeutką, która blisko współpracuje z doktorem Boguszem Zakrzewskim nazywanym przez nią mentorem Bo. Po jego śmierci Aletta niespodziewanie dla samej siebie dziedziczy gabinet i wszystko, co pozostało po mentorze. Kobieta próbuje odnaleźć się w nowej dla niej rzeczywistości mierząc się jednocześnie z niechęcią bliskich Zakrzewskiego...
Zdolna i empatyczna terapeutka współpracuje również z przychodnią oraz oddziałem szpitalnym - to właśnie w szpitalu historia jednego z przebywających tam pacjentów z pewnych względów nie daje jej spokoju. Ostatecznie kobieca intuicja popycha ją do podjęcia nietypowych działań w sprawie Bogdana i w ten sposób staje się ona klientką agencji detektywistycznej Sebastiana Wysockiego.
Tymczasem w prywatnym gabinecie pojawiają się kolejne wymagające wsparcia osoby: zamknięta w sobie, mocno zagubiona Julia oraz przełamująca wiele schematów Eryka, której życie mocno daje się we znaki. W toku lektury także i one przejmują momentami narrację w książce.
Co z tego wszystkiego wyniknie? - Zachęcam Was abyście sami przeczytali w tej nietuzinkowej powieści.
Jest to historia o kobietach i dla kobiet, ale myślę, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie, ponieważ niektóre odczucia, pragnienia i potrzeby są uniwersalne dla wszystkich niezależnie od płci.
Autorka porusza w niej bardzo ważne kwestie takie jak np. powolny i żmudny, lecz możliwy proces uwalniania się z toksycznej relacji, odnajdywanie siebie na nowo po różnorodnych przejściach, ale także fakt, iż warto podążać za własną intuicją pomimo przeciwności.
Kobiety w tej opowieści są bardzo różnorodne i wielowymiarowe, co powoduje, że stają się one bliskie czytelnikowi. Wraz z nimi przeżywamy życiowe wzloty i upadki, ich smutki i radości towarzysząc im w niełatwej codzienności i śledząc niejednokrotnie bardzo trudne wybory.
Jeśli szukacie lektury skłaniającej do refleksji, a dodatkowo traktującej o kobiecej przyjaźni i sile wzajemnego wsparcia to myślę, że ,,Kobieta w deszczu" spełni Wasze oczekiwania. Znajdziecie w niej całą paletę emocji, przemyśleń na różne tematy, a także sporo nieoczywistych spraw zachodzących w życiu bohaterów, które z biegiem czasu rzucają zupełnie nowe światło na różne aspekty opisanych wydarzeń.
Autorka potrafi ciekawie i wciągająco snuć wykreowaną przez siebie opowieść, w związku z tym myślę, że sięgnę po kolejną część tej nadmorskiej sagi - ,,Kobieta w deszczu" jest jej pierwszym tomem, a klimatycznym tłem dla perypetii bohaterów jest urokliwy Kołobrzeg.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2023/03/trudnosci-to-esencja-zycia-sa-po-to-by.html
Szykuje się nowy cykl, tym razem nie rodzinny, wielopokoleniowy, tutaj to opowieść o trzech kobietach, zupełnie sobie obcych, różnych, z problemami, na zakręcie swojego życia. Pewnego dnia splot okoliczności stawia jej na swojej drodze i tak zaczyna się ta znajomość.
Jestem po przeczytaniu pierwszego tomu i już z niecierpliwością będę czekać na dalsze losy Aletty, Julii i Eryki.
Słowem wstępu już zdradziłam, że ta historia będzie mieć swój dalszy ciąg, teraz jednak chciałabym opowiedzieć Wam o tej części.
Kołobrzeg, klimatycznie, jednak deszczowo i wietrznie. Aletta psychoterapeutka dziedziczy spadek po swoim mentorze Bo, teraz w jego gabinecie będzie przyjmować swoich pacjentów. Pierwszą z nich zostaje Julia, dziewczyna która pogubiła się w życiu, straciła chęci i pasję, przez to wydaje jej się, że jej związek się sypie i to ona jest temu winna. Aletta wie, że musi pomóc tej dziewczynie. Kolejną pacjentką jest Eryka, kobieta, która nie boi się mówić tego co myśli. Przebyła już swoje leczenie u wielu specjalistów, niestety nieskutecznie, ta terapia ma być ostatnią. Te trzy kobiety odkrywają, że dzięki spotkaniom rodzi się między nimi przyjaźń i chęć niesienia pomocy i nawet sama pani terapeutka też jej potrzebuje.
Tutaj akcja rozwija się powoli, nie ma nieoczekiwanych zwrotów. Tak jak życie, czasem każde nam po prostu czekać na rozwój wydarzeń. Fajnie jest tu wpleciony wątek detektywistyczny. Zakończenie pozostawia we mnie niedosyt, tym bardziej nie mogę doczekać się kolejnej części.
Autorka pokazuje nam jak wiele osób zmaga się z problemami, warto wtedy prosić o pomoc i udać się do specjalisty. Jeśli ktoś korzysta z kozetki u psychologa to nie znaczy, że jest wariatem, po prostu czasem życie nas przerasta, a odpowiednia osoba, może pomóc poradzić sobie z problemami. Niestety u nas nadal to temat tabu, chociaż bardzo powoli staramy się to oswajać, ale niestety ciągle zbyt wolno.
Polecam Wam tę historię.
"Trzy przyjaciółki, które udowadniają, że warto się wspierać"
Dziś chciałabym Wam przedstawić książkę o wdzięcznym tytule: ,,Kobieta w DESZCZU"
- zainteresowała mnie na samym początku okładką, mimo, że mówi się ,,Nie oceniaj książki po okładce" ;) w tym przypadku jednak wyjątek potwierdza regułę. Od okładki emanowała radość i pokój, a wnętrze wręcz mnie urzekło. Lekkie i przyjemne pióro sprawiło, że historia mnie wciągnęła już od pierwszej strony.
Coś bliżej...
Jest to historia trzech kobiet, przedstawicielek różnych pokoleń.
Aletta jest psychoterapeutką, Julia i Eryka to jej pacjentki. Kobiety połączyła nie tylko relacja lekarz - pacjent. Stały się dla siebie przyjaciółkami, a przede wszystkim wsparciem.
Jest to historia o trzech niesamowitych kobietach, które znajdują się w takim momencie swojego życia, że myślami sięgnęły dna, i, co mogłaby rzec jedna z bohaterek są w czarnej du... ;)
Postać Eryki przypadła mi najbardziej do gustu, i miejscami się z nią identyfikowałam - jest wręcz zarażająca pozytywną energią i wigorem, mimo tego, że w jej życiu nie jest tak kolorowo. Nazywa rzeczy po imieniu i nie boi się używać ostrych słów.
Kocham nasz Bałtyk a Kołobrzeg jest mi bardzo bliski. Miło było przejść się z Julią wzdłuż plaży i zobaczyć widok z Latarni Morskiej, do których przyrównani byli ludzie, a światło, było tym błyskiem nadziei.
Autorka daje mi do myślenia, że nie zawsze jest tak jak nam się wydaje i trzeba zajrzeć w głąb siebie. Cudowna historia trzech zupełnie różnych od siebie kobiet, które potrafią sobie nawzajem pomóc.
Polecam przeczytać.
#Kobietawdeszczu #DorotaMilli #wydawnictwoluna #bookstagram #czytam #yoloczytam #bookgstagrampl #czytaniejestsexy #czytambolubię #booktok
Aletta, Julia i Eryka - trzy kobiety, trzy pokolenia i odmienne spojrzenie na świat. Tak bardzo różne, a jednak podobne. Tym, co je łączy jest samotność. Ale w żadnym razie nie jest to książka przygnębiająca, dołująca. Każda z nich pragnie również odnaleźć siebie i swoje miejsce na ziemi. Zawiąże się między nimi nić przyjaźni, porozumienia, którą chyba tylko kobiety są w stanie zrozumieć. Tu wszystko rodzi się nieoczekiwanie i niespiesznie. W książce próżno szukać dynamicznego tempa czy zaskakujących zwrotów akcji.
Problemy, z jakimi będą mierzyć się bohaterki mogą dotknąć każdego z nas. Byłam bardzo ciekawa, jak Dorota Milli poprowadzi ten element fabuły i nie zawiodłam się. Świetnie wypadło przedstawienie historii z perspektywy psychoterapeutki i jej podejścia do pacjentów. Mamy tu poruszony m.in. temat depresji, brak wiary w siebie, manipulacji bliskimi czy związku z osobą narcystyczną. Widzimy, jak wielki i niszczący wpływ może mieć na życie drugiego człowieka. Uświadamiamy sobie, jak ważna i potrzebna jest terapia. Często w kryzysowych sytuacjach wypieramy ze świadomości to, że potrzebujemy fachowej pomocy. Wmawiamy sobie i innym, że problem nas nie dotyczy. Kluczem powrotu do psychicznej równowagi jest rozmowa, poznanie i wypowiedzenie na głos swoich lęków, obaw i pragnień.
"Pamiętaj, że każdy z nas ma dwie drogi. Albo będzie próbował doświadczyć szczęścia, robiąc to, co mu w duszy gra, albo będzie żył, by zadowalać innych i spełniać ich wymagania, co jak wiemy, nie ma nic wspólnego ze szczęściem."
Autorka nie rozwiązuje wszystkich wątków, pozostawiając idealne pole na kolejne tomy. Wątek detektywistyczny został dobrze wkomponowany w całość. Jedynie pojawiające się zbyt idealnie wyglądające zbiegi okoliczności nieco burzyły mi realizm wydarzeń. Choć przyznaję, że fajnie byłoby doświadczyć czegoś takiego w prawdziwym życiu. Tytułowy deszcz odegra tu kluczową rolę i jestem pewna, że każdy czytelnik może inaczej odebrać ten motyw.
"Kobieta w deszczu" to ciepła, przesiąknięta refleksjami powieść o tym, że nie można bać się ani wstydzić psychoterapii, że nigdy nie jest za późno na zmiany, że zawsze warto walczyć o siebie oraz sile kobiecej przyjaźni. To historia dająca nadzieję na to, że z czasem będzie lepiej. W każdej z bohaterek odnalazłam cząstkę siebie. Lektura, która jest powiewem świeżości.
PRZENIEŚ SIĘ DO STAREGO DOMU NA POJEZIERZU DRAWSKIM, ODETCHNIJ JEGO ATMOSFERĄ I DAJ SIĘ PONIEŚĆ OTACZAJĄCYM GO DOBRYM EMOCJOM. Cyntia sądziła, że...
Nadmorski Kołobrzeg w barwach lata staje się miejscem poszukiwania szczęścia trzech kobiet. Czy po okresie deszczu i burz możliwe jest życie w pełnym słońcu...
Przeczytane:2023-09-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 52 książki 2023, Ulubione, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023, polecam,
Problemy są wpisane w naszą drogę życiową pokazując nam, co nam przeszkadza, czego nie dostrzegamy lub co powinniśmy zmienić. Nie wszyscy potrafią to dostrzec, poradzić sobie z nimi, a wówczas deską ratunku może być rozmowa z terapeutą, tak jak to się stało u bohaterek książki „Kobieta w deszczu”.
Aletta Różańska od najmłodszych lat interesowała ją ludzka psychika, zachowania, podejmowane takie, a nie inne decyzje i zawsze lubiła obserwować ludzi. Wybrała, więc zawód psychoterapeutki i psychiatry, by pomagać osobom zagubionym odnaleźć właściwą ścieżkę. W tej pracy ogromnym pomocnikiem jest jej intuicja oraz nauki doktora Bogusza Zakrzewskiego, nazywanego przez nią Mentorem Bo, który był znanym specjalistą w dziedzinie psychologii i wiele ze swojej wiedzy przekazał swojej podopiecznej, z którą łączyły ją też przyjacielskie więzi. Niestety, doktor pewnego dnia odszedł z tego świata pozostawiając kobiecie swój gabinet i pacjentów, ale też wszystko, co posiadał, wraz z oszczędnościami, jakie miał na koncie. Aletta nie może się pogodzić z jego śmiercią i wciąż przeżywa jego stratę, ale wie, że nie może zawieść swego mentora. Poznajemy ją w dniu, gdy rozpoczyna swoją praktykę w jego gabinecie oczekując pierwszych klientów. Nie spodziewa się, że dwie kobiety: Julia Ochota i Eryka Raczyńska, które pojawiają się u niej, jako pierwsze klientki odegrają w jej życiu istotną rolę, tak jak ona będzie dla nich ważną osobą.
„Kobieta w deszczu” to pierwszy tom sagi nadmorskiej, której akcja dzieje się w Kołobrzegu będącym rodzinnym miastem autorki. Opowiada ona o nim z miłością i zafascynowaniem tworząc tło dla wydarzeń umieszczonych na kartach tej książki. W tym pięknym miejscu mieszkają trzy kobiety, każda z innym poglądem na życie, inaczej radzi sobie z przeciwnościami losu. Najgorzej z nich wychodzi to Julii, która nie przyjmuje do swojej świadomości, że mylnie postrzega siebie i swój stan psychiczny obwiniając o wszystko siebie, a nie dostrzega, że żyje w iluzji szczęścia wskutek manipulacji tkwiąc w toksycznym związku.
Z kolei bardzo polubiłam Erykę za jej humor, sarkazm i mówienie wprost to, o czym myśli. Jej podejście do swego problemu, jaki zaznacza się w jej rodzinie ma zupełnie odmienny charakter, niż Julii. Ona nie rozpacza, nie snuje się po kątach użalając się nad sobą, tylko szuka rozwiązania i oczywiście go znajduje.
Łącznikiem między nimi jest Aletta, która wciąż ma na uwadze nauki swego mentora i wiele decyzji podejmuje tak, jak on by to zrobił, porównując się do niego. W terapii ma jednak swoje metody, które odbiegają od niestandardowych procedur i zwyczajów. Spotkanie dwóch kobiet znacząco wpływa też na jej życie, gdyż dzięki nim otwiera się na niespodzianki, jakie niesie jej życie. Do tej pory wykazywała postawę pracoholiczki, nie mając zbyt wiele czasu dla siebie. Razem z Julią i Eryką odnajdują siłę, by pomóc sobie nawzajem i zacząć na nowo żyć.
„Kobieta w deszczu” to powieść obyczajowa z dużą dozą elementu psychologicznego, ale podanego w bardzo przystępny i lekki sposób, a do tego pojawia się też motyw romansu, a nawet kryminalny, Aletta wynajmuje detektywa Sebastiana Wysockiego, by zbadał sprawę jednego z jej pacjentów, który znalazł się w szpitalu psychiatrycznym pod naciskiem swojej żony.
Pani Dorota Milli ma niezwykły dar opowiadania o ludziach i ich dylematach, pokazując nie tylko pozytywne strony życia, ale przede wszystkim te, które utrudniające cieszenie się każdym dniem. Pokazuje proces transformacji, wychodzenia ze złych relacji, własnych ograniczeń, manipulacji, iluzji szczęścia. Umiejętnie splotła ze sobą losy kilku osób, co w żaden sposób nie powoduje poczucia zagubienia. Każda z nich ma swoją historie, swoje problemy, z którymi nie potrafi sobie poradzić, a niektórzy nawet nie dostrzegają, w czym leży źródło ich kłopotów. Autorka zbudowała ją z kilku wątków umieszczając w jednej powieści kilka ważnych zagadnień wziętych jakby z życia. Wokół głównego motywu związanego z trzema przyjaciółkami pojawiają się osoby drugoplanowe, a nawet trzecioplanowe, których problemy są równie istotne. Tym samym autorka uświadamia, że każdy z czymś się zmaga, ale nie każdy potrafi sobie pomóc, spojrzeć na wszystko z innej perspektywy, dostrzec prawdę i zmienić życie.
Książkę przeczytałam, dzięki księgarni Bonito i serwisowi Dobre Chwile