Gruzowisko

Ocena: 5.17 (6 głosów)

Kiedy Leon Zarzeczny w styczniu 1945 roku wrócił do Warszawy, miasto przypominało jedno wielkie gruzowisko. Gdy znalazła się tu Ewa Lerska, jej życie także legło w gruzach. Koniec wojny dla nich obojga nie wiąże się z rozpoczęciem nowego życia. Jego dręczą świeże wspomnienia tragedii powstania warszawskiego, na niej ciążą tragiczne konsekwencje zsyłki do Kazachstanu, służby wojskowej w armii generała Berlinga i dozoru majora NKWD. Niestety w ZSRR została córeczka, którą Lerska próbuje odzyskać.

Co musi zrobić zdesperowana matka, aby ponownie cieszyć się swoim dzieckiem?

Jak potoczą się losy bohaterów w zrujnowanej Warszawie? Czy uda im się wyplątać z matni, jaką zastawiła na nich historia?

Informacje dodatkowe o Gruzowisko:

Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2020-03-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-66201-87-3
Liczba stron: 288

Tagi: obyczajowe

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Gruzowisko

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Gruzowisko - opinie o książce

"Gruzowisko" Aleksandry Katarzyny Maludy to książka, która zainteresowała mnie, gdy tylko ukazała się jej zapowiedź. Teraz, choć nie lubię audiobooków, dzięki @52_Book_Chelenge_pl i Audioteka, miałam możliwość poznania jej właśnie w owej formie. Okazała się historią bardzo mi bliską, przez wzgląd na miejsce pochodzenia głównej bohaterki - Kołomyję, niegdyś leżącą w granicach Polski, w województwie stanisławowskim, o której opowiadała mi śp. babcia mojego męża.

W krajobrazie ruin Warszawy, mieszającego się z pyłem odoru śmierci, nędzy i głodu śledzimy umiejętnie przeplatane autentyczne wydarzenia z odradzającej się na przestrzeni lat 1945 - 1953 stolicy i Polski, losy znanych nam postaci, takich jak np. Zofia Komorowska, Jerzy Waldorff, Olgierd Straszyński z historią fikcyjnych, rozstrojonych przez wojenną zawieruchę rozbitków - owdowiałej, kresowej ziemianki, przesiedlonej do Kazachstanu Ewy Larskiej oraz stroiciela fortepianów, Powstańca Warszawskiego Leona Zarzecznego. Tylko czy życie w nowej rzeczywistości, z którą niełatwo się pogodzić ludziom, walczącym o przetrwanie, wyzwolenie kraju i niepodległość można tak po prostu nastroić, jak rozstrojony fortepian, czy oczyścić miasto z 16 milionów ton gruzu? Odbudować zdziesiatkowaną elitę polityczną, intelektualną i kulturalną, pod rządami "wyzwolicieli" okazującymi się nowymi okupantami? Zapomnieć o traumach? O bliskich, którzy zginęli? Dziecku, które nie wróciło z matką do kraju, bo nie przeżyłoby drogi? Jak odzyskać wiarę w drugiego człowieka, zaufać, pokochać?

Niektórzy zarzucają autorce, że bohaterowie, zwłaszcza postać Ewy są miałcy, nie dający się polubić. Ale w moim odczuciu nie trzeba ich lubić, ponieważ ich losy na tle powojennej rzeczywistości miały pokazać jej zawiłość, złożoność i wpływ na codzienne życie oraz uczucia. Pokazują, jak historia miota ludźmi zmuszając ich do podejmowania trudnych decyzji ze wszelkimi ich konsekwencjami. 

Mnogość szczegółów i faktów, tworzy bardzo realistyczny obraz i oddaje atmosferę tamtych lat. Życia w odradzającej się stolicy, na ziemiach odzyskanych i wcielonych do ZSRR, a także Kazachstanie nazywanym przez deportowanych "nieludzką ziemią". Odradzającej się kultury oraz dalszej, lecz już innej walki o wolność i niepodległość. Nowych kanonów zachowania. Wydaje mi się, że wielu ludzi odnalazłoby w tej powieści cząstkę siebie, podobieństwa do własnych przeżyć. Mnie się podobała.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2021-01-05, Ocena: 5, Przeczytałam, 12 książek 2021,

W ostatnich latach mamy na rynku wydawniczym ogromny wysyp książek o tematyce wojennej – i niestety często są to pozycje mało wiarygodne i opierające się na taniej sensacji lub wykorzystujące obrazy wojenne do ukazania ckliwych losów dwojga kochanków, rozdzielonych przez nieprzyjacielskie działania. Bardzo mnie ten trend drażni, dlatego ostrożnie sięgam po powieści sugerujące, że opierają się o wojenną tematykę – jednak nazwisko Maludy gwarantuje wysoką jakość, a nie – banalne opowiastki, więc po książki tej autorki sięgam bez wahania. Tak było i w przypadku „Gruzowiska”, które jest bardzo poruszającą opowieścią, pełną emocji i wzruszeń.

Autorka kreśli – dosyć rzadko ukazywany w powieściach – obraz odbudowywanej Warszawy. Mamy czasy tuż po wojnie, stolica Polski jest doszczętnie zniszczona, ale wśród tych ruin i gruzów krążą ludzie, którzy próbują układać sobie życie i naprawiać, co się da. A także tacy, których intencje nie są tak czyste i szlachetne… To obraz niezwykły, poruszający i przygnębiający – bo świeżo odzyskana wolność wcale nie jest prawdziwą wolnością i ma gorzki smak.

Widać w tej powieści – zresztą jak w każdej pani Aleksandry Katarzyny Maludy – wielki szacunek Autorki do czytelników, bo szczegóły, jakie pojawiają się w „Gruzowisku” wymagały bardzo wnikliwych badań i przeczytania całej masy materiałów. Szczegółowo oddała nastroje społeczeństwa, a także topografię miasta – wraz z bohaterami przemierzamy kolejne ulice i przyglądamy się zniszczeniom, rozpoznajemy wśród gruzów i ruin fragmenty znanych, niegdyś wspaniałych, budynków. Pojawiają się tutaj także postaci i wydarzenia historyczne, bo bohaterowie tej powieści są w historię uwikłani, noszą jej piętno i nie mogą się od niej uwolnić. To czasy trudne i ciężkie; nic tu nie jest czarno-białe, nic jednoznaczne. Wczorajsi przyjaciele stają się wrogami, niedawnych bohaterów stawia się przed sądem, wszędzie są donosiciele, szpicle, nie wiadomo, komu ufać. Bardzo mi się spodobało oddanie przez Autorkę tych półcieni, w które ten trudny czas obfitował – trudno nam jednoznacznie ocenić bohaterkę, niewiele jest postaci czarno-białych.

Atmosfera tej powieści jest niekiedy tak gęsta i przygnębiająca, że trudno ją wyrzucić z głowy. Mamy tutaj też wspomnienia z syberyjskiego zesłania: poruszające, wobec których nie sposób pozostać obojętnym. Mamy też niezwykłą historię oddziału „Platerówek”, a także obraz życia w Rosji, gdzie w ciągu kilku minut można popaść w niełaskę i stracić wszystko, co się posiadało i gdzie kaprys żony czy kochanki jakiegoś urzędnika może skazać na banicję nawet sieroty. Treść jest zatem bogata i czytelnik nie może się nudzić.

Jeśli miałabym wskazać jakiś minus tej powieści – to byłaby to niezbyt staranna redakcja: zdarzają się powtórzenia, jednak nie jest ich tak wiele, by mogło zaważyć na ocenie całości. Nie psuje to lektury i nie zmniejsza jej wartości.

Tym, co mi się nie do końca podobało – było postępowanie głównej bohaterki (przy czym nie chodzi mi o aspekt moralny, bo nie mnie go oceniać, ale o pewną bierność i brak zdecydowanych działań i o wiarygodność jej postępowania). Ewa jest dla mnie zbyt bezwolna, zbyt niezaradna – zdaje się na kogoś, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce. Niemniej jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia, nikt, kto nie ma za sobą takich przeżyć, jak ona, nie jest w stanie powiedzieć, jak sam zachowałby się, będąc w takim położeniu. Mogę sobie tylko wyobrażać, że postąpiłabym inaczej, że sama podjęłabym działania – i mieć nadzieję, że nigdy nie będę musiała weryfikować tej wiedzy o sobie.

Mimo trudnej treści, książkę bardzo dobrze się czyta – i to jest zasługa Autorki, która potrafi wspaniale prowadzić czytelnika przez tę opowieść. Jej opisy są tak plastyczne, że widzimy tereny, w których dzieje się akcja, niemal czujemy syberyjskie zimno i rozpacz ludzi, którzy w ciągu kilku chwil tracą wszystko i wszystkich.

Czytałam wszystkie książki pani Maludy – i zawsze mi się podobały. Autorka nigdy nie „ślizga się” po temacie, tylko zgłębia go i sięga do historycznych źródeł, żeby dokładnie oddać realia epoki. Z Jej książek możemy się sporo nauczyć, choć bez obaw: nie ma tu męczącego dydaktyzmu ani pouczania. Jest opowieść, która nas przyciąga, bohaterowie, wobec których nie jesteśmy obojętni i zagmatwane ludzkie losy.

Podsumowując: to nie jest łatwa, lekka i przyjemna lektura, którą czyta się – i od razu o niej zapomina. Wiele obrazów w nas zostaje, wiele nas porusza. Jeśli szukacie mądrej książki i chcecie poznać ciekawą i poruszającą historię – sięgnijcie po „Gruzowisko”.

Link do opinii

Czasy powojenne, zniszczony kraj i ludzie, z nadzieją na lepszą przyszłość. Tak w kilku słowach można opisać książkę "Gruzowisko" autorstwa Aleksandry Katarzyny Maludy. Autorka, w swoim dziele przedstawia Leona - stroiciela fortepianów, który pragnie znaleźć pracę w zawodzie. Mimo licznych trudności spotykanych na drodze nie poddaje się, lecz stale dąży do swoich pragnień. W tym do normalnego życia. Drugą główną bohaterką jest Ewa - wdowa, która stara się o odzyskanie córki. Jej przeszłość była równie ciężka, a decyzje, które podjęła, mają swoje odzwierciedlenie w teraźniejszości. Czy bohaterom uda się rozpocząć normalne życie? Życie z dala od wojny, strachu i niepewności jutra?

"Gruzowisko" to historia pełna emocji, opowiadająca o czasach po drugiej wojnie światowej. Autorka, w niezwykły sposób przedstawia życie bohaterów, przeplatając je ze wspomnieniami. Tworzy klimat, którego nie da się opisać słowami. Czytelnik ma możliwość przeniesienia się w te czasy, wczucia się w sytuację postaci. Aleksandra Katarzyna Maludy szczególną uwagę zwraca na wrażliwość bohaterów, przez proste przykłady ukazuje ich wewnętrzne uczucia. Ukazuje, jak wojna wpłynęła na ludzi, jak zmieniło się życie i kraj. W swoją powieść wplata prawdziwe postacie i wydarzenia historyczne, które nadają realizmu całości.

Osobiście historię oceniam na 7/10. Piękna opowieści, pełna tęsknoty, bólu i miłości. Idealnie ukazuje czasy powojenne, jest przyjemną i klimatyczną lekturą. Do całości nie mam zastrzeżeń. Moja niższa ocena spowodowana jest tym, że ciężko było mi się momentami odnaleźć, gdyż typowo historyczne nawiązania sprawiają mi czasem trudności. 

Link do opinii

Po słowiańskiej "Wiszni" autorstwa Aleksandry K. Maludy postanowiłam sięgnąć po inną powieść tej autorki, napisaną w powojennym klimacie, pod tytułem "Gruzowisko". Czy była to dobra decyzja?

 

Leon Zarzeczny po wojnie powraca do stolicy, z której niewiele zostało po wojennym koszmarze. Zniszczona Warszawa przyjmuje powracających z tułaczki mieszkańców, chociaż tak naprawdę nie mają oni gdzie mieszkać, nie ma pracy, jedzenia, warunków do normalnego egzystowania. Wszędzie gruzy i śmierć. Do tego wciąż powracające, dręczące wielu wspomnienia z czasów wojny. Chociaż atmosfera w Warszawie jest przytłaczająca, ludzie za wszelką cenę próbują odnaleźć choć odrobinę normalności, by móc zacząć żyć od nowa. Również Leon stara się odzyskać poczucie człowieczeństwa. Z zawodu jest stroicielem fortepianów. W powojennej Warszawie to zajęcie wydaje się na razie nierealne i kompletnie niepotrzebne, jednak Zarzeczny ma odmienne zdanie na ten temat. Szybko trafia do odradzającej się warszawskiej filharmonii, gdzie ratuje zniszczone podczas wojny instrumenty. Tam poznaje Ewę Lerską, młodą wdowę, której historia jest niemniej tragiczna. Kobieta została zesłana do Kazachstanu, gdzie straciła teściów i musiała zostawić ukochaną córeczkę w domu dziecka. Teraz postanawia zrobić wszystko, aby ściągnąć dziewczynkę do Warszawy. Na co będzie musiała się zdecydować, by dziecko mogło do niej wrócić? Czego zażąda od niej Gujew? I czy warto mu wierzyć?

Aleksandra Maludy po mistrzowsku opisała historię głównych bohaterów, przy okazji wplatając w fabułę również losy innych postaci, mniej lub bardziej związanych z Leonem i Ewą. Na kartach powieści płynnie przewijają się wydarzenia współczesne bohaterom oraz ich wspomnienia z czasów wojny.

Z każdym kolejnym rozdziałem bohaterowie byli mi bliżsi, a ich losy stały się dla mnie ważne. Ponieważ autorka wykorzystała wiele wydarzeń historycznych, z jeszcze większą przyjemnością czytałam o losach Leona i Ewy. Chociaż oni sami są fikcją literacką, dzięki dopracowanemu tłu społeczno-politycznemu są bardzo realistyczni. Nie obyło się bez sporych emocji, szczególnie w wątku związanym z problemami Ewy w temacie odzyskania córeczki. Z zapartym tchem obserwowałam jej desperację, zastanawiając się, jak sama zachowałabym się na jej miejscu.

"Gruzowisko" to lektura wartościowa i wciągająca. Pełna realistycznych wydarzeń i postaci, dzięki którym możemy poznać życie w powojennej Warszawie z perspektywy zwykłych ludzi, którzy po koszmarze wojny pragnęli po prostu wrócić do normalności. Zdecydowanie polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Kiecka i tiurniura
Aleksandra Katarzyna Maludy 0
Okładka ksiązki - Kiecka i tiurniura

"Na nic zdały się gorące kąpiele w zakopiańskich termach, na nic żentyca od tatrzańskich owiec, na nic Sabałowe bajanie. Gustaw Lutomierski umiera na gruźlicę...

Podwójne życie Nawojki
Aleksandra Katarzyna Maludy0
Okładka ksiązki - Podwójne życie Nawojki

W XV wieku żyła niezwykła dziewczyna, Nawojka. Jej historia zaczęła się w starym dworze w Płomianach w dniu, w którym zniszczyła cenną, rodzinną...

Recenzje miesiąca
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na rowerze
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Andrzej Marek Grabowski
Dziewczynka ze srebrnym zębem
Mój brat Feliks
Regina Golińska-Barancewicz
Mój brat Feliks
Pies
Anna Wasiak
Pies
OdNowa
Anna Kasiuk ;
OdNowa
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Opowieści o porach roku
Karine Tercier
Opowieści o porach roku
Dori
Andrzej Kwiecień ;
Dori
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy