Długo wyczekiwana nowa powieść Markusa Zusaka, autora światowego fenomenu - ,,Złodziejki książek".
Pięciu braci Dunbar mieszka w pogrążonym w chaosie domu bez dorosłych. Pewnego dnia nagle pojawia się ojciec, który porzucił ich po śmierci matki chłopców. Teraz chce, żeby jeden z nich wybudował z nim most. Niespodziewaną propozycję przyjmuje Clay, dręczony skrywaną od dawna tajemnicą. Dlaczego jest tak zdruzgotany? I dlaczego musi podjąć się tego niezwykłego wyzwania?
Ta poetycka, wielowarstwowa, pełna zwrotów akcji i retrospekcji saga rodzinna to popis charakterystycznego dla Markusa Zusaka stylu.
Markus Zusak (ur. 1975) jest autorem pięciu książek, w tym światowego bestsellera ,,Złodziejka książek", przetłumaczonego na ponad czterdzieści języków. Od pierwszego wydania w 2005 roku powieść znajduje się na liście bestsellerów ,,New York Timesa" (czyli już ponad dekadę!), co czyni autora jednym z najbardziej znanych pisarzy australijskich. Zusak do dziś zajmuje pierwsze miejsca na listach bestsellerów Amazon.com, Amazon.co.uk, ,,New York Timesa" oraz w wielu krajach Ameryki Południowej, Europy i Azji.
Jego pierwsze trzy powieści (,,Moje tak zwane życie", ,,Walczący Ruben Wolfe" i nietłumaczona na język polski ,,When Dogs Cry", wydana też jako ,,Getting the Girl"), ukazały się w latach 1999-2001, zdobywając nagrody w Australii i USA. ,,Posłaniec" oraz ,,Złodziejka książek" otrzymały wiele nagród literackich, wielokrotnie były nagradzane przez czytelników oraz zajmowały wysokie miejsca na listach bestsellerów.
W 2013 roku ,,Złodziejka książek" została sfilmowana. Adaptację wyprodukowała wytwórnia Twentieth Century Fox. W filmie wyreżyserowanym przez zdobywcę nagrody Emmy, Briana Percivala (,,Downton Abbey"), zagrali m.in.: Geoffrey Rush (,,Blask", ,,Jak zostać królem"), Emily Watson (,,Przełamując fale", ,,Anna Karenina") oraz Sophie Nelisse (,,Pan Lazhar") jako Liesel Meminger, tytułowa złodziejka książek.
W roku 2014 Zusak otrzymał nagrodę American Library Association's Margaret Edwards za istotny wkład w literaturę young adult za całokształt twórczości od powieści ,,Moje tak zwane życie" po ,,Złodziejkę książek".
O swojej najnowszej, długo wyczekiwanej książce mówi tak: ,,Clay Dunbar buduje most z wielu powodów: dla braci, żeby uhonorować rodziców, ale również po to, by ocalić siebie. By stał się cud".
Markus Zusak dorastał w Sydney, gdzie wciąż mieszka z żoną i dwójką dzieci.
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2019-05-15
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: Bridge of Clay
Nigdy nie wyobrażamy sobie niczego doskonale - odparł Michael - ale zawsze odrobinę na prawo albo na lewo...;
Cześć czołem ❤
Bardzo ucieszyła mnie wiadomość o nowej powieści; Gliniany most ; #markuszusak
#wydawnictwonaszaksiegarnia
tego samego autora ; Złodziejka książek ; która tak bardzo mnie urzekła, iż z wielką przyjemnością sięgnęłam po kolejną pozycję. Jakże było moje wielkie zdziwienie, kiedy skacząc z wątku po kolejny, gubiłam się w przeszłości bohatera, by trafić na tor konny w teraźniejszości, aby odkryć fenomen pisarza, dość wymagającą lekturę z każdym kolejnym rozdziałem. Pewnego dnia z kraju objętego reżimem komunistycznym, ucieka Penny by zamieszkać w małej miejscowości w Stanach Zjednoczonych, gdzie tam poczuła wolność i tęsknotę za ojcem. Kiedy kupując pianino poznała swego niedoszłego męża wszystko sie zaczęło. Jej przeszłość poprzetykana nićmi powojennej szarugi, nieudany związek Michaela, splotły się w całość, tworząc DOM, rodząc piątkę dzieci, ucząc gry na pianinie, borykając sie z nietolerancją w szkole gdzie do wszystkiego używano twardych łokci, choroba matki i jej śmierć, odejście ojca. Narratorem tej powieści jest jeden z braci, który opisuje historię brata Claya, ich więzi, przygody, budując formę mostu którego Clay postanowił zbudować w raz z powracającym ojcem. Pokazuje obraz rodziny, która radziła sobie jak mogła, emocje towarzyszące utracie matki, załamaniu ojca który wolał uciec i być przez dzieci nazwany Mordercą, niż wspierającym ojcem. Ale most był celem do zrozumienia świata, ludzi, własnego otoczenia, miłości tak potężnej, która podcięła skrzydła i dała nadzieję. Wzruszająca opowieść o rodzinie, bo każdy z nas ma w sobie zalążek tradycji, więzi, miłości.Utratę najkochańszego człowieka doceniamy w tedy kiedy już go z nami nie ma. Polecam serdecznie.
Znacie chłopaków Dunbarów? A kto miałby nie znać tych pięciu dryblasów. Matthew, Henry, wspaniałomyślny Clay, Rory i najmłodzszy, uwielbiający zwierzątka Tommy. To właśnie tej buntowniczej paczce najnowsza powieść Zusaka, Gliniany most zawdzięcza sukces. Dzięki wspaniale pomyślanej grupie braci, ich młodzieńczemu idealizmowi i zadziorności, można ustawić ją na półce obok „Buszującego w zbożu” czy „Co gryzie Gilberta Grape’a?”. Ten wzruszający, czasami bolesny, ale niezwykle wiarygodny zapis czasu dojrzewania powinien trafić do młodzieżowej klasyki.
Uwielbiam Markusa Zusaka za jego miłość do opowieści i pietyzm, z jakim obchodzi się się z wydarzeniami, miejcami i ludźmi. Dba o każdy detal opowiadanej historii i przemyca do niej to, co zasłyszał od własnych rodziców, a oni jeszcze od swoich. Zusak dorastał jako najmłodsze dziecko i choć nie przekładało się to na uznanie w oczach reszty rodzeństwa, to pzyczyniło się do tego, że kilka cennych lat rodzice mogli poświęcić wyłącznie jemu. Tak, z długich rozmów, zrodziła się jego pasja opowiadania. Autor obdarował nią jedego z najważniejszych bohaterów Glinianego mostu – Claya. Jest w pisarstwie Zusaka dar lekkości i szczerości, które wyróżniają go na tle innych.
Podobnie jak w Złodziejce książek losy bohaterów najnowszej powieści poznajemy dzięki retrospekcji. Kiedy wkraczamy w jej wykreowany świat, wszystko, co nas interesuje, już dawno się wydarzyło. Losy bohaterów się dopełniły i niestety, jak w najbardziej współcześnie poczytnych gatunkach, nie będą dziać się na naszych oczach. Wiemy, że mamy do czynienia z zamkniętą całością. A mimo to, chcemy razem z narratorem te stare dzieje jak najszybciej przywołać. I w tym tkwi chyba największa tajemnica twórczości Zusaka. Zastawia na biednego czytelnika przynętę w postaci kilku charakterystycznych scen czy tajemniczego imienia. I sami nie wiemy kiedy, a już chcemy dowiedzieć się wszystkiego o jego bohaterach i zaczynamy zawzięcie tropić. To trochę tak, jakby miał w dłoniach gotową taśmę filmową, a później pociął logiczny ciąg, żeby zmontować go na nowo. Albo jakby zakładał przesłonę i pokazywał kawałek po kawałku fragmenty, które czytelnik najbardziej chce poznać. Nie wdając się dłużej w te techniczne metafory, trzeba przyznać, że Zusak być wielki czarownik narracji. Otwieram każdą jego kolejną powieść jak prezent i wiem, że nie zawiedzie. Mógłby w ten sposób skonstruować powieść o fizyce kwantowej albo fitnessie, a ja nadal bym czytała, bez względu na to, jak obce mi są poruszane kwestie.
Na szczęście jednak Zusak dba o to, aby jakość pisarskiego stylu szła pod rękę z tematami, na które stara się zwrócić naszą uwagę w Glinianym moście. W swojej najnowszej powieści udowodnił po raz kolejny, jak dobrym jest obserwatorem i znawcą tajników ludzkiej wrażliwości. Nie ma tu polityki, globalnego ocieplenia, wojen, grup społecznych i czym tam jeszcze na co dzień raczą nas wiadomości. Nie ma zgiełku. Jest za to miasteczko. Mama i tata, i ich historie. Pięciu braci, ich dorastanie, złość, ambicje, a czasami pierwsza miłość. Sporo strat oraz starań o to, żeby posklejać rodzinę tymi stratami naznaczoną . Zusak domyśla się, co tli się w ludzkich serduszkach. A z pewnością wie, jaki wpływ na nasze losy ma tożsamość i ci, których kochamy najbardziej.
Zaskakująca opowieść o rodzinie i braterskich więziach, o śmierci, samotności i miłości. W powieści dominuje specyficzna narracja - historia braci Dunbarów i ich zwierzęcych przyjaciół opowiedziana została przez najstarszego z pięciorga braci, choć ta rola miała przypaść czwartemu z nich - Clayowi. To on stanowi jej (i nie tylko jej) fundament. Clay jest bowiem fundamentem tej powieści, ale też rodziny i finalnie - mostu.
Niesamowita opowieść. Pełna emocji, pochłaniająca. Pięciu braci i ich życie opowiedziane przez najstarszego. Śmierć, która wisi nad rodziną. Tajemniczy człowiek, który zjawia się nieoczekiwanie w ich domu, którego nazywają Mordercą.
Mnogość wątków, które tworzą całość historii. Miłość, odrzucenie, śmierć, przemoc, strach, nadzieja. Most, który jest wyzwaniem, symbolem.
Gorąco polecam.
Ci, którzy znają twórczość Markusa Zusaka doskonale wiedzą o tym, że tworzone przez niego historie z całą pewnością nie należą do banalnych, ani sztampowych i zawsze mają one w sobie coś na różne sposoby pociągającego.
Po bestsellerowych: „Złodziejce książek” oraz „Posłańcu” nastąpiła dosyć długa przerwa, aż w końcu w maju 2019 ukazała się na polskim rynku wydawniczym kolejna powieść autora, która nosi tytuł „Gliniany most”.
O czym jest ta książka? Autor opisuje w niej zagmatwaną historię rodziny Dunbarów, a w szczególności perypetie pięciu braci. Narratorem opowieści jest Clay, który dręczony mroczną tajemnicą z przeszłości przystaje na propozycję zbudowania pewnego mostu… Konstrukcja ta ma w powieści wymiar nie tylko czysto fizyczny, lecz także ogromnie symboliczny – przekonacie się o tym sami czytając tę książkę.
Markus Zusak w znanym sobie, wysublimowanym stylu prowadzi czytelnika bardzo powoli przez meandry snutej przez siebie, wielowątkowej i wielopłaszczyznowej opowieści. Na przykładzie nakreślonych wyraziście postaci pokazuje zapętlające się nieustannie ludzkie losy i towarzyszące im uczucia oraz targające każdym z bohaterów emocje.
Jest to historia o dorastaniu i przeistaczaniu się chłopca w mężczyznę w kontekście zarówno fizycznym, jak również psychicznym – zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że właściwie nawet bardziej w tym drugim aspekcie. Poruszony został w niej również temat wybaczenia i złożoności całego prowadzącego do niego procesu.
Dunbarowie bardzo się od siebie różną, dlatego też u każdego z nich proces ten przebiega inaczej obnażając różne, często skrajne zachowania, co rzecz jasna nie pozostaje bez wpływu na podejmowane przez nich decyzje i dokonywane w życiu każdego z nich wybory oraz ich konsekwencje.
Książka ta nie jest łatwa w odbiorze, ponieważ sporo w niej niedomówień oraz różnego rodzaju metafor. Narracja tchnie aurą tajemniczości i momentami sprawia wrażenie dosyć niespójnej, a że powieść ta liczy sobie aż 554 strony tym bardziej nie ułatwia to czytelnikowi sprawy.
Niemniej jednak zdecydowanie uważam, że należy dać „Glinianemu mostowi” szansę, gdyż powieść ta, jako całość zyskuje zupełnie inną, znacznie głębszą i bardziej wyrazistą perspektywę. A odmalowana nieschamatycznym piórem autora historia nabiera ogromnej siły przekazu, gdyż dotyka ona tematów delikatnych, lecz równie istotnych i właściwie niemożliwych do ominięcia na różnych etapach ludzkiego życia, gdy podążamy pogmatwanymi kolejami ludzkiego losu.
Zapraszam Was do podjęcia się tej niełatwej, choć jak zapewne się przekonacie niesamowicie owocnej próby odkrycia, czym tak naprawdę jest tytułowy „Gliniany most”. Poznajcie historię Claya i pozostałych chłopaków Dunbarów oraz ich rodzinną tajemnicę, której echa przez bardzo długi czas, na różne sposoby, odbijać się będą w ich teraźniejszości niczym w lustrzanej tafli.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/11/tajemnicza-wizja-glinianego-mostu.html
Myślę o Walczącym Rubenie Wolfie.W środku. Myślę, o walkach, o których wiesz, że przegrasz, i o walkach, o których nie wiesz nic. Teraz ja...
Nowa powieść autora bestsellerowej Złodziejki książek! Poznajcie Eda Kennedy'ego - przeciętnego taksówkarza, kiepskiego karciarza, pechowca w miłości...