Gabriela Strzelecka marzy o napisaniu czegoś zupełnie innego niż jej dotychczasowe powieści. Poszukiwania nowej bohaterki utrudniają jednak nie tylko małżeńskie problemy, lecz także sekret, który Gabrysia samotnie dźwiga na swoich barkach. Ponieważ w domu swojego niedawno poślubionego męża - wdowca Marka - nie znajduje zrozumienia dla targających nią emocji, rozgoryczona postanawia wyjechać, by zaopiekować się domem i zwierzętami swojej przyjaciółki. Bogata wyobraźnia prowadzi ją jednak znacznie dalej - do XIX-wiecznego dworu młodej mężatki Celiny. Ucieczka w świat literackiej fikcji okazuje się jednak nieskuteczna: by uratować swoje rodziny obie z Celiną muszą stawić czoła wrogom.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2019-03-20
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 480
„Dworek pod lipami” to dobrze napisana i ciekawie skomponowana powieść dla kobiet, w której odnajdziemy szczyptę romantyzmu, całkiem sporą dawkę humoru i ciekawie powiązane wątki naznaczone codziennymi problemami.
35-letnia Gabriela Strzelecka od niemal roku jest szczęśliwą mężatką. Ta ciepła, ale czasem nieprzewidywalna, często rozkojarzona i żyjąca w świecie marzeń kobieta jest autorką powieści. Właśnie kończy pracę nad trzecią częścią trylogii. Jak się okazuje finał książki nie odpowiada wydawnictwu, które sugeruje Gabrysi zmianę zakończenia. A ponieważ kłopoty lubią „chodzić parami”, bohaterka zaczyna zauważać pewne rysy, jakie pojawiły się na jej osobistym życiu. Symptomy, które wcześniej bagatelizowała teraz coraz bardziej jej przeszkadzają, brak szczerości i niedomówienia w kontaktach z mężem powodują, że Gabi zaczyna zastanawiać się nad własnym życiem. Jej rozterki odnajdują ujście w nowej historii, która fragment po fragmencie układa się w głowie pisarki. Rozwiązaniem idealnym dla problemów Gabrieli zdaje się być wyjazd do Marylki – serdecznej przyjaciółki, aby pod jej nieobecność zaopiekować się domem i zwierzętami. Tu, w spokoju, z dala od męża, Gabi będzie mogła przemyśleć nie tylko swoje problemy i wątpliwości, ale również zabrać się za następną powieść.
Czy pobyt u przyjaciółki zaowocuje powstaniem nowej książki? Jakie niespodzianki czekają na Gabrysię w domu Maryli? Jak ułożą się jej stosunki z mężem?
Anna Szepielak stworzyła wspaniałą bohaterkę, która posiada prawdziwe cechy „rasowej” artystki, a jednocześnie jest zdolna do wszystkiego w obronie tego, co kocha, skrzywdzonych istot, osobistych przekonań i ideałów. Pisząc nową książkę, w swojej bohaterce – Celinie uosabia własne pragnienia, wątpliwości, marzenia. Ale też dzięki tej postaci uzmysławia sobie pewne ważne sprawy, które odbijają się na jej osobistym życiu i powoli dojrzewa do szczerej rozmowy z mężem.
Fantastycznym zabiegiem zastosowanym przez autorkę jest pokazanie czytelnikowi pewnych etapów powstawania powieści. Ukazanie więzi łączącej Gabrielę z jej XIX w. bohaterką oraz wprowadzenie dialogów na płaszczyźnie autor-bohater wciąga czytelnika w niezwykle ciepły klimat historii sprzed półtora wieku. Jeśli dodamy do tego osobliwą wyobraźnię Gabrysi, która przenosi ją całkowicie w fikcyjny świat kreowanej historii to staniemy się świadkami pięknej i nastrojowej baśni. Odnosi się wrażenie jakby czytało się równocześnie dwie powieści, z których każda jest równie interesująca.
Ta w gruncie rzeczy lekka, łatwa i przyjemna powieść nie jest zwykłą „literaturą śniadaniową”, ale porusza istotne życiowe problemy, zwraca uwagę na szczerość w związku dwojga ludzi, pokazuje do czego prowadzą niedomówienia, przemilczane żale i zatajone sekrety. To książka o życiu, trudnych decyzjach i ich konsekwencjach.
Polecam jako ciekawą, momentami wzruszającą, a chwilami humorystyczną lekturę na urlop i nie tylko.
Dworek pod Lipami" to moje drugie spotkanie z piórem Anny Szepielak. Na książkę natrafiłam w trakcie bibliotecznych poszukiwań lekkiej, ale nie banalnej historii.
Gabriela zawodowo pisze książki. Prywatnie jest żoną Marka i razem wychowują dzieci z jego pierwszego małżeństwa. Zdawała sobie sprawę z tego, że wychodzi za mąż za wdowca. Śmierć Zosi wstrząsnęła wszystkim i ona bardzo dobrze to rozumie, jednak teraz to ona stoi u boku Marka. Niestety co niektórzy nie potrafią tego zaakceptować. Zaczyna czuć się obco we własnym domu. Marek zajęty swoją pracą nie dostrzega, że jego żonę coś trapi.
Gdyby tego było mało, wydawca wymaga od niej pewnych zmian w najnowszej książce. Z chęcią napisałaby coś zupełnie nowego, ale z nerwów nie może się na tym skupić.
Na ratunek przychodzi Maryla, najlepsza przyjaciółka Gabrieli, która ma dla niej pewną propozycję. Kilkudniowy wyjazd na pewno dobrze jej zrobi, a może przy okazji coś dotrze do Marka.
Będąc jeszcze w bibliotece i trzymając w dłoniach "Dworek pod Lipami" czułam, że ta książka przypadnie mi do gustu. Tak też się stało. Właśnie takiej książki potrzebowałam, przy której odpocznę i nie będę myślała o tym, co się wokół mnie dzieje.
"Dworek pod Lipami" jest powieścią, która skrywa w sobie pewną niespodziankę. Ja poraz pierwszy miałam z czymś takim do czynienia. Otóż, zawiera w sobie dwie historie. Jedna dotyczy Gabrieli i czasów współczesnych, natomiast w drugiej czytelnik odbywa podróż do przeszłości i poznaje Celinę, młodą, trochę zagubioną dziewczynę. Według mnie takie książkowe dwa w jednym to bardzo ciekawy pomysł.
Z pewnością jesteście ciekawi skąd ta Celina się wzięła? Jak już wiecie, Gabriela jest pisarką. Jej twórczość cieszy się sporym zainteresowaniem wśród czytelników, a szczególnie seria o pani weterynarz. Ostatnio ma z nią problem, który spędza jej sen z powiek i nie ma pojęcia jak go rozwiązać. Atmosfera w domu też nie jest najlepsza. Wszystko to, musiało odbić się w jakimś stopniu na jej samopoczuciu i wenie twórczej. Dlatego przyjęła propozycję przyjaciółki. Pilnując jej domu przy okazji wskrzesiła do życia w swojej wyobraźni bohaterkę kolejnej powieści. Tym razem będzie to coś zupełnie innego jak dotychczas.
Zaciekawił mnie bardzo ten wątek. Autorka przedstawiła w nim jak wygląda od kulis praca osoby zajmującej się pisaniem książek. Jak się okazuje nie jest to wcale takie łatwe. Tym bardziej gdy chcemy, żeby książka była naprawdę dobrze napisana. Wymaga to dużo pracy i poświęceń. Trzeba zebrać odpowiednią ilość materiału, który musi być dobry jakościowo. Bardzo dobrze, że autorka postanowiła poruszyć taki temat.
Drugi nie mniej ciekawy wątek dotyczy Marka i po części również Gabrieli. Śmierć ukochanej osoby jest czymś niewyobrażalnym. Tym bardziej gdy do tragedii dochodzi na skutek wypadku, który wydarzył się z naszej winy. Marek jest teraz mężem Gabrieli, ale mimo upływu czasu nie potrafi definitywnie zerwać z bolesną przeszłością. Z tego też powodu nasza główna bohaterka ma do mężczyzny ogromny żal. W żadnym stopniu nie potrafi lub nie chce zrozumieć jej pretensji. Według niego zwyczajnie przesadza i jednocześnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ich małżeństwo wisi na włosku. Gabriela jest mądrą, inteligentną kobietą zasługującą na miłość i szczęście. Niestety los postanowił trochę namieszać w jej życiu.
Wprowadzając się na pewien czas do domu swojej przyjaciółki, nie przypuszczała, że tyle będzie się działo. Miała przecież w ciszy i spokoju przemyśleć kilka spraw i skupić się na pisaniu, a tu na jej drodze niespodziewanie pojawia się miły i do tego przystojny nieznajomy. Gdyby tego było mało musiała odrzucić zaloty natarczywego sąsiada. Gabriela na nudę raczej nie mogła narzekać.
Całość czytało mi się naprawdę dobrze. Wszystkie wątki zostały przedstawione w książce w sposób interesujący i zachęcający do dalszej lektury. Ciekawie wykreowani bohaterowie to jeden z atutów tej powieści. Są prawdziwi, i zmagają się z problemami, które mogą dotykać również i nas. Gabrieli nie da się nie lubić. Czytając fragmenty z nią w roli głównej kilkakrotnie pojawiał się uśmiech na mojej twarzy. Szczególnie gdy rozmawiała z...Celiną. Za to wkurzał mnie Marek, który zachowywał się tak, jakby miał założone klapki na oczy. Starałam się go w jakimś stopniu zrozumieć, ale chyba mi się to nie udało. Uważam, że jego postępowanie było egoistyczne wobec Gabrieli. Niby ją kochał, ale z drugiej strony nie dbał o to uczucie.
Jak widzicie emocji w tej książce z pewnością nie brakuje. Aspekt humorystyczny również się w niej pojawił. W pewnym momencie zrobiło się nawet dramatycznie.
Z pewnością nie wszyscy jeszcze o tym wiedzą, ale jestem ogromną fanką książek, w których akcja rozgrywa się na wsi lub w małych miasteczkach. Uwielbiam sielskie klimaty, a gdy dodamy do tego jakiś uroczy dworek, który skrywa w sobie wiele tajemnic jestem wtedy w pełni usatysfakcjonowana. Wszystko to, znalazłam w "Dworku pod Lipami".
Jest to świetnie napisana obyczajówka, która z pewnością umili urlopowy czas. Jeśli jesteście ciekawi czy Gabriela i Marek doszli w końcu do porozumienia i jak zakończyła się sprawa z wydawnictwem musicie sięgnąć
po tę książkę.
Sympatyczna, raczej niewymagająca powieść, w sam raz do zrelaksowania się przy lekturze czegoś lekkiego. Niby nie dzieje się w niej zbyt wiele, a jednak nie nudzi, czyta się ją dość przyjemnie. Bardzo fajnym zabiegiem jest to, że tak naprawdę mamy w książce dwie oddzielne historie - pierwszą, współczesną, dotyczącą pisarki Gabrysi - i drugą, będącą tak naprawdę tworzonym przez Gabrysię historycznym opowiadaniem.
Sama nie wiem, która część opowieści Pani Szepielak bardziej mi się podoba. Czy ta o Gabrieli, młodej mężatce, poczytnej pisarce, która weszła do rodziny swojego męża i stara się w niej odnaleźć, czy ta część o Celinie - bohaterce powieści naszej Gabrieli, która po upadku z konia doznała amnezji i nie wie nic o swoim aktualnym życiu.... jako młodej mężatki! Dwie historie, tak odległe, tak zbieżne. Świetne postaci, cudowne zwierzęta, emocje, tajemnice, uczucia i polska, piękna wieś. Polecam! I Gabriela, i Celina to świetne towarzyszki kilku wieczorów!
Elwira zawsze twierdziła, że w przeszłości jej chłopskiej rodziny nie kryją się żadne tajemnice i skandale. Nigdy więc nie słuchała uważnie licznych opowieści...
Z całej rodziny Natejków jedynie Agnieszka nigdy nie miała dość słuchania opowieści przybranej prababci Krysi. Fascynowały ją legendy o rodowych skarbach...