Polska lat 60. W muzyce króluje big-beat, w kolarstwie Ryszard Szurkowski, a na czarno-białym ekranie serial ,,Czterej pancerni i pies". W tym samym czasie Franek Lipa kombinuje, jak spełnić swoje marzenia. Chłopak godzi obowiązek szkolny z rozwijaniem własnego interesu, świetnie się odnajdując w sieci wzajemnych przysług i znajomości. Chce żyć inaczej niż jego rodzice, którzy prowadzą kiosk RUCH-u. Planuje więc zdobyć zawodowy rower, na którym wygra Wyścig Pokoju i pryśnie na Zachód, by tam wieść życie obiboka. Pewnego dnia poznaje Edwarda Stachurę i jego kolorowe towarzystwo... Na rowerze jest pierwszym tomem cyklu Jak ograłem PRL. Oglądamy oczami Franka - alter ego autora - codzienność zwykłych ludzi z małego miasteczka, którzy zmagali się z szarością i absurdami socjalizmu. Jest to również historia pięknej relacji z ojcem, chłopięcej przyjaźni i pierwszej miłości. Warto wybrać się Na rowerze w podróż do PRL-u, ponieważ fabuła kipi humorem, ironią i lekkością. Wszystkich rozbawi, ale i wzruszy!
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2024-08-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 328
Lata 60-te. Franek Lipa to młody chłopak, który wraz z rodzicami zamieszkuje małe miasteczko na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Pomimo swojego młodego wielu Franek ma głowę do interesu. Jego talent niejednego potrafi zadziwić, ale dla niego to po prostu do droga do osiągnięcia wymarzonego celu. Jest nim zostanie zawodowym kolarzem by móc wygrać Wyścig Pokoju, który umożliwi mu ucieczką na Zachód. Dlaczego? Otóż, chłopak nie chce żyć w szarej i smutnej peerelowskiej rzeczywistości i ciułać jak jego rodzice. Chce być... obibokiem na ,,zepsutym Zachodzie''.
Całe szczecie PRL znam jedynie z opowieści moich rodziców i dziadków. Wiele się od nich dowiedziałam o czasach słusznie minionych, które z racjonalnością miały niewiele wspólnego. Nie raz opowiadali o życiu w tamtym okresie. O problemach i radościach. Opowiadali o absurdach, które były na porządku dziennym. A było ich sporo... Tak. To były bardzo specyficzne czasy. Echo tamtych lat można odnaleźć w niniejszej książce. Jej autor w barwny i szalenie humorystyczny a zarazem lekki i przyjemny sposób opowiedział o latach 60 XX wieku widzianych oczami bystrego młodego chłopaka. Z każdej ze strony możemy dowiedzieć się jak wyglądało życie przeciętnego szarego człowieka. Z każdej strony wyziera absurd goniący absurd. I z tym absurdem trzeba było codziennie walczyć by nie poddać się marazmowi. Nie raz można było odczuć, że był to śmiech przez łzy. Czytając ją odniosłam wrażenie, że autor potrafił w błyskotliwy sposób wychwycić wszystkie niuanse tamtych szalonych lat. Wychwycić i opowiedzieć o nich... A to sztuka, bo nie narzekał, ale w gawędziarskim stylu, jak się okazało opowiedział o tym, co przeżył...
Jak ograłem PRL. Na rowerze to lektura, która zabiera czytelników w swoistą podróż w czasie. Zapewne dla wielu będzie to sentymentalna podróż do czasów młodości. Młodości w trudnych i czasem irracjonalnych czasach, które czasami miały nutkę szaleństwa. Natomiast nie zdziwiłabym się by inni z pewną dozą niedowierzania będą kręcili głowami nad abstrakcyjnością życia, które ofiarował komunistyczny system. A jednak to była prawda! Jednak zapewniam, że to książka, która długo zapada w pamięć. Książka, która potrafiła błyskotliwie rozbawić i rozprawić się z peerelowską rzeczywistością.
,,Jak ograłem PRL. Na rowerze" Witka Łukaszewskiego to książka, która przenosi czytelnika w barwną podróż przez czasy PRL-u, pokazując, jak zwykły rower może stać się symbolem wolności, uporu i pomysłowości. Ta opowieść jest nie tylko fascynującym zapisem wspomnień z lat młodości, ale także niezwykle inspirującą lekcją, jak w niełatwych czasach można było znaleźć radość i niezależność.
Łukaszewski z lekkością i humorem opisuje swoje przygody z czasów PRL-u, kiedy to rower stawał się narzędziem do pokonywania codziennych trudności i ograniczeń narzucanych przez system. Książka jest napisana w przystępnym, pełnym energii stylu, który wciąga od pierwszych stron i sprawia, że trudno się od niej oderwać. Autor z niezwykłą precyzją oddaje ducha tamtych czasów, jednocześnie nie popadając w martyrologię czy nadmierny sentymentalizm. Zamiast tego, pokazuje, jak z humorem i determinacją można było ,,ograć" system i czerpać radość z małych, codziennych zwycięstw.
Jednym z największych atutów tej książki jest autentyczność, z jaką Łukaszewski opisuje swoje doświadczenia. Nie ma tu miejsca na przesadę czy dramatyzm - wszystko jest przedstawione w sposób szczery, z dużą dawką autoironii i dystansu do samego siebie. Dzięki temu czytelnik czuje, że ma do czynienia z prawdziwym człowiekiem, który z pasją dzieli się swoimi wspomnieniami i refleksjami.
Książka ,,Jak ograłem PRL. Na rowerze" to nie tylko zbiór zabawnych anegdotek, ale także mądra opowieść o życiu w czasach, które wymagały od ludzi ogromnej kreatywności i umiejętności radzenia sobie z przeciwnościami. Autor doskonale oddaje realia życia codziennego w PRL-u, jednocześnie pokazując, jak ważne było zachowanie poczucia humoru i optymizmu.
Podróże rowerowe Łukaszewskiego stają się metaforą dla wytrwałości i dążenia do celu, mimo trudności, jakie stawiało życie w PRL-u. To, co czyni tę książkę wyjątkową, to umiejętność autora, by w prosty sposób ukazać, jak wielka jest siła ludzkiego ducha i jak wiele można osiągnąć, mając odpowiednie nastawienie. Każda opowieść zawarta w tej książce jest jak mały klejnot, pełna ciepła, humoru i pozytywnej energii.
,,Jak ograłem PRL. Na rowerze" to lektura, która z pewnością przypadnie do gustu nie tylko tym, którzy pamiętają czasy PRL-u, ale także młodszym czytelnikom, którzy chcą poznać, jak wyglądało życie w tamtych latach. Witek Łukaszewski udowadnia, że nawet w najbardziej szarych czasach można było znaleźć kolor i radość, jeśli tylko miało się odpowiednie podejście do życia.
Podsumowując, ,,Jak ograłem PRL. Na rowerze" to książka, która w sposób lekki i zabawny ukazuje, jak można było ,,ograć" trudne czasy PRL-u, korzystając z pomysłowości i poczucia humoru. To inspirująca opowieść o determinacji, optymizmie i sile ludzkiego ducha, która z pewnością zostawi uśmiech na twarzy każdego czytelnika.
Polska lat 80. Gest Kozakiewicza podczas olimpiady w Moskwie zapisuje się w historii sportu, Czesław Miłosz otrzymuje Nagrodę Nobla, ,,Boskie Buenos" wygrywa...
Nie myślcie sobie, że będzie to słodka opowieść o karierze, kasie i beztroskim życiu gwiazd rocka. Życie prawdziwych rockmanów nigdy naprawdę nie...